PODWYŻKI 2008

Jacek Staniszewski mówi/bełkocze? że dobrze ze kasa do Izb poszła..... no świetnie tylko ze w takim układzie jak widzimy po kilku juz Izbach w każdej bedzie inaczej. I znowu dysproporcje pomiedzy izbami i stanowiskami sie rozjada. Jedni postawia na młodych inni na swoich... Cały czas uwazam że to szef powinien odgórnie SPRAWIEDLIWIE na ile sie da podzielic kase bez udgryzania kawałków- pamietamy ten algorytm co "rozmnożył" 500 do 302 !!!!

Panie Jacku hańba hańba po stokroć hańba!!!!
 
ja też chcę 3403 zł brutto

Na stanowisku starszego strażnika granicznego, kontrolera, jest kwota 3330,33 złotych, na stanowisku starszego kontrolera celnego jest kwota 3403 złotych. W związku z czym również wyższa niż w Straży Granicznej

jestem ciekawy gdzie są takie zarobki brutto pensji zasadniczej dla starszego kontrolera??????. W chwili obecnej po niedawnym awansie na inspektora, moja placa zasadnicza to całe 2470 zł brutto, a do tej pory jako st. kontroler dostawalem 2070 zl brutto - nadmieniam, że mieszkam w warszawie gdzie: głupie mleko kosztuje 3,20 zł, ser gołda około 24zł za kg, jabłka około 4,50 zł itp.:confused:
 
podwyżki 2008

Obecny Szef Służby Celnej do niedawna był dyrektorem Izby Celnej w Szczecinie, powinien być więc zorientowany, jaka jest wysokość zasadniczego uposażenia w poszczególnych grupach funkcjonariuszy zatrudnionych w tej Izbie.
Otóż, na wypadek wystąpienia problemów z pamięcią lub innej ,,pomroczności jasnej", informuję, iż, zgodnie z siatką płac przedstawioną wspólnie przez Dyrekcję oraz ZZ w związku z ankietą nt., kto opowiada się za jakim wariantem podziału środków na podwyżki, średnie płace w IC Szczecin kształtują się następująco:
- mlodzszy kontroler celny - 2132,90 zł brutto
- kontroler celny - 2257,80 zł brutto
- starszy kontroler celny - 2403,00 zł brutto
- inspektor celny - 2713,40 zł brutto
- ekspert celny - 3439,10 zł brutto (najmniej zarabiajacy ma 3152,50 zł, a najlepiej - 4581,80 zł)
Skąd więc średnia dla mkc 2691 zl brutto? Nie wiem, ale chętnie się dowiem, o ile SSC zechce poinformować, gdzie się tyle w SC zarabia (czy w MF też są zatrudnieni ,,funkcjonariusze celni"?)...Tak czy siak, biorąc pod uwagę to, co o zarobkach w poszczególnych Izbach piszą forumowicze, ta średnia to pobożne zyczenia, a nie fakty. Ponadto podawanie takich informacji do publicznej wiadomosci jest dzialaniem na szkodę pracujących w SC funkcjonariuszy (bo mają dużo, a chcą jeszcze więcej).
A tak naprawdę - o ile serio potraktuje się dane przedstawione przez SSC - to najbardziej pokrzywdzeni są naczelnicy, ponieważ komendant SG zarabia około 9 tys. , a jego odpowiednik w SC - naczelnik, tylko okolo 5-6 tys. Więc sami sobie odpowiedzcie, komu należy dołożyć ( nie że przylać, Boże broń ...)
 
czy wiadomo juz na ile nasze kierownictwo z izby biała podlaska nas okroiło??????miało byc jakies spodkanie w sprawie okrojenia podwyzki 485!!1
 
Nowinko nie martw się 500 PLN nie dostaniesz; myślę że netto dostaniesz jakieś 300 - 320 PLN tylko powstaje pytanie czy będzie wyrównanie od stycznia czy nie?
 
