Widzisz Zdzisławie............to jest nie tylko jeden przypadek. takich przypadków jest mnóstwo. Spotykam się z tym na codzień. W mojej grupie są ludzie, którzy przybyli z UKS. Dali im mundury, stanowiska i stopnie. Nawet nie wiedzą co to system CELINA nie mówiąc o innych systemach służących do odprawy. Nie mają bladego pojęcia co to praca na oddziale w tym granicznym. Jak przychodzi do np. przeszukania tak osoby jak i lokalu to niestety nie wiedzą na co zwrócić uwagę. To nie jest ich wina. To jest wina systemu. Kiedy przyjmowałem się do służby był określony plan. Praktykant miał opiekuna. Praktyka polegała na tym, że w moim przypadku byłem na granicy /ruch osobowy/ po czym odprawy towarowe cargo. Po praktyce decyzją zwierzchników i na wniosek osób opiekujących się praktykantem byłem kierowany do konkretnej komórki organizacyjnej. Wiele lat służyłem w oddziale osobowym i wiele lat w oddziałach towarowych. Nie mam doświadczenia jak pracuje się na pasie bo i skąd? Natomiast potrafię przeszukać samochód, osobę, lokal itp. Czym się różnimy z osobami , które wcielono z UKS ? Ano tym, że mnie szkolono w pracy celnej a oni kontrolowali /paliwa, spirytusy iTP/. Dla nich kontrola celna to przysłowiowe "gacie". To taki typ myślenia i charakteru.
