Moment rewaloryzacji to wyrównanie do właściwego poziomu. Więc każdemu się to należy, to nie jest żaden przywilej niezależnie czy wynosi 1%, czy 15%. Odchodząc wcześniej (przed rewaloryzacją) niestety jest się mniej lub więcej stratnym. Gdyby emerytury były rewaloryzowane dwa razy do roku lub częściej byłoby to zapewne sprawiedliwsze. To, że jest to rewaloryzowane raz do roku jest to korzystne dla rządu/budżetu. Ale jak widać to jeszcze za mało i potrzebny był rządzącym dodatkowo art. 41 aby coś uszczknąć z naszych ciężko wypracowanych emerytur. Dziwne, bo podobno pieniądze z KPO są zbędne, a w obietnicach przedwyborczych już nie tylko 500+, a i 800+. Mam nadzieję, że jest jednak jakaś sprawiedliwość i cała sprawa znajdzie dla nas szczęśliwy koniec.