Pierwsze efekty zapowiadanych zmian

:twisted:
Decyzja wchodzi w życie z dniem podpisania.
p.o. Dyrektora
Izby Celnej w Katowicach
mgr inż. J.M. :twisted: a może by tak siebie wysłać do szkoły dostępnej od 7 lat.
 
drogi ratunku

Jażeli nasi BONZOWIE tak widzą i oceniają efekty naszej służby stwierdzając ich brak,
WYSTARCZY aby W DNIU GŁOSOWANIA ustawy konsolidacyjnej
W SEJMIE

wszyscy celnicy i skarbownicy

WZIĘLI 4 DNI

URLOPU NA ŻĄDANIE !!!!!!!!!!!!!!!!

wpływy zdecydowanie wzrosną
i
może MF
przejrzy na oczy
i doceni
TO CO PRZEZNACZYŁO
do rozwałki
 
spolegliwe uczelnie

Anonymous napisał:
Niech Szef Służby Celnej zareaguje na działania swoich podwładnych. Znowu będziemy mieć wykształconą kadrę jak kiedyś po szybkim WUML. Nic się nie zmienia.

MARLENA - to jest to
 
Ja również odnoszę wrażenie, że pod przykrywką funduszu próbuje się załatwiać prywatne sprawy grupki osób trzymających władzę w IC Katowice. Ciekaw jestem kto pojawią się na pierwszej liście studentów.
 
Trzeba napisać do Szefa Służby Celnej bo te pieprzone związki nic nie zrobią. Niech się przyjrzy władcom z Katowickiej Izby. Niech zobaczy jak sobie poczynają. Czysta prywata.
 
zły123 napisał:
Trzeba napisać do Szefa Służby Celnej bo te pieprzone związki nic nie zrobią. Niech się przyjrzy władcom z Katowickiej Izby. Niech zobaczy jak sobie poczynają. Czysta prywata.

Obawiam się, że Szef SC nic nie zrobi w tym kierunku.
 
To niesamowita granda. Panie Dyrektorze Mrozek powinien się Pan zastanawiać co Pan podpisujesz. A może Pan doskonale wiesz co podpisujesz?
 
Po diabła Panie Banaś ta reforma. Podniosłeś Pan poprzeczkę w art 28 projektu KAS, a już starzy wyjadacze robią skok na KASy i tak dalej będa rządzić górnicy, budowlańcy, politecnicy wszelakiej maści. etc. tylko, że już teraz po eksternistycznych kursach na Uniwersytecie Śląskim dla wybrańców za publiczne unijne pieniądze. Czyli nic się nie zmieni tylko ci ze średnim odpadną.
 
To co wyprawia Dyrektor w Katowicach jest jasnym sygnałem dla SSC, że ten Pan prawdopodobnie przekroczył swoje uprawnienia i załatwia prywatne interesy przy pomocy swoich uprawnień. Sprawa powinna zostać zbadana czy tak się nie stało, a winni powinni ponieść konsekwencje służbowe.
 
Unijne fundusze są przeznaczone dla wszystkich nie dla garstki wybranych w niejasny sposób.

A kodeks etyki funkcjonariusza służby celnej!

Dyrektora nie obowiązuje?

Funkcjonariusz celny nie wykorzystuje zajmowanego stanowiska do osiągania jakichkolwiek prywatnych korzyści.

Relacje służbowe funkcjonariuszy celnych oparte są na współodpowiedzialności, współpracy, równości, wzajemnym szacunku oraz pomocy i dzieleniu się doświadczeniem i wiedzą.
 
