• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

akcyza za samochód

Absurdy - coś z tematów alkogolowych :)

Ma być alkoholowych oczywiście :)

Jak się chce prowadzić handel hurtowy winem trzeba mieć zezwolenie od marszałka województwa. Zeby je jednak otrzymać trzeba mieć magazyn, w którym będzie ten handel prowadzony. Szkoda tylko, że dzić 90% handlu to handel papierowy i w omawianym przypadku przedsiębiorca z Czech chciał tylko założyć w Polsce firmę, która sprowadzałaby wina bezpośrednio z winnnic w Czechach i wysyłała do polskich marketów a więc bez jakiegokolwiek magazynowania. I co ?. Magazyn i tak trzeba mieć - pusty, ale być musi. Nie dało się tego przeskoczyć - trzeba było wynając kawałeczek magazynu po to tylko, aby magazynować w nim powietrze i otrzymać zezwolenie.
Jak myślicie ile razy przedsiębiorca z Czech pukał się w głowe jak mu to się tłumaczyło ??
 
Łapi opadają - akcyza

Witam, Mam pytanie " Jak zmusić IC do działania i załatwienia sprawy? W mojej tak prostej sprawie mineło już ustawowe 2 miesięczne oczekiwanie na odpowiedź IC. I co mam napisać skarge na opieszałoś Dyrektora IC na Dyrektora IC - to tak jakby stanąć przed lusterm i sobie samemu pogrozić palcem ... " no no ty niedobry podatniku no no ". UC nawet nie raczył odnieść się do mojego odwołania i napisać , że ma to gdzieś i przesyła tak bardzo skąplikowaną sprawę do IC niech to oni się tym martwią. Art. 125. § 1. Organy podatkowe powinny działać w sprawie wnikliwie i szybko, posługując się możliwie najprostszymi środkami prowadzącymi do jej załatwienia.
§ 2. Sprawy, które nie wymagają zbierania dowodów, informacji lub wyjaśnień, powinny być załatwiane niezwłocznie. No proszę jak to ładnie brzmi - prawda - albo dalej Art. 139. § 1. Załatwienie sprawy wymagającej przeprowadzenia postępowania dowodowego powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowanej - nie później niż w ciągu 2 miesięcy od dnia wszczęcia postępowania, chyba że przepisy niniejszej ustawy stanowią inaczej. A tu nic cisza jak makiem zasiał Art. 140. § 1. O każdym przypadku niezałatwienia sprawy we właściwym terminie organ podatkowy obowiązany jest zawiadomić stronę, podając przyczyny niedotrzymania terminu i wskazując nowy termin załatwienia sprawy.
§ 2. Ten sam obowiązek ciąży na organie podatkowym również w przypadku, gdy niedotrzymanie terminu nastąpiło z przyczyn niezależnych od organu. Art. 227. § 1. Organ podatkowy, do którego wpłynęło odwołanie, przekazuje je wraz z aktami sprawy organowi odwoławczemu bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w terminie 14 dni od dnia otrzymania odwołania, chyba że w tym terminie wyda decyzję na podstawie art. 226.
§ 2. Organ podatkowy, przekazując sprawę, jest obowiązany ustosunkować się do przedstawionych zarzutów. Mógłbym tu jeszcze długo cytować Ordynacje podatkowa, ale czy ma to sens jesteście Panowie Celnicy urzędnikami wieć te paragrafki i artykuły winne być wam znane. Tylko jedna sprawa mnie dziwi - jak ja jako podatnik przekroczę jakść termin, nie dopełnie swego obowiązku z jakiego blachego powodu, lub z niezrozumienia prawa - to spawa moja albo nie będzie rozpatrzona, lub dołoży mi się karę abym wiedział z kim tańczę. Art. 225. Jeżeli odwołanie nie zostało rozpatrzone w terminie określonym w art. 139 § 3, a decyzja do tego czasu nie została wykonana, jej wykonanie ulega wstrzymaniu z mocy prawa w granicach określonych w odwołaniu - do dnia doręczenia decyzji organu odwoławczego. TAk było do czasu nie wykonywałem decyzji UC ale IC nasłałą ma mnie poborce więc nie jako zmuszono mnie do wykonania decyzji UC choć jak do tej pory IC nie rozpatrzył mojego odwołania. ( Dla zrozumienia auta z USA sprawne , żadnych kobinacji, odprawa u sąsiadów za Odry, jedno przeszło UC bez uwag drugie zkwestiowano akcyze, wykazując brak dokumentów i dołożono akcyze na podstawie art. 10 ust. 5 upa. - a ja uważam iż powinni zastosowaś art. 82 ust.3 i art. 10 ust.1 pkt.2 upa. ) Reasumując zgodnie z --- Art. 142. Pracownik organu podatkowego, który z nieuzasadnionych przyczyn nie załatwił sprawy w terminie lub nie dopełnił obowiązku wynikającego z art. 140 albo nie załatwił sprawy w dodatkowym terminie ustalonym zgodnie z art. 141 § 2, podlega odpowiedzialności porządkowej lub dyscyplinarnej albo innej odpowiedzialności przewidzianej przepisami prawa. --- na kim ja podatnik mam się wyładować znowu ktoś z pionu niższego oberwie bo przecież nie Dyrektor choś to On podpisze pismo tak samo jak Naczelnik UC choc tam też ktoś inny klika w klawiaturę. To wszystko wołą o pomstę do nieba ale chyba blużnię bo jestem ateistą. Pozdrawiam
 
Wyjaśnianie sprawy ...

Jeżeli Urząd zwrócił się o weryfikację dokumentów do służb zagranicznych, to ich odpowiedź może nadejść nawet po roku.
Rozpatrywanie sprawy w wyższej instancji nie wstrzymuje wykonania obowiązków podatkowych.
Można się wkurzać, ale nawet przychylny urzędnik nic tu nie pomoże!
 
Łapki opdają - akcyza

Witam , art 140 wyraźnie mówi co urzędnik powinien zorbić, w swojej dcyzji UC napisał, iż nie podważa danych zawartych w dokumentach ani samych dokumentów, więc uważam iż chodzi tu tylko o fiskalizm urzędu, do jednego z aut nie mógł się doczepić ponieważ zapłacona akcyza i tak przewyższała wycene z programu Info-ekspert , oba samochody miały identyczne papiery tzn rachunki certifikaty i inne pierdoły. Art. 82a upa też nie można było zastosować bo rachunek, wyceny z internetu amerykańskiego, a także z Kelly Blue Book na której to opierają się nasze UC wskazywały na poprawność cen podanych przez podatnika - który ni w ząb nie może tego pojąć , " że czarne to czarne a może białe ? "
 
j/w/

Witam , art 140 wyraźnie mówi co urzędnik powinien zorbić, w swojej dcyzji UC napisał, iż nie podważa danych zawartych w dokumentach ani samych dokumentów, więc uważam iż chodzi tu tylko o fiskalizm urzędu, do jednego z aut nie mógł się doczepić ponieważ zapłacona akcyza i tak przewyższała wycene z programu Info-ekspert , oba samochody miały identyczne papiery tzn rachunki certifikaty i inne pierdoły. Art. 82a upa też nie można było zastosować bo rachunek, wyceny z internetu amerykańskiego, a także z Kelly Blue Book na której to opierają się nasze UC wskazywały na poprawność cen podanych przez podatnika - który ni w ząb nie może tego pojąć , " że czarne to czarne a może białe ? "

