Dojechałem do 2 strony i już mi się odechciało czytać tych przepychanek... Napiszę tak: pracuję z dziewczyną, która w 2004 przeszła do UKSu ze Służby Celnej. Pracowała w dochodzeniowo - śledczym, ale przez kilka lat tak jej dali zsyłkami na odprawy 70 - 80 km od domu, ciagłymi przenosinami, zmianami, że gdy ostatnio miała możliwość powrotu do munduru, powiedziała NEVER. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Są plusy i minusy bycia cywilem, podobnie jak są plusy i minusy bycia funkcjonariuszem. Porównywanie pracy, przywilejów i obowiązków cywili z CKK z funkcjonariuszami DS nie ma sensu, gdyż to materie nieporównywalne. W moim UCSie wszyscy chętni cywile z CKK mogą przejść do służby i jakoś nikt się nie garnie. Ciekawe dlaczego? Skoro mamy tak dużo gorzej, to wszyscy powinni przejść...
Koledzy Cywile! Nie bijcie piany, tylko podpisujcie projekt dot. powstania Komendy Głównej.
Pozdrawiam!