Szanowni dyskutanci, tak się składa, że temat znam dobrze i brak znajomości faktów sprawia, że wielu z Was trochę tu poniosło. A fakty są następujące:
1. Pomysł zrobienia studiów podyplomowych dla celników (a w pierwszej wersji w ogóle razem dla celników i skarbowców) powstał już latem zeszłego roku, czyli w czasie kiedy nic nie mówiło się na temat KAS.
2. We wrześniu nawiązano w tej aprawie pierwsze wstępne kontakty z UŚ i z Izbą Skarbową w Katowicach, a w pażdzierniku do naczelników rozesłano zapytanie, jakie tematy ich zdaniem należałoby poruszyć w trakcie takich studiów. Czy pytanie to dotarło do każdego celnika tego oczywiście nie wiem (zależało to od tego co z nim zrobił poszczególny naczelnik), ale z pewnością cześć z Was sprawę powinna trochę pamiętać. Na podstawie odpowiedzi naczelników stworzono zarys programu studiów, w którym było po trochę wszystkiego, co celnikowi może przydać się w pracy. Izba Skarbowa tymczasem przyjęła postawę wyczekiwania co nam z tego wyjdzie, a oni się do tego ewentualnie przyłączą.
3. Rozmowy z UŚ zaczęły się jednak przeciągać, gdyż sam UŚ nie bardzo był w stanie sobie poradzić z tematem trzykrotnie zmieniając przedstawiciela do rozmów z nami. W końcu profesorowie z UŚ doszli do wniosku, że mają szereg szczegółowych pytań do przedstawionego przez nas programu i dobrze by było, gdybyśmy my ze swojej strony oddelegowali grupę merytorycznych osób, które mogłyby odpowiedzieć rzeczowo na zadane przez potencjalnych wykładowców pytania. To leży u źródeł owej decyzji nr 24.
4. Decyzja ta miała na celu tak naprawdę powołanie grupy ds. doprecyzowania zapisów programu studiów, czyli była odpowiedzią na postulat ze strony profesorów z UŚ. Czy trzeba to było regulować decyzją? Tak, gdyż chodziło po pierwsze o... zdyscyplinowanie członków owej komisji oraz, po drugie, o danie UŚ-owi wyraźnego sygnału, że myślimy o sprawie poważnie, a nie jest to wyłącznie prywatna inicjatywa pojedyńczego (i na dodatek niskiej rangi) celnika, który chadzał w tej sprawie do dziekana. Choć być może część z Was w to nie uwierzy, ale zbieżność wydania decyzji nr 24 i rozesłania przez SSC projektu ustawy o KAS jest zupełnie przypadkowa.
5. Skąd w tym wszystkim fundusze unijne? Stąd, że bez dofinansowania wielu osób nie byłoby zwyczajnie stać na zapłacenie kilku tysięcy złotych za semestr z własnej kieszeni. A studia mają być otwarte dla wszystkich chętnych celników bez względu na zajmowane stanowisko i staż, którzy spełnią formalne kryteria naboru wyznaczone przez Uniwersytet. Jest natomiast niestety faktem, że studia podyplomowe, jak sama nazwa wskazuje są dla posiadaczy "dyplomu", co sprowadza się z grubsza do bycia magistrem i osoby bez wyższego wykształcenia nie mogą być przyjęte.
6. Póki co projekt jest ciągle, ze względu na owe unijne fundusze palcem na wodzie pisany. Fakt, że chcieliśmy skorzystać z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzi, priorytet "Dobre rządzenie". Jednak program nadal jest w fazie projektu i w ostatniej wersji jego uszczegówienia pojawił się zapis, iż beneficjentem może być wyłącznie kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Oznacza to, że trzeba będzie wniosek przepychać za pośredictwem MF, a i tak nie wiadomo czy coś dostaniemy.
7. Pisząc "my" nie mam tu na myśli żadnej grupy trzymającej władzę, ale wszystkich celników.
8. Wyjaśnienie na koniec: nie jestem ani nie byłem dyrektorem, nie jestem ani nie byłem naczelnikiem, nie jestem ani nie byłem nawet kierownikiem zmiany (ani na żadnym z ww. stanowisk p.o.). Nikt z przełożonych nie zachęcał mnie, ani nie autoryzował powyższej wypowiedzi. Nie są mi te studia potrzebne, by starać się o załapanie od owego określonego w ustawie o KAS "zasobu kadrowego" (czy jak go tam zwą). Uczestniczę za to w krytykowanym przez Was projekcie, stąd mam wiedzę na ten temat. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
 
Dziękuję za zabranie głosu i rzeczową odpowiedź.

Jak widać wywołany przez mnie temat spotkał się ze sporym odzewem na forum. 1500 wyświetleń w ciągu 12 godzin (ponad 120 na godzinę!). Świadczy to dobitnie o tym, że wiele osób zainteresowanych jest możliwością podjęcia studiów, zwłaszcza, że zaproponowana formuła może okazać się jest bardzo atrakcyjna.
Niektóre z wypowiedzi przyznam są bardzo impulsywne. Zadano również wiele pytań. Ton wypowiedzi skłania jednak do stwierdzenia, że wiele osób jest raczej rozczarowanych decyzją.

