Podwyżki?

Spłaszczenie kominów płacowych jest właściwe i słuszne.
Po pierwsze skandalem jest i było utrzymanie pensji jakichkolwiek funkcjonariuszy poniżej 3000 brutto. Podniesienie tych najniższych pensji powinno być priorytetem.
Dlatego Właściwym jest podwyższenie pensji do kwoty zaproponowanej przez MF (3049zł)

Ale w całej tej podwyżce najbardziej zostali poszkodowani starsi specjaliści. Z ich punktu widzenia nie ma spłaszczenia kominów płacowych. Jeżeli nic nie mówimy przy podwyżkach o fikcji wartościowania i nadal ta fikcja obowiązuje to stanowisko: starszego specjalisty a wiec ,,teoretycznie,, zakres wykonywanych obowiązków został zrównany finansowo ze stanowiskiem młodszego specjalisty - a wiec dwa stanowiska niżej.

A komin płacowy pomiędzy starszym specjalistą a młodszym ekspertem jak był tak jest. A z punku widzenia starszego specjalisty dwa stanowiska wyżej to finansowa przepaść ( 1000 zł różnicy ). Oczywiście zaraz jakiś młodszy ekspert powie, ze ich komin płacowy w stosunku do np. eksperta również pozostał taki sam. Należy jednak pamiętać, że wygrani co do zasady przy wartościowaniu byli od młodszego eksperta oraz wyżej. Statystycznie od starszego specjalisty oraz niższe stanowiska byli przegranymi przy wartościowaniu- nic nie zyskali. Takie tam biadolenie SSSC ;)

Oczywiście jestem za tym aby każdy bez względu na stanowisko otrzymał te 150 zł.

Ale z pozostałym środków które w wersji przedstawionej przez Ministra Banasia maja pozostać w gestii Dyrektorów nie należy przekierować choćby symbolicznie dla starszych specjalistów aby zmniejszyć im te kominy płacowe. Obawiam się że Dyrekcja pozostała kwotę przekieruje ,,znajomym królika,, . A ci znajomi królika z moich obserwacji to zwykle od młodszego eksperta w górę ;) Z punktu widzenia starszego specjalisty kominy płacowe się jeszcze zwiększą po prawdopodobnych rozdysponowaniu resztki kasy przez DIC.
 
Dodatki specjalne to lepszy sposób wyrównania krzywd.:)
Dodatek specjalny, to nie podwyżka... Dodatek możesz dostać, ale też mogą ci go z różnych przyczyn zabrać... Z podwyżką wynagrodzenia mamy wtedy do czynienia, kiedy dotyczy ona stałych składników wynagrodzenia a nie zmiennych... Nie widzę nic złego w tym, żeby wszyscy, którzy zarabiają powyżej 3048 brutto otrzymali jedynie 150 zł (mnie również dotknie tylko taka podwyżka), ale ta kwota powinna być podniesieniem zasadniczego uposażenia a nie dodatku za stopień.... Wtedy też nie byłoby już dodatkowych pieniędzy na podwyżki według uznania DIC....
P.S. Nadal nie ma informacji jaka kwota na podwyżki została przeznaczona na funkcjonariuszy w MF, a jaka na funkcjonariuszy pozostałych. Myślę, że taka wiedza dałaby nam pełny obraz tego ile kasy przeznaczono na nas....
 
Rozważając wszystkie uwagi o podwyżkach przypomniała mi się Ewangelia o talentach. Wszyscy ją znamy dobrze. Pan rozdał środki wg zdolności. Tak jest sprawiedliwie wg zdolności, wkładu, pracy, zaangażowania. To jest odwrócenie największej niesprawiedliwości, tego co promował komunizm, że każdemu po równo.

W S.C. mamy niestety problem, gdyż rozdysponowanie środków sprawiedliwie jest niewykonalne, bo jest możliwe tylko z poziomu Izb Celnych, a tam wszyscy pamiętamy co działo się wraz z wartościowaniem.
Wielu przełożonych naszych pokazało, że zamiast zdolnościami, zaangażowaniem funkcjonariuszy kieruje się nepotyzmem, kumoterstwem, a nawet pamiętam skargi f-szy, że wszystkie pieniądze w komórce poszły na kochankę naczelnika.
Tak niestety było i ludzie to pamiętają.

