Witam wszystkich chciałem poruszyć pewną sprawę problem która znacząco wpływa na jakość i bezpieczeństwo służby i całkiem możliwe że pracowników kas też.
Również mam prośbę do "Sławomir.Siwy" i związków aby pochylić sie nad problemem, zapraszam do dyskusji i spostrzeżeń jak to jest u was?
Standardem jest że funkcjonariusze w trakcie służby jeżdżą służbowymi samochodami oznakowanymi tzw. Radiowóz, niestety coraz częściej jest tak że sa osoby które kierują na przykład cały czas lub 80% czasu służby w danym miesiącu, często sa to przebiegi po 400km lub więcej co służbę, są osoby w patrolach które nie maja uprawnień lub wogóle nie kierują pojazdami bo się boją odpowiedzialności, lub porostu nie potrafią kierować samochodem.
Nowe samochody w służbie maja drogie systemy ADAM i są to nowe samochody nie posiadające ubezpieczenia autocasco, pełna odpowiedzialność za sprzed i kolegów spoczywa na kierowcy, co gorsza mając na uwadze aktualne przepisy funkcjonariusz może użyć samochodu jako środka przymusu bezpośredniego np "do zatrzymania lub odparcia ataku" niesie to za sobą ogromną odpowiedzialność a jak wiadomo w służbie to jak coś się stanie to każdy umywa ręce, może zwiazki zawodowe lub inni koledzy wypowiedzą sie na ten temat bo jest to sytuacja ciężka niby kierowanie autem prosta sprawa ale okazuje sie że kierowca ma na garbie odpowiedzialność życia i zdrowia kolegów i swoje które jest nie przeliczalne finansowo plus sprzęt za kilkadziesiąt tyś złotych, często bez odpowiedniego zabezpieczenia ze strony drugiego kierowcy w słuzbie lub ogólnej niechęci innych co do prowadzenia samochodów.
Dodatkowo funkcjonariusze mają pod opieką samochody o które mają dbać o stan techniczny i czystość ale użytkują wszyscy kolejny przykład bezsensownych działań który jest taki sam w polskiej policji.
Może warto wprowadzić dodatek dla kierowcy za odpowiedzialność w trakcie kierowania który bedzie wyliczany np, procentowo łatwo sprawdzić kto ile kierował w danym miesiącu, lub postarać się aby pracodawca odpowiednio zabezpieczył funkcjonariusza i mienie mu powierzone , a nie pózniej tylko karał lub wyciagal odpowiedzialności wobec uszkodzeń sprzętu lub zużycia.
W pogotowiu kierowca karetki ma stosunkowo wyższa stawkę godzinowa w dodatku ma wydzielony czas na obsługę bieżąca samochodu, u nas tego nie ma od czasu prowadzenia senta i wygonienie każdego na drogę jeździ się bardzo dużo nie ma czasu na takie żeczy co rodzi konflikty oraz zaniedbania sprzetu.
Jak jest u was może ktoś już rozwiązał ten problem ?
Również mam prośbę do "Sławomir.Siwy" i związków aby pochylić sie nad problemem, zapraszam do dyskusji i spostrzeżeń jak to jest u was?
Standardem jest że funkcjonariusze w trakcie służby jeżdżą służbowymi samochodami oznakowanymi tzw. Radiowóz, niestety coraz częściej jest tak że sa osoby które kierują na przykład cały czas lub 80% czasu służby w danym miesiącu, często sa to przebiegi po 400km lub więcej co służbę, są osoby w patrolach które nie maja uprawnień lub wogóle nie kierują pojazdami bo się boją odpowiedzialności, lub porostu nie potrafią kierować samochodem.
Nowe samochody w służbie maja drogie systemy ADAM i są to nowe samochody nie posiadające ubezpieczenia autocasco, pełna odpowiedzialność za sprzed i kolegów spoczywa na kierowcy, co gorsza mając na uwadze aktualne przepisy funkcjonariusz może użyć samochodu jako środka przymusu bezpośredniego np "do zatrzymania lub odparcia ataku" niesie to za sobą ogromną odpowiedzialność a jak wiadomo w służbie to jak coś się stanie to każdy umywa ręce, może zwiazki zawodowe lub inni koledzy wypowiedzą sie na ten temat bo jest to sytuacja ciężka niby kierowanie autem prosta sprawa ale okazuje sie że kierowca ma na garbie odpowiedzialność życia i zdrowia kolegów i swoje które jest nie przeliczalne finansowo plus sprzęt za kilkadziesiąt tyś złotych, często bez odpowiedniego zabezpieczenia ze strony drugiego kierowcy w słuzbie lub ogólnej niechęci innych co do prowadzenia samochodów.
Dodatkowo funkcjonariusze mają pod opieką samochody o które mają dbać o stan techniczny i czystość ale użytkują wszyscy kolejny przykład bezsensownych działań który jest taki sam w polskiej policji.
Może warto wprowadzić dodatek dla kierowcy za odpowiedzialność w trakcie kierowania który bedzie wyliczany np, procentowo łatwo sprawdzić kto ile kierował w danym miesiącu, lub postarać się aby pracodawca odpowiednio zabezpieczył funkcjonariusza i mienie mu powierzone , a nie pózniej tylko karał lub wyciagal odpowiedzialności wobec uszkodzeń sprzętu lub zużycia.
W pogotowiu kierowca karetki ma stosunkowo wyższa stawkę godzinowa w dodatku ma wydzielony czas na obsługę bieżąca samochodu, u nas tego nie ma od czasu prowadzenia senta i wygonienie każdego na drogę jeździ się bardzo dużo nie ma czasu na takie żeczy co rodzi konflikty oraz zaniedbania sprzetu.
Jak jest u was może ktoś już rozwiązał ten problem ?