Zauważ, że pozostałe służby maja prościej. Mają określone grupy uposażenia. U nas w ubiegłym roku zamiast zmienić rozporzadzenie o uposażeniach zasadniczych w ten sposób, żeby podnieść mnożniki dla poszczególnych stanowisk, to poszerzyli widełki i zrobił się burdel. Specjaliści po podwyżkach wskoczyli w widełki ekspertów. Jednych awansowano w ramach tych podwyżek drugich nie a jeszcze inni nie przyjęli takiego awansu. Po roku część "nowych ekspertów" zaczęło upominać się o dodatkowe pieniadze (czyli dodatkową podwyżkę ekstra), bo inny kolega ekspert zarabia 300 zł więcej (rok temu też zarabiał 300 zł więcej tylko stanowiska mieli różne). Widełki na siebie nachodzą. St spec może zarabiać tyle co st ekspert.
Z tego powodu nie da się stworzyc takiej tabelki, bo w ramach tego samego stanowiska rozpiętość uposażenia zasadniczego może wynosić ponad 1000 zł.
Najpierw bez zastanowienia stworzyli potworka jakim jest KAS. Ekspertów zza biurek wsadzili (często na ich usilne prośby) do radiowozów. Te same zadania wykonuje mł spec i st ekspert. Rok temu spie...lili siatkę płac. Nie sądzę, żeby w MF ktokolwiek miał pomysł jak to naprawić.
Inne słuzby poza grupami uposażenia mają jeszcze korelacje stanowisk ze stopniami, a u nas pułkownik (inspektor) może stać w bagażowni na lotnisku przy haimanie, albo robić SENTowskie kontrole. Żeby to naprawić konieczna byłaby kolejna rewolucja, a przy rewolucji byłyby kolejne niewinne ofiary i kolejne uwłaszczenia.
Poza tym mamy za dużo różnych związków i nie ma praktycznie szans na dogadanie się. Nie ma centralnej polityki kadrowo-płacowej. DIASi w swoich księstwach podzielą podwyżki jak zechcą.