Jakiekolwiek zmiany teraz, gdy MF jak sądzę z premedytacją i celowo oczywiście opublikowało Komunikat i dopiero później zaprosiło na spotkanie, są bardzo trudne.
ZZ Celnicy PL zupełnie inaczej widział kierunek spłaszczania płac.

Niemniej trzeba będzie dążyć, czy to na poziomie izb czy wciąż MF, do zniwelowania chociaż wielu niesprawiedliwości, które podział MF wdraża. Np. to, że trzylatek będzie zarabiał tyle co dwudziestoparolatek oraz liczne inne.
Zaznaczam, że kwota 3048,80 jest niezmienna wg MF, stąd nie mam na myśli jej zniesienia.

Zobaczymy czy MF jest otwarty na uzgodnienia czy spotkanie było tylko pro forma.
 
Skandalem bylo to ze ludzie pracujacy na dokumentach, scigajacy po nocy zbirow mieli pensje na poziomie tych z dyskontow spożywczych. Podwyżki dla najmniej zarabiajacych to jedyne sluszne rozwiązanie.
 
Trzylatek nie będzie zarabiał tyle co dwudziestolatek, ze względu na stopień i stazowe. Ludzie po 15 latach często mają aspiranta. Dzisiaj przyjęci po 15 latach będą mieli starszego kaprala, a jak im się poszczesci to plutonowego - czy jak to się u nas nazywa.
Teraz nagle dramat, bo starsi specjaliści będą mieli tylko 200 brutto zasadniczego więcej od specjalistów, czy młodszych specjalistów. Nie było dramatem to, że człowiek zarabiający miesięcznie 1500 (netto) mniej robił to samo co starsi spece, nie było dramatem to, że bezczelnie pominięto aplikantów przy poprzedniej podwyżce o 150, wydłużając im maksymalnie okres do pierwszego awansu na stopniu.
Dramatem staje się to, że nagle człowiek pracujący w cle lat powiedzmy 15, będzie zarabiał już tylko jakieś 600-700 złotych netto więcej od człowieka robiącego to samo, ale pracującego, powiedzmy, lat 5.
Kierunek jest słuszny, pozostaje liczyć, że w następnym kroku będziemy gonić ekspertów (przynajmniej młodszych).
 
Trzylatek nie będzie zarabiał tyle co dwudziestolatek, ze względu na stopień i stazowe.

Kolejna osoba pisząca o stażowym. Nie wiem czy ja pracuje w innej firmie ale z tego co jest u mnie to stażowe liczy się od wszystkich przepracowanych lat, także poza służbą. Dla wyjaśnienia MSSC z pensją 3050 zł plus 20% stażowego to ok 3650 (wiek 16 lat - bo liczą ścierniówkę + 18 lat niby rolnictwa plus 2 lata służby = 36 lat - i niech nikt nie pisze że to skrajność bo znam takie osoby i to nie jedną) , a SSSC z 10 letnim stażem 3200 plus 10% stażowego ok 3520 zł. (wiek - po studiach 24 + 10 lat w służbie = 34 lata). Stopień nie ma znaczenia bo po 10 latach i tak masz 3 belki (wyłączając osoby które przy zmianie stopni były obsadzane na chwilę na kierowniczych stanowiskach i teraz z 10 letnim stażem są oficerami) . Wiec proszę o zaprzestanie pisania o jakimś stażowym bo nie zależy ono tylko od służby.
I przypominam że w naszej Służbie nie ma ograniczenia wieku co do przyjęć więc są u nas 50+ z rocznym stażem w służbie z wysługą 20%+

p.s. dla wyjaśnienia osobiście popieram równanie kominów i pensje dla funkcjonariusza od 3050, ale trzeba przyznać że SSSC są w propozycji MF najbardziej pominięci.
 
Ostatnia edycja:
Co do podwyżek do dziwna jest sytuacja w której likwidują przedziały wśród specjalistów, a dalej zostawiają duży skok do młodszego eksperta. Według propozycji MF nie ma znaczenia czy jesteś MłSSC czy SSC dalej też różnica raczej symboliczna 150 zł do StSSC.
Za to do młodszego eksperta dalej pozostawiają 500 zł różnicy. Powoduje to że awanse kompletnie nie mają znaczenia. Wydaje mi się że rozsądniejsze było by 3050 dla MłSSC, 3250 SSC, 3450 StSSC, 3700 MłESS. (o ekspertach i st. ekspertach pisał nie będę bo to już abstrakcja że zarabiają więcej niż np. KZ i KO na przejściach). Zdecydowane rozsądniej to wygląda, awans ma jakieś znaczenie, a różnice nie są już tak wielkie jak teraz. Oczywiście awans nie może być ograniczony SOWĄ, tylko powinien być wprowadzony model obowiązkowego awansu na stanowisku np. co 5 lat (bez możliwości wcześniejszego i późniejszego awansu) nienagannej służby. Im dłużej i nienagannie pracujesz więcej zarabiasz. Zlikwidowało by to patologię dawania "zasłużonym" stanowisk i zarobków.

