Kodi, nie zgodzę się z tezami jakie głosisz w opisanej w jednym z powyższych postów sytuacji hipotetycznej. Teza może być zupełnie odwrotna, bo czy szmuglerzy fajek będą ryzykowali odpowiedzialność za strzelanie do f-szy?
Inną sprawą jest kontrabanda dużego kalibru (np. narkotyki), takie transporty są z pewnością dobrze konwojowane, a przemytnicy tak zdemoralizowani, ze nie zawahaliby sie strzelać do nieuzbrojonych celników.
Co do wspólnych patrolach z Policją lub SG, jest to dobre rozwiązanie, jednak nie zawsze łatwe do realizacji, te słuzby maja swoje priorytety i rola "ochroniarzy celników" nie jest ich głównym zadaniem. Takie działania muszą być dużo wcześniej zaplanowane, co nie sprzyja bezpiecznej organizacji akcji doraźnej wynikającej z zaistniałej sytuacji. Broń dałaby w tych przypadkach niezależność.
Gadanie, że broń to odpowiedzialność i zagrożenie dla jej posiadaczy jest po części prawdziwa, ale idąc tym tropem, to Poicjanci też powinni zrezygnować z broni. Liczy się ogólny bilans zysków i strat. Pozytywnych aspektów posiadania przez celników broni jest znacznie więcej, niż negatywnych.