gruszki na wierzbie w Trybunale Konstytucyjnym

Witam!

Czy ktoś może mi wytłumaczyć co mam rozumieć przez datę wymagalaności roszczenia - czy to jest data złożenia wniosku czy wypłaty świadczenia na konto?

od czego biegnie okres 3 lat?
 
W tych izbach, gdzie dyrektorzy blokowali przyjmowanie wniosków przed 20 marca 2010, celnicy mogą żądać pieniędzy od dyrektorów na drodze cywilnej. W jednej z Izb na południu RP dyrektor miał wydać dyspozycje na naradzie kadry, aby nie przyjmować wniosków do czasu wejścia w życie nowego rozporządzenia. W efekcie sekretarki odmawiały przyjmowania wniosków. W jednym z UC tylko kilka osób złożyło takie wnioski.
 
Witam!
Czy ktoś może mi wytłumaczyć co mam rozumieć przez datę wymagalaności roszczenia - czy to jest data złożenia wniosku czy wypłaty świadczenia na konto?
od czego biegnie okres 3 lat?


Właściwie, to jako pierwszy, zadałeś odpowiednie pytanie.

Odpowiedź:
- ani jedna, ani druga.
To pierwsza data, w której roszczenie mogło być wypłacone.

Zwracam Ci jednak uwagę, że w tym przypadku nie o to "biega", a sformułowania tego sSC trzyma się kurczowo, bo jedynie tak może udawać, że nie rozumie orzeczenia TK.
 
Cat, ja bym powiedział podobnie, ale zmieniłbym słowo "pierwsza" na "ostatnia".

Data wymagalności roszczenia, to ostatnia data (dzień), w której roszczenie powinno być wypłacone.
 
Cat, ja bym powiedział podobnie, ale zmieniłbym słowo "pierwsza" na "ostatnia".
Data wymagalności roszczenia, to ostatnia data (dzień), w której roszczenie powinno być wypłacone.


Chciałbym, abyś miał rację (przyznaję - też tak kiedyś myślałem).
Niestety!
wymagalność - termin nie posiada autonomicznego znaczenia. Z uwagi na to, że żadna z ustaw nie określa definicji legalnej przedmiotowego pojęcia, należy go rozpatrywać zgodnie z brzmieniem regulacji KC*. Teza tej treści wynika nie tylko z brzmienia przepisów prawa powszechnie obowiązującego, jak również z treści orzecznictwa Sądu Najwyższego (m.in.: orzeczenie z 12. marca 2002 r., sygn. akt.: IV CKN 862/00). W ocenie Sądu Najwyższego wymagalność określa
najwcześniejsza chwila, w której wierzyciel jest uprawniony do żądania spełnienia świadczenia, a dłużnik ma obowiązek je spełnić.
W przypadku roszczeń z określonym terminem płatności bieg przedawnienia rozpoczyna się z chwilą nadejścia tego terminu (wymagalność).

Uważam jednak, iż w tym wypadku JASNO I WYRAŹNIE regulacje szczegółowe MAJĄ ZASTOSOWANIE, gdyż "mogą ustanawiać odmienne zasady ustalania daty rozpoczęcia biegu przedawnienia. Tak jest w przypadku roszczeń deliktowych, gdzie datą początkową jest dzień popełnienia czynu niedozwolonego, albo dzień w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia (szczegółowo określa to art. 4421 Kodeksu cywilnego)".

Czy bardzo się mylę twierdząc, że w tym wypadku datą początkową będzie dzień wypłaty, jako czynu niedozwolonego (pierwsza ewentualność), o czym WSZYSCY (jako o szkodzie - i to jest kolejna ewentualność) DOWIEDZIELI SIĘ OFICJALNIE z wyroku TK, bo do tego czasu było to tylko przypuszczenie ???
 
Demokracja nielimitowana?

Mistyfikacja praworządności? Przykład ułomnej państwowości? Projekt modernizacyjny oparty na kłamstwie? Przykład krwiożerczego kapitalizmu i z niczym nie liczącej się kołtunerii? Czy raczej zbiór paradoksów i dewiacji? Polakó, nie legcewarz buló?

Nasz wspólny dom?
 
Uważam, że skoro, było takie wtedy prawo, to bez żadnych sądów, czy upomnień ze strony funkcjonariuszy, wszystkim powinno się wypłacić wedle przysługującego prawa.
 
Ostatnia edycja:
Uważam, że skoro, było takie wtedy prawo, to bez żadnych sądów, czy upomnień ze strony funkcjonariuszy, wszystkim powinno się wypłacić wedle przysługującego prawa.


Wyobraź sobie, że na świecie istnieją państwa, w których tak się to odbywa.
W skrócie, to są PAŃSTWA PRAWA.
 
Szanowni Państwo, czy ktoś, kto złożył wniosek po 19 marca 2010 r. i nie otrzymał świadczenia w wysokości wg stanu na dzień 1 stycznia tego roku, byłby zainteresowany założeniem sprawy cywilnej?

Bardzo proszę o wypowiedzi, ponieważ wg mojej oceny tej sprawy nie można zostawić w takim stanie. Oczywiście włącznie z ewentualnym wniesieniem skragi do ETPCZ.

Pozdrawiam.
 
Odnośnie do osób, które chcą wystąpić o "gruszę" a złożyły wniosek o wypłatę po 19 marca - zdaniem prawnika Związku pozwy te nie będą miały szans powodzenia. Jeśli jednak ktoś chce powalczyć w Sądzie, bo czuje się dyskryminowany, chce powołać się na zasadę państwa prawa, zasadę sprawiedliwości społecznej, czyni to na swoją odpowiedzialność

Moim zdaniem, Panie Sławku prawnik związku myli się. Zarówno Ci co złożyli wnioski przed 19 jak i po 19 marca mogą spokojnie dochodzić swoich roszczeń przed sądem pracy, z taka samą szansą na pozytywne rozstrzygnięcie.
 
Oby tak było :) CHCIAŁBYM. Napisz mi proszę na maila uzasadnienie prawne albo tutaj na forum.


Sorry, Panie Sławku zwracam honor prawnikowi związku. Ma rację. Nie doczytałem postu, a już paluch waliły w klawisze :) Pokiełbasiło mi się z terminem przedawnienia, który wg mnie należy liczyć od dnia wymagalności roszczenia tj. od dnia 1 lutego 2011 r. Jeszcze raz przepraszam :)
 
Sorry, Panie Sławku zwracam honor prawnikowi związku. Ma rację. Nie doczytałem postu, a już paluch waliły w klawisze :) Pokiełbasiło mi się z terminem przedawnienia, który wg mnie należy liczyć od dnia wymagalności roszczenia tj. od dnia 1 lutego 2011 r. Jeszcze raz przepraszam :)



Każdy z nas popełnia błędy. Nie wnikam już w podaną przez Ciebie datę (1 lutego 2011 r.), natomiast ponowię pytanie;
czy nie sądzisz, że sprawę można "ugryźć" dwojako, od strony "roszczeń deliktowych"?
 
jestem po rozmowie z prawnikiem i inspekcją pracy

Zarówno jeden jaki i drugi twierdzi, że okres 3 lat powinien do przedawnienia liczony być od momentu zaspokojenia roszczenia czyli od dnia wypłaty środków na konto, następnie przekazanie sprawy do sądu lub trybunału z mocy kodeksu cywilnego wstrzymuje bieg terminu, po orzeczeniu termin biegnie od nowa no i magiczny fakt to wystarczy tylko złożyć wniosek do momentu wejścia rozporządzenia w życie!

a co ciekawsze to twierdzą, że dyrekto z urzędu po wyroku trybunału powinien wyrównać pieniądze tym którzy złożyli wniosek w terminie i nie uzależniać go od złozonych wezwań.

i teraz pytanie za 100 pkt czy ktoś składał pozew do sądu i może podzielić się nim jako wzorem?

dziękuje
 
Każdy z nas popełnia błędy. Nie wnikam już w podaną przez Ciebie datę (1 lutego 2011 r.), natomiast ponowię pytanie;
czy nie sądzisz, że sprawę można "ugryźć" dwojako, od strony "roszczeń deliktowych"?

Rzecz bardzo obiecująca ... 10 lat na dochodzenie roszczeń ... z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę ... przecież każdy miał pełne prawo uznać, że uprawnienie nabyte 1 stycznia 2010 r. do świadczenia urlopowego w określonej wysokości zostanie w niewadliwy sposób skonsumowane w momencie złożenia wniosku, po otrzymaniu od mf-u przez izby celne środków finansowych, które przecież, wg mojej najlepszej wiedzy były w dyspozycji tej instytucji.

Czyli tak, jak to się działo w cywilizowany sposób do roku 2010.

A tu celowy dzong, rozporządzenie (nie napiszę jakie)!
 
