Przepraszam kolegów ( w niedoli ) celników za ten post ale niestety nie mogę pozostawić bez odpowiedzi tego bełkotu ( choć właściwie nie oczekuję od adwersarza żadnej refleksji ).
Merytoryczna polemika z kimś kto uprzejmie donosi do sąsiadów na dawnych znajomych?
To tak jakby polemizować z Kijowskim, Sikorskim czy Schetyną - donosicielami za granicę na własny kraj.
A Ty wiesz co to jest merytoryka?
Wykorzystywać śmierć kolegi do starych porachunków to nie jest merytoryka - to dno.
Ale odpowiem merytorycznie: prawda jest jak dupa - każdy ma swoją.
Kiedy brakuje argumentów "ad rem" stosuje - jak w powyższym przypadku - argumenty ad personam. Takiej postawy wielokrotnie doświadczyłem na tamtym portalu i widzę, że sztuka atakowania rozmówcy wchodzi na nowe, coraz wyższe poziomy.
Nie wierzę, że do interlokutora coś dotrze ale mimo to krótko.
Po pierwsze - nie donoszę. Mój post był potwierdzeniem przemyśleń użytkownika o nicku "Przeciek". I to zarówno odnoszących się do tamtego portalu ( wybaczcie ale zwrot skar...pl nie przechodzi mi przez klawiaturę - już bardziej adekwatny będzie zwrot pisowcy.pl ) jak i do osoby przewodniczącego tamtego związku zawodowego, z którym swojego czasu trochę korespondowałem. Wasz Przewodniczący może oczywiście mieć na jego temat bardzo pozytywne zdanie. Ja takiego nie mam.
Po drugie - o jakich moich dawnych znajomych wspomina adwersarz? Czyżby wiedział lepiej ode mnie kogo do takiej grupy zaliczam i z kim utrzymuję kontakty? No to do jego wiadomości. Są trzy ( słownie trzy ) aktywne na tamtym forum osoby którym podałbym rękę. On się do nich nie zalicza. Za to o wiele więcej moich znajomych ( a przynajmniej osób z którymi utrzymywałem kontakt ) zostało z tamtego forum wyrzuconych. Podobnie zresztą - jak czytam - jak i wyrzuconych/zbanowanych użytkowników tego forum.
A wstawka o panach Schetynie, Sikorskim i Kijowskim może tylko potwierdzać, że dla niektórych wypowiedzi polityczne lub o politykę zahaczające stanowią sens aktywności. Także tam gdzie są niewskazane lub wręcz szkodliwe.
Po trzecie - czy adwersarz mógłby wskazać w którym miejscu wykorzystałem śmierć PRZYJACIELA ! ( nie kolegi ) do "załatwienia starych porachunków"? Wspomniałem jedynie, że Ludwiński posunął się do bezpodstawnego wyrzucenia z forum nieżyjącego już dzisiaj działacza związkowego a przede wszystkim wspaniałego człowieka, za to że stanął w sprawie którą uważał za słuszną. Jeżeli adwersarz jest innego zdania to może wysili się do czegoś więcej, niż tylko wulgaryzmów?
Wycieczki osobiste i wulgaryzmy. Oto czego można się spodziewać po niektórych tzw. "skarbowcach" ( oczywiście to sformułowanie odnosi się tylko do osobników pokroju "Skarbonki" ).
(...) Podobnie jak do przewodniczącego Skarbowców, który bywa obrzucany tam, a został również i tutaj, gdzie tak ochoczo zachwyciłeś się postem Nieetosowego Skarbowca pomimo, że nie znasz racji drugiej strony.
Zauważ, że przez prawie miesiąc temat był martwy. Do czasu gdy zauważyłam na skarbowcach wpis o dyskusji na celnicy.pl i wtedy weszłam na Wasze forum i przeczytałam to co napisał Nieetosowy Skarbowiec. I nie wytrzymałam.
"Wywód polityczny" nie był postem politycznym, tylko etycznym: dla zobrazowania etyczności i etosowości posta Nieetosowego Skarbowca.
Po czwarte. Jakieś argumenty ( powtarzam argumenty ) poświadczające racje drugiej strony??? Tyle, że racje drugiej drugiej strony mógłby ewentualnie przedstawić Ludwiński a sądząc po osobistych wypowiedziach Skarbonki, to nie jest Ludwiński. Zresztą wystarczy trochę poczytać. Co by o nim nie powiedzieć, to jak już pisał to przynajmniej trzymał poziom wypowiedzi. Ze dwa wyżej od Skarbonki.
Po piąte. Wypowiedź "Wywód polityczny" nie był postem politycznym, tylko etycznym: dla zobrazowania etyczności i etosowości posta Nieetosowego Skarbowca" jest zwrotem godnym nagrody. Muszę tylko poszukać kto honoruje tego typu językowe łamańce.
I jeszcze jedno. Skoro Skarbonka pisze także na Ska.. ( i tak dalej ).pl, dlaczego nie zarejestrowała się pod aktywnym tam nickiem ( jak. np. Pinero ). Czyżby wstydził/a się tamtej "twórczości"?