Decyzje dyrektora IC nie rodzą się w jednej chwili i w tej samej podawane są do wiadomości zainteresowanych. Są zazwyczaj wynikiem pewnego procesu. Tak również było prawdopodobnie z decyzją nr 24.
Jak piszesz, już od dłuższego czasu nad finalizacją projektu pracuje spora grupa różnych osób. Tym bardziej więc kształt decyzji dyrektora powinien uwzględniać potrzeby całego środowiska celniczego IC w Katowicach, W tym, w szczególności uwzględniać zapotrzebowanie na taką formę kształcenia, która związana jest z reorganizacją aparatu skarbowo-celnego.

W ostatnim okresie zapowiada się dużo istotnych zmian w naszym środowisku, dlatego też ostateczne ujęcie zagadnienia powinno planowane zmiany uwzględniać. Przyjęto więc złe rozwiązanie opierając się na tematach badaniach zapotrzebowania zgłaszanych w październiku ubiegłego roku. Tym bardziej, że w nadesłanych projektach ustaw o KAS znalazło się szereg zapisów, które w przyszłości mogą postawić wiele osób w trudnej sytuacji. Trudnej, bo związanej nie tylko z ewentualną utratą stanowiska pracy, ale w ogóle pracy.
Dlatego też niefortunnie wydana decyzja powinna zostać szybko dopasowana do realiów, a wprowadzone zmiany uwzględnić najnowsze potrzeby środowiska. W innym przypadku nie może wymagać że zostanie odebrana inaczej niż jako załatwianie prywatnych spraw określonej grupy osób.

Kolejne zastrzeżenie budzi składu powołanego zespołu.
Środowisko Izby Celnej reprezentuje 6 osób:
Zastępca Dyrektora Izby Celnej w Katowicach, Naczelnicy: Wydziału Przeznaczeń Celnych, Wydziału Elementów Kalkulacyjnych, Wydziału Finansowo – Księgowego, Wydziału Rozliczeń Ceł i Podatków, Wydziału Kadr i Szkolenia. Inne, zewnętrzne jednostki organizacyjne izby, jedna osoba - Zastępca Naczelnika UC w Gliwicach. UC w Częstochowie, w Katowicach, w Bielsku-Białej – nie reprezentuje nikt. Skąd taki właśnie skład? Czy jego obsada wynika z racjonalnych przesłanek? Czy raczej jest wyrazem marginalizacji pominiętych jednostek?

Decyzja ma na celu powołanie grupy ds. doprecyzowania zapisów programu studiów. Dlaczego więc z góry zakłada się, że będą to studia podyplomowe. Lektura Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, choć pobieżna, nie skłania ku stwierdzeniu, że program skierowany jest tylko do osób zainteresowanych kształceniem podyplomowym. Wręcz przeciwnie. Projekty mogą dotyczyć innych form kształcenia. Przypomnę może – „Cel Priorytetu będzie realizowany poprzez wsparcie potencjału administracji rządowej w zakresie: (…)podnoszenia kwalifikacji kadr zatrudnionych w administracji rządowej (…), w szczególności poprzez (…), ogólne i specjalistyczne szkolenia (…).
Jeżeli przyjąć, że pod pojęciem specjalnego szkolenia mieści się formuła kształcenia podyplomowego, to należy przyjąć, że mieszczą się tu również inne formy kształcenia realizowane przez wyższe uczelnie, w tym również studia I i II stopnia.
 
Anonymous napisał:
chcieliśmy skorzystać z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzi, priorytet "Dobre rządzenie"
Anonymous napisał:
Uczestniczę za to w krytykowanym przez Was projekcie, stąd mam wiedzę na ten temat.
To uświadom sobie, że chodzi o Program Operacyjny Kapitał Ludzki, a nie Kapitał Ludzi z IC.
 
Uczestniczy, a nawet nie zna nazwy projektu. To tak jakby powiedzieć kobiecie, że jest czarownica zamiast że jest czarująca. :lol:
 
Jak może być inaczej jeżeli w izbie celnej w Katowicach króluje zasada - "Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty tak, by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszyć przełożonego." Maeneger Mrozek tego nie zmienił.
 
Back
Do góry