Podwyżki 2020

Ja od siebie tylko dodam, że te dwie rzeczy się wykluczają: podwyżki uznaniowe i podwyżka z ustawy budżetowej o 6%. Tzn. 6% dostanie KAŻDY, więc są możliwe nastepujące scenariusze:
  • będzie 6% dla każdego a ponad to 445 uznaniowej średnio na etat,
  • będzie 6% dla każdego i do tego jeszcze trochę dorzucą aby wyszło średnio 445 na etat (ale te pieniądze ponad 6% uznaniowo)
  • będzie 6% dla każdego i do tego jeszcze dorzucą aby wyszło każdego co najmniej 445 na etat.

Moim zdaniem scenariusze nr 2 i 3 będą bardzo demotywujące dla kadry i tak już mocno zdemotywowanej. Dobrze byłoby aby podwyżki były jednak uznaniowe, gdyż jeśli za każdym razem będziemy dawać każdemu po równo to... już taki system przerabialiśmy i wszyscy wiemy jak to się skończyło.
 
Dobrze byłoby aby podwyżki były jednak uznaniowe, gdyż jeśli za każdym razem będziemy dawać każdemu po równo to... już taki system przerabialiśmy i wszyscy wiemy jak to się skończyło.
Moim zdaniem w pierwszej kolejności należałoby się skupić na zmniejszeniu nierówności płacowych jakie istnieją w ramach jednego referatu, gdzie funkcjonariusze wykonujący te sama zadania mają pensje różniące się o kilkaset i więcej zł. Niech 6% dostanie każdy a reszta na równanie nierówności - co zresztą i tak nie wystarczy.
 
Ja od siebie tylko dodam, że te dwie rzeczy się wykluczają: podwyżki uznaniowe i podwyżka z ustawy budżetowej o 6%. Tzn. 6% dostanie KAŻDY, więc są możliwe nastepujące scenariusze:
  • będzie 6% dla każdego a ponad to 445 uznaniowej średnio na etat,
  • będzie 6% dla każdego i do tego jeszcze trochę dorzucą aby wyszło średnio 445 na etat (ale te pieniądze ponad 6% uznaniowo)
  • będzie 6% dla każdego i do tego jeszcze dorzucą aby wyszło każdego co najmniej 445 na etat.

Moim zdaniem scenariusze nr 2 i 3 będą bardzo demotywujące dla kadry i tak już mocno zdemotywowanej. Dobrze byłoby aby podwyżki były jednak uznaniowe, gdyż jeśli za każdym razem będziemy dawać każdemu po równo to... już taki system przerabialiśmy i wszyscy wiemy jak to się skończyło.
Moim zdaniem patrząc ile w przyszłym roku dostanie wojsko tylko opcja 1 wchodzi w grę.

Moim zdaniem w pierwszej kolejności należałoby się skupić na zmniejszeniu nierówności płacowych jakie istnieją w ramach jednego referatu, gdzie funkcjonariusze wykonujący te sama zadania mają pensje różniące się o kilkaset i więcej zł. Niech 6% dostanie każdy a reszta na równanie nierówności - co zresztą i tak nie wystarczy.

Rozsądne.
 
Moim zdaniem w pierwszej kolejności należałoby się skupić na zmniejszeniu nierówności płacowych jakie istnieją w ramach jednego referatu, gdzie funkcjonariusze wykonujący te sama zadania mają pensje różniące się o kilkaset i więcej zł. Niech 6% dostanie każdy a reszta na równanie nierówności - co zresztą i tak nie wystarczy.
Ta. Najlepiej żeby wszyscy mieli po równo, jak w socjaliźmie. Każdemu 500+. Czy się stoi , czy się leży. Po co się kształcić, podnosić kwalifikacje.
 
Ta. Najlepiej żeby wszyscy mieli po równo, jak w socjaliźmie. Każdemu 500+. Czy się stoi , czy się leży. Po co się kształcić, podnosić kwalifikacje.
Zapamiętaj to na zawsze. Jeśli nie będzie po równo to misiewicze wszystko rozbiorą. Tego chcesz? Możesz sobie podnosić swoje kwalifikacje ale misiewicz i tak dostanie a ty nic. Koniec, kropka.
 
uważam, że powinno być po równo,
kierownik komórki organizacyjnej zawsze ma możliwość wnioskować o przeszeregowanie w innych terminach,
Wik ma rację, niestety tzw. misiewiczów nie brakuje,
 
Szanowna Młodzieży!
Trzeba Wam jeszcze wiele, wiele lat popracować, by dojrzeć do rozmów o wynagrodzeniach.

"Piękne" założenia z Waszych komentarzy i "sprawiedliwe" procedury podziałów pieniędzy, są
w rzeczywistości o "kant d*py rozbić" i w żaden sposób nie da się ich zrealizować uczciwie.

Powtórzę - NIE DA SIĘ !!

By się nie rozpisywać, daję jeden PRZYKŁAD - nawet, gdy w danym referacie wszyscy robią
rzeczy TAKIE SAME, to nie są one ani TE SAME, ani nie są robione TAK SAMO.

Cała różnica nie dotyczy EFEKTYWNOŚCI STATYSTYCZNEJ (potocznie - skuteczności/sprawności),
wobec której używa się narzędzi typu premie czy nagrody, lecz absolutnie odrębnej (odmiennej)
EFEKTYWNOŚCI ZASOBOWO-CELOWEJ, opartej o korzystność, ekonomiczność i zwrotność.

Nie będzie dziwnym, jeśli pojęcia te będą dla Was obce, ale nie mnie Wam je wyjaśniać.
Zapewniam jednak, że zrozumienie ich jest wprost proporcjonalne do stażu pracy, dojrzałości
procesowej i społecznej oraz posiadania podstawowych zasobów empatii poznawczej.

Zaznaczam - nie twierdzę, że Wasze pożądanie sprawiedliwości jest złe, lecz nie uwzględnia ono
istotnych czynników, przede wszystkim kreowanych doświadczeniem.

 
A kto ma oceniać te super kreatywne, perfekcyjnie idealne służbowo i merytorycznie osoby? System? tak? Już każdy wie jak ten "system" działa. Kto i w jaki sposób nami kieruje. Może są jednostki w których nowa kadra jest lepsza, a praca lepiej się układa. Ale ja mam inne doświadczenie. Przy podziale subiektywnym będzie tak jak za PO - znajomi królika dostaną najwięcej, jeśli będzie naprawianie nierówności to znowu ci merytoryczni ( wiem że nie wszyscy są faktycznie merytoryczni- o których domniemam pisał Cat ) będą poszkodowani. Jedyna szansa na w miarę równy / sprawiedliwy podział - to podział każdy po tyle samo. I machlojek nie będzie. I różnica między funkami procentowo będzie się systematycznie zmniejszać.
 
A kto ma oceniać te super kreatywne, perfekcyjnie idealne służbowo i merytorycznie osoby? System? tak? Już każdy wie jak ten "system" działa. Kto i w jaki sposób nami kieruje. Może są jednostki w których nowa kadra jest lepsza, a praca lepiej się układa. Ale ja mam inne doświadczenie. Przy podziale subiektywnym będzie tak jak za PO - znajomi królika dostaną najwięcej, jeśli będzie naprawianie nierówności to znowu ci merytoryczni ( wiem że nie wszyscy są faktycznie merytoryczni- o których domniemam pisał Cat ) będą poszkodowani. Jedyna szansa na w miarę równy / sprawiedliwy podział - to podział każdy po tyle samo. I machlojek nie będzie. I różnica między funkami procentowo będzie się systematycznie zmniejszać.
Dzielę pieniądze (nagrody kwartalne) od 10 lat. Jest to podział subiektywny, w oparciu o element zarówno arytmetyczny, uwzględniający np. nieobecności z tytułu choroby, jak też element zaangażowania i efektywności. Kwoty jakimi dysponowałem w tym czasie to było od 300 PLN do 3.000 PLN na głowę. Niestety nigdy nie było wiadomo jaka będzie kwota po kwartale, co znacząco utrudniało bieżące motywowanie pracowników. Słusznie zauważył @cat, że pomimo takich samych zadań, pracownicy mogą je wykonywać w bardzo różny sposób. Jedni są bardziej zaangażowani, a inni mniej. Jedni chcą się uczyć, inni bazują na raz zdobytej wiedzy, bez chęci jej rozszerzania.
 
Dzielę pieniądze (nagrody kwartalne) od 10 lat. Jest to podział subiektywny, w oparciu o element zarówno arytmetyczny, uwzględniający np. nieobecności z tytułu choroby, jak też element zaangażowania i efektywności. Kwoty jakimi dysponowałem w tym czasie to było od 300 PLN do 3.000 PLN na głowę. Niestety nigdy nie było wiadomo jaka będzie kwota po kwartale, co znacząco utrudniało bieżące motywowanie pracowników. Słusznie zauważył @cat, że pomimo takich samych zadań, pracownicy mogą je wykonywać w bardzo różny sposób. Jedni są bardziej zaangażowani, a inni mniej. Jedni chcą się uczyć, inni bazują na raz zdobytej wiedzy, bez chęci jej rozszerzania.
Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez uaktualniania wiedzy. to po pierwsze. A po drugie - no powiedzmy że trafiłem na obiektywnego podziel mistrza. Sory nie mam wiedzy jak jest w Twoim przypadku. Ale po wartościowaniu, i kilku akcjach podwyżkowo awansowych po kilka stopni nie spodziewam się teraz obiektywizmu. To myślenie utopijne, że uwzględnisz wszystko sam, znasz pełne zaangażowanie i wiedzę pozostałych. Podział po równo powoduje ,że nie ma machlojek które się szykują ......... oraz spełnienie pewnej sprawiedliwości dziejowej w naszej służbie, gdzie wartościowanie nie miało nic wspólnego z opisywaną przez Ciebie kompetencją i zadaniami. Zmniejszą się różnice. A jeśli podzielisz wg uznania to będzie katastrofa, zwłaszcza dla tych co nie mają znajomków, choć nie odbiegają wiedzą merytoryczną od lobbowanych orłów. A propos wartościowania. Dawno mówiłem, że powinno być tak, że wszyscy zarabiamy 4 000 brutto. A dodatek to stołek jaki piastujesz. Jesteś na szlabanie na granicy masz 1000 zł dodatku stanowisk owego, jesteś naczelnikiem masz tego dodatku 3000. Jesteś zdjęty z naczelnika dostajesz stołek zastępcy kierownika OC to dostajesz dodatek za ten stołek. A jeśli trafiasz na szlaban to dodatek 1000 i finito . U nas pomalutku starszych ekspertów będzie więcej niż pozostałych - i to jest OK? Dla tego wszyscy po równo i podziały będą stanowiły mniejszy odsetek.
 
Czy to jest moralne żądać podwyżek ?
Nauczyciele mają 2000 zł netto , fizjoterapeuci 1700 zł netto itd. miejcie trochę litości ....
Według mnie nie będzie żadnych podwyżek przez następne 4 lata i basta !
tak , jeszcze na koniec pozdrawiam pseudozwiązkowców na Was też przyjdzie czas ciekawe jakby wysłać Was na kasę albo do kopalni ?
Sławek jako jedyny nie walczy dla siebie podwyżek tylko dla innych ! niestety pozostali przykro .... !!!
 
A czy to jest moralne, żeby gnomy intelektualne, mierne ale wierne, zarabiały po kilkadziesiąt tysięcy?

Nie żałuję nauczycielom, fizjaterapeutom...

Ale ja martwię się o swoją rodzinę...

Moja żona na bloku operacyjnym zarabia 2100 netto, a szwagierka fizjoterapeutka na swoim 20 000...
 
Szanowna Młodzieży!
Trzeba Wam jeszcze wiele, wiele lat popracować, by dojrzeć do rozmów o wynagrodzeniach.

"Piękne" założenia z Waszych komentarzy i "sprawiedliwe" procedury podziałów pieniędzy, są
w rzeczywistości o "kant d*py rozbić" i w żaden sposób nie da się ich zrealizować uczciwie.

Powtórzę - NIE DA SIĘ !!

By się nie rozpisywać, daję jeden PRZYKŁAD - nawet, gdy w danym referacie wszyscy robią
rzeczy TAKIE SAME, to nie są one ani TE SAME, ani nie są robione TAK SAMO.

Cała różnica nie dotyczy EFEKTYWNOŚCI STATYSTYCZNEJ (potocznie - skuteczności/sprawności),
wobec której używa się narzędzi typu premie czy nagrody, lecz absolutnie odrębnej (odmiennej)
EFEKTYWNOŚCI ZASOBOWO-CELOWEJ, opartej o korzystność, ekonomiczność i zwrotność.

Nie będzie dziwnym, jeśli pojęcia te będą dla Was obce, ale nie mnie Wam je wyjaśniać.
Zapewniam jednak, że zrozumienie ich jest wprost proporcjonalne do stażu pracy, dojrzałości
procesowej i społecznej oraz posiadania podstawowych zasobów empatii poznawczej.

Zaznaczam - nie twierdzę, że Wasze pożądanie sprawiedliwości jest złe, lecz nie uwzględnia ono
istotnych czynników, przede wszystkim kreowanych doświadczeniem.

Po pierwsze nie chodzi tylko o młodzież. Są ludzie którzy w grupach mobilnych mają staż 10 lat, są uzbrojeni, sprawni i mają szkolenie na pojazdy uprzywilejowane i są na mnożniku 1.9 podczas gdy u jego boku siedzi zielony misiek z brzuchem z logistyki albo OC z mnożnikiem 2.3. jaka to jest sprawiedliwość ?

Po drugie za staz dostaje sie stazowe, wyzszy dodatek za stopien i nagrody jubileuszowe.

Po trzecie nie rob z ludzi debili.

Po czwarte aby mozna bylo zastosowac jakas motywacje siatka plac musi byc jednolita.
 
...
Sławek jako jedyny nie walczy dla siebie podwyżek tylko dla innych ! niestety pozostali przykro .... !!!

Bądź łaskaw nie generalizować Kolego @Burack. Nie ma obecnie ludzi idealnych, a nic nie ujmując
Sławkowi, nie jest On jedynym idealistą wśród nas.

Wracając do tematu - pomimo przyznania się oficjalnie Kolegi @fajer do dzielenia premii w sposób
subiektywny śmiem twierdzić, iż dla potrzeb komentarza mógł "przejaskrawić" używany sposób.
Inaczej by ludzie "zjedli" go żywcem! Zapewne więc dzieli "pseudo-subiektywnie" ...

Jak pisałem - PODWYŻKI, naprawdę uczciwie, podzielić SIĘ NIE DA !!

O ile bowiem sprawiedliwe podzielenie PREMII, wymagając uwzględnienia kryteriów, współcześnie
nauczanych w zasadzie tylko na niektórych studiach wyższych, nie może być zrealizowane, to tym
bardziej dotyczy to PODWYŻEK!

Ludzie dzielący PREMIE to przełożeni, którzy piastują stanowiska (teoretycznie) za inne przymioty
i nikt nigdy nie sprawdzał, czy posiadają właściwą wiedzę o kryteriach nagradzania (przypominam,
że opisałem tylko JEDNO kryterium, a jest ich sporo). Jest to jednak w teorii na tyle dopuszczalne,
że w razie błędu, pomyłki, a nawet "przegięcia", można je "naprawić" przy okazji kolejnych wypłat.
Niestety ci sami, "niedouczeni" w zasadach wynagradzania przełożeni, mają decydować w kwestii
PODWYŻEK, co jest fatalnie nieodwracalnym skutkiem długoterminowym, właściwie zasadniczym.

Przypuszczam, że żadna z osób wypowiadających się na tym Forum, nie jest wybitnym specjalistą
w tym temacie. Dotyczy to również mnie, gdyż od jako-takiego pojęcia o teorii, do stosowania jej
"na żywym organizmie" zieje olbrzymia przepaść!

Dlatego też nie nawołuję tutaj do zaprzestania dyskusji o podwyżkach, lecz proponuję modyfikację
wzajemnych relacji i odniesień do innych interlokutorów, gdyż ani przekonanie o podziale kasy
"po równo", ani w dowolny "subiektywny" sposób nie jest uczciwe i nie będzie sprawiedliwe, zatem
NIE MOŻE być powodem wzajemnych pretensji, oskarżeń i obrażania, za li tylko niedoskonałe
pojęcie o niezwykle złożonym procesie, w którym i "zawodowcy" miewają spore problemy ...
 
Po pierwsze nie chodzi tylko o młodzież. Są ludzie którzy w grupach mobilnych mają staż 10 lat, są uzbrojeni, sprawni i mają szkolenie na pojazdy uprzywilejowane i są na mnożniku 1.9 podczas gdy u jego boku siedzi zielony misiek z brzuchem z logistyki albo OC z mnożnikiem 2.3. jaka to jest sprawiedliwość ?

Po drugie za staz dostaje sie stazowe, wyzszy dodatek za stopien i nagrody jubileuszowe.

Po trzecie nie rob z ludzi debili.

Po czwarte aby mozna bylo zastosowac jakas motywacje siatka plac musi byc jednolita.

Po pierwsze - dowodzisz, że jesteś "młody" z dziesięcioletnim stażem, przypisując mi jeszcze twierdzenie
o sprawiedliwości Twojej sytuacji, co jest nieprawdą.

Po drugie - Twoje "po drugie" jest dowodem nieuwagi - wróć do mojego komentarza od miejsca
"Cała różnica
nie dotyczy EFEKTYWNOŚCI STATYSTYCZNEJ ..."
. .

Po trzecie - to nie ja robię "kogoś" z ludzi, lecz każdy sam siebie opisuje własną wypowiedzią - patrz "po drugie"

Po czwarte - przykro mi, że nie potrafię Ci inaczej wytłumaczyć o czym piszę, skoro piszesz do mnie
swoje "po czwarte".

Po piąte - jak widać, jesteś bardzo porywczy i niecierpliwy, co może być powodem Twojego niezrozumienia.
Świadczy o tym także to, że w pewnym momencie przestałeś używać polskich liter, co dodatkowo jest
przejawem braku szacunku do "rozmówcy", dlatego - w razie Twoich negatywnych pobudek - wycofuję się
z jakiejkolwiek dalszej dyskusji.
 
Back
Do góry