wszystko się zgadza ale czy kwot emerytury daje szansę na normalne życie?
czy nie trzeba dorabiać?
ile wówczas trzeba oddać franek kisiel?
Niestety sama emerytura zwykle jest niższa od ostatnich zarobków, nie ma w tym nic dziwnego, ale można przecież popracować sobie nawet na pół etatu. W dużym przybliżeniu jeśli dorobisz ok. 3000 zł netto to nic Ci nie potrącą z emerytury, a 3tys + emerytura to zwykle jest więcej niż ostatnie uposażenie. Jeśli zarobisz więcej to też nie jest problem bo finansowo i tak będziesz do przodu pomimo zagrożenia potrąceniem 25% emerytury.
Chodzi jednak o co innego. Wysokie waloryzacje przy symbolicznych podwyżkach sprawiają, że dłuższa służba jest "nagradzana" niższą emeryturą. (wzrost wysługi o 2,6 % nie rekompensuje przepadku waloryzacji za dany rok).
Przykład dla osoby o (przykładowym) indywidualnym mnożniku 100% (dla ułatwienia obliczeń)
1. odejście w lutym 2022
Przyjmijmy średnie uposażenie wg zapowiedzianej na ten rok wielokrotności KB - 3,88, czyli 6996 zł i wysługę 60%
emertura brutto 6996 x 60% = 4198, do tego waloryzacja 7% daje 4492 zł
2. odejście w lutym 2023
założenia: w przyszłym roku MF zwiększy nam średnie uposażenie do 7100 zł (może nam dołożą sto parę zł, chociaż nie ma zapowiedzi jakichkolwiek podwyżek i równie dobrze nie dostaniemy złamanego grosza), wysługa wzrośnie do 62,6%
emerytura brutto: 7100 x 62,6%=4444 zł czyli prawie 50 zł mniej niż przy odejściu rok wcześniej. Jeśli nie będzie żadnej podwyżki starta będzie ponad stówę (emerytura 6996 x 62,6%= 4379 zł)
Dlatego tylko zagwarantowanie godnych podwyżek na kolejne lata pozwoli mieć nadzieję, że dłuższa służba podwyższy nasze świadczenie emerytalne.