I nie ma się co dziwić, jak Szefem Służby Celnej robią gościa bez żadnego doświadczenia w tej branży i do tego z łapanki. Wystarczy spojrzeć w jego wystraszone oczka, by uświadomić sobie, że coś z tym rządem jest nie tak - może to brak wiedzy merytorycznej, może doświadczenia, a może nie są to osoby, które wiinny na tym miejscu się znajdować. Dodatkowo wmieszały się resorty siłowe, które za wszelką cenę chcą w tym państwie utrzymać swój status (Straż Graniczna), którego dorobiły się bez poniesienia jakichkolwiek nakładów własnych (np. zdobywając odpowiednią wiedzę). Nie czarujmy się - dopóki rządzić będą ludzie otaczający się służbami o szemranej reputacji, które pieniądze na swą działalność wysysają z budżetu oraz zdobywają w nie do końca legalny sposób, życie w naszym kraju się nie zmieni. Za uprawnieniami winna iść również odpowiedzialność - i to konsekwentnie egzekwowana. Celnicy zawsze byli na granicy tą słabszą stroną i nawet obecnie wykonują część pracy (szczególnie wymagającej umniejętności fachowych i prawniczych) za Straż Graniczną. Każdy pismak, jeśli by tylko chciał rzetelnie napisać o tych sprawach, doszedłby do tego wniosku. Fakty wskazują na to, że Polska ma nadal być kierowana przez nikomu bliżej nieznanych ludzi ze "służb", którzy to tak naprawdę kierują poczynaniami naszego rządu. Smutne prawda ?
