K
komprador
Gość
„Reszta mojego zespołu spełnia wszelkie kryteria merytoryczne-osoby te mają za zadanie doprecyzowanie przekazanego na uczelnię pół roku temu wstępnego projektu programu studiów. „
Niewątpliwie tak jest, nie zmienia to jednak faktu, że kryteriów o zasobie kadrowym nie spełnia drugi zastępca dyrektora jak i sam dyrektor. Trudno się oprzeć wrażeniu, że tu właśnie chodzi przede wszystkim o te osoby, aby mogły uratować swoje kierownicze nadania. Przemawia za tym termin opublikowania decyzji w tej sprawie. Projekty o KAS mieliśmy w czwartek po południu, a już w piątek wylądowała na skrzynkach decyzja dyrektora.
„Dlaczego prawie wszyscy członkowie zespołu pracują w Izbie? Zespół pracuje intensywnie i dobrze , kiedy jego członkowie mogą się bez przeszkód spotykać i ze sobą rozmawiać oraz wtedy, kiedy kierownik zespołu bez przeszkód , swobodnie może rozdzielać zadania i bezpośrednio je kontrolować.”
Pani Dyrektor, mówić takie rzeczy w dobie Internetu zakrawa na nieznajomość najprostszych narzędzi komunikacyjnych początku XXI wieku. Kontakt, zgłaszane uwagi, pomysły to wszystko można uzyskać za pomocą darmowych komunikatorów oraz skrzynek e-mail. Gdyby iść tropem Pani rozumowania, wiele projektów na świcie nie miałoby szansy powstać, firmy nie funkcjonowałyby, a my nadal bylibyśmy skazania na kontakty rodem ze wspólnot plemion koczowniczych. Wbrew temu co Pani pisze, większość załogi odniosła wrażenie o tworzeniu się nowej Ordynackiej tym razem na placu Grunwaldzkim w Katowicach.
„Co do realizacji potrzeb edukacyjnych ludzi ze średnim wykształceniem- nikt z tej grupy osób nie podnosił takiej potrzeby, chociaż o projekcie wiadomo od ponad pół roku.”
Proszę wybaczyć, ale mija się Pani z prawdą. O projekcie wiemy od popołudnia w piątek 02 marca 2007 r.
Pisze Pani, że nikt ze średnim wykształceniem nie zgłaszał potrzeby dokształcania? To proszę przejść się do kadr i przejrzeć ile osób przyjętych do Służby w ostatnim 10-leciu z wykształceniem średnim składało podania o urlopy szkolne, by skończyć studia? Jak inaczej można było zgłaszać zapotrzebowania, skoro jak napisałem wyżej, wiemy o powstającym projekcie od zaledwie kilku dni???
„I jeszcze jedno-bardzo się cieszę, że mogę to miłe i pożyteczne dla wszystkich zadanie realizować wspólnie , jak widać, z bardzo kompetentnymi ludźmi a także ze wszystkimi ludźmi dobrej woli w Naszej Izbie.”
Mam nadzieję, że pozostawicie w „statusie otwartym” ten krąg, nie zapominając o tych którzy może nie mają papierka, ale mają ugruntowaną wiedzę praktyczną.
Niewątpliwie tak jest, nie zmienia to jednak faktu, że kryteriów o zasobie kadrowym nie spełnia drugi zastępca dyrektora jak i sam dyrektor. Trudno się oprzeć wrażeniu, że tu właśnie chodzi przede wszystkim o te osoby, aby mogły uratować swoje kierownicze nadania. Przemawia za tym termin opublikowania decyzji w tej sprawie. Projekty o KAS mieliśmy w czwartek po południu, a już w piątek wylądowała na skrzynkach decyzja dyrektora.
„Dlaczego prawie wszyscy członkowie zespołu pracują w Izbie? Zespół pracuje intensywnie i dobrze , kiedy jego członkowie mogą się bez przeszkód spotykać i ze sobą rozmawiać oraz wtedy, kiedy kierownik zespołu bez przeszkód , swobodnie może rozdzielać zadania i bezpośrednio je kontrolować.”
Pani Dyrektor, mówić takie rzeczy w dobie Internetu zakrawa na nieznajomość najprostszych narzędzi komunikacyjnych początku XXI wieku. Kontakt, zgłaszane uwagi, pomysły to wszystko można uzyskać za pomocą darmowych komunikatorów oraz skrzynek e-mail. Gdyby iść tropem Pani rozumowania, wiele projektów na świcie nie miałoby szansy powstać, firmy nie funkcjonowałyby, a my nadal bylibyśmy skazania na kontakty rodem ze wspólnot plemion koczowniczych. Wbrew temu co Pani pisze, większość załogi odniosła wrażenie o tworzeniu się nowej Ordynackiej tym razem na placu Grunwaldzkim w Katowicach.
„Co do realizacji potrzeb edukacyjnych ludzi ze średnim wykształceniem- nikt z tej grupy osób nie podnosił takiej potrzeby, chociaż o projekcie wiadomo od ponad pół roku.”
Proszę wybaczyć, ale mija się Pani z prawdą. O projekcie wiemy od popołudnia w piątek 02 marca 2007 r.
Pisze Pani, że nikt ze średnim wykształceniem nie zgłaszał potrzeby dokształcania? To proszę przejść się do kadr i przejrzeć ile osób przyjętych do Służby w ostatnim 10-leciu z wykształceniem średnim składało podania o urlopy szkolne, by skończyć studia? Jak inaczej można było zgłaszać zapotrzebowania, skoro jak napisałem wyżej, wiemy o powstającym projekcie od zaledwie kilku dni???
„I jeszcze jedno-bardzo się cieszę, że mogę to miłe i pożyteczne dla wszystkich zadanie realizować wspólnie , jak widać, z bardzo kompetentnymi ludźmi a także ze wszystkimi ludźmi dobrej woli w Naszej Izbie.”
Mam nadzieję, że pozostawicie w „statusie otwartym” ten krąg, nie zapominając o tych którzy może nie mają papierka, ale mają ugruntowaną wiedzę praktyczną.