to dosyć przewrotne, powiem Ci,że ja po 32 latach pracy (gdyby nie dodatek stażowy czyli wysługę lat) jako inspektor celny dostawałem netto 2450zł....nic dodać...nic ująć a takie różnicowanie funkcjonariuszy ma swój cel...skwituję to taką anegdotką...
"idzie żyd drogą i niesie worek na plecach..zatrzymuje się co kilka kroków..coś w worku pomiesza, zarzuca worek na plecy i idzie dalej..widząc to inny żyd pyta...co ty tak w tym worku mieszasz?...a no...niosę w nim szczury...no to po co ty ich tak mieszasz?...bo widzisz....jak je niosę spokojnie to gryzą mnie solidarnie w plecy a jak je pomieszam to gryzą się pomiędzy sobą"
teraz to już wiadomo po co tyle związków zawodowych w służbie celnej, wiadomo po co to różnicowanie płacowe itp.
 
Ostatnia edycja:
Podwyżki

Ja od grudnia mam 1919 zł brutto zasadniczej (mł. kontroler, IC Biała Podlaska). Do tego kasa za gwiazdkę i stażowe kilka procent. Wychodzi 2200 brutto, czyli jakieś 1600 netto. Do grudnia kiedy to wielu mkc wyrównano pensję do nowo zatrudnionych miałem 1740 brutto podstawy. Noż kokosy. Sprzątaczki więcej zarabiają u nas (ok. 1700 netto), a teraz mają 700 brutto podwyżki dostać...
Nie wiem skąd szanownemu panu Jackowi takie średnie kwoty wyszły. Ma chyba dobrego dilera...
 
To gratulacje, bo moja płaca zasadnicza na stanowisku eksperta to tyle co Twoja na stanowisku inspektora :(
dziubdziuś- a w lutym płakałeś na tym forum że po p.o.nacz. nie dostałeś eksperta to w końcu zdecyduj się jakie masz stanowisko na tym forum i trzymaj się chłopie jednej wersji
 
Ostatnia edycja:
nasz SSC co jest coraz bardziej nie nasz nie powiedział że:
- wliczył w to 13 pensje
- wliczył w to mundurówkę
- wliczył w to wczasy pod gruszą
- wliczył dodatek na mieszkanie (jako dochód jest traktowana)

Zapomniał równiez ze porównójąc najniższe stanowiska w SG to 3 letni staż a w SC 7-8 letni staż!!!!
Niech porówna lata pracy w służbie a nie stanowiska czy stopnie bo w SC w odróżnieniu od SG z tymi gwiazdeczkami i stanowiskami to żenada jest. 10 lat bez awansu a nasz litościwy szef porówna nam zarobki na najnizszych stanowiskach.......
przeciez to manipulacją trąci!!!
 
wszystko o naszych podwyżkach znajdziecie tu: http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/57EF25C10642F4ABC1257424002ACFD2/$file/0044506.pdf