Ewentualnie zrezygnować z podziału stanowisk i pozostawić tylko stanowiska kierownicze i niekierownicze, a różnicę w zarobkach regulować stopniem. Tyle że ze stopniami jak jest też każdy wie. IC i UC co 2 lata awans (w porywach do 3 lat) a granica co 4-5 lat.

po 5 latach SSC, po 10 SSSC, po 15 latach MESC, po 20 ESC po 25+ SESC i emerytura - jak w bajce :rolleyes:

oczywiście wszystko w odniesieniu do obecnych stanowisk tak że dzisiejszy MESC z 4 letnim stażem na następny awans czekał by 16 lat, a MSSC z 15 letnim stażem dostał by MESC już teraz.
Oczywiście nie wyrównuje to wszystkich dotychczasowych niesprawiedliwości od razu bo przecież chyba nikt nikomu nie chce zabierać poborów niezależnie czy dostał stanowisko zasłużenie, protekcji czy miał szczęście, ale z czasem wszystko by się wyrównało.

p.s. to tak dla przypomnienia mojego subiektywnego stanowiska
 
Ostatnia edycja:
p.s. dla wyjaśnienia osobiście popieram równanie kominów i pensje dla funkcjonariusza od 3050, ale trzeba przyznać że SSSC są w propozycji MF najbardziej pominięci.[/QUOTE]

Wiem, że są pominięci i przyznaję, że to przykra sytuacja. Pozostaje mieć tylko nadzieje, że obecne propozycje podwyżek to dopiero pierwszy krok w tym kierunku, a następnym będzie podniesienie starszym specjalistom, by zbliżyć ich do młodszych ekspertów.
W sumie gdyby zmniejszyć różnice na stanowiskach do tych ~200 brutto (może z wyjątkiem specjalisty i młodszego specjalisty, gdzie pensja mogłaby wzrastać po przejściu do służby stałej), to wszystkim nam oszczędziłoby to nieco bólu wiadomej części ciała. Może też ograniczyłoby parcie na stanowiska ludzi, którzy nie mają do nich żadnych predyspozycji, a gonią tylko za kasą.

Wszystko to są jednak - łącznie z zapowiedziami ministra Banasia - pobożne życzenia, uwierzę dopiero, gdy pieniądze wpłyną ludziom na konta.
 
No trochę to wszystko nie tak..... Po pierwsze zapomnieliśmy, że na każdym stanowisku jest kilka grup uposażenia/zaszeregowania (to, że bardzo duży procent - ale nie wszyscy - mają najniższą grupę na stanowisku to odrębna sprawa), więc nie jest do końca prawdą, że różnica np. pomiędzy MSSC a SSC wynosi 500 zł. Dla tych, którzy mają najwyższą grupę w MSSC różnica ta wynosi 150 zł. Co do zasady grupy uposażenia miały pozwolić na stopniowy awans w wynagrodzeniu... to, że do dzisiaj tego nie zrobiono to nie jest wina ani MSSC, SSSC, StSSC czy MłEksSC itd. Z drugiej strony nie prawdą jest, że wszyscy w SC wykonują zadania o takim samym stopniu trudności. Dlatego też nie widzę racjonalnego uzasadnienia do tego, żeby wszyscy zarabiali tak samo.... Przestańmy budować komunę hipisowską, bo to zaczyna być śmieszne.... Być może wartości wielu zadań są niedoszacowane, ale nie można mówić, że w SC wszystkie zadania wymagają tego samego stopnia wiedzy, umiejętności czy doświadczenia... Wszystkim tym, którzy uparcie twierdz, że jest inaczej proponuję średnio co dwa lata zmieniać komórki (referaty, wydziały) żeby wreszcie mogli zobaczyć jakie zadania wykonuje się gdzieindziej.... Wszystkich specjalistów z pasa zapraszam na stanowisko wielokrotnie wyszydzanej pani z wydziału finansowo-księgowego, która również jest specjalistą, żeby ją zastąpili w pracy....
 
