zgadzam sie z anonymous
tak, lepiej od razu uznac mnie zdrajca i lamistrajkiem
na forum moze sie nie udzielalem wczesniej ale sledze je od stycznia 2008 roku, doskonale pamietam co sie wtedy dzialo, jak jedni brali l4, a inni nie - bo nie mogli i robili za dwoch bo to przeciez sluzba albo jechali gdzie kazano, ale nie o to chodzi,
to ze mam swoje zdanie na pewne sprawy nie znaczy ze jestem wyslannikiem MF-u, wrecz przeciwnie i moze to niepopularne ale wlasnie poprzez swoje posty np o innych formacjach i ich roszczeniach czy reakcji spoleczenstwa w kontekscie calej reformy emerytalnej - probuje zasugerowac jak spoleczenstwo i rzad odbierze to co sie dzieje teraz w celnictwie - moze sie myle... lepiej by tak bylo, bo emerytury to piekna rzecz, pytanie czy realna?
ja sie obawiam, czy po prostu nie lepiej skierowac sily ku temu co rzad moglby poprzec, ku reformie calej administracji skarbowej - np wylaczeniu tego co faktycznie funkcjonuje jak sluzba od tego co jest typowo biurowa praca, nie tylko z sc ale i uks-ow itd, moze lepiej by dazyc do stworzenia czegos w rodzaju policji finansowej, jakies formy KAS /oczywiscie bez wad tego projektu/, i wtedy jest jasne, co kto robi, kto chce miec emki niech zaklada mundur, lata uzbrojony po nocy czy na odprawach w spalinach, chodzi o to ze z czego trudniej byloby sie wycofac rzadowi? - z emek czy z wychodzacej ze srodowiska propozycji reformy i reogranizacji sluzby?
no dobrze chcemy emek tak jak policja sg itd ale to znaczy jak? co dalej? ze niby 55 i 25 od razu czy tak jak w tych sluzbach dopiero dla nowowstpeujacych? jakos nikt na to nie zwraca uwagi?
jesli swymi postami gasze tylko piekny zapal srodowiska to chyba lepiej zamilkne...