mariusz konkol
Użytkownik
- Dołączył
- 20 Listopad 2015
- Posty
- 201
- Punkty reakcji
- 0
Na spotkaniu ze związkami zawodowymi pomorski DIAS wypowiedział ciekawą uwagę: " zgodnie z ustawą nie muszę się tłumaczyć z braku propozycji ". Jak należy potraktować ta wypowiedź? Nie wiem, ale możliwe są tu różne interpretacje. Ale tu każdy powinien sam się zastanowić.
Brak propozycji można wyjaśnić na kilka sposobów:
- dużo pism, pióro i ręka się nie wyrabiają. Nie jesteśmy sami. Na pomorzu np. jest do podpisania prawie 4000 propozycji.
- część propozycji cofnięto, bo stwierdzono jakieś błędy - pisarskie, ortograficzne...
- cały czas trwa podejmowanie decyzji gdzie trafią poszczególni ludzie - te jednak oznaczało by rzeczywisty brak koncepcji przeprowadzenia reformy, co by było jednak smutną sytuacją, gdy ślepy wiedzie kulawego.
- opóźnianie lub sugerowanie nie otrzymania propozycji jest próbą zarządzania przez strach i/lub korupcję. Innymi słowy klasyczne dziel i rządź.
- nie otrzymają propozycji ci, którzy w opinii przełożonych nie powinni ich otrzymać ( rzeczywiste powody znane wyłącznie nielicznym ). To by oznaczało, że reforma stała się pretekstem do usunięcia złych pracowników ( w opinii przełożonych naturalnie )
- najgorszą możliwą przyczyną jest realizacja zapowiedzi z zeszłego roku iż zostanie odchudzona administracja skarbowa o 10% etatów. ( choć później mówiono już tylko o odejściach emerytów - traktowanych jako naturalne i tych co współpracowali lub służyli państwu totalitarnemu)
Która z powyższych przyczyn jest prawdziwa nie wiem, ale podejrzewam, że wszystkie po trosze. Ale to oznacza tylko jedno i mam nadzieję, ze zrozumieją to wszyscy - my ( pracownicy, funkcjonariusze ) musimy trzymać się razem, bo inaczej załatwią nas osobno.
Brak propozycji można wyjaśnić na kilka sposobów:
- dużo pism, pióro i ręka się nie wyrabiają. Nie jesteśmy sami. Na pomorzu np. jest do podpisania prawie 4000 propozycji.
- część propozycji cofnięto, bo stwierdzono jakieś błędy - pisarskie, ortograficzne...
- cały czas trwa podejmowanie decyzji gdzie trafią poszczególni ludzie - te jednak oznaczało by rzeczywisty brak koncepcji przeprowadzenia reformy, co by było jednak smutną sytuacją, gdy ślepy wiedzie kulawego.
- opóźnianie lub sugerowanie nie otrzymania propozycji jest próbą zarządzania przez strach i/lub korupcję. Innymi słowy klasyczne dziel i rządź.
- nie otrzymają propozycji ci, którzy w opinii przełożonych nie powinni ich otrzymać ( rzeczywiste powody znane wyłącznie nielicznym ). To by oznaczało, że reforma stała się pretekstem do usunięcia złych pracowników ( w opinii przełożonych naturalnie )
- najgorszą możliwą przyczyną jest realizacja zapowiedzi z zeszłego roku iż zostanie odchudzona administracja skarbowa o 10% etatów. ( choć później mówiono już tylko o odejściach emerytów - traktowanych jako naturalne i tych co współpracowali lub służyli państwu totalitarnemu)
Która z powyższych przyczyn jest prawdziwa nie wiem, ale podejrzewam, że wszystkie po trosze. Ale to oznacza tylko jedno i mam nadzieję, ze zrozumieją to wszyscy - my ( pracownicy, funkcjonariusze ) musimy trzymać się razem, bo inaczej załatwią nas osobno.
Ostatnia edycja: