RADIO, PRASA, TV, PORTALE INTERNETOWE, INNE MEDIA.

Od godz. 12 trwa blokada drogi krajowej nr 4 w Tywoni (przed Jarosławiem w kierunku od Rzeszowa). Kierowcy samochodów ciężarowych na 15 minut blokują wszystkie pasy ruchu, po kwadransie udrożniają przejazd na kolejne 30 minut. Na miejscu są policjanci, kierują jadących na objazdy. Kierowcy jadący tym odcinkiem krajowej "czwórki" od strony Rzeszowa muszą się liczyć z utrudnieniami.

Kierowcy mogą napotkać utrudnienia już w Łańcucie. Policjanci będą tam spowalniać ruch - kierowcy samochodów ciężarowych mogą być wstrzymywani czasowo na prawym pasie ruchu, na przedmieściach Łańcuta. W ten sposób policjanci nie dopuszczą do sparaliżowania ruchu na głównych skrzyżowaniach obwodnicy Łańcuta.
za serwisem policyjnym
Ps. Tywonia jest na trasie do Korczowej
 
Od godz. 12 trwa blokada drogi krajowej nr 4 w Tywoni (przed Jarosławiem w kierunku od Rzeszowa). Kierowcy samochodów ciężarowych na 15 minut blokują wszystkie pasy ruchu, po kwadransie udrożniają przejazd na kolejne 30 minut. Na miejscu są policjanci, kierują jadących na objazdy. Kierowcy jadący tym odcinkiem krajowej "czwórki" od strony Rzeszowa muszą się liczyć z utrudnieniami.

Kierowcy mogą napotkać utrudnienia już w Łańcucie. Policjanci będą tam spowalniać ruch - kierowcy samochodów ciężarowych mogą być wstrzymywani czasowo na prawym pasie ruchu, na przedmieściach Łańcuta. W ten sposób policjanci nie dopuszczą do sparaliżowania ruchu na głównych skrzyżowaniach obwodnicy Łańcuta.
za serwisem policyjnym
Ps. Tywonia jest na trasie do Korczowej
 
TVP info

Korczowa- ani jeden samochód nie został dziś odprawiony. Przyszło czterech celników do pracy, jeden z uprawnieniami do odpraw TIR-ów ale musi się przeszkolić, bo mnie umie odprawiać. Szkolenie trwa.
 
Kierowca stojacy w kolejce w Dorohusku powiedział przed w chwilą na tvn24, że ta decyzja o wjezdzie na Ukrainę od Slowacji to nonsens i nigdzie się nie rusza.
 
no nareszcie idzie odsiecz... "bezalkoholowe" ;-)))))))))))))))))))))))))
odsiecz.jpg
 
Białoruś pozywa Polskę za strajk
Andrzej Poczobut, Grodno2008-01-30, ostatnia aktualizacja 2008-01-30 09:05

Dziesiątków milionów dolarów chce domagać się przed międzynarodowym sądem reżim Aleksandra Łukaszenki za straty spowodowane strajkiem polskich celników.


RAPORTY
Strajki w Służbie Celnej
"Zaistniała sytuacja narusza też prawa obywateli Białorusi, Rosji i krajów Unii Europejskiej oraz innych państw do swobodnego poruszania się" - cytuje ministerstwo sprawiedliwości rządowa agencja Biełta.

Strajk celników zablokował ruch na polsko-białoruskiej granicy i spowodował gigantyczne korki. Białoruś oskarża teraz Polskę o naruszenie umowy dwustronnej o przewozach z 1992 r., a UE - o niepodejmowanie kroków mających rozwiązać tę sytuację. Wcześniej białoruski MSZ apelował do krajów Unii o wysłanie na polskie przejścia graniczne celników z innych państw. Wczoraj przedstawiciele Komisji mówili dziennikarzom w Brukseli, że sprawa granicy to problem Warszawy i Unia nie zamierza się wtrącać.

Na razie nie wiadomo, w jakim sądzie Białoruś chce złożyć pozew przeciw Polsce. W białoruskim ministerstwie sprawiedliwości oraz w MSZ nikt nie chciał rozmawiać z "Gazetą" o tej sprawie.

Ekspert w dziedzinie prawa międzynarodowego Roman Kislak uważa, że pozew najprawdopodobniej wpłynie do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze - organu ONZ. - Taka jest droga prawna do rozwiązywania konfliktów o naruszenie umów międzypaństwowych - tłumaczy Kislak.

- Już dziś mogę powiedzieć, że pozew będzie dotyczył dziesiątków milionów dolarów. Ta suma może wzrosnąć, bo przecież sytuacja na przejściach granicznych się nie poprawiła - powiedziała "Gazecie" Ksenija Pieriestarożewa, sekretarz prasowy ministerstwa transportu i komunikacji.


Źródło: Gazeta Wyborcza
 
Back
Do góry