ZbujMadeju, dlaczego się dziwisz? Takie zachowani jest naszą narodową cechą. Polski chłop modląc się nie prosi Pana Boga o dobre plony swojego gospodarstwa tylko, aby sąsiadowi krowa zdechła. Dlaczego głównym argumentem twoich oponentów jest to, że pracują 10 – 12 lat i nic nie dostali a ktoś zatrudniony 4 lata temu dostał 10 tysięcy. Nie twierdzę, że wartościowanie było sprawiedliwe, nie uważam też, że wszystkie wyrównania w takiej wysokości były uzasadnione, ale wiem jedno gdyż pracuję już długo, można pracować 10 lat i gówno robić a można w ciągu roku czy dwóch swoim zaangażowaniem, pracą i osiągniętymi wynikami wypracować sobie taką pozycję, która uzasadnia docenienie przez przełożonych. Dlatego do każdego należy podchodzić indywidualnie, (choć nie to było istotą wartościowania) i wycenić jego zaangażowanie, sukcesy i identyfikację ze służbą także na przeciągu całej kariery zawodowej niekoniecznie teraz, gdy może nie ma już siły. Należy docenić i tych młodych, którzy coś robią a nie tylko krzyczą daj… i tych starych, co robili i może jeszcze by chcieli robić, lecz nie płacić tyko za to, że ktoś latami przychodzi do pracy. Dla jasności ja nie dostałem wyrównania a siedzący obok mnie kolega z 5 letnim stażem dostał i nie przeszkadza mi to, że będzie od teraz zarabiał tyle, co ja gdyż mam jeszcze 20% stażowego i wyższy stopień i między nami mówiąc mnie już nie kręcą tak te sprawy, którymi się zajmujemy a on tym żyje.
I tyle w temecie Barbapapa. Nic dodać nic ująć. pozdr.