Siedem lat temu z duma szedlem w szeregi celnikow z nadzieja, ze z chwila wstapienia naszego pieknego kraju w objecia UE zaczne stabilna prace, dzieki ktorej bede mogl utrzymac rodzine.Nie planowalem zadnego brania "dowodow wdziecznosci", czy tym podobne. Chcialem w koncu doczekac sie godnego wynagrodzenia, ze rzetelnie wykonywana prace! I pracowalem! A jakze! Zostalem duma zmiany, Tommy Lee Jones'em Urzedu, chluba przelozonych i wzorem cnot wszelakich. Lykalem coraz to nowe obowiazki i nie balem sie niczego - jak mlody rekin
Tak bylo przez 3 lata, kiedy nadszedl koniec pazdziernika pod rzadami Kwasniaka. Wylosowalem granice wschodnia-poludniowa. Nie mialo znaczenia, ze dom, rodzina, nizsze zarobki (bo alokacja przeciez byla na innych zasadach). Pochorowalem sie - na 6 miesiecy. Szukalem pracy. nikt nie chcial uwierzyc, ze CELNIK moze sam z siebie szukac pracy - bo mu jest zle na przyklad. Sraczka totalna - nagle pobudki w srodku nocy i mysli co ja k.....wa bede robil.... czas isc na DRUGA STRONE MOCY.... ???Na "szczescie" los przychylnie zwrocil mi moja prace. Przez ten jalowy okres mialem duzo czasu na przemyslenia..... nadal "pracuje" , ale inaczej. Mundur jest dla mnie, jak drelich, ubranie robocze. Nosze dziurawe buty. Opieprzam sie, jak tylko moge - bogu dzieki nie tylko ja
Ide po najmniejszej linii oporu, bo to nie ma sensu. Awansu i tak nie dostane, bo sa inni. Z reszta awans trzeba "wyczekac", "wysiedziec". To czekam i siedze. Szukam rowniez pracy. Stabilnej i godnie oplacanej. Mimo 2 fakultetow, bardzo dobrej znajomosci jezyka, IT, obyciu..... gowno. Pietno celnika chyba dluuuugo bedzie razilo ludzi czytajacych moje cv. CELNIK = LAPOWKARZ.
A przeciez gdybysmy dostali np.4 tys. pln na stan mkc, to nikt o zdrowym rozumie nie myslalby o glupotach. Ja watpie, zebym usiadl na zadzie, bo bylbym swiadomy, ze pracuje na swoja pensje i boje sie stracic te prace, a nie dostaje rzucanych ochlapow. W marketach da sie tyle zarobic i odpowiedzialnosc jest o ile nizsza, bo my jednym klepnieciem stempla mozemy podreperowac np. Osame, czy innych ludzi z pierwszych stron gazet. Nagrody!!!- 200pln brutto!! Smiech na sali. 2 razy do roku - w porywach do trzech. Ja wiem, jak zwiekszyc czestotlwosc takich nagrod
Nie jedna osoba wydaje na same dojazdy 200pln netto. Oplaca zatem sie wziac L4 na miesiac i juz czlowiek jest d o przodu. A o ile jest spokojniejsza glowa....!!!i tak co 2-gi miesiac. 1200 pln w kieszeni, jak w banku. A te 600pln brutto, to bardzo prosze....niech sie Panstwo czestuje. Jestem zly, jak cholera!!! Czuje sie zgwalcony przez Matke Polske!!! Chce pracowac, ale sie boje!!! Boje sie pomowien, boje sie zarobkow, boje sie klepnac cokolwiek, bo widze, co sie dzieje. I na dodatek krew mnie zalewa, gdy czytam ,ze zatrfudnia kleche za kilkukrotnie wieksze pieniadze, niz ja dostaje. Osobiscie wobec tego uwazam, ze kazdy raz do roku powinien poczuc kieszen naszego duszpasterza i jak on popierdziec w stolek.(dobrze, ze przed objeciem sluzby nie trzeba rozanca odmawiac - choc pewnie i do tego dojdzie). na razie to na tyle. serdecznie pozdrawiam i zycze konstruktywnego lawirowania, opieprzania sie oraz chorowania- szczegolnie w wakacje, kiedy aura ku temu najbardziej sprzyja.