zamykani celnicy

  • Thread starter Thread starter ela
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
Anonymous napisał:
areszt wydobywczy dla niektórych, i wszystko byłoby jasne jaki miała wpływ kampania wyborcza na zamykanie celników


DO ZAMYKANYCH I ZAWIESZONYCH COLLI

PO OSTATNICH WIADOMOŚCIACH O PRACY PANA ZIOBRY I PODLEGŁYCH PRACOWNIKÓW PROPONUJE ABY WSZYSCY CI CO DOŚWIADCZYLI ZATRZYMANIA NAPISALI DO MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI OPISUJĄC SWOJE ZATRZYMANIE
 
jak celnik chodzi do pracy o własnych siłach i jest potrzebny to jest ok a niech tylko zacznie chorować, brać urlop czy prosić o wolną służbę za nadgodziny a nie daj Boże zacznie się na coś skarżyć...to już już zaczyna stwarzać problemy...a co dopiero mówić o celnikach zwolnionych /czytaj:wyrzuconych/ze służby na podstawie domniemanej winy..nikt się nimi nie interesuje bo i po co...dyrektor zwolnił i po kłopocie, jak celnik umiera to nikt nawet z jednym kwiatkiem nie przychodzi na pogrzeb a co dopiero mówić o zainteresowaniu celnikami wyrzuconymi z pracy i nikt nie martwi się o ich rodziny.
 
swoją drogą to jest zastanawiające, jaki miał udział pan Kuchciński w tych zatrzymaniach...kiedyś, usłyszałem od osoby będącej świadkiem rozmowy w autobusie przekraczającym granicę z UA,pewien "podróżny" będący pod wpływem alkoholu lub innego podobnie działającego środka, przechwalał się, że z Kuchcińskim rozp..... to przejście i tę bandę celników najpóźniej do czerwca-lipca...czy się mylił? czyżby mówił prawdę? bo zaraz zaczęły się aresztowania...
 
inspektor celny napisał:
swoją drogą to jest zastanawiające, jaki miał udział pan Kuchciński w tych zatrzymaniach...kiedyś, usłyszałem od osoby będącej świadkiem rozmowy w autobusie przekraczającym granicę z UA,pewien "podróżny" będący pod wpływem alkoholu lub innego podobnie działającego środka, przechwalał się, że z Kuchcińskim rozp..... to przejście i tę bandę celników najpóźniej do czerwca-lipca...czy się mylił? czyżby mówił prawdę? bo zaraz zaczęły się aresztowania...
Bardzo prawdopodobne,ba, możliwe!!!Przecież celnicy posłużyli za"mięso
armatnie"kampanii wyborczej.Coś na ten temat wiem.Zostałem zatrzymany wraz z kilkunastoma innymi pierwszego października-trzy tygodnie przed wyborami,ale medialnie lepsza wtedy była Sawicka.....
Komentarze prasy regionalnej były w stylu tow.Wyszyńskiego(jak ktoś nie wie to prokurator gen.ZSRR z okresu stalinowskiego),odnosiło się wrażenie,że najlepiej to byłoby nas rozstrzelac-po co proces!!!!
 
Chciałem krótko opisać jak zwolniono ze Służby Celnej 34 celników z pewnego OC. W latach 1997-2000 jedna z firm odprawiała u nas odzież w sumie ok.300 zgłoszeń. W 1999 roku kontrola wewnętrzna IC
stwierdziła że wartość celna tych ciuchów jest za niska i
mnożąc wartość każdej faktury x 14 obliczyła gigantyczne uszczuplenia
należności. Dyrektor IC powiadomił prokuraturę , a ta postawiła
zarzut umyślnego niedopełnienia obowiązków służbowych wszystkim celnikom, którzy zostawili jakikolwiek ślad na zgłoszeniach tej firmy. Ja jako pracownik "sali odpraw" przyjąłem w sumie przez te 3 lata trzy zgłoszenia wszystkie z poleceniem przyjęcia "bez weryfikacji". W ciągu dnia służby zgłoszeń bez weryfikacji przyjmowałem kilkadziesiąt. Zarzut otrzymała nawet koleżanka, która pracując na stanowisku analizy ryzyka poleciła pełną weryfikację zgłoszenia tej firmy. W 2003 roku zwolniono nas wszystkich ze służby (art. 25), Urząd Pracy odmówił prawa do zasiłku dla bezrobotnych.
Prokurator stawiając mi zarzut stwierdził że na sprawach celnych się nie zna ale musi być "ten zły" a sąd może będzie "ten dobry". W trakcie postępowania karnego okazało się że dział operacyjny naszej izby od początku 1997r posiadał informacje, iż firma, która importuje ciuchy może zaniżać wartość celną ale nie przekazała tej informacji do naszego OC. Właśnie kończy się nasz proces wyrok w marcu. Proszę więc o pomoc i pamięć o tych byłych celnikach ,którzy niejednokrotnie nadal pozostają bez pracy, gdyż jako oskarżonym trudno ją znaleźć, zwłaszcza gdy celnikiem było się kilkanaście lat. Ta akcja to ostatnia nadzieja że celnik nie będzie traktowany jak szmata, czego doświadczyłem na własnej skórze odwołując się w nieskończoność od kolejnych niekorzystnych decyzji urzędów i sądów.

Tego typu listów otrzymałem dużo w ostatnim czasie. Otrzymałem też dramatyczne listy od celników zatrzymanych przez prokuraturę w ostatnim czasie.
Oświadczam, że nie spocznę dopóki nie wyjaśnię do końca powodów tych upokorzeń, bo ewidentnie ktoś za tym stoi.
Oświadczam też, że zawalczymy do końca o zapisy mówiące o pełnym zwrocie utraconych korzyści, dla zwolnionych celników, którzy zostaną oczyszczeni z zarzutów.
W chwili obecnej czekamy reakcji Min. Sprawiedliwości.
 
Panie Siwy życzę powodzenia ,,bardzo ważne, aby wyjaśnic kto stał za tymi aresztowaniami ...to co się działo nie było normalne..
 
cyt...."Oświadczam, że nie spocznę dopóki nie wyjaśnię do końca powodów tych upokorzeń, bo ewidentnie ktoś za tym stoi.
Oświadczam też, że zawalczymy do końca o zapisy mówiące o pełnym zwrocie utraconych korzyści, dla zwolnionych celników, którzy zostaną oczyszczeni z zarzutów.
W chwili obecnej czekamy reakcji Min. Sprawiedliwości."..

słusznie panie Sławku, tak właśnie trzeba, trzeba wyjaśnić te wszystkie aresztowania, które miały charakter sztampowy jakby istniał jakiś wzorzec do tych aresztowań, jak pisałem kiedyś trzeba zwrócić honor i szacunek służbie celnej
 
Postanowiłem wyedytować tego posta i zaapelować wprost do celników i byłych celników, aby zgłaszali następujące sytuacje:
- zawiadomiliście o nieprawidłowościach, a później z tego powodu utraciliście pracę
- potraficie wykazać, że osoba składająca zeznania przeciwko funkcjonariuszowi (zarzucająca korupcję) była wcześniej "ofiarą" sumiennej (prawidłowej) pracy celnika (w wyniku której ujawniono u niej np. przemyt albo zmieniono taryfikację i dokonano domiaru długu celnego).
Istnieje możliwość już dzisiaj Was wesprzeć poprzez wysłanie prawnika na rozprawę oraz wydanie opinii eksperckiej.
Zdaję sobie sprawę, że trudno będzie wykazać takie zależności, ale z pewnością są takie przypadki
 
Potrzeba kasy kasy jeszcze raz kasy pamiętajcie że jeden gostek sie postawił i rząd przyjął 35 składkowego, 60 i emerytura,jeden facet nas jest 15 tysięcy
 
Reportaż w gazecie "Nowiny"

Celniczka: upokorzyli mnie, żebym się przyznała
- Nie było ważne, że jestem chora. Ważne było, żebym się przyznała - opowiada o przesłuchaniach celniczka podejrzana o korupcję.

- Przesłuchanie ciągnęło jak stara guma do żucia. Ciągle te same pytania, naciski i straszenie. Nie było ważne, że jestem chora. Ważne było, żebym się przyznała - opowiada celniczka ze wschodniej granicy podejrzana o korupcję.

Nie chce, aby ujawnić jej personalia. Nawet imienia. Prosi także, aby nie podawać nazwy przejścia granicznego na którym do niedawna pracowała. Boi się, że taka "sława” mogłoby to jej zaszkodzić. A jej sprawa wciąż czeka rozstrzygnięcie. Na potrzeby tego tekstu nazwijmy ją Anną.

Kim jest Anna?

Anna pochodzi z zachodniej Polski. W służbie celnej pracuje od kilkunastu lat, z czego kilka spędziła na wschodniej granicy.

- Przeczytałam niedawno tekst o zatrzymaniach celników. Nie chciało mi się wierzyć, że bez dowodów, świadków, tylko na podstawie pomówień można kogoś zatrzymać i zniszczyć mu życie. Teraz ja też wiem, jak to jest, bo sama to przeżyłam- opowiada Anna.

Anna została zatrzymana w styczniu. Usłyszała zarzuty i jest podejrzana o korupcję. O tym, czy jest winna zadecyduje sąd. Do tego czasu, zgodnie z przepisami będzie, zawieszona w pracy.
reklama


Czeski film

Anna twierdzi, że jest niewinna - nigdy nie brała żadnych łapówek, a cała sprawa to jakiś koszmar.

- Osoby z którymi pracowałam zeznały, że dwa - trzy lata temu razem z nimi brałam łapówki. Broniąc się, są w stanie powiedzieć wszystko za przychylne spojrzenie prokuratora. Ich pomówienia wystarczyły, aby rujnować mi życie, pozbawić pracy i środków do życia.

Po zawieszeniu w służbie, pobiera połowę swojej pensji. Siedzi bezczynnie w domu i nie może nawet na dłużej wyjechać w rodzinne strony. Powód? Jest pod dozorem policyjnym, czyli raz w tygodniu musi meldować się na komendzie policji. Jeśli zapomni o tym obowiązku, trafi do aresztu.

Ważne, abym się przyznała

Anna ma żal do kolegów, którzy ją pogrążyli swoimi zeznaniami. Ma też olbrzymie pretensje do śledczych, którzy ją przesłuchiwali.

- Przesłuchanie ciągnęło się jak stara guma do żucia. Ciągle te same pytania, naciski i straszenie. Chcieli mnie tymi sposobami zmusić, abym się przyznała. Nie było dla nich ważne, że jestem chora, że leczę się i zażywam tabletki uspokajające. Byle bym się przyznała - wspomina Anna.

Jeśli Anna zapomni o cotygodniowym meldowaniu się na komendzie policji, trafi do aresztu.

W brudnym dresie

Anna nie chce trafić za kraty, bo już tam była. Tylko na 24 godziny, ale tę jedną noc spędzoną w policyjnej izbie zatrzymań będzie pamiętać jako wyjątkowo koszmar. Nie zapomni o nim do końca życia, bo twierdzi, że potraktowano ją wyjątkowo złośliwie - jak niebezpiecznego przestępcę.

- Zabrali wszystkie rzeczy osobiste, nawet bieliznę i skarpetki, o których zostawienie prosiłam, bo marzną mi stopy. Kazali mi się ubrać w śmierdzące, o kilka numerów za duże spodnie dresowe, koszulę, która mogłaby służyć za namiot i klapki dla wielkoluda. Do spania dostałam cienki kocyk, który ani chwilę nie pozwalał mi zapomnieć, że znajduję się w zimnej celi - opowiada Anna.

Kolejne jej zarzuty są jeszcze mocniejsze, twierdzi, że zabrano jej tabletki, które musi zażywać i nie zapewniono opieki lekarskiej.

Może się przyznać?

Anna wspomina, że podczas bezsennej nocy w areszcie poważnie zastanawiała się, czy nie przyznać do czegoś, czego nie zrobiła. Byle opuścić to koszmarne miejsce. Nie zrobiła tego. Głodna, zmęczona płaczem i przeżyciami dotrwała do rana.

- Rankiem w tym uwłaczającym stroju, tak dużym stroju, że spodnie musiałam trzymać rękami, aby mi nie spadły - przeprowadzono mnie na przesłuchanie. Na oczach policjantów i cywilów. Znowu poczułam się potwornie upokorzona - wspomina Anna.

Poskarżyła się na to traktowanie

Po przesłuchaniu Anna wróciła do celi, gdzie spędziła dwie godziny, zanim pozwolono jej przebrać się we własne ubrania.

- Nie mam złudzeń, że poprzez poniżenie mnie i narażenie na poważne konsekwencje zdrowotne, chciano, aby się załamała i przyznała do brania łapówek. To był tzw. areszt wydobywczy, mający na celu wydobycie od mnie oświadczenia o winie, której nie było - kończy celniczka.

Anna czeka na rozstrzygnięcie sprawy. Twierdzi, że nic nie wie, o postępach śledztwa i dowodach, jakimi przeciwko niej dysponuje prokuratura. Ale upokarzającego zatrzymania nie zamierza puścić płazem. Napisała skargi do Komendy Głównej Policji w Warszawie i Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie.

- Potwierdzam, że dostaliśmy od tej pani zażalenie na zatrzymanie. Autorka opisała w nim jego okoliczności i twierdzi, że została niewłaściwie potraktowana. Zgodnie z procedurą karną zażalenie prześlemy do Sądu Rejonowego w Przemyślu, który zajmie się jego rozpatrzeniem - mówi prok. Mariusz Chudzik, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie.

Wojciech Malicki

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080213/WEEKEND/508364504

...........................................

cytat z artykułu - Anna ma żal do kolegów, którzy ją pogrążyli swoimi zeznaniami.
wszystko rozumiem, że społeczeństwo Was nienawidzi,że żle Wam życzy,że według Was są pomówienia , ale wystarczy poczytać pare wypowiedzi na forum i widać że nie znajdujecie porozumienia między sobą, żrecie się we własnym gronie,wyzywacie i używacie języka rynsztokowego który nie pasuje do niby Waszej "inteligencji , wykształcenia i munduru", - "Anna ma żal do kolegów...".
 
cyt..."cytat z artykułu - Anna ma żal do kolegów, którzy ją pogrążyli swoimi zeznaniami.
wszystko rozumiem, że społeczeństwo Was nienawidzi,że żle Wam życzy,że według Was są pomówienia , ale wystarczy poczytać pare wypowiedzi na forum i widać że nie znajdujecie porozumienia między sobą, żrecie się we własnym gronie,wyzywacie i używacie języka rynsztokowego który nie pasuje do niby Waszej "inteligencji , wykształcenia i munduru", -"....

oj, nie bazowałbym na tego typu opiniach,że ...czytałem wasze forum...bo jestem celnikiem z dużym stażem i wiem co kto może napisać, na tym forum jest wielu pseudo celników, którzy głoszą przeróżne opinie mające na celu skłócenia tego środowiska
 
głos napisał:
Panie Siwy życzę powodzenia ,,bardzo ważne, aby wyjaśnic kto stał za tymi aresztowaniami ...to co się działo nie było normalne..

...
Odpowiedz jest bardzo prosta............niejaki p. Banaś na swoich wiecach przewyborczych wrecz chwalił sie czystkami w SC. Jak mówił zwolnił 400 celników.
 
jaśli ma ktoś dostęp do tych wypowiedzi to proszę na tym forum zapodać ...to moze byc istotne dla zamykanych celników
 
czytam ten temat liczący już 40 stron, i tak zrodziło się moje pytanie: komu z IC zależało na aresztowaniach celników ? W sumie zatrzymano ponad 60 osób.
- dla przypomnienia, dopóki OC mieścił się przy budynku IC na Sieleckiej wszystko niby było w porządku, z dniem 1 kwietnia przeniesiono OC na Ofiar Katynia, a pierwsze aresztowanie było 18 kwietnia - PIERWSZA WPADKA,-18 kwietnia policjanci CBŚ zatrzymali pierwszych celników z Medyki. Na gorącym uczynku przyjęcia łapówki "wpadła” wówczas Jolanta K. Wśród kolejnych podejrzanych znaleźli się również: Witold W., radny Rady Miejskiej w Przemyślu i Zbigniew F., radny Rady Gminy Przemyśl. ( ze strony - http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20071018/REGION00/71017027 )
może koledzy skojarzą te daty i fakt, chyba że ta zbieżność jest zupełnie przypadkowa.
 
nie, to wcale nie jest przypadek czy też zbieżność dat...to była ściśle zaprojektowana akcja, akcja medialnej i nie tylko nagonki na te służby...ten sam scenariusz był powtarzany także w innych Izbach, nawet tak samo były formuowane zarzuty prokuratorskie...tego dna trzeba szukać dalej i głębiej..z pewnością nie znajdziemy pism polecających prokuratorom pewne i kreślone działania...takie polecenia mogły padać jedynie ustnie by nie było po nich śladu...ale gdyby tak zamknąć ich na trzy miesiące do "aresztu wydobywczego"...zaraz powiedzieliby kto im kazał tak robić.
 
brawo Zbyszek,Diamencik i inni - widziałam Was dziasiaj w TVN 24, nareszcie ktoś odwazył się mówić co się wyprawia w Przemyślu z celnikami.Powodzenia i dalszych takich działań.
 
W Łodzi sprawa toczy się od 2004 r. Także były lamenty i gorzkie żale. Tylko, że większość już jest osądzona i to jest fakt.
 
Dox napisał:
brawo Zbyszek,Diamencik i inni - widziałam Was dziasiaj w TVN 24, nareszcie ktoś odwazył się mówić co się wyprawia w Przemyślu z celnikami.Powodzenia i dalszych takich działań.
Co to było proszę podać jakieś blizsze informacje
 
Back
Do góry