• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Funkcjonariusz - Kierowca Odpowiedzialność, Dodatek?

Jak jedzie się samochodem kogoś z rodziny, czy też pożyczonym od znajomych to też jak rozwalisz, to zażądasz aby pokrył sobie naprawę z własnego AC znajomy czy ktoś z rodziny ?! czy zapłacisz Ty za naprawę? wniosek chyba oczywisty ! Przecież z AC pokrywa się jak wina kierowcy - wjechałeś na czerwonym na skrzyżowanie, wpakowałeś się z podporządkowanej, za szybko jechałeś nie dostosowując się do warunków !!! tylko wówczas z AC - więc jak umiesz jeździć z głową to nigdy z AC nie musisz skorzystać !!! ALE, ALE jak musisz z uwagi na różne warunki na służbie, to nie wciskaj kitu innym, że brak AC jest podstawą odmowy wyjazdu - można doubezpieczyć się za niecałe 15 złoty na miesiąc (OD LAT ISTNIEJE !!!! w służbie takie ubezpieczenie) i nie trzeba płakać nad dodatkiem 100 złotowym od pracodawcy. Trochę pokory i myślenia !!!! Ja dla 15 zł nie upodlę się i nie będę prosiła o dodatek, więc jeżdżę !!!
tu muszę się z Tobą nie zgodzić. Pracodawca powinien ubezpieczyć mienie tym bardziej że wysokiej wartości lub jeśli jest taniej poprzez ubezpieczenie cywilne kierowców to opłacić im takie ubezpieczenia. W końcu to jego sprzęt a jeśli nie będzie mógł im przypisać winy (rażące zaniedbanie) to roszenie będzie tylko do 3 pensji a co z kradzieżą? Czyli wracamy do wersji z ubezpieczeniem lub ubezpieczeniem.
 
ac nie ma zastosowania w razie stwierdzenia umyślnej winy kierowcy. nie mniej pozostają jeszcze kolizje / uszkodzenia z innymi pojazdami, osobami, zwierzętami czy przedmiotami, pożary, wybuchy i zjawiska atmosferyczne.

nie mniej jednak w mojej ocenie do stwierdzenia winy umyślnej to jeszcze daleka droga, za wyjątkiem spraw oczywistych.

można na ten temat dyskutować. nie mniej jednak patologią jest zgoda na doubezpieczanie się przez funkcjonariuszy na wypadek szkody na służbowym sprzęcie. co do tego nie mam wątpliwości zupełnie.

wręcz nieetyczne. delikatnie rzecz ujmując. to tak, jakby pracodawca przyjmował od pracownika łapówkę w postaci polisy ubezpieczeniowej. rocznie to po prawie 200 zł na głowę.

a może tak trzeba zawiadomić jakąś 3-literową służbę o takich praktykach diasów?

poza tym, nie tylko my mamy obowiązek należytego zabezpieczenia interesu publicznego w przypadku szkody na majątku przez odpowiednie go ubezpieczenie.

tłuste leniwe bezmyślne koty też.
 
Ostatnia edycja:
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 sierpnia 2000 r. (sygn. akt V KKN 207/00) „niekorzystne rozporządzenie mieniem, jako skutek oszustwa (...) oznacza pogorszenie sytuacji majątkowej pokrzywdzonego, chociaż nie musi polegać na spowodowaniu efektywnej szkody. Termin »mienie« używany jest w znamionach przestępstwa oszustwa jako synonim majątku, a więc całokształtu sytuacji majątkowej danego podmiotu”.

Może dałoby to się wykorzystać w postępowaniu karnym?

Jeżeli nie, to czy widzicie inną drogę restytucji poniesionych kosztów przez kierowców pojazdów służbowych, przymuszonych de facto do niekorzystnego działania?
 
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 sierpnia 2000 r. (sygn. akt V KKN 207/00) „niekorzystne rozporządzenie mieniem, jako skutek oszustwa (...) oznacza pogorszenie sytuacji majątkowej pokrzywdzonego, chociaż nie musi polegać na spowodowaniu efektywnej szkody. Termin »mienie« używany jest w znamionach przestępstwa oszustwa jako synonim majątku, a więc całokształtu sytuacji majątkowej danego podmiotu”.

Może dałoby to się wykorzystać w postępowaniu karnym?

Jeżeli nie, to czy widzicie inną drogę restytucji poniesionych kosztów przez kierowców pojazdów służbowych, przymuszonych de facto do niekorzystnego działania?
art. 286 KK -
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

No mnie się wydaje że tutaj Twoja propozycja nie miała by zastosowania. W końcu czy ktoś czuje się tu oszukany lub wprowadzony w błąd. Z pewnością nie jest to załatwione tak jak powinno bo pewne koszty zostały przerzucone na funkcjonariusza. Ja nie wiem czy w takim przypadku pracodawca nie uzyskuje czegoś na kształt nienależnej korzyści. Czy tym nie powinna się zająć skarbówka? :)
Oczywiście ktoś kiedyś podnosił że jeśli pojazdy były by ubezpieczone to można by żądać od kierowcy w zakresie utraconych zniżek. Zniżki mają mniejszą wartość niż cała szkoda. Więc choć od indywidualnych ubezpieczeń by się nie uciekło to mogły by być 10 razy niższe.
 
Proponuję przestać prowadzić pojazdy służbowe. Zawsze można powiedzieć że źle się czuję. Jak dojdzie do szefostwa że nikt nie chce jeździć to dopiero się coś zmieni.
Ja również prowadzę pojazdy służbowe i znam temat. Są u nas ludzie którzy dojeżdżają swoimi autami do pracy, a jak trzeba jechać służbowym to nagle paraliżuje ich.
Takie postępowanie jest nie w porządku w stosunku nawet do kolegów.
 
