Za pomówienia nikt sprawy nie robi.
To jest tak. Przychodzą o szóstej nad ranem, zakładają kajdanki, robią rewizję i zabierają Cię na oczach dzieci i żony na komendę. Następnie na komisariacie okazuje się po wielogodzinnym przesłuchaniu, że Policja dysponuje wyłącznie zeznaniem jednej osoby, często kolegi z pracy lub przemyciora. Straszą Cię aresztem tymczasowym(co oznacza automatyczne zwolnienie z pracy), jeśli nie przyznasz się do winy. Jeżeli nie przyznajesz się do zarzucanych Ci czynów i wychodzich po 48 godzinach to możesz mówić, że masz dużego farta. Za kilka miesięcy prokuratura, nie robiąc dosłownie nic w tym czasie, umarza postępowanie. Czytałem kilka takich umorzeń i jest tam mowa o tym, że zostałeś pomówiony.
W międzyczasie tracisz telefon komórkowy na wiele miesięcy.
Reasumując. Prokurator robi Ci to wszystko na podstawie pomówienia, do czego później najnormalniej w świecie sam się przyznaje pisząc w uzasadnieniu umorzenia, że było to pomówienie.
DEMOKRATYCZNE PAŃSTWO PRAWA URZECZYWISTNIAJĄCE ZASADY SPRAWIEDLIWOŚCI SPOŁECZNEJ I JESZCZE TE SLOGANY Z KONSTYTUCJI O GODNOŚCI CZŁOWIEKA JAKO BODAJZE NAJWYŻSZYM DOBRU pasują rzeczywiście do tego jak ulał
To co opisałem to wariant optymistyczny, gdyż często prokuratura na podstawie li tylko pomówienia, wnosi akt oskarżenia a wcześniej wnioskuje o tymczasowe aresztowanie. Wtedy mamy naszą ukochaną ustawę, która nakazuje dyrektorowi zwolnić Cię ze służby.
I jeszcze jedno, co już pisałem dawniej na forum.
Jesteś "męczący" dla przemytnika, albo wydałeś decyzję domiarową i spowodowałeś straty finansowe jakichś kombinatorów. Przemycior składa doniesienie do prokuratury, że proponowałeś mu odstąpienie od wydania decyzji domiarowej, "oczywiście" w zamian za łapówkę. Załóżmy, że trafimy na rzetelnego prokuratora, który umorzy takie postępowanie bo nie ma żadnych innych dowodów(poza zeznaniem kolegi przemyciora, że wszystko widział i słyszał). Przemycior zażala się na powyższe interweniując w wyższej instancji w prokuraturze. Ta także umarza. Po wyczerpaniu tej drogi, przemycior wynajmuje jednak adwokata, któremu płaci za to aby ten sporządził prywatny akt oskarżenia.
Jak widać przemycior może bez problemu zwolnić Cię z pracy, jeżeli będziesz sumiennie, rzetelnie i prawidłowo wypełniał swoje obowiązki i przestrzegał prawa.
Nie będę na koniec zadawał retorycznego pytania, gdyż jest aż nazbyt oczywiste.