Poczytałem to ciekawe sprawozdanie i doszedłem do następujących wniosków (subiektywnych oczywiście):
1. ZZ reprezentują "swoich" i o nich walczą, chociaż mam też wrażenie, że to walki pozorowane
2. ZZ za nic nie potrafią się dogadać między sobą, bo poszczególne organizacje walczą o wpływy a nie o dobro coli.
3. Te ZZ, które może i chcą poprawy sytuacji funkcjonariuszy nie mają głosu na forum najwyższym (komisje sejmowe), bo są przez inne ZZ marginalizowane. Nie wynika to może wprost z przytoczonego sprawozdania, ale, takie mam osobiste odczucia.
4. Skądinąd słuszne starania kolegi Siwego o "jednogłośne reprezentowanie celników" są z góry skazane na niepowodzenie z tej prostej przyczyny, że z pkt.2 wynika, że zawsze znajdzie się jakiś „okoń” stający w poprzek innym.
5. Nasi decydenci (SSC) dbają tylko o to, by ładnie prezentować swoje działania "w trosce o SC", niekoniecznie mając na uwadze poprawę losu celników. Chodzi o to by ktoś z jeszcze większej "góry" nie pomachał palcem. Podobnie posłowie „biją medialną pianę” i jak by co umywają ręce od przyjęcia odpowiedzialności.
6. Z przytoczonych danych wynika, że w SC jest super a w SG be, bo tam mają niższe pensje. Ciekawe tylko, ile tych porównywanych "strażników granicznych" faktycznie pracuje na granicy, jakie mają kwalifikacje i co tam robią. Pracując na wysuniętym wschodnim odcinku, mam przekonanie, że największą umiejętnością takiego strażnika jest „patrol pieszy”, machanie świecącym czerwonym palcem i ustawianie aut w ogonkach do odprawy. W tym czasie kontroler celny musi albo wykrywać przemyt w osobówkach i przy trafieniu, samodzielnie prowadzić postępowanie mandatowe, albo odprawiać TIRy, korzystając z całej masy systemów informatycznych, których strażnik graniczny możliwe, że nie byłby w stanie opanować. No, ale w liczbach to mamy "superrrrrrrr".
7. Przychodzi mi na myśl na koniec takie przysłowie: "syty głodnego nie zrozumie". Dotyczy ono i naszych przełożonych z MF i naszych kolegów z zachodu i w końcu ZZ, które jak już kiedyś pisałem reprezentują własne kółka zainteresowań.
 
Podwyżki 2008

" syty głodnego nie zrozumie " A to ci ciekawostka zoologiczna !- porównywanie sytych kolegów z zachodu z przełożonymi z MF :mad::mad::mad:
Delkatnie mówiąc niezrozumienie tematu.Był czas, że " syci z zachodu "
pracowali za resztę, gdy wewnątrz kraju i na wschodzie była sielanka.Tak moi drodzy i nikt wtedy z zachodu nie wytykał tego bliżnim.
Teraz jak środek ciężkości przesunął się na wschód, to co poniektórzy
doznali olśnienia, przejżeli nie w porę na oczy ?
Może zażądajcie wydzielenia granicy wschodniej ze struktur celnych ?
To tak jak mnogość ZZ - sprzeczne priorytety,typowa walka o " stołki ", a rezultaty widać jak na dłoni.Boni,SSC zacierają ręce.
Tylko w jedności siła.Identyczne postulaty wszystkich sił.Jak trzeba to i kompromis.Ale przede wszystkim twarda walka.Ze słabymi, z chorągiewkami
na wietrze nikt się nie będzie liczył, nikt nie będzie brał poważnie pod uwagę.
Powtórzę się - w jedności siła.Tak nigdy nie było w przeszłości, tak nie jest i dzisiaj !
I to był i jest podstawowy błąd.
 
" syty głodnego nie zrozumie " A to ci ciekawostka zoologiczna !- porównywanie sytych kolegów z zachodu z przełożonymi z MF :mad::mad::mad:
Delkatnie mówiąc niezrozumienie tematu.Był czas, że " syci z zachodu "
pracowali za resztę, gdy wewnątrz kraju i na wschodzie była sielanka.Tak moi drodzy i nikt wtedy z zachodu nie wytykał tego bliżnim.
Teraz jak środek ciężkości przesunął się na wschód, to co poniektórzy
doznali olśnienia, przejżeli nie w porę na oczy ?

Jak mówią moi dużo starsi stażem koledzy, a zwłaszcza ci alokowani z IC Rzepin i Katowice (dawniej Cieszyn), to, że teraz zamiast wcześniejszych emerytur mamy dodatkowy urlop, zawdzięczamy właśnie "sytym" kolegom z zachodu. Jak był czas związany z tworzeniem SC, to podobno przywódcy ZZ (a pochodzili właśnie z zachodu) dogadali się z kierownictwem MF i zamiast dalej blokować zachodnią granicę, dostali podwyżki i właśnie te nieszczęsne urlopy zamiast emerytur.
Co do wydzielenia wschodniej granicy to niestety z informacji, które krążą w naszej IC, tak właśnie planuje nasz SSC. Izby i OC wewnętrzne mają zostać "ucywilnione" a tylko granica ma być służbą mundurową. Czy to dobry kierunek czy nie to nie wiem? Wiem jednak, że praca nawet w najgorętszym okresie na zachodzie nie była tak niewdzięczna jak teraz na wschodzie. Większość funkcjonariuszy, którzy trafiali do nas z zachodu na pierwszą alokację (3 miesięczne zesłania w 2004 r.) mówiło, że jednak u nich to wyglądało inaczej. Płetwa, płetwa i najwyżej, co któryś pojazd do rewizji, a nie 100% „dosmotra” jak to jest obecnie.
 