Jak jedzie się samochodem kogoś z rodziny, czy też pożyczonym od znajomych to też jak rozwalisz, to zażądasz aby pokrył sobie naprawę z własnego AC znajomy czy ktoś z rodziny ?! czy zapłacisz Ty za naprawę? wniosek chyba oczywisty ! Przecież z AC pokrywa się jak wina kierowcy - wjechałeś na czerwonym na skrzyżowanie, wpakowałeś się z podporządkowanej, za szybko jechałeś nie dostosowując się do warunków !!! tylko wówczas z AC - więc jak umiesz jeździć z głową to nigdy z AC nie musisz skorzystać !!! ALE, ALE jak musisz z uwagi na różne warunki na służbie, to nie wciskaj kitu innym, że brak AC jest podstawą odmowy wyjazdu - można doubezpieczyć się za niecałe 15 złoty na miesiąc (OD LAT ISTNIEJE !!!! w służbie takie ubezpieczenie) i nie trzeba płakać nad dodatkiem 100 złotowym od pracodawcy. Trochę pokory i myślenia !!!! Ja dla 15 zł nie upodlę się i nie będę prosiła o dodatek, więc jeżdżę !!!
Mogę prosić o namiary jakieś? Bo u mnie w oddziale umywają ręce, niby coś takiego jest, ale jak poprosiłam o wniosek to dostałam odpowiedź, że każdy ubezpiecza się indywidualnie i muszę sama znaleźć ubezpieczyciela... Hestia tego nie ma, PZU też nie. Gdzie więc się ubezpieczacie?
 
Ja mam lepszy sposób. Jeżdżę zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Jak ograniczenie 50, to sunę 50. Już od dłuższego czasu nie udało mi się w mieście cysterny dogonić. Dziwne co nie ?
Ja musiałem takiego woła poganiać, że nawet jak bym chciał przekroczyć prędkość, to po cysternie sladu nie było :)
A nazywało się to pojazd uprzywilejowany. Jak wsiadałem po służbie do prywatnego, zwykłego kompaktu dziadkowego, to się czułem jak w rakiecie :)
 
Poczytajcie dokladnie warunki ubezpieczenia, bo nie jest tak różowo jak się moze wydawać.

IASY kiedyś dawały kwity do podpisania, że w razie W, funk pokrywa cale koszty szkody.

Ubezpieczenie pokrywa tylko do okreslonej kwoty.

Wina nieumyślna w mieniu pracodawcy skutkuje tylko bodajże do 3 ktotności pensji, ale na pewno są na forum bieglejsi w tyc kwestiach

Wysłane z mojego M2012K11AG przy użyciu Tapatalka
 
Mogę prosić o namiary jakieś? Bo u mnie w oddziale umywają ręce, niby coś takiego jest, ale jak poprosiłam o wniosek to dostałam odpowiedź, że każdy ubezpiecza się indywidualnie i muszę sama znaleźć ubezpieczyciela... Hestia tego nie ma, PZU też nie. Gdzie więc się ubezpieczacie?
odszukam i wkleję link, wszystko robi się szybko przez internet
 
odszukam i wkleję link, wszystko robi się szybko przez internet


to wybrałam
Suma gwarancyjna: 30.000 PLN na jedno i wszystkie roszczenia w okresie ubezpieczenia, z zastrzeżeniem sublimitu 10.000 PLN na jedno i wszystkie roszczenia wynikające z czynności życia prywatnego.

Suma ubezpieczenia ochrony prawnej: 10.000 PLN na jeden i wszystkie wypadki

 
Ostatnia edycja:
Generali to słaby przykład, bo żeby wykupi u nich rozszerzenie na pojazdy mechaniczne, to trzeba mieć u nich NNW, OC i Ochronę Prawną. Z kolei oferta Hestii na stronie nfs to jakiś żart ze sprzecznymi informacjami, np. w szczególnych warunkach umowy jest informacja, że minimalna składka ubezpieczeniowa za 12-miesięczny okres ubezpieczenia wynosi 10 tys. zł inie podlega zwrotowi (!!), a w tabelce składka roczna zaczyna się od 30 zł, ale w nawiasie jest jeszcze niepodana kwotowo składka członkowska... Zadzwonię tam i spróbuję to wyjaśnić.
Najbardziej klarownie wygląda propozycja eriska, ale jest stosunkowo droga - wiem, że np. grupówka OC Warty dla Straży Granicznej to ok. 12 zł/mc...
Edit: i jak chciałam wziąć tego riska, to jeszcze mają miesięczny okres karencji...
 
Ostatnia edycja:
Ktoś poleci jakieś ubezpieczanie na pojazdy mechaniczne uszkodzone w trakcie służby ? Z jasnymi składkami miesięcznymi itd.
 
Ktoś poleci jakieś ubezpieczanie na pojazdy mechaniczne uszkodzone w trakcie służby ? Z jasnymi składkami miesięcznymi itd.
Mi się jednak udało w Ergo Hestii przez izbę. Wariant 14 lub 26 zł w zależności od kwoty zabezpieczenia (20 lub 30 tys.). Podobnie wychodzi w erisku prywatnie i tez jest czas karencji 1 miesiąc.
 
Generali to słaby przykład, bo żeby wykupi u nich rozszerzenie na pojazdy mechaniczne, to trzeba mieć u nich NNW, OC i Ochronę Prawną. Z kolei oferta Hestii na stronie nfs to jakiś żart ze sprzecznymi informacjami, np. w szczególnych warunkach umowy jest informacja, że minimalna składka ubezpieczeniowa za 12-miesięczny