. Np. to, że trzylatek będzie zarabiał tyle co dwudziestoparolatek oraz liczne inne.
Zaznaczam, że kwota 3048,80 jest niezmienna wg MF, stąd nie mam na myśli jej zniesienia.
.

Sławku, miej na uwadze że ten 3 latek wielokrotnie jest bardziej szargany i wykorzystywany niż taki dwudziestoparolatek (mowa o stażu). Ten pierwszy będzie cały czas poniewierany na pasie i kanale a ten "stary" przesiedzi na dupie 12 godzin na szlabanie czy wadze używając do pracy tylko jednego palca. Nie możemy wszystkich wrzucać do jednego worka, dlatego sprawiedliwy podział nigdy nie będzie możliwy do zrealizowania. Wszyscy są ważni w tej służbie i jednego dnia robi się to a innego co innego.....

Po drugie nie będzie zarabiał tyle samo po będzie miał wyższy stopień i wysługę.

Po 10 latach 3 belek, wszyscy nie mają....

znakomita większość Nas poniewieranych na granicy awansuje co 5 lat. Leci 8 Rok i dalej 1 belka
 
Ostatnia edycja:
Wszyscy piszemy na temat jak podzielić i komu ile - i wszystkim nam uciekł powód dlaczego akurat teraz pojawiła się taka propozycja podziału z MF.
Powód jest prosty, w obecnym podziale stanowisk grubo ponad połowa granicy ma dostać podwyżki i to wysokie 1000 zł MSSC i 700 SSC (dlatego takie bo na granicy większość jest bez nawet jednej belki i dobijają do 5 lat służby - więc podstawa plus 270 do stopnia). Oczywiście MF będzie z tymi podwyżkami czekał do wejścia KAS, mówiąc że tam wam damy i będziecie funkcjonariuszami bo granica jest niby to bezpieczna, a jak KAS nie będzie to niestety pozostanie po staremu. I jest to już nawet tak przedstawiane przez niektórych kierowników na przejściach. Zatem prosty zabieg PR-owski przeciwko ewentualnemu sprzeciwowi jaki mógłby powstać. Dodatkowo w IC Biała Podlaska zaczęli rotować ludźmi pomiędzy granicami (z rożnych Urzędów) na 6 miesięcy po 100 km dojazdu - i to też nie przypadek - nie dość że rozbijają solidarność pomiędzy dobrze się znającymi funkcjonariuszami to pokazują że kto się będzie wychlał to i 150 do roboty może dojeżdżać. Nie bez znaczenia jest też tu fakt, że IC BP to bardzo duża grupa CELNIKÓW.PL (z tego co wiem to chyba największa) i 2008 rok Dorohusk z 40 km kolejką sięgającą za Chełm MF też napewno bardzo dobrze pamięta więc się w porę zabezpieczają.
 
Ostatnia edycja:
co to za dziwna filozofia, ze jak ktos pracuje dluzej to powinien wiecej zarabiac. Nie ma zadnego powodu. Argument, ze ma wieksze doswiadczenie i w zwiazku z tym lepiej wykonuje prace jest bledny. Niektore zadania nie wymagaja zadnego doswiadczenia, mozna je dobrze wykonywac po kilku miesiacach albo nadrobic brak doswiadczenia wyksztalceniem. Systemowo a o takich rozwiazaniach rozmawiamy nie ma zadnego powodu. Sa oczywiscie przypadki indywidualne ale tu mamy nagrody, poza tym osoby az tak wybitne maja mozliwosc wybicia sie. Znam takie przyklady wiec nie mowcie ze nie mozna bo tu tylko kolesie awansuja. Uwazam, ze nalezy przyjac sobie za punkt wyjscia, ze za prace a nie staz jest wynagrodzenie wiec te same zadania, ta sama placa. Potem mozna sie zastanawiac na nagradzaniem tych lepszych pracownikow ale to dopiero punkt 2. W kwestii wartosciowania to roznica w zadaniach SSSC I MSSC nie uzasadnia takich roznic w zarobkach. Skoro wartosciowanie jest fikcja i nie da sie tego tak prosto zmienic to lepiej usunac roznice w zarobkach a stanowska olac, niech sobie sa az ...
 
Back
Do góry