Podwyżki 2008

Drogi Don Pedro :
Zachód rozciaga się od Alaski po Meksyk.Na przestrzeni tych kilku kilometrów
były i są różne, różniaste sytuacje.Obecną sytuację nie zawdzięczamy
" sytemu zachodowi ".Proponowałbym nie upraszczać sytuacji,
nie genaralizować tematu.Rzepin, na który się powołujesz , w tamtych czasach to odrębne zagadnienie, jedyne w swoim rodzaju.Wczesny
drapieżny kapitalizm, czy też postkomunizm.Jak zwał tak zwał!
Alokanci z Rzepina i nie tylko, nie ujmując nim nic z zasług, nie są
wykładnią tematu.A płetwy, płetwy czy ogony.Don Pedro nie zauważyłeś
, to już jest prehistoria.Nie ma co wspominać, że kiedyś było się
pięknym i chciało być się księdzem.Liczy się dzień dzisiejszy, a nie
wracanie do tematów czy mój dziadek służył w Kriegsmarine,
a mój pradziadek bratał się z carem Iwanem IV Grożnym!
To jest zawracanie kijem Wisły, odkurzanie starych tematów,
im o to chodzi w MF.
Don Pedro pomyśl na spokojnie, albo idziemy razem do przodu,
walczymy o " coś ", albo odgrzewamy stare kotlety, każdy walczy
o kawałek swojej podłogi.
Zerknij Don Pedro na post Larry 1 pt. Media:Celnicy.
Może tędy droga + postulaty normalnej SC, a nie jątrzenie,
udowadnianie swoich iracjonalnych racji.Pamiętaj, gdzie dwóch
się bije tam trzeci korzysta! A kto jest tym trzecim, przynajmniej
ja nie mam wątpliwości.
 
W kontekscie sytuacji SC masz racje Celman. Tylko dlaczego w szkolach nadal uczy sie historii?

Widocznie pewnych tematow nie mozna zamiatac pod dywan.
 
podwyżki 2008

: Historii w szkołach, przede wszystkim podstawowych, powinno się uczyć, aby następne pokolenia , nie tylko
potępiały wszystko w czambuł, ale czasami starały się zrozumieć.Ale
jeżeli chodzi o dzisiejszą SC, to nie mówmy o historii, ta historia
przechodzi tuż obok nas, bez naszego uczestnictwa.I co powiesz
wnukom, jak Cię zapytają, co Dziadku,Babciu zrobiliście, żeby
słowo Celnik kojarzyło się społeczeństwu z szacunkiem, tak jak przed II wojną
światową- słowo nauczyciel, kolejarz itd.Pracownicy dzisiejszej budżetówki
w tamtych czasach to był ktoś, nie tylko w Banku.A dzisiaj Szef pierwszej,
lepszej Firmy ma więcej pieniędzy na codzień w tylnej kieszeni, niż
każdy Dyrektor IC miesięcznej wypłaty.Można się śmiać, płakać.Wszystko można.Tylko po co, w jakim celu ? czemu
wrażliwi Celnicy robią wszystko, żeby taki np. p.Frasyniuk na falach
eteru kształtował opinię o celnikach.Wrocław chyba coś o tym wie.
Chciałbym na koniec napisać coś optymistycznego, ale niestety.Czarno widzę
naszą przyszłość.Ale wiecie co mnie najbardziej boli, żaden z celników
nic konkretnie nie zaproponował odnośnie lepszego jutra,tylko pretensje
np. w stylu - " syty Zachód ".Przecież to nawet nie jest śmiech na sali.
Jak kto sobie pościeli , tak się wyśpi - to dedykuję nieobecnym.Na razie.
 