Podatniku być może te dwa auta(czyt. dwie sprawy- tj.deklaracje AKC-U) rozpatrywały dwie różne osoby. Jedna zna się trochę na przepisach prawa i zgodnie z tymi przepisami dokonala weryfikacji, i nie znajdując żadnych wątpliwości w sprawie, postapiła jak jej prawo nakazuje.
Druga osoba coś tam liznęła na jakimś szkoleniu( czyt-nakręcono ją ,że wszyscy importerzy to potencjalni przekręciarze) i dawaj czepiać się szczególików, co na istotę sprawy nie mają wpływu. Potem sama zorientowała się ,że zabrnęła za daleko w swoich analizach-dochodzeniu, przekazala sprawę wyżej a tam rusza tępą machina aby nadać sprawie powagę znaczenia i "wyjść z twarzą".
Ale mogę się mylić. Jeśli te dwie sprawy rozpatrywała ta sama osoba, to nie rozumiem ,dlaczego postąpiła zgoła odmiennie? Może to tzw. młody wilk co chciał sie wykazać?
Jeśli jesteś przekonany co do twoich racji to walcz-wykonaj decyzje ,a potem składaj pozew do sądu. Tam wykaż wszystkie mankamenty postępowania administracyjnego. Sąd nie rychliwy ale z orzeczeniem i uzasadnieniem nie będzie się ociągał jak wymienione przez ciebie organy adm. celnej.
 
do "łapki opadają"

Weź głęboki oddech i spokojnie, krótko, niechaotycznie przedstaw sprawę jeszcze raz!
Nie używaj paragrafów i informacji nieistotnych!
Dwa auta. Takie same papiery, ale czy takie same auta? Marka, pojemność, rocznik, przebieg, region oraz sposób zakupu czy zapłaty, historia używania, sposób i czas transportu oraz ubezpieczenia ... itd. Wbrew pozorom to BARDZO ISTOTNE!
Z powyższego chaosu można wywnioskować tylko,że albo coś nie zostało dopowiedziane, albo właśnie z pierwszym autem się ktoś pomylił i próbuje nadrobić z drugim.
Przedstaw także jasno CO uważasz za zrobione dobrze, a CO źle.
 
Łapki opadają - akcyza

No dobrze sprawa wyglada tak, Kupiłem w USA dwa różne auta, rocznik 2005 70 tys przebieg poj. 3,5 ltr i 2006 20 tys przebieg poj. 3,7 ltr. , oba kupione u delerów na Florydzie a wiec od handlarzy na które wystawiono mi rachunki plus certificaty własności, z podanym adresem zamieszkania tj w Polsce. Auta zostały przetransportowane do Niemiec za pośrednictwem agencji w USA w której opłaciłem za transport plus ubezpieczenie. W Niemczech auta odprawiła agencja, w której opłaciłem wszystkie należnośći należne cło vat podatek importowy , ubezpieczenie, rozładunek i te wszystkie należności portowe, na co dostałem papiery, plus tablice rejestracyjne. Auta przyjechały na kólkach do kraju. W UC przedłożyłem wszystkie wymagane prawem dokumenty, te z USA i z Niemiec plus polskie ( przeglad techniczny , opłata akcyzy, itp. ). Rzeczywiście odprawę przeprowadziło dwóch różnych funkcjonariuszy celnych, lecz pomimo tego Naczelnik nie zaakceptował moich wyjaśnien i sprawę kazał przekazać do IC - a ta milczy mimo iż ma ustawowy obowiązek poinformowania mnie co dalej z tym fantem trzeba zrobić. Niech Pan cofnie się do strony chyba 6-7 od tego momentu do dziś i zapozna się z tym co opisałem to wyjdzie z tego całość sprawy, bo tu zacząłem szukać pomocy w zrozumieniu tej sprawy. Pozdrawiam.
 
Łapki opadają akcyza

Zapomniałem dopisać - co źle zostało zrobione - to , to, iż nie został zastosowany art. 82.ust.3 upa tylko art. 10. ust. 5., a przecież przedstawione dokumenty wskazują co za co i za ile zostało zapłacone. Cene zakupu- jest- rachunek z USA, Cło - jest, rachunek UC Niemieckie. VAT jest tez Niemiecki importowy również , więc jak można wskazywać iż nie można znalęść ceny jaką nabywca dostarczył dostawcy. Zresztą takie jest tłumaczenie UC, brak dokumentów ???
Ja nie ma nic przeciwko akcyzie, tyle się należy to tyle chciałęm zapłacić, Tylko jednego nie moge zrozumieć i to mnie najbardziej wkurza, jedno auto przechodzi odprawiane w tym samym czasie, a drugie raptem nie ma dokumentów i wali mi się na głowe te wszystkie artykuły upa i OP abym do reszty zgłupiał.
 
łapki MOGĄ opaść!

Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem tej sytuacji może być tylko jakaś zaszłość dotycząca feralnego auta. Mogło być kiedyś ukradzione (to lub z bardzo zbieżnym numerem), lub ciążyły na nim wcześniej jakieś zobowiązania. Przemawia za tym także skierowanie sprawy do Izby, gdyż Urząd dysponuje wszelkimi umocowaniami prawnymi, kadrowymi i decyzyjnymi, nawet gdy chodzi o fałszerstwo dokumentów czy zaniżenie wartości towaru. Podejrzewam w tym wypadku konieczność kontaktu z właściwymi służbami poza krajem, co rzeczywiście jest już tylko we właściwości samej Izby. Jak wspomniałem, to niestety trwa baaaardzo długo, a szczególnie baaaaardzo gdy dotyczy USA. Nie twierdzę, że tak jest ale przy możliwościach takiego zad..pia jak nasz kraj, Pańska przykrość wcale nie musi wynikać z niewiedzy lub złośliwości któregokolwiek urzędnika. Niektóre czynności muszą zostać wykonane, a na opieszałość lub często wręcz niedbałość służb zagranicznych nie mamy wpływu. Zdarzyło mi się osobiście oczekiwać na odpowiedź (akurat z USA) dokładnie 1,5 roku (słownie:pÓŁTORA ROKU !!!), więc jeśli tak jest w tym wypadku, to nic się nie da zrobić. Jeżeli przyczyna jest inna, będzie się należało zadośćuczynienie ...
 
Łapki opadają - akcyza

Nic z tych rzeczy, posiadam historie tych pojazdów, tzw: Carfax a tam wyraźnie napisane co działo się z samochodami, kupując auto do dealera, dużego, to nie możliwe jest zrobienie przekrętu, ponieważ w trakcie zakupy mam wgląd do historii auta na podstawie VIN, tak było w moim przypadku, sam to oglądałem sam te auta kupiłem więc o przekrętach nie ma mowy. U nas też jest możliwość sprawdzenia auta i to nie musi zajmować tak długiego czasu. Zresztą organa celne nie kewestionują dokumentów ani danych w nich zawartych. Wie Pan jak to się odbywa, patrząc na mój przykład - w tym postępowaniu mam prawo do przeglądu zgromadzonych dokumentów - a tam oprócz moich jest tylko wycena z info-eksperta z ceną auta na rynku krajowym, pod spodem wyliczenia , moja wycena , plus obliczenia urzednika, wychodzi z tego iż powiniennem zapłacic akcyze większa niż uiściłem i do tej chwili zaczyna się dorabianie artykułów i paragrafów aby uwiarygodnić zgodnie z prawem pobór większego podatku należnego. I to uważam za robienie ze mnie wariata w imię prawa. Tak dużo mówi się o działaniu zgodnie z prawem i sprawiedliwości ogólnie, ale już na swoim podwórku to ..." sąd , sądem ale sprawiedliwości musi być po naszej stronie " ot polska rzeczywistość.
 
Jeśli w terminie wskazanym przez U.C sprawa zostanie załatwiona przez wydanie/lub nie postanowienia to daj znać ,bo nie tylko ciebie interesuje w jaki sposób organy państwa( w tym przypadku S.C.) rozwiążą kolejną sprawę ( tym razem twoją) powstałą na skutek bublowatej ustawy. Wiedz jedno, że U.C. musi dzialać w granicach prawa-właśnie-jakiego by nie było, ale prawa, którego nie przestrzeganie skutkuje konsekwencjami dla każdej ze stron postępowania. Domyślam się, że nie zgadzasz się na wycenę wartości auta( podstawy opodatkowania podatkiem akcyzowym) jaka widnieje w wyliczeniu przez f.c. pod zadeklarowaną przez ciebie kwotą? Masz takie prawo.Wszyscy podatnicy mają możliwośc prawną nie zgodzić się z oceną na podstawie wyceny rynkowej ,ale to U.C. ma udowodnić ,że podana przez Ciebie kwota jest niewiarygodna.I ma możliwość poprzez powołanie niezależnego rzeczoznawcy( a to kosztuje-może kosztować Ciebie lub U.C ( budżet). Nie wiem, czy z tego skorzysta, ale skoro już tak daleko "walczycie" to innej drogi U.C. nie ma.. chyba ,że jak ktoś wcześniej pisał coś z tym autem jest nie w porządku.
 
no to chyba nie tylko łapki ?

Wobec tego pozostaje SENSOWNA tylko jedna możliwość!
Ponieważ Urząd NIE OKREŚLA WARTOŚCI, a jedynie PODSTAWĘ OPODATKOWANIA (to jest różnica!) według średniej w kraju, opublikowanej w WYZNACZONYM ŹRÓDLE, to różnica pomiędzy zadeklarowaną przez Pana PODSTAWĄ OPODATKOWANIA, a OPUBLIKOWANĄ ŚREDNIĄ WARTOŚCIĄ musiała być dość spora. Wiem, że dochodzi tu często do niezrozumiałych paradoksów, lecz sformułowania ustawodawcy są nie do przeskoczenia. Tak naprawdę TEORETYCZNIE (przy aucie nieuszkodzonym) do deklaracji AKC-U nie trzeba składać żadnych, nawet najprawdziwszych dowodów, gdyż podstawę określa w/w ŹRÓDŁO! Jedyną możliwością przyjęcia niższej podstawy opodatkowania niż w tym źródle, MOŻE BYĆ wycena Rzeczoznawcy w zakresie techniki samochodowej i to nie każdego, lecz WYMIENIONEGO W MINISTERIALNEJ LIŚCIE uprawnionych do tego biegłych!
Przykro mi, ale inaczej ja tego wyjaśnić nie potrafię.
 
Lapki opadaja - akcyza

No coś nie tak, urząd dokonał określenia ceny pojazdu a następnie znalazł art. 10. ust. 5 u.p.a. pominął art 82.ust 3 co sam przyznaje w swojej decyzji. Taka była droga postępowania UC. Różnice w cenie - no pewnie ze występują - przecież w USA auta są tanie dlatego dokonałem kupna tam, gdyby nie było różnicy to kto by decydował się na takie kroki. to po pierwsze, po drugie nigdzie w ustawie nie pisze z jakich źródel do wyceny auta ma korzystać UC, jest spora różnica pomiędzy wycenami za pomocą Info-eksperta, Eurotax czy innymi dostępnymi na stronach internetowych. Ustawa mówi o średniej na danym rynku danej miejscowości lub średniej krajowej. No to pokusiłem się i dokonałem wyceny śedniej krajowej danego typu pojazdu w tej samej klasie ten sam rocznik ten sam przebieg kilometrów, dane pochodzily z 75 pojazdów, i wyszła średnia 52 tys. a średnia z Info eksperta wyszła 72 tys. dość duża róznica - prawda. Tak więc ja nie potrzebuje wyceny rzeczoznawcy,nie o to tu chodzi tylko o stosowanie prawa jako prawa a tu tylko fiskalizm , jeżeli chce się ściągać podatki wyższe to niech w prawie będzie taki artykuł, który o tym mówi a nie stosując pokrętną drogę dochodzi się do tego samego. Wówczas taki chętny na zakup jak ja będzie wiedział co go czeka w naszych urzędach. To takie proste że aż nierealne, ot co.
 
