B
bohunx
Gość
Wiem coś o alokacji bo sam spędziłem na wschodzie ponad dwa lata. Ale jeśli podchodzi się do tego szukając winnych i użalając się nad sobą to ta sytuacja się nie zmieni. kto powiedział że nas tu nie chcą - tu są też normalni ludzie. Wiem jak mało jest kasy kiedy dzieli się ją na dwa domy, kombinacje żeby załatwić wolne -dodatkowe służby, nadgodziny,urlopy. Też tłukłem sie pociągami z przesiadkami,po nocach z jednego końca polski na drugi. Tylko że z samego narzekania nic nie ma, możliwości są trzy -wrócić,zostać na stałe (przeprowadzka), albo dalej narzekać i czekać -a może coś się zmieni. Więc może najwyższy czas podjąć jakieś działania -PUSTYCH SŁÓW MAMY TU POD DOSTATKIEM- i na tym forum i ze strony rządu. Ja się w końcu przeprowadziłem i w moim przypadku to było chyba najlepsze rozwiązanie. Wiem też jaką „pomoc” można uzyskać z izby, mf -szkoda gadać. Ale mam tu przynajmniej żonę i synów znów tworzymy rodzinę i z tego najbardziej jestem zadowolony.
Pozdrawiam wszystkich alokersów wiem zczym się borykacie i jak trudno podjąć jakąś sensowną decyzje.
Pozdrawiam wszystkich alokersów wiem zczym się borykacie i jak trudno podjąć jakąś sensowną decyzje.