: Historii w szkołach, przede wszystkim podstawowych, powinno się uczyć, aby następne pokolenia , nie tylko
potępiały wszystko w czambuł, ale czasami starały się zrozumieć.Ale
jeżeli chodzi o dzisiejszą SC, to nie mówmy o historii, ta historia
przechodzi tuż obok nas, bez naszego uczestnictwa.I co powiesz
wnukom, jak Cię zapytają, co Dziadku,Babciu zrobiliście, żeby
słowo Celnik kojarzyło się społeczeństwu z szacunkiem, tak jak przed II wojną
światową- słowo nauczyciel, kolejarz itd.

Swojej wypowiedzi nie traktuję, jako jątrzenia, bo wcale mi na tym nie zależy. Nie jestem niczyim "człowiekiem", ani dyrekcji, ani MF ani ZZ. Stoję z boku (może i nie słusznie, ale taki ma stosunek do niektórych spraw) i obserwuję. I widzę, że jednak pewne sytuacje nie biorą się z powietrza, że jednak ta nieodległa historia oddziaływuje na postawy i ma znaczenie, że wiele osób nie potrafi się wyrwać ze stereotypu "jestem urzędnikiem, drżyjcie malutcy". Czasy się zmieniają i to, co było do wygrania kiedyś, teraz jest pobożnym życzeniem, np. wcześniejsze emerytury. Ponieważ jadłem już chleb z niejednego pieca, powiem, że część coli powinno się skierować na przymusowe praktyki w firmach prywatnych. Zmiany w SC powinny zaczynać się od nas samych. Niestety kulturą i profesjonalizmem w znacznej masie nie grzeszymy. Niech, więc nikogo nie dziwi, że jest negatywne podejście społeczeństwa do naszego zawodu. Na pewno nie jest to zawód zaufania publicznego i takim nigdy chyba się nie stanie. Póki nie przestaną się zdarzać sytuacje korupcyjne, póki nie zmieni się mentalność zatrudnionych, póki w końcu nie zmieni się też podejście naszych władz, to celnik będzie kojarzył się negatywnie.
A jeśli wnuki kiedyś zapytają, co zrobiłem dla S.C. to odpowiem im, że uczciwie ciężko pracowałem, nie kradłem i nie brałem w łapę i mogę śmiało spojrzeć każdemu prosto w oczy.
 
Don Pedro i inni...pisałem to już kiedyś i piszę ponownie, "naszym przełożonym" wcale nie chodzi o jakieś modernizowanie czy naprawianie tych służb...priorytetem władzy jest zrealizowanie planu zlikwidowania służb celnych do chwili zaanektowania Ukrainy do UE i do tej pory widać konsekwentne działanie w tym kierunku, już poprzez alokacje, zwolnienia dyscyplinarne w mocno naciąganych sprawach karnych czy wreszcie wyrzuconych ze służby z chwilą aresztowania funkcjonariuszy a tych co pozostali z podwiniętym ogonem jeszcze się mami kolorowymi płacami a obecnego szefa tych służb należałoby pokazywać w TV jako ostatni relikt przeszłości i naiwnych, którzy w to uwierzą co im zaproponował....a co do ZZ to stara dobra wypróbowana metoda...podzielić na drobne...poróżnić...skłócić i wyrzucić...
jak w tej metodzie......."idzie żyd drogą i niesie worek na plecach..zatrzymuje się co kilka kroków..coś w worku pomiesza, zarzuca worek na plecy i idzie dalej..widząc to inny żyd pyta...co ty tak w tym worku mieszasz?...a no...niosę w nim szczury...no to po co ty ich tak mieszasz?...bo widzisz....jak je niosę spokojnie to gryzą mnie solidarnie w plecy a jak je pomieszam to gryzą się pomiędzy sobą"......czyż nie?
 
Back
Do góry