Święte słowa tax.uniforme
Samochody w prawie podatkowym i celnym są ciągle „pod specjalnym nadzorem” fiskusa, którego immanentną cechą jest przede wszystkim brak stabilności przepisów. Spójrzmy tylko na VAT i ile razy zmieniały się zasady odliczania VAT od samochodów osobowych a w szczególności definicja samochodu osobowego. Cały ten galimatias jest moim zdaniem konsekwencją dwóch rzeczy:
- pro fiskalnego podejścia Państwa, które niby się z tym ukrywa, ale tak naprawdę chce zarabiać na samochodach. Często w ukryty i pośredni sposób. Spójrzmy tylko dla przykładu na opłatę skarbową za wydanie zaświadczenia VAT-25, która wynosi aż 170 zł. Dla auta o wartości 10 000 zł to 1,7 % czyli połowa akcyzy. Taka druga mniejsza akcyza. Podobnie w przeszłości było z drakońską opłatą za wydanie karty pojazdu, która się miała nijak do kosztów wytworzenia samej karty, Nie byłą to żadna oplata za wydanie karty tylko kolejny przejaw fiskalizmu państwa. Podobnie teraz jest z akcyzą i weryfikacją wartości aut. W imię walki z oszustwami wartość zostaje weryfikowana w górę wobec wszystkich sprowadzających auta. Wpływy z akcyzy od samochodów w przeliczeniu na pojedynczy samochód na pewno rosną. Poczucie sprawiedliwości pewnie mniej,
- za pomocą podatków, ceł i para podatków od samochodów próbuje się załatwiać różnie nie finansowe sprawy. Głównie ma to służyć ochronie producentów krajowych, zwiększenia sprzedaży nowych aut, wyeliminowania strachy i nie sprawnych samochodów etc. Tylko te instrumenty zawsze okazywały się mało sprawne. Jak w przeszłości były wysokie cła minimalne na starsze auta to ludzie sprowadzali nowsze ale w mocno rozbite. Cła odeszły zaczęto sprowadzać starsze choć nieuszkodzone. Przerabialiśmy i składaki, i rozbitki i pewnie wiele innych pomysłów, które były reakcją na instrumentalne traktowanie podatków i ceł. Najbardziej śmieszy mnie zaś argument taki o to, że trzeba obłożyć starsze auta wyższymi obciążeniami (tak przecież MF tłumaczyło się z utrzymywania progresywnej akcyzy na auta starsze niż 2 lata), bo są w gorszym stanie technicznym i trzeba ograniczać ich napływ. To ja się pytam, co jest od weryfikacji stanu auta – stacja diagnostyczna i policjant na drodze czy taki lub inny (para)podatek ?. No ale u nas robi się wiele rzeczy od d…… strony. Podatki mają eliminować z ruchu niebezpieczne auta, to może w takim razie stacje diagnostyczne zaczną zbierać podatki.