Jeśli ktoś ma własny biznes, to jeśli musi kogoś zwolnić nie bawi się w sentymenty. Nie patrzy kto ma dzieci na utrzymaniu czy inne źródła dochodu (np emeryturę). Zwalnia tego kto gorzej pracuje i przynosi dla firmy mniejsze zyski.
Rozważając odejście na emeryturę trzeba wziąć pod uwagę różne czynniki i na spokojnie bez emocji wszystko przekalkulować.
Po pierwsze bilans zysków i strat. Przy obecnych propozycjach MF służba dłuższa o rok skutkuje niższą emeryturą. Fakt bezsprzeczny. Każdy może to sobie w przybliżeniu oszacować. Przykładowe kalkulacje pojawiały się na forum. Co będzie w kolejnych latach nikt nie jest w stanie przewidzieć. Przy wysokiej inflacji i niskich podwyżkach trend spadkowy dla wartości emerytury przy dłuższej służbie sie utrzyma. Podwyżki w kolejnych latach muszą niwelować skutki inflacji, inaczej dłuższa służba jest nieopłacalna.
Ale!
Można rozważyć czy nie zostać do 25 lat i odejść z art 15aa na pełną emkę lub z możliwością dorobienia w cywilu brakujących procentów. Wszystko zależy od tego czy ma się zamiar jeszcze pracować, ile brakuje do powszechnego wieku emerytalnego i od innych osobistych powodów, takich jak np chęć pomocy w opiece nad wnukami (jak ktoś ma), lub zwykłe wypalenie zawodowe powodujące, że każdy dzień służby jest męką.
Najgorszym doradcą są emocje. Tylko przeprowadzony na chłodno bilans zysków i strat, lecz nie tylko materialnych.
Jeśli ktoś ma zamiar jeszcze pracować i w kalkulacji bierze pod uwagę ewentualny przyszły dochód, to musi realnie oszacować swoje szanse na rynku pracy, biorąc też pod uwagę pogorszenie koniunktury o której pisaliście powyżej.
Nie potrafiłbym dzisiaj z przekonaniem doradzić komuś, że jest to najlepszy moment na odejście, chociaż kalkulator za tym przemawia. Zniechęcać i odradzać też nie mam zamiaru. Każdy musi wypisać sobie na kartce za i przeciw i przypisać tym parametrom odpowiednią wagę.
Kierujcie się własnymi przemyśleniami i nie sugerujcie się decyzjami kolegi/koleżanki z pasa czy z sąsiedniego biurka.
A teraz wiadomość dla SKAS-a: Czasu na konkretne rozwiązania płacowo-motywacyjne jest niewiele, większość osobistych decyzji o odejściu lub pozostaniu właśnie się rodzi a ostateczne decyzje będą podjęte do końca września. W październiku będzie już bardzo trudno przekonać odchodzących do zmiany decyzji.