Ostatnia edycja:
Ja nie bardzo rozumiem tę sytuację, to są nasze pieniądze, które należą się nam jak przysłowiowa psu zupa. Niby jasne wytyczne szefa a jednak każdy dyro robi po swojemu. Złożyłam wniosek o gruszę w styczniu 2010r, w grudniu 2010r. poprosiłam o zwrot niewypłaconej różnicy, przed orzeczeniem Trybunału złożyłam wniosek, po orzeczeniu złożyłam wniosek i ani nie mam odpowiedzi ani różnicy kasy za gruszę 2010r. na koncie. Prywatny folwark? Brak odwagi, dumy, ambicji? Popełniając błąd karzą nas dyscyplinarką, odsunięciem od nagród, awansów, brakiem nagrody rocznej. Teraz co? Popełniono błąd i jeszcze wykonywane są ruchy agonalne? Do sądu iść, nie ma sprawy. Dla mnie to niedorzeczne co się dzieje.
 
Dwa pytania. Na mój chłopski rozum.

Oby tak było :) CHCIAŁBYM. Napisz mi proszę na maila uzasadnienie prawne albo tutaj na forum.

Kiedy i w jakiej wysokości powstaje świadczenie urlopowe? Kiedy powstaje obowiązek jego wypłaty przez pracodawcę?

W kontekście roku 2010 dla ogromnej rzeszy funkcjonariuszy celnych uprawnienie do świadczenia urlopowego, w określonej prawem wysokości, powstało w zw. z nabyciem w tym roku kalendarzowym uprawnienia do urlopu wypoczynkowego, czyli dla ogromnej większości funkcjonariuszy w dniu 1 stycznia. To chyba nie budzi żadnych wątpliwości. Więc jedyną kwestią do ewentualnego rozważenia jest ustalenie daty powstania obowiązku pracodawcy do jego wypłacenia oraz innych, "technicznych" aspektów wykonania woli ustawodawcy co do urlopówki za ten przykładowy rok kalendarzowy.

Wyobraźmy sobie sytuację wprowadzenia do obrotu prawnego, w ciągu jednego roku kalendarzowego, kilku rozporządzeń ministra w sprawie "gruszki". Każde będzie osadzało uprawnienie do niej na fakcie nabycia prawa do urlopu wypoczynkowego. Każde też będzie manipulowało jego wysokością, w górę albo w dół. W tej sytuacji co będzie decydowało o wysokości wypłacanego świadczenia? Czy będzie brany pod uwagę stan prawny na dzień nabycia uprawnienia czy, jak imputują organy, na dzień złożenia wniosku w tej sprawie? Wreszcie, co stanie na przeszkodzie aby funkcjonariusz najpierw zrezygnował z tego świadczenia, a później zmienił zdanie?

Przez analogię, jak się rzecz przedstawia w przypadku długu celnego? Tu decyduje powstały z mocy prawa obowiązek jego uiszczenia, w określonej dacie, które przez odpowiednie elementy kalkulacyjne prowadzą do jego konkretyzacji w określoną kwotę. I organy celne z urzędu tak rozstrzygają w swoich decyzjach. Nawet w przypadku niedopełnienia przez importera obowiązku dokonania właściwego pisemnego zgłoszenia celnego. Nawet trzy lata wstecz.

Może się mylę, ale wydaje mi się, iż w przypadku gruszki za 2010 r. rzecz jest rozpatrywana od ... "dupy strony"?
 
Ostatnia edycja:
Jeszcze jedna rzecz. W świetle powyższego w 2010 r. organy celne, niezależnie od podstawy prawnej przywołanej w podsuniętych celnikom do złożenia wnioskach o "gruszkę", miały obowiązek ustalenia jej wysokości oraz następnie wypłaty w wysokości obowiązującej na dzień nabycia prawa do urlopu wypoczynkowego. Naturalną konsekwencją jest również obowiązek wypłaty ustawowych odsetek, liczonych od daty wypłaty "gruszki" w 2010 r. w zaniżonej wysokości.

Co do przerwania biegu terminu: przecież każdy złożył w grudniu 2010 r. pismo w tej sprawie ... niezależnie od wydłużenia terminu na roszczenia, wynikających z wyroku Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.
 
Ostatnia edycja:
Chyba że uznamy, iż konsekwencją każdej zmiany czy uchylenia rozporządzenia w sprawie gruszki jest powstanie kolejnego urlopu wypoczynkowego za dany rok kalendarzowy ... :), co chyba przekracza kompetencje czy uprawnienia Ministra Finansów albo Szefa Służby Celnej ... :) .
 
Back
Do góry