Emerytury !!!

czas upływa. zostało jeszcze praktycznie dwa tygodnie. wcześniej zebrałem i przekazałem około 100 podpisów. deklaruję jeszcze co najmniej 50. do 10 sierpnia. proszę o wzięcie przykładu. zwłaszcza członków zz. celnicy pl.

jesteśmy blisko osiągnięcia celu.
 
Popatrzmy jak przebiega zbiórka w poszczególnych Izbach odnosząc liczbę zebranych podpisów do ustalonego planu minimum tj. każdy Funkcjonariusz zbiera minimum 10 podpisów!
A zatem każda komórka organizacyjna powinna zebrać co najmniej dziesięciokrotność swojego stanu zatrudnienia, ale najlepiej dużo więcej.
Na dzień 28.07. mamy więc:
1. IC Opole - 1809 zebranych podpisów tj. 73,54% ww. planu
2. IC K-ce - 7534 tj. 63,69%
3. IC W-wa - 9239 tj. 50,46%
4. IC Rzepin - 2944 tj. 48,66%
5. IC Przemyśl - 6037 tj. 46,76%
6. IC Olsztyn - 3738 - 40,50%
7. IC Biała Podlaska - 7538 - 38,92%
8. IC Kraków - 2733 - 32,85%
9. IC Białystok - 3611 - 32,39%
10. IC Gdynia - 2999 - 28,24%
11. IC Łódź - 1223 - 18,39%
12. IC Szczecin - 1473 - 17,43%
13. IC Wrocław - 1382 - 17,25%
14. IC Poznań - 1269- 12,90%
15. IC Toruń - 538 - 10,91%
16. IC Kielce - 0 - 0%
Odbieramy jednocześnie liczne sygnały o nadaniu kolejnych wykazów. Wiemy o tysiącach podpisów wciąż nienadanych. Posiadamy informacje o tym,że w wielu ośrodkach akcja dopiero rusza, stąd ww. wyliczenia są tylko podane poglądowo
 
Ostatnia edycja:
W związku z faktem, iż chciałbym poprawić sobie warunki pracy, zwracam się z zapytaniem do szanownych forumowiczów, czy może któryś z was wie o jakichkolwiek wakatach w IC Kielce? Chodzi mi o to, iż sądząc po ilości zebranych podpisów we wiadomej sprawie, musi tam być jakaś nieziemska idylla jeżeli chodzi o warunki pracy itp. ZERO podpisów oznacza chęć pracy do 67-ego roku życia każdego z zatrudnionych w Izbie kieleckiej! Na bank za tym coś się kryje, stąd zapytowuję jak na wstępie. Dziękuję
 
Tak na poważnie - czy ktoś jest w stanie wyjaśnić ten kielecki fenomen? Czy na forum jest ktoś z tej izby i może zająć jakieś stanowisko? Przecież to jest niepojęte, jak tak można?
 
Witam,
Chciałem się podzielić swoimi spostrzeżeniami odnośnie zbierania podpisów. Zacznę od tego, że pracuję na granicy. Zacząłem zbierać podpisy kilka tygodni temu. Skłoniła mnie do tego kartka z kilkoma podpisami, którą ktoś pozostawił na budce kontrolerskiej. Pomyślałem, że ta kartka nie może się zmarnować i pozbierałem brakujące podpisy by zapełnić całą. Okazało się, że zbieranie podpisów to nie taka straszna sprawa i sięgnąłem po czystą kartkę by wypełnić ją podpisami. Koledzy ze zmiany początkowo podchodzili do tej formy zbierania podpisów nieufnie, ale później sami zaczęli zbierać podpisy na granicy. Podpis to podpis i nie ma lepszych, czy gorszych tym bardziej, ze osoby przekraczające granic wiedzą doskonale w jakich warunkach pracujemy i bardzo chętnie się podpisują pomimo, że stoimy po przeciwnych stronach tej samej barykady. Zebraliśmy sporo podpisów i przekazaliśmy je do pobliskiego koła. Nasze wyniki mogły by być co najmniej dwukrotnie lepsze, ale jest problem. Otóż z czterech zmian tylko moja prawie w całości zbiera podpisy, na drugiej zmianie również znajdzie się kilka osób, które się starają. Pozostałe dwie zmiany wypadają marnie. Jest nawet funkcjonariusz – pizda, który głośno krzyczy, że on na emeryturę się nie wybiera więc żadnych podpisów nie zbiera.
Moim zdaniem coś szwankuje z zachęcaniu funkcjonariuszy do zbierania podpisów. Ja się nie chce wymądrzać, ale funkcjonariusze są za słabo naciskani do podjęcia wysiłku. Gdy w czasach studenckich byłem grupowym i zbierałem na coś kasę to wówczas ja chodziłem za każdym ze studentów, a nie czekałem aż któryś przyjdzie i łaskawie wpłaci kasę. Piszę o tym ponieważ ja uważam, że „doły” związkowe powinny naciskać na każdego funkcjonariuszy indywidualnie, czy już zebrał „wymagane” 10 podpisów, a jeśli nie to kiedy zamierza je zebrać i zdać. Takie jest moje zdanie. Uważam, że czasu pozostało niewiele, ilość podpisów w skali kraju nie robi wrażenia, dlatego trzeba mobilizować każdego funkcjonariusza indywidualnie. Pozdrawiam
 
Witam,
Chciałem się podzielić swoimi spostrzeżeniami odnośnie zbierania podpisów. Zacznę od tego, że pracuję na granicy. Zacząłem zbierać podpisy kilka tygodni temu. Skłoniła mnie do tego kartka z kilkoma podpisami, którą ktoś pozostawił na budce kontrolerskiej. Pomyślałem, że ta kartka nie może się zmarnować i pozbierałem brakujące podpisy by zapełnić całą. Okazało się, że zbieranie podpisów to nie taka straszna sprawa i sięgnąłem po czystą kartkę by wypełnić ją podpisami. Koledzy ze zmiany początkowo podchodzili do tej formy zbierania podpisów nieufnie, ale później sami zaczęli zbierać podpisy na granicy. Podpis to podpis i nie ma lepszych, czy gorszych tym bardziej, ze osoby przekraczające granic wiedzą doskonale w jakich warunkach pracujemy i bardzo chętnie się podpisują pomimo, że stoimy po przeciwnych stronach tej samej barykady. Zebraliśmy sporo podpisów i przekazaliśmy je do pobliskiego koła. Nasze wyniki mogły by być co najmniej dwukrotnie lepsze, ale jest problem. Otóż z czterech zmian tylko moja prawie w całości zbiera podpisy, na drugiej zmianie również znajdzie się kilka osób, które się starają. Pozostałe dwie zmiany wypadają marnie. Jest nawet funkcjonariusz – pizda, który głośno krzyczy, że on na emeryturę się nie wybiera więc żadnych podpisów nie zbiera.
Moim zdaniem coś szwankuje z zachęcaniu funkcjonariuszy do zbierania podpisów. Ja się nie chce wymądrzać, ale funkcjonariusze są za słabo naciskani do podjęcia wysiłku. Gdy w czasach studenckich byłem grupowym i zbierałem na coś kasę to wówczas ja chodziłem za każdym ze studentów, a nie czekałem aż któryś przyjdzie i łaskawie wpłaci kasę. Piszę o tym ponieważ ja uważam, że „doły” związkowe powinny naciskać na każdego funkcjonariuszy indywidualnie, czy już zebrał „wymagane” 10 podpisów, a jeśli nie to kiedy zamierza je zebrać i zdać. Takie jest moje zdanie. Uważam, że czasu pozostało niewiele, ilość podpisów w skali kraju nie robi wrażenia, dlatego trzeba mobilizować każdego funkcjonariusza indywidualnie. Pozdrawiam

Dzień dobry.
Taka rozsądna, wyważona wypowiedź jest budująca.
Kolego anarcha, ten sabotażysta w szeregach jest prawdopodobnie "agentem władzy", gościem, który dla swojej pozycji jest w stanie zanieczyszczać własne gniazdo.
Dużo mniej prawdopodobna jest wersja, iż to narcystyczny debil, choć tego też nie można wykluczyć.
Rozumiem, że perswazja nie działa na tego osobnika, w związku z czym wydaje mi się, że jedynym środkiem może być totalny ostracyzm - olewanie go na każdym kroku, demonstracyjnie. Skoro sam chciał się wyróżnić z dobrze działającej grupy, to w pełni konsekwentnie.
Działanie, o którym Kolega pisze, tzn. praca indywidualna z każdym z osobna z naszych kolegów zolli, to też bardzo dobra metoda.
Staram się ją stosować w wersji izbowej - każda przechodząca korytarzem w pobliżu naszego pokoju osoba jest "wciągana" do nas - w pojedynkę, by postarać się przekonać ją nie tylko do podpisu, ale i zbierania.
"Atak" na terenie neutralnym, a tym bardziej grupy niezdecydowanych, w której może być dywersant, jest dużo bardziej ryzykowny. Można spalić okazję, co mi się niestety też zdarzyło.
To, o czym tu piszemy, brzmi tak naprawdę totalnie idiotycznie i jest nie do uwierzenia - jak w ramach tej samej Służby może dochodzić do sytuacji, w której część osób musi szukać forteli na przekonanie do fantastycznej idei reszty półgłówków, szkodników, leni i kunktatorów.
Ale musimy sobie z tym poradzić.
Pozdrawiam Kolegę anarchę!
Działamy dalej.
 
PS. To oczywiste, dlaczego tak jest!
Po prostu nie mamy prawdziwej elity Służby w postaci kierownictwa, oficerów, ludzi z autorytetem, którzy są zaangażowani i dumni ze swojej Formacji Mundurowej.
Takich, którzy wiedzą, co jest dobre dla Służby, że ważne są jakieś wartości, a nie tylko kariera i szmalec.
I takich, którzy rozumieją, co to honor funkcjonariusza.
Bez takiej elity jesteśmy - póki co - zwykłą zbieraniną gości w zielonych wdziankach...
Jestem jednak przekonany, że nasza akcja, a także przemiany, których spodziewam się późną jesienią, doprowadzą do poprawy sytuacji.
Pozdrawiam
 
Sławek,
wiele osób wskazuje nieuchronność "deadline'u".
Czasu nie da się przeskoczyć, ale można moim zdaniem pomyśleć, jak nie doprowadzić do zmarnowania sporej liczby podpisów, które mogą nadejść w ostatniej chwili.
Proponuję, żebyś rozważył zorganizowanie jakiegoś miejsca w Stolycy, do którego maruderzy mogliby bezpośrednio przesyłać ostatnie listy z podpisami - z pominięciem Waszego ośrodka zbierania i przeliczania w Nysie (?).
Trzeba byłoby już teraz znaleźć miejsce w W-wie, w którym zainstalowałbyś kogoś do przejmowania przesyłek z podpisami, liczenia ich, pakowania i przygotowania do złożenia razem z podpisami zebranymi w Nysie.
Myślę, że co najmniej na tydzień przed końcem akcji powinieneś to uruchomić, a jeszcze parę dni wcześniej podać adres tego miejsca wszystkim zbierającym. Nie tylko na Forum i stronie, ale poprzez pocztę elektroniczną do szerszej grupy odbiorców.
Pozdrawiam
 
Tak na poważnie - czy ktoś jest w stanie wyjaśnić ten kielecki fenomen? Czy na forum jest ktoś z tej izby i może zająć jakieś stanowisko? Przecież to jest niepojęte, jak tak można?

czas upływa. zostało jeszcze praktycznie dwa tygodnie. wcześniej zebrałem i przekazałem około 100 podpisów. deklaruję jeszcze co najmniej 50. do 10 sierpnia. proszę o wzięcie przykładu. zwłaszcza członków zz. celnicy pl.

jesteśmy blisko osiągnięcia celu.

Tele-echo gdybyś bardziej zbierał podpisy, a nie tracił czas na wierszyki i różne linki, to wynik miałbyś o wiele lepszy....

Dzień dobry wszystkim
Pozwolę w tym miejscu się przedstawić. Do związku ZZ Celnicy wpisałam się niedawno. Nie ukrywam, że w wyniku apeli po wyroku TK. Wcześniej byłam członkiem związku federacyjnego, ale po zawirowaniach w latach 2003-2005 wypisałam się, ponieważ pomoc w sprawach zawodowych ze strony Federacji była żadna. Forum śledzę od lat, na bieżąco. Traktuję je jako źródło informacji w miarę rzetelnej, na tematy mi bliskie. Tj. słuzby, z którą jestem związana od 28 lat. Podpisy zbieram i do tej pory przekazałam parę pełnych wykazów i dalej zbieram. Patrząc na ogólną ilość niestety wpadam w lekką panikę. I naprawdę nie rozumiem dlaczego niektórzy nawet siebie nie wpisali!!!! Może należało przygotować dwie listy? Jedną dla poparcia inicjatywy obywatelskiej a drugą dla ludzi, którzy są jej przeciwni... Może gdyby ktoś miał się zdeklarować na "nie' to stuknął by się w głupi czerep...
Pozwolę sobie w tym miejscu wyrazić opinię i swoje zdanie tym, którzy podkreślają pracę na granicy, deprecjonując jednocześnie pracę w IC lub UC wewnętrznym. Otóż drodzy Państwo w swojej karierze fc pracowałam na pasie, w operacyjnym, referacie rozliczeń, w wydziale kontroli, w WZP. W chwili obecnej pracuję w IC. Na miejsce pełnienia służby nie miałam wpływu. Nie moją winą jest, że weszliśmy do UE. I nie moją winą jest, że zlikwidowano południową i zachodnią granicę... To tak dla otrzeźwienia tym, którym się wydaje, że na 'ścieżkę kariery' w naszej służbie mają jakikolwiek wpływ....
Natomiast na zakończenie chciałabym Panu Przewodniczącemu poddać pod rozwagę następującą kwestę:
jakiś czas temu sygnalizował Pan, że klub parlamentarny PIS złoży również nasz projekt, dotyczący emerytur. Może należałoby się również na tym skupić. W tej kadencji szans na emerytury już nie ma, a takie złożenie projektu w tej chwili (jako opozycja) przyblokuje być może wszelkie nowatorskie KAS-y w następnej kadencji.
Niestety, wbrew wszystkim nacjonalistyczno-prawicowym wtrętom naszego kolegi nie mam za grosz zaufania do następców.... A wywiad z ich posłem tylko mnie w tym upewnił.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających.
PS. I jeszcze jedno, skoro się dorwałam do klawiatury :D Patrząc na ilość podpisów, to nasz głównodowodzący zapewne ryczy ze śmiech i satysfakcji. Po prostu wstyd... Ale szkoda, że tego forum nie czyta nikt z IC Kielce...
 
Ile ludzie stracili na tym forum energii na kłótnie o to kto zbiera, a kto nie, czy centrale kanapowe są za czy przeciw. Takie wpisy nie mają sensu. Zdecydowanie lepiej dzielić się tu pomysłami jak zebrać jeszcze większą liczbę podpisów, czy usprawnić proces liczenia jak dwa posty wyżej.
 
Tak na poważnie - czy ktoś jest w stanie wyjaśnić ten kielecki fenomen? Czy na forum jest ktoś z tej izby i może zająć jakieś stanowisko? Przecież to jest niepojęte, jak tak można?

Na pewno jest to niepokojący sygnał, czyżby aż takie podporządkowanie? presja? należałoby przyjrzeć się temu bliżej.
 
Tele-echo gdybyś bardziej zbierał podpisy, a nie tracił czas na wierszyki i różne linki, to wynik miałbyś o wiele lepszy....

Dzień dobry wszystkim
Pozwolę w tym miejscu się przedstawić. Do związku ZZ Celnicy wpisałam się niedawno. Nie ukrywam, że w wyniku apeli po wyroku TK. Wcześniej byłam członkiem związku federacyjnego, ale po zawirowaniach w latach 2003-2005 wypisałam się, ponieważ pomoc w sprawach zawodowych ze strony Federacji była żadna. Forum śledzę od lat, na bieżąco. Traktuję je jako źródło informacji w miarę rzetelnej, na tematy mi bliskie. Tj. słuzby, z którą jestem związana od 28 lat. Podpisy zbieram i do tej pory przekazałam parę pełnych wykazów i dalej zbieram. Patrząc na ogólną ilość niestety wpadam w lekką panikę. I naprawdę nie rozumiem dlaczego niektórzy nawet siebie nie wpisali!!!! Może należało przygotować dwie listy? Jedną dla poparcia inicjatywy obywatelskiej a drugą dla ludzi, którzy są jej przeciwni... Może gdyby ktoś miał się zdeklarować na "nie' to stuknął by się w głupi czerep...
Pozwolę sobie w tym miejscu wyrazić opinię i swoje zdanie tym, którzy podkreślają pracę na granicy, deprecjonując jednocześnie pracę w IC lub UC wewnętrznym. Otóż drodzy Państwo w swojej karierze fc pracowałam na pasie, w operacyjnym, referacie rozliczeń, w wydziale kontroli, w WZP. W chwili obecnej pracuję w IC. Na miejsce pełnienia służby nie miałam wpływu. Nie moją winą jest, że weszliśmy do UE. I nie moją winą jest, że zlikwidowano południową i zachodnią granicę... To tak dla otrzeźwienia tym, którym się wydaje, że na 'ścieżkę kariery' w naszej służbie mają jakikolwiek wpływ....
Natomiast na zakończenie chciałabym Panu Przewodniczącemu poddać pod rozwagę następującą kwestę:
jakiś czas temu sygnalizował Pan, że klub parlamentarny PIS złoży również nasz projekt, dotyczący emerytur. Może należałoby się również na tym skupić. W tej kadencji szans na emerytury już nie ma, a takie złożenie projektu w tej chwili (jako opozycja) przyblokuje być może wszelkie nowatorskie KAS-y w następnej kadencji.
Niestety, wbrew wszystkim nacjonalistyczno-prawicowym wtrętom naszego kolegi nie mam za grosz zaufania do następców.... A wywiad z ich posłem tylko mnie w tym upewnił.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających.
PS. I jeszcze jedno, skoro się dorwałam do klawiatury :D Patrząc na ilość podpisów, to nasz głównodowodzący zapewne ryczy ze śmiech i satysfakcji. Po prostu wstyd... Ale szkoda, że tego forum nie czyta nikt z IC Kielce...

Cieszy, że do grona aktywnych Forumowiczów przyłączyła się kolejna rozsądna, doświadczona i zaangażowana osoba, i to kobieta, która potrafi na wiele spraw patrzeć inaczej niż faceci, którym wydaje się, że wszystko wiedzą najlepiej.

Ad meritum - o wielu kwestiach poruszonych tutaj przez Koleżankę było już sporo wypowiedzi, np. nt. przyczyn/źródeł/genezy zachowań sporej części f.c., którzy nie tylko nie chcą podpisywać list poparcia naszego projektu, ale nawet aktywnie zwalczają i sabotują naszą prawdziwie społeczną akcję.
Myślę, że to już w tej chwili nie jest tak istotne - zrozumienie tych mechanizmów niewiele zmieni. Może lepiej skupić się na poszukiwaniu sposobów i środków na maksymalizację szans powodzenia, o czym pisze Kol. Leksit.
W pełni zgadzam się natomiast ze spostrzeżeniami Koleżanki odnośnie faktycznego braku wpływu miejsca pełnienia służby na stopień zrozumienia sensu naszej akcji. Ja też mam podobne doświadczenia i "ścieżkę kariery zawodowej", nawet dużo bardziej rozbudowaną przy krótszym stażu. Analogicznie jak Koleżance, nie przeszkadza mi to absolutnie w pojęciu istotności naszych działań, wręcz przeciwnie.
Pisałem o tym sporo wczoraj...

Szalenie interesujący jest pomysł taktycznego podejścia do współpracy z PiS-em, może to być faktycznie jakiś test weryfikujący autentyczność/szczerość deklaracji.
Ja jednakże muszę powiedzieć, że nie zgadzam się z wyczuwalnym krytycyzmem co do zamiarów PiS-u po wygranych wyborach.
Tutaj jestem po stronie Kolegów, którzy nie mają za grosz zaufania do PO-PSL, bo jak działa ta ekipa mamy szansę przekonywać się codziennie przez 8 lat. Nie są to budujące doświadczenia dla naszej Służby, w szczególności dla kogoś, kto wie trochę więcej o naszej sytuacji.
Skala zaniechań, marnotrawstwa, pozoranctwa i szkodnictwa nie może być już moim zdaniem większa niż jest.
I właśnie w tym upatruję największego dla nas zagrożenia - następcy mogą przeprowadzić "audyt otwierający", przeanalizować efekt działań SC w zestawieniu z kosztami jej funkcjonowania, a przede wszystkim w zderzeniu z rozmiarem uchylania się SC od wykonywania najważniejszych zadań ustawowych na rzecz Państwa i obywateli.
Do tego opłakanego stanu - mimo zapewnień o świetlanej przyszłości po uchwaleniu ustawy o SC z 2009 r. i uruchomieniu sporych środków z uchwały modernizacyjnej - doprowadziły wieloletnie rządy PO-PSL...
Ja patrzę w przyszłość z umiarkowanym optymizmem. Nawet jakieś zapędy KAS-opodobne nie zmienią rzeczywistości, w której jest grupa f.c. posiadających jakieś doświadczenie i CHĘCI DO DZIAŁANIA w kierunku wykonywania zadań, które nie znikną, tylko będą wymagały coraz większego zaangażowania ze strony aparatu państwa.
Pozdrawiam

PS. Jednocześnie zapewniam, że Forum czytają ludzie z Kielc, nie jest ich aż tak niewielu, jak mogłoby się wydawać.
Problem z nimi jest taki, że w stosunkowo małym środowisku mocniej uwidaczniają się i oddziałują niekorzystne efekty braku elity Służby, o czym pisałem parę chwil temu...
 
minister http://celnicy.pl/content.php/2500-...az-wyraźniej-zdradza-swoje-plany-dot-emerytur najwyraźniej uważa, że adresat tych wypocin, a także inni czytający, są idiotami. choć wykluczyć nie można, iż po tych ośmiu latach rządzenia ekipy po-psl popadł biedaczyna w jakąś chorobę. ale lekarstwo niebawem zostanie zaaplikowane. mam nadzieję, że w skutecznej dawce.

natomiast co do opinii magdy66 nt. jakoby nacjonalistyczno-prawicowych wtrętów. tak sobie napiszę, że to nawet śmieszne nie jest.

ludzie się nie angażują. w mojej ocenie głownie jest to skutek socjologicznego gwałtu na zdrowym rozsądku, jaki wielokrotnie dokonał się w ciągu ostatnich kilku lat. na gruncie zawodowym i społeczno-politycznym. gwałtu zaakcepowanego. ze skutkiem w postaci właśnie takiego subiektywnego odbioru rzeczywistości. przez pryzmat własnej, natychmiastowej, doraźnej wymiernej korzyści.

na koniec. brak zaufania do następców politycznych nie może wykluczać i blokować możliwości oceny i demokratycznego wyboru. bo zmiana musi się dokonać. inaczej zostaniemy dosłownie pozamiatani przez tych rabusiów.
 
Szalenie interesujący jest pomysł taktycznego podejścia do współpracy z PiS-em, może to być faktycznie jakiś test weryfikujący autentyczność/szczerość deklaracji.
Ja jednakże muszę powiedzieć, że nie zgadzam się z wyczuwalnym krytycyzmem co do zamiarów PiS-u po wygranych wyborach.
Tutaj jestem po stronie Kolegów, którzy nie mają za grosz zaufania do PO-PSL, bo jak działa ta ekipa mamy szansę przekonywać się codziennie przez 8 lat. Nie są to budujące doświadczenia dla naszej Służby, w szczególności dla kogoś, kto wie trochę więcej o naszej sytuacji.
Skala zaniechań, marnotrawstwa, pozoranctwa i szkodnictwa nie może być już moim zdaniem większa niż jest.
I właśnie w tym upatruję największego dla nas zagrożenia - następcy mogą przeprowadzić "audyt otwierający", przeanalizować efekt działań SC w zestawieniu z kosztami jej funkcjonowania, a przede wszystkim w zderzeniu z rozmiarem uchylania się SC od wykonywania najważniejszych zadań ustawowych na rzecz Państwa i obywateli.
Do tego opłakanego stanu - mimo zapewnień o świetlanej przyszłości po uchwaleniu ustawy o SC z 2009 r. i uruchomieniu sporych środków z uchwały modernizacyjnej - doprowadziły wieloletnie rządy PO-PSL...


Pozwoliłam sobie wkleić zaledwie fragment wypowiedzi kolegi, coby nasza wymiana zdań nie była liczona w metrach :D
Po pierwsze serdecznie dziękuję za miłe przywitanie na forum. A po drugie wyjaśniam mój wpis. Odnosząc się do partii, która najprawdopodobniej wygra kolejne wybory parlamentarne nie miałam na celu wywoływania politycznej dyskusji. Każdy ma prawo do wolności wypowiedzi, przekonań i wyznania (przynajmniej w kształcie obecnej Konstytucji). A o naszych przekonaniach powinny świadczyć wyniki wyborów. Przyszłych i każdych kolejnych. Naszym obowiązkiem jest jednak w nich uczestniczyć. Nie można zaprzeczyć, że sytuacja w jakiej jest w chwili obecnej przeciętny Polak jest zasługą 8 minonych lat. I z tym nawet nie zamierzam polemizować. Taktyczne podejście do PIS, które zaproponowałam wynika z faktu, że sporo się różnych obietnic nasłuchaliśmy... To tyle w temacie polityki :)
Natomiast w temacie ewentualnego ogólnopaństwowego audytu... Chyba kto jak kto, ale my celnicy, wykonujący coraz bardziej chore polecenia z góry, obserwujący programy i projekty (szalenie kosztowne), które docelowo okazują się zwykłymi bublami mamy świadomość, że te pomysły to nie są pomysły 1 człowieka na samej górze... to są pomysły całej rzeszy urzędników ministerialnych, którzy w kolejnym rozdaniu tylko na chwilę położą uszy po sobie... Pozwolą następnemu SSC się trochę ogarnąć, a później będzie powtórka z rozrywki ... I rozmawiając z kolegami z UKSÓW i US wiem, że i u nich sytuacja jest porównywalnie chora.
 
dyskutowany problem sprowadza się do dylematu - jestem celnikiem czy lennikiem.
ZZ Celnicy PL stanowi ważny element SC, doprowadziło do uzyskania konstytucyjnego prawa fc do emerytur mundurowych.
obecny układ nie wspiera niestety naszych zabiegów, raczej gra na obstrukcję.
dlaczego !

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
 
Chciałem także wypowiedzieć się w sprawie IC Kielce.

W dniu 24 kwietnia 2015r., a więc długo już po wyroku TK i po posiedzeniu Prezydiów Komisji w dniu 9 kwietnia, Przewodniczący w IC Kielce Pan Dariusz Bilski członek Federacji ZZSC pisał do Funkcjonariuszy IC Kielce:
"Dzień dobry,


Z uwagi na zainteresowanie kwestiami emerytalnymi funkcjonariuszy celnych przedstawiam informacje w tej sprawie jakie zaistniały w ostatnim okresie.


W załaczeniu przesyłam opinię prawna oraz analizę porównawczą systemów emerytalnych wykonanych przez Biuro Analiz Sejmowych.

Chcę wyjaśnić, że analizy zostały sporządzone w związku ze złożonym projektem ustawy o zmianie ustawy o Służbie Celnej który przewidywał wprowadzenie potocznie nazywanych emerytur celnych.

W związku z pracami specjalnej podkomisji utworzonej w tym celu, posłowie i strona rządowa opracowała szereg dokumentów i analiz które mogą zostać wykorzystane w trakcie prac nad ustawą o emeryturach dla funkcjonariuszy celnych.


Z uwagi na powyższe wezwanie Związku Zawodowego Celnicy PL z dn.09.03.2015 skierowane do Marszałka Sejmu do zaniechania prac specjalnej podkomisji wg. Federacji Związków Zawodowych Słuzby Celnej (w pracach której uczestniczy nasz Związek) uważamy za szkodliwe gdyż zaniechanie uniemożliwiłoby analizę stanu prawnego przez parlament. (...)"

Powyższy e-mail pozostawiam bez komentarza.
Nie rozumiem jednak i to jest dla mnie wielka zagadka, dlaczego Funkcjonariusze IC Kielce nie przeciwstawiają się takiej działalności???
 
Ostatnia edycja:
Pragnę także podzielić się z Wami szanowni forumowicze moimi spostrzeżeniami po lekturze dzisiejszych postów. jestem bardzo usatysfakcjonowany. To jest to co chciałem przeczytać.
"Nasza akcja" - pisze członek ZZ skupionych w Zrzeszeniu ZZSC RP.
"Zaczynam zbierać dalej" - pisze ktoś kto zebrał kilkanaście podpisów
"Nie są nam potrzebne dywagacje na temat ZZ, ale nad tym co zrobić, aby zebrać więcej podpisów i jak zintensyfikować działania" - pisze inny forumowicz.
"Nie jest ważne kto obecnie pełni służbę w jakiej komórce, sprawa dotyczy nas wszystkich" - ktoś jeszcze dodaje

Cytuję to z pamięci, nie cofając się już do tych wpisów na stronach wstecz.
To jest cudowne, to co przeczytałem i bardzo budujące, bo to dokładnie jest Nasza akcja, tj. AKCJA CAŁEGO ŚRODOWISKA ZAWODOWEGO.
Witam też nowych użytkowników forum i dziękuję za bardzo cenne wskazówki i uwagi, które oczywiście wezmę pod uwagę.
 
Odpowiedź MF na pismo ZZ Celnicy PL w sprawie emerytur

Należy przy tym mieć na względzie wyjątkowo trudną sytuację i złożoną materię przedmiotowego zagadnienia, wynikającą z konieczności dostosowania do wymogów określonych w wyroku TK DWÓCH SYSTEMÓW EMERYTALNYCH, TJ. SYSTEMU POWSZECHNEGO I ZAOPATRZENIOWEGO." - napisał Minister Artur Radziwiłł do ZZ Celnicy PL


NADAL TRWAJĄ PRACE NAD EMKAMI CELNYMI A NASZ PROJEKT USTAWY EMEK MUNDUROWYCH NIBY JEST OMAWIANY ALE MAM 99% PEWNOŚCI ŻE ZOSTANIE PRZEZ TĄ EKIPĘ (i BYĆ MOŻE NASTĘPNĄ) ODRZUCONY - MF TWORZY FIKCJĘ PRACY NAD NASZĄ USTAWĄ :mad::confused:
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry