Scenariusze powyborcze dla KAS.

Idzie we właściwym kierunku. To patologia co zrobiło PiS, awans od "zera" do inspektora w dwa lata, gdy nieliczni doświadczeni funkcjonariusze SC po kilkanaście lat czekają na awans, tylko dlatego , że dyrektorami IAS są żenujący skarbowcy.
Okazuje się, że skarbowcy bardzo rzewnie wkraczali do formacji mundurowej i obecnie zajmują kierownicze stanowiska nie mając żadnej wiedzy o UKC i innych pochodnych przepisach. Do tego doprowadziło niekompetentna partia PiS.
Funkcjionariusze SC są notorycznie pomijani i zmuszani do odejścia na emeryturę. A wszelkie informacje o korzystaniu z doświadczenia doświadczonych już funkcjinariuszy SCto tylko bajka dla mediów
Proponuję powściągnąć trochę polityczne emocje bo to nie forum na ten temat. Nasi koledzy nie dlatego kilkanaście lat czekają na awans bo ich szefami są DIAS-i tylko to spuścizna w pierwszej kolejności przeklętej pamięci Jacka Kapicy czyli tworzenia korpusów stopni na bazie ówczesnych stanowisk przy powiązaniu ich z wartościowaniem gdy ludzie z komisarzy(bez związku z obecnym stopniem dziś byłby to odpowiednik mł. inspektora/inspektora) spadali na rewidentów a awanse między korpusami z racji wartościowania były niemożliwe. Drugą spuścizną która nas hamuje było zbyt długie funkcjonowanie naszej formacji w ramach tzw. paramundurówki tj. byliśmy jednolicie umundurowani ale nie mieliśmy śpb ani uprawnień operacyjnych i niestety ale słusznie traktowano nas jak frajerów bo nawet ITD miało broń a nie byli formacją mundurową (dopiero teraz mają być). Dlatego szlag mnie trafia jak czytam dzisiaj wpisy "dziadków" wrzeszczących "po co nam broń, niech spieprzają z śpb" albo "po co nam coroczne testy sprawnościowe". Niestety drodzy koledzy ale rzeczywistość jest taka że funkcjonariusz musi mieć śpb i przechodzić coroczne testy sprawnościowe inaczej dalej będziemy paramundurówką i bandą frajerów, tyle czytam tutaj wypowiedzi walących po łbach cywili "że to służba" "że jesteśmy funkcjonariuszami a oni cywilami, oni tego nie rozumieją" i wynika z tego że sami nie macie pojęcia o tym że z przywilejami musi się łączyć większa odpowiedzialność bo odpowiedzialność za wykonywanie obowiązków to ma też pracownik w banku. A Funkcjonariusz musi mieć broń palną bo to jest jego podstawowy wyróżnik wśród społeczeństwa, a skoro wśród "starych" widać brak zapału i święte oburzenie na pomysły z bronią i testami to niestety nie dziwcie że nikt was nie będzie awansował. Przykro mi jeśli ktoś się czuje urażony ale taka jest prawda jeśli chcemy żeby ktoś nas szanował musi sami siebie szanować i czasami spojrzeć w lustro.
 
Jak podają nieoficjalnie wp.pl i Radio Zet, nowym komendantem głównym policji ma zostać nadinsp. Mariusz Dąbek, który miał do tej pory orzeczoną lekarsko… pełną niezdolność do służby! Nie mieści się w głowie? Najwidoczniej w rządzie nowej koalicji tak. „W jaki sposób nagle ozdrowiał?”; „Cud Tuska!” - czytamy w komentarzach.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek (PO) poinformował w Polsat News, że w najbliższych dniach będą powoływane nowe osoby do kierownictwa Policji, komendant główny i trzech jego zastępców. 7 grudnia gen. Jarosław Szymczyk zrezygnował ze stanowiska Komendanta Głównego Policji. Funkcję pełnił od 2016 r.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, nowym komendantem głównym policji ma zostać nadinsp. Mariusz Dąbek, były szef małopolskiej policji w latach 2012-2016.
To „zaufany człowiek” Bartłomieja Sienkiewicza, byłego szefa MSW, a obecnie ministra kultury
— czytamy.
Informację potwierdziliśmy w dwóch źródłach – zbliżonych do MSWiA i w samej Platformie Obywatelskiej. Dąbek miał rozmawiać na ten temat z obecnym ministrem spraw wewnętrznych i administracji Marcinem Kierwińskim
— przekazał portal.
Ale na tym nie koniec! Jak podaje teraz nieoficjalnie Radio ZET i RadioZET.pl, Dąbek miał do tej pory orzeczoną lekarsko… pełną niezdolność do służby. Jak podkreślono, „to oznacza, że jeśli ma zostać komendantem głównym, komisja będzie musiała to orzeczenie jak najszybciej zmienić”. Stery ma bowiem przejąć już w drugiej połowie tygodnia.
 
Jak podają nieoficjalnie wp.pl i Radio Zet, nowym komendantem głównym policji ma zostać nadinsp. Mariusz Dąbek, który miał do tej pory orzeczoną lekarsko… pełną niezdolność do służby! Nie mieści się w głowie? Najwidoczniej w rządzie nowej koalicji tak. „W jaki sposób nagle ozdrowiał?”; „Cud Tuska!” - czytamy w komentarzach.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek (PO) poinformował w Polsat News, że w najbliższych dniach będą powoływane nowe osoby do kierownictwa Policji, komendant główny i trzech jego zastępców. 7 grudnia gen. Jarosław Szymczyk zrezygnował ze stanowiska Komendanta Głównego Policji. Funkcję pełnił od 2016 r.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, nowym komendantem głównym policji ma zostać nadinsp. Mariusz Dąbek, były szef małopolskiej policji w latach 2012-2016.

— czytamy.

— przekazał portal.
Ale na tym nie koniec! Jak podaje teraz nieoficjalnie Radio ZET i RadioZET.pl, Dąbek miał do tej pory orzeczoną lekarsko… pełną niezdolność do służby. Jak podkreślono, „to oznacza, że jeśli ma zostać komendantem głównym, komisja będzie musiała to orzeczenie jak najszybciej zmienić”. Stery ma bowiem przejąć już w drugiej połowie tygodnia.
Będzie cywilnym komendantem głównym. Widzisz w tym coś niestosownego?
Już tacy byli i nic się nie stało.
 
Będzie cywilnym komendantem głównym. Widzisz w tym coś niestosownego?
Już tacy byli i nic się nie stało.
Ja widzę coś niestosownego. Cywilnym komendantem głównym? To jest służba! Na czele służby powinien stać człowiek w mundurze! Cywilnych stanowisk w kraju jest tyle, że dadzą radę obsadzić je swoimi cywilami. Służbami powinni rządzić ludzie, którzy są w służbie, mają mundur i utożsamiają się ze służbą. Koniec kropka.
 
Ja widzę coś niestosownego. Cywilnym komendantem głównym? To jest służba! Na czele służby powinien stać człowiek w mundurze! Cywilnych stanowisk w kraju jest tyle, że dadzą radę obsadzić je swoimi cywilami. Służbami powinni rządzić ludzie, którzy są w służbie, mają mundur i utożsamiają się ze służbą. Koniec kropka.
Idzie nowe!!!
 
Ja widzę coś niestosownego. Cywilnym komendantem głównym? To jest służba! Na czele służby powinien stać człowiek w mundurze! Cywilnych stanowisk w kraju jest tyle, że dadzą radę obsadzić je swoimi cywilami. Służbami powinni rządzić ludzie, którzy są w służbie, mają mundur i utożsamiają się ze służbą. Koniec kropka.
Młody Człowieku, Kolega FMPO użył środka, który w teorii literatury zwie się hiperbolą. Swoją drogą zrobił to bardzo błyskotliwie. Przeczytaj to jeszcze raz, spokojnie, ze zrozumieniem i odnieś do sytuacji SCS. Może dopatrzysz się ironii 🙂
 
Jak podają nieoficjalnie wp.pl i Radio Zet, nowym komendantem głównym policji ma zostać nadinsp. Mariusz Dąbek, który miał do tej pory orzeczoną lekarsko… pełną niezdolność do służby! Nie mieści się w głowie? Najwidoczniej w rządzie nowej koalicji tak. „W jaki sposób nagle ozdrowiał?”; „Cud Tuska!” - czytamy w komentarzach.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek (PO) poinformował w Polsat News, że w najbliższych dniach będą powoływane nowe osoby do kierownictwa Policji, komendant główny i trzech jego zastępców. 7 grudnia gen. Jarosław Szymczyk zrezygnował ze stanowiska Komendanta Głównego Policji. Funkcję pełnił od 2016 r.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, nowym komendantem głównym policji ma zostać nadinsp. Mariusz Dąbek, były szef małopolskiej policji w latach 2012-2016.

— czytamy.

— przekazał portal.
Ale na tym nie koniec! Jak podaje teraz nieoficjalnie Radio ZET i RadioZET.pl, Dąbek miał do tej pory orzeczoną lekarsko… pełną niezdolność do służby. Jak podkreślono, „to oznacza, że jeśli ma zostać komendantem głównym, komisja będzie musiała to orzeczenie jak najszybciej zmienić”. Stery ma bowiem przejąć już w drugiej połowie tygodnia.
Prawdopodobnie ma.czasową niezdolność do służby, jest za młody na bezterminowkę, wiec normalnie co kilka lat ma komisję lekarska, tak i teraz będzie.
 
Przed chwilą Tusk na konferencji powiedział, że "podwyżka 20% będzie dotyczyć żołnierzy i funkcjonariuszy, w tym celników"
 
Prawdopodobnie ma.czasową niezdolność do służby, jest za młody na bezterminowkę, wiec normalnie co kilka lat ma komisję lekarska, tak i teraz będzie.
Wg ostatnich informacji ten generał jednak nie będzie komendantem, nie przeszedł postępowania sprawdzającego.
 
Proponuję powściągnąć trochę polityczne emocje bo to nie forum na ten temat. Nasi koledzy nie dlatego kilkanaście lat czekają na awans bo ich szefami są DIAS-i tylko to spuścizna w pierwszej kolejności przeklętej pamięci Jacka Kapicy czyli tworzenia korpusów stopni na bazie ówczesnych stanowisk przy powiązaniu ich z wartościowaniem gdy ludzie z komisarzy(bez związku z obecnym stopniem dziś byłby to odpowiednik mł. inspektora/inspektora) spadali na rewidentów a awanse między korpusami z racji wartościowania były niemożliwe. Drugą spuścizną która nas hamuje było zbyt długie funkcjonowanie naszej formacji w ramach tzw. paramundurówki tj. byliśmy jednolicie umundurowani ale nie mieliśmy śpb ani uprawnień operacyjnych i niestety ale słusznie traktowano nas jak frajerów bo nawet ITD miało broń a nie byli formacją mundurową (dopiero teraz mają być). Dlatego szlag mnie trafia jak czytam dzisiaj wpisy "dziadków" wrzeszczących "po co nam broń, niech spieprzają z śpb" albo "po co nam coroczne testy sprawnościowe". Niestety drodzy koledzy ale rzeczywistość jest taka że funkcjonariusz musi mieć śpb i przechodzić coroczne testy sprawnościowe inaczej dalej będziemy paramundurówką i bandą frajerów, tyle czytam tutaj wypowiedzi walących po łbach cywili "że to służba" "że jesteśmy funkcjonariuszami a oni cywilami, oni tego nie rozumieją" i wynika z tego że sami nie macie pojęcia o tym że z przywilejami musi się łączyć większa odpowiedzialność bo odpowiedzialność za wykonywanie obowiązków to ma też pracownik w banku. A Funkcjonariusz musi mieć broń palną bo to jest jego podstawowy wyróżnik wśród społeczeństwa, a skoro wśród "starych" widać brak zapału i święte oburzenie na pomysły z bronią i testami to niestety nie dziwcie że nikt was nie będzie awansował. Przykro mi jeśli ktoś się czuje urażony ale taka jest prawda jeśli chcemy żeby ktoś nas szanował musi sami siebie szanować i czasami spojrzeć w lustro.
Ale czy to nie powinna potrzeba decydować o wyposażeniu funkcjonariusza w broń, a nie "wyróżnik" czy "status". Wydaje mi się, że liczba użycia broni lub śpb w ostatnich 6 latach nie jest duża (bliska zeru) i nie uzasadnia konieczności wyposażenia funkcjonariusza celno-skarbowego.
 
Ale czy to nie powinna potrzeba decydować o wyposażeniu funkcjonariusza w broń, a nie "wyróżnik" czy "status". Wydaje mi się, że liczba użycia broni lub śpb w ostatnich 6 latach nie jest duża (bliska zeru) i nie uzasadnia konieczności wyposażenia funkcjonariusza celno-skarbowego.
takim tokiem rozumowania to nie powinno się wyposażać w broń strażników granicznych na lotniskach czy drogowych przejściach granicznych bo tu też ilość użyć czy wykorzystania broni palnej jest pewnie bliska zeru
 
Ale czy to nie powinna potrzeba decydować o wyposażeniu funkcjonariusza w broń, a nie "wyróżnik" czy "status". Wydaje mi się, że liczba użycia broni lub śpb w ostatnich 6 latach nie jest duża (bliska zeru) i nie uzasadnia konieczności wyposażenia funkcjonariusza celno-skarbowego.
Stosując taką metodę myślenia to nie jesteś funkcjonariuszem tylko "fikcjonariuszem". Poszperaj trochę w wyrokach NSA dotyczących statusu SOK-istów a zrozumiesz.
 
Ale czy to nie powinna potrzeba decydować o wyposażeniu funkcjonariusza w broń, a nie "wyróżnik" czy "status". Wydaje mi się, że liczba użycia broni lub śpb w ostatnich 6 latach nie jest duża (bliska zeru) i nie uzasadnia konieczności wyposażenia funkcjonariusza celno-skarbowego.
Do czasu kolego... do czasu aż cos się stanie bo funkcjonariusz nie miał przy sobie spb czy broni...
 
Stosując taką metodę myślenia to nie jesteś funkcjonariuszem tylko "fikcjonariuszem". Poszperaj trochę w wyrokach NSA dotyczących statusu SOK-istów a zrozumiesz.
Jeżeli broń ma decydować, że z fikcji przechodzimy do munduru, to rozumiem Twój punkt widzenia. Stosując taką metodę myślenia należy w broń wyposażyć ratowników medycznych - faktycznie jest na nich więcej fizycznych ataków niż na funkcjonariuszy celno-skarbowych. No i właśnie: strażnicy graniczni wyposażeni są w broń. Są Oni na przejściach granicznych i na całej granicy. Zatem, w razie zagrożenia można ich wezwać. Jeden ze znanych mi faktów użycia broni przez funkcjonariusza celno-skarbowego (jeszcze wtedy celnego), to niestety tragiczne postrzelenie na strzelnicy na południu Polski
 
Jeżeli broń ma decydować, że z fikcji przechodzimy do munduru, to rozumiem Twój punkt widzenia. Stosując taką metodę myślenia należy w broń wyposażyć ratowników medycznych - faktycznie jest na nich więcej fizycznych ataków niż na funkcjonariuszy celno-skarbowych. No i właśnie: strażnicy graniczni wyposażeni są w broń. Są Oni na przejściach granicznych i na całej granicy. Zatem, w razie zagrożenia można ich wezwać. Jeden ze znanych mi faktów użycia broni przez funkcjonariusza celno-skarbowego (jeszcze wtedy celnego), to niestety tragiczne postrzelenie na strzelnicy na południu Polski
Nie na strzelnicy, a na zajęciach śpb, w południowo zachodniej Polsce, tj. w Legnicy 30.01.2012r., przez instruktora śpb funkcjonariusza SC...
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry