Hipotetyczna konsolidacja AP i SC

Powiem tak moi mili- uderz w stół, a...
Pozdrawiam. Jeszcze jedno człowiek, który ma tylko ochotę trwać a nie dokształcać się i rozwijać zawsze jest największym hamulcowy każdej instytucji...
Powiem jeszcze jedno, SC jest jedyną służbą w RP, w której w wyniku dotychczasowych reform można było zostać oficera nie posiadając wyższego wykształcenia. Wstyd panie i panowie, bo ośmieszamy się nie tylko przed samymi sobą, ale również przed innymi. Dopóki tego typu rzeczy nie zostaną wreszcie właściwie uregulowane w SC dopóty nikt nie będzie traktował nas poważnie...
 
Ostatnia edycja:
Skoncz pieprzyć i błądzić robespier. Załóż sobie nowy wątek i tam się udzielaj. I wracajmy do tematu
 
Ostatnia edycja:
Hamuj kolego bo przesadzisz... Nie życzę sobie takich chamskich tekstów. Jak masz kolego jakieś problemy osobowościowe to wyślij mi adres na priv, to cię wyleczę... To jest jak najbardziej właściwy wątek do poruszania takich kwestii. A jeżeli nie potrafisz zrozumieć istoty sprawy to nie zabieraj głosu... Zakrzyczeć to możesz kolego babę na targu...
 
To nie koncert życzeń. Załóż sobie ten wątek gdzie indziej i tam się wysilaj. Ogarniasz? A co do problemów osobowościowych to zastanawiam się który z nas je ma. Jak napisałem załóż stosowny wątek i tam pisz.
 
Ostatnia edycja:
O jakich argumentach piszesz? Bo chyba coś przeoczyłem w twoich postach...

To nie ten temat. Po raz trzeci piszę-załóż stosowny wątek i tam sobie pisz co chcesz. Ktoś wcześniej już też napisał że to nie ten temat.Teraz rozumiesz? Pewnie nawet nie zauważyłeś że obrażasz ludzi?
 
Ostatnia edycja:
Hamuj kolego bo przesadzisz... Nie życzę sobie takich chamskich tekstów. Jak masz kolego jakieś problemy osobowościowe to wyślij mi adres na priv, to cię wyleczę... To jest jak najbardziej właściwy wątek do poruszania takich kwestii. A jeżeli nie potrafisz zrozumieć istoty sprawy to nie zabieraj głosu... Zakrzyczeć to możesz kolego babę na targu...

zabierz swoje dyplomy, licencjaty, certyfikaty oraz zaświadczenia, świadectwa itp. i spadaj, najlepiej na inne forum, i tam obrażaj ludzi sobie podobnym. Jak czytam te twoje wypociny to mam wrażenie, że niejednemu gościowi bez matury niedorastasz do pięt i pewnie z tytułami naukowymi dalej będziesz niedorastał. A tak na marginesie to popracuj nad kulturą własną(proponuję powrót do podstawówki, przedział 1-3)
 
Ja o jednym ty o drugim. Kolego temat konsolidacji skarbowości w obliczu zmian proponowanych w projekcie o KAS jest jak najbardziej właściwym do podejmowano kwestii dotyczących właściwego uregulowania statusu funkcjonariusz, którzy być może niestety staną się funkcjonariuszami przyszłej SCS (czego zwolennikiem nie jestem) lub też nadal będą funkcjonariuszami obecnej SC, ale w nowej rzeczywistości... Teraz zrozumiałeś, czy mam wolniej pisać?
Czasami trzeba rozmawiać nawet na tematy dla niektórych niewygodnych. Najprawdopodobniej czeka nas reforma całej służby, więc dla naszego wspólnego dobra trzeba określić właściwe, trwałe i transparentne zasady funkcjonowania służby.
Teraz rozumiesz... Zdaje się, że nie jestem pierwszą osobą która podniosła tę kwestię w tym wątku...
To co będziemy nadal udawać, że w SC nie ma problemów natury podstawowej. Każdy jęczy, że poprzednie reformy zrobiły wielu krzywdę SC (z czym się zresztą zgadzam), to może kolega przedstawi jakieś konstruktywne rozwiązania dotyczące przyszłej reformy?
 
Doświadczenie jest najważniejsze

Muszę cię zmartwić, ale na stanowisku mł. eksp. wymagane jest wykształcenie średnie okraszone maturą, natomiast eksp. musi mieć przynajmniej wyższe licencjackie. Mł.eksp. ze średnim jest całkiem sporo. Zresztą zapis ten w 2009 r. wywalczyła federacja. Pierwotnie w projekcie na stanowiskach eksp. miały być tylko osoby z wyższym. Jeżeli chodzi o osoby bez matury to całkiem sporo przyjmowano ich w latach 90-tych i są to często osoby jeszcze przed pięćdziesiątką, więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby uzupełniły wykształcenie. Oczywiście skala tego zjawiska nie jest porażająca, ale dobrze byłoby uregulować tę kwestię.
A ja Was pogodzę: mój staż w cle jest naprawdę spory, pracowałam z ludźmi z wykształceniem zarówno wyższym jak i średnim, a nawet pamiętam człowieka, który miał wykształcenie zawodowe, bo i takich kiedyś przyjmowali. Przez wiele lat moimi kierownikami zmiany byli ludzie ze średnim wykształceniem (tak, kiedyś to była norma), czy byli gorszymi fachowcami od dzisiejszych oficerów? Nie sądzę. Wszytko zależy od człowieka, jeden choćby miał doktorat będzie słabym funkcjonariuszem, inny z wykształceniem średnim będzie dawał sobie radę lepiej niż dziesięciu "wykształciuchów". Myślę, że dla każdego jest miejsce w naszej formacji, tylko trzeba dobierać miejsce pracy do osobowości człowieka (niestety u nas niewykonalne). Ktoś, kto ma umysł ścisły, brakuje mu wyobraźni, takiego polotu (nie potrafię tego nazwać), ściśle trzyma się przepisów, źle będzie się czuł na granicy, gdzie zdarzają się sytuacje, których wyjaśnienia nie znajdzie w WKC, ani w przepisach wykonawczych. Wtedy musi podjąć decyzję w oparciu o DOŚWIADCZENIE, to ono jest kluczowe, niestety w naszej służbie kompletnie niedoceniane. Zdaje sobie sprawę, że frustrujące jest dla magistrów kręcenie samochodów na BKS, ale każdy z nas wiedział, że praca celnika, to nie tylko ciepła posadka za biureczkiem, ale ciężka fizyczna robota. Na zakończenie dodam tylko jedno, pracuję w tej chwili z ludźmi, którzy mają wyższe wykształcenie, oprócz jednej osoby, która ma "tylko"maturę, ale to własnie tej osobę powierzam najtrudniejsze odprawy, bo jest najbardziej doświadczona z nasz wszystkich. Razem rozwiązujemy problemy, traktuję ją jak równą sobie mimo, że jestem jej przełożoną. Nikt na zmianie nigdy nie dał jej odczuć, że jest kimś gorszym, bo mniej wykształconym. Nie wykształcenie, a szacunek do drugiej osoby jest wartością, dzięki której poznajemy człowieka na poziomie.
 
Wydaje mi się, że trochę mylimy określenie zasad awansowania w służbie z byciem miłym i koleżeńskim dla wszystkich. Przepraszam ale jedno niewiele ma wspólnego z drugim. Ja również pamiętam czasy kiedy kierownik oddziału nie musiał mieć wykształcenia wyższego, ale pamiętam też, że kiedy przyszły nowe wymogi dla osób na kierowniczych stanowiskach (a było to zdaje się 2002r.) musiały niestety zmienić swoje stanowiska pracy. Ja nie twierdzę, że człowiek bez wyższego nie jest nic wart, nie twierdzę również, że doświadczenie nie jest istotne (czego wyraz dałem w swoich postach), ale to nie oznacza, że możemy odbiegać od określania kryteriów awansu służbowego od zasad funkcjonujących też (od dawna nie tylko w innych służbach ale też w innych instytucjach.
W pracy nie ma socjalizmu i tyle....
 
Ostatnia edycja:
Wydaje mi się, że trochę mylimy określenie zasad awansowania w służbie z byciem miłym i koleżeńskim dla wszystkich. Przepraszam ale jedno niewiele ma wspólnego z drugim. Ja również pamiętam czasy kiedy kierownik oddziału nie musiał mieć wykształcenia wyższego, ale pamiętam też, że kiedy przyszły nowe wymogi dla osób na kierowniczych stanowiskach (a było to zdaje się 2002r.) musiały niestety zmienić swoje stanowiska pracy. Ja nie twierdzę, że człowiek bez wyższego nie jest nic wart, nie twierdzę również, że doświadczenie nie jest istotne (czego wyraz dałem w swoich postach), ale to nie oznacza, że możemy odbiegać od określania kryteriów awansu służbowego od zasad funkcjonujących też (od dawna nie tylko w innych służbach ale też w innych instytucjach.
W pracy nie ma socjalizmu i tyle....

Zgadzam się z przedmówcą, jasne kryteria awansu w firmie to podstawa. Kilku osobom tutaj, niezbyt się to podoba, ale prawda jest taka, że szkoła wyższa nieco szlifuje człowieka. Ja np zauważyłem, że osoby słabiej wykształcone są bardziej wulgarne... Słuchanie tych urew i ujow jest naprawdę męczące. Chcemy być służbą dostosujmy się do kryteriów z innych służb. Dla mnie aspirant min. licencjat, a podkom = mgr. Parę osób tutaj mocno dyskredytowało wyższe wykształcenie. I mają rację, skoro tak uważają nie będzie problemem uzupełnienie prawda ?
 
Ostatnia edycja:
Panie Sławku.
Nawiązując do mojej wcześniejszej wypowiedzi chciałbym zapytać , czy możliwa jest taka sytuacja, że funkcjonariusz celny wobec którego prowadzone jest postępowanie karne przez kilka lat na podstawie bezpodstawnego pomówienia zostanie w grudniu 2016roku uniewinniony i w ciągu 7 dni przywrócony do pracy, a celnik znajdujący się w identycznej sytuacji uniewinniony prawomocnym wyrokiem w styczniu 2017roku po wejściu w życie nowej ustawy zostaje pozbawiony przysługujących mu praw i mimo wieloletniej walki i oczyszczenia go z jednego bezpodstawnego zarzutu ,z prawomocnym wyrokiem uniewinniającym zostaje pozbawiony prawa powrotu do pracy ,które mu dotychczas przysługiwało? Bardzo proszę Pana o odpowiedz ,wnioski i uwagi ,które są dla mnie niezwykle cenne ważne.
 
Projektowana ustawa o KAS ma wejść w życie w 2017 r. W projekcie ustawy brak przepisów przejściowych. Co z funkcjonariuszami, którzy zostali zwolnieni ze służby w związku z toczącymi się wobec nich postępowaniami karnymi, którzy po dniu wejścia w życie ww. ustawy zostaną uniewinnieni prawomocnym wyrokiem sądu. Obecne przepisy ustawy o Służbie Celnej gwarantują im powrót do służby. Wielu celników zostało przywróconych do służby wz z uniewinnieniem. Jest jeszcze wielu celników, którzy od lat walczą o swoje dobre imię i mogą zostać uniewinnieni po wejściu w życie KAS. Czy ich długoletnia walka o dobre imię pójdzie na marne, a gwarancje o przywróceniu do służby w przypadku uniewinnienia, które aktualnie mają zapewnione w momencie utworzenia KAS nie będą obowiązywały. Bardzo proszę Pana Sławomira Siwego o zwrócenie uwagi na ten temat zespołowi, który pracuje nad ustawa o KAS. Dziękuję f.c. z 25 letnim stażem pracy w administracji celnej.
 
Do projektu ustawy o KAS będziemy zgłaszać uwagi. Będzie to nowy projekt, inny niż ten z 18 stycznia, bo zapewne uwzględniający część uwag obecnie spływających. Dostaniemy na to zapewne 30 dni. Na razie zgłosiliśmy kilka głównych tez mianowicie:
- więcej f-szy w KAS
- nazwa Służba Celna
- odrębna ustawa o SC.Zasadne wydaje się wpisanie przepisu do ustawy o KAS, że tworzy się w ramach KAS jednolitą, umundurowaną i uzbrojoną formację o nazwie Służba Celna, której status, organizację, itd. określa odrębna ustawa pragmatyczna.
- odstąpić od wartościowania jako najbardziej szkodliwego działania w całej historii SC
- ZPC groźne w sytuacji nieodpowiedzialnego Szefa KAS - vide SC i sprawa politycznych celów przy hazardzie, co prowadzi do dysfunkcji administracji
- ww. przepis przejściowy

Rozmawiacie o sprawach teraz mało istotnych. Jak dla mnie może w ogóle nie być stanowisk tylko stopnie. Teraz musimy myśleć o tym co wyżej napisał Sławek bo to teraz jest najważniejsze. Utrzymanie naszej służby.
 
No brawo, przecież taki człek po studiach od razu jest geniuszem. Gdzie tam do takiego porównywać do ludzi z kilkunastoletnim doświadczeniem na stanowisku, ale bez papierka...
Naprawdę uważasz, że papierek załatwi wszystko ? Wykształcenie, to nie wiedza. Wiedza, to nie inteligencja. Przykłady można mnożyć.
Próba nakazania ludziom, którzy na cle zęby zjedli przez kilkanaście/kilkadziesiąt lat pracy zawodowej, nabycia "wykształcenia", to bzdura. Ktoś chyba ma kompleksy.
PS. Takich, np.: magistrów prawa i ekonomii (płci obojga), to ja mogę wiązać w pęczki i na straganie sprzedawać, pełno ich się ostatnio poniewiera na BKS-ach, albo przeciągają paszporty na zielonym pasie. Jak nic praca na miarę ich możliwości...
Tak właśnie jest, garrob masz 100% racji. Nie wiem skąd to się bierze w Naszej Służbie taka roszczeniowość funkcjonariuszy z kilkuletnim stażem, wyższym wykształceniem często zdobytym mało znanych uczelniach i kierunkach w rodzaju zarządzanie i marketing. Zauważyłem również zupełny brak szacunku dla doświadczenia starszych funkcjonariuszy. Jeżeli musimy chcemy być Służbą przez duże "S" to musimy zacząć zachowywać się jak funkcjonariusze. Ciekaw ilu naszych mgr po prawie administracyjnym lub innym marketingu miałoby szanse zostać oficerami winnych służbach. "Papierek" już powoli przestaje się liczyć. Osobiście wolałbym mieć na zmianie chłopaka po technikum, niż zmanierowanego ciągle narzekającego magistra.
 
Back
Do góry