Muszę przyznać, iż faktycznie decydując się na pracę w Służbie Celnej trzeba mieć nie lada odwagę. Podejmuje się ogromne wyzwanie bardzo odpowiedzialnej pracy w instytucji, która nie może pochwalić się tak jak inne, nawet podobne służby, statystykami mówiącymi o zaufaniu społecznym, czy też ocenie społecznej pracy jej funkcjonariuszy. Jest to w pełni profesjonalna służba, przed którą stawia się niezwykle istotne zadania, wymagające od jej funkcjonariuszy nie tylko ogromu fachowej wiedzy ale i wielu umiejętności takich jak zdolność analitycznego myślenia czy niezwykła odporność na stres. Służba Celna gwarantuje ogromne, kilkudziesięciu procentowe wpływy do Budżetu Państwa, a mimo to jest w dalszym ciągu jedną z najgorzej wynagradzanych służb mundurowych w tym kraju. Chętni do pracy w jej szeregach jednak się znajdują. Uważam jednak, iż decyzja o podjęciu pracy w S.C. powinna być poważnie przemyślana. Nie brakuje osób, które rozczarowane charakterem wykonywanej pracy i zbyt małymi zarobkami, wbrew nieciekawej wizji zwrotu kosztów szkolenia, rezygnują nawet po kilku miesiącach. Warto przed tym porozmawiać z pracującymi celnikami (zarówno tymi młodymi jak i starszymi) i posłuchać ich opinii, polecam również poczytanie tegoż forum internetowego, gdzie znajdziecie wiele ciekawych i bardzo różnych zdań na temat specyfiki tej pracy. Ja sam zdecydowałem się ubiegać o przyjęcie do S.C. i biorę udział w aktualnym naborze na wolne stanowiska w Bobrach. Nie mam pojęcia jakie mam szanse, ale zawsze warto spróbować. Ostatecznie przekonała mnie jedna z wypowiedzi na forum słynnego Despero (którego zresztą pozdrawiam), możecie się Państwo domyślić która. : )