Łapki opadają - akcyza

Do Amicus, to że minąl ( II instancja )ustawowy termin określany w ustawie to fakt, to że urząd nie ponformował mnie ( I instacja ) co zrobił z moim odwołanie do II instancji to fakt, i teraz pytanie co z tym fantem zrobic, pisać skargę ,zażalenie , odwołanie do Ministra Finansów, a oni i tak to odeślą pietro niżej z adnotyacją iż to UC lub IC jest od tego aby rozpatrzyć tą sprawę i tak kółko się zamknie. Jak to przeszkoczyć, aby skierować sprawę do WSA muszę czekać na odpowiedż z IC, a może założyć sprawę cywilną tylko komu UC czy IC i czy jest to możliwe skoro sprawa jest w toku i możę być bardzo długo jak tu Ktoś napisał
 
Do Amicus, to że minąl ( II instancja )ustawowy termin określany w ustawie to fakt, to że urząd nie ponformował mnie ( I instacja ) co zrobił z moim odwołanie do II instancji to fakt, i teraz pytanie co z tym fantem zrobic, pisać skargę ,zażalenie , odwołanie do Ministra Finansów, a oni i tak to odeślą pietro niżej z adnotyacją iż to UC lub IC jest od tego aby rozpatrzyć tą sprawę i tak kółko się zamknie. Jak to przeszkoczyć, aby skierować sprawę do WSA muszę czekać na odpowiedż z IC, a może założyć sprawę cywilną tylko komu UC czy IC i czy jest to możliwe skoro sprawa jest w toku i możę być bardzo długo jak tu Ktoś napisał

Musisz zaczekać na "ostateczną" decyzję II instancji. Dopiero po wyczerpaniu drogi administracyjnej możesz złożyć pozew do WSA. Szkoda, że orzeczenie WSA dotyczyć będzie tylko twojej sprawy( niestety to w systemie prawnym anglosaskim ukształtował się tzw. precedens, a nie w naszym-nie wiadomo jakim w gruncie rzeczy). Poczekasz trochę . Urzędnicy pomimo przeciągania ustawowych terminów muszą z "tego" jakoś wybrnać. Muszą zbadać dokładnie sprawę. W II instancji z całą pewnością podejdą do rzeczy sprawniej. Wybrąć można było już w postepowaniu podatkowym w I instancji, (no właśnie odpowiedziałeś sobie w jaki sposób w jednym z poprzednich postów). Nie chciałbym aby zarzucono mi, że udzielam porad prawnych. Nic z tych rzeczy tylko irytuje mnie udowadnianie sobie na wzajem kto ma rację. A to będzie w gestii WSA. O wynik sporu możesz być spokojny.
 
Ostatnia edycja:
Łapki opadają - akcyza

A może szkoda, żę nie można pomóc, być może w końcu Ci pozostali zrozumieli by swe błędy i nie wydawali decyzjie z naruszeniem prawa, nawet takiego kulawego jak to , które obowiązuje obecnie. Szkoda. To widać na przykładzie posłą Palikota, jak coś dobitnie powie aby ruszyć te skostniałe formy to ponosi sie wielkie larum zapominając o istocie sprawy. A ja gdzie mam krzyczeć, wyjść z transparentem na ulice i stac po UC, gdzie znaleść pomoc bo SĄD to nie wszystko załatwi, odfajkuje tylko moją sprawe i ot co. Więc łapki opdadają.
 
Wobec tego pozostaje SENSOWNA tylko jedna możliwość!
Ponieważ Urząd NIE OKREŚLA WARTOŚCI, a jedynie PODSTAWĘ OPODATKOWANIA (to jest różnica!) według średniej w kraju, opublikowanej w WYZNACZONYM ŹRÓDLE, to różnica pomiędzy zadeklarowaną przez Pana PODSTAWĄ OPODATKOWANIA, a OPUBLIKOWANĄ ŚREDNIĄ WARTOŚCIĄ musiała być dość spora. Wiem, że dochodzi tu często do niezrozumiałych paradoksów, lecz sformułowania ustawodawcy są nie do przeskoczenia. Tak naprawdę TEORETYCZNIE (przy aucie nieuszkodzonym) do deklaracji AKC-U nie trzeba składać żadnych, nawet najprawdziwszych dowodów, gdyż podstawę określa w/w ŹRÓDŁO! Jedyną możliwością przyjęcia niższej podstawy opodatkowania niż w tym źródle, MOŻE BYĆ wycena Rzeczoznawcy w zakresie techniki samochodowej i to nie każdego, lecz WYMIENIONEGO W MINISTERIALNEJ LIŚCIE uprawnionych do tego biegłych!
Przykro mi, ale inaczej ja tego wyjaśnić nie potrafię.

Ciekawe tezy bardzo.
To ja się pytam autorów takich tez po raz kolejny:
- gdzie jest napisane w ustawie, że za podstwę opodatkowania w WNT można przyjąć średnią wartość w kraju. Urząd może określić podstawę opodatkowania w WNT - no właśnie a co nią jest - na pewno nie średina na rynku krajowym,
- "OPUBLIKOWANĄ ŚREDNIĄ WARTOŚCIĄ" - hm, a coż to za publkator ją "publikuje" ?,
- "podstawę określa w/w ŹRÓDŁO" - toż to w ustawie słowa o żasdnym "żródle" nie ma,
- "Jedyną możliwością przyjęcia niższej podstawy opodatkowania niż w tym źródle" - to już rewolucja - podstawą opodatkowania akcyza w WNT jest kwota, którą płac nabywca ale nie mniej niż tajemnicze "żródło". Kto to wymyślił ??
 
Ciekawe tezy bardzo.
... Kto to wymyślił ??

Juarze (nawet siedemdziesiąty ósmy!)!
Spytaj, z łaski swojej, pierwszego z brzegu przechodnia; czym zajmuje się celnik? Jestem pewien, że odpowiedź także dla Ciebie nie będzie zadowalająca! Porozmawiaj z laikiem o paragrafach, ustawach czy przepisach. Będzie dobrze, gdy nie weźmie Cię za totalnego wariata.
Jak chciałbyś (krótko) wyjaśnić komuś bez ścisłego umysłu, tryb postępowania opierający się nie tylko na pokręconych (wiele nielogicznych powiązań) polskich Ustawach, ale i na różnych "pomocach naukowych", z marginesem podobnym, lecz nie takim samym w każdej Izbie?!
Owszem, nikt zawodowo zajmujący się przedmiotowym tematem nie używa określeń tak rażących Twoją Urzędowość (wybacz sarkazm, ale język urzędowy jest niezrozumiały dla przeciętnego obywatela), lecz zasadniczo tak właśnie jak w powyższym wytłumaczeniu to wygląda!
Czy Info-ekspert lub Eurotax to nie opublikowane źródło?
Czy Urząd nie posługuje się porównywaniem?
Uważasz, że urzędnik w wypadku uszkodzonego auta może go sam "wycenić" celem tegoż porównania?
Czy mylę się twierdząc, że weryfikacja polega właśnie na PORÓWNYWANIU ???
Zupełnie inną kwestią jest odmienne traktowanie ceny faktycznie zapłaconej (wynikającej z faktury) oraz samej podstawy opodatkowania! Nam jednak, jako urzędnikom państwowym na ten temat dyskutować conajmniej nie wypada. Jeżeli kiedyś WSA coś zmieni, będziemy działać inaczej. Może znów trzeba będzie zwracać kasę, ale teraz mamy porównywać i pobierać!
p.s.: może tak dla rozluźnienia, spróbujesz przetłumaczyć poniższy tekst, bardzo prosty dla celnika, lecz nie dla laika:
Podstawą opodatkowania w przypadku wyrażenia stawki akcyzy w kwocie na jednostkę wyrobu jest ilość wyrobów akcyzowych. Podstawą opodatkowania w przypadku wyrażenia stawki akcyzy w procencie podstawy opodatkowania jest:
· kwota należna z tytułu sprzedaży na terytorium kraju wyrobów akcyzowych pomniejszona o kwotę podatku od towarów i usług oraz o kwotę akcyzy, należne od tych wyrobów;
· kwota jaką nabywca jest obowiązany zapłacić za wyroby akcyzowe, w przypadku nabycia wewnątrz wspólnotowego;
· kwota należna z tytułu dostawy wyrobów akcyzowych na terytorium państwa członkowskiego, w przypadku dostawy wewnątrz wspólnotowej
 
Rybko, która głos jednak ma :)

Jeśli wypowiedż, do której się odniosłem ma streszczać obowiązującą w urzedach praktykę, to pokazuje jak ma się ta praktyka do przepisów.
Jeśli ma streszczać obowiązujące przepisy to pokazuje ich błędne rozumienie.
Nie o język i formę mi przy tym chodzi ale o merytoryczną treść tej wypowiedzi.

To forum to nie urząd, gdzie zawsze obowiązują profiskalna postawa lepiej wziąść więcej niż mniej, więc mi jako jako nieurzędnikowi na ten temat dyskutować wypada.

Panu "łapki opadają" życzę cierpliwości w oczekiwaniu na decyzję izby a potem polecem skargę do WSA. Nie kosztuje to wiele a z różnych tu poczynionych wypowiedzi widać, że szanse na wygraną nie małe. Nie oznacza to oczywiście, że skarga Pana zostanie uwzględniona, bo czasem i sądy w podobnych sprawach różne stanowiska zajmują. Prosimy tylko nie zapomnieć o forum, bo wunik postępowania i ewentualnego wyroku więkoszość interesuje a będzie i pomocną wskazówką dla innych podatników mających podobne przygody.

Pozdrawiam,
 
Witam
Ostatnio sprowadzałem motocykl z USA mocno zdekompletowany.
Na Bill of sale miałem 800$ co się oczywiście celnikom nie spodobało.
Zarządali rzeczoznawcy.
Rzeczoznawca opinie zrobił ustalając 3400$ na rynku usa i 18800pln na rynku polskim.
Procent wybrakowania ustalil na 65%.
Celnicy zmnijejszyli to do 55% bo twierdzą, że nie biora pod uwagę np. -6% za import prywatny.
Mało tego, motocykl kupiłem w USA a celnik mi naliczył wartość od 18800!
Wartość w usa po przliczeniu na pln wychodzi ok 10200 więć różnica jest bardzo duża.
Mało tego, kupowałem go w maju gdzie dolar stał po 1,98 więc wyszło by jeszcze mniej!
Całą sprawą mnie dobili tak, że jestem 1000zł w plecy!

I tu moje pytanie i prośba o odpowiedź kogoś kto ma pojęcie o przepisach bom ja laik.

Czy sprowadzając pojazd z USA celnik przy ustalaniu wartości celnej musi brać pod uwagę wartość na rynku eksportu czy wartośc na rynku polskim.
Jeżeli już wylicza wartośc z $ to jaki kurs obowiązuje, z dnia zakupu czy z dnia teraźniejszego?

Będę bardzo wdzięczny za odpowiedz bo mam zamiar się odwołac a jak trzeba nawet iść z tym do sądu administracyjnego bo 1000zł na drodze nie lezy.
Pozdrawiam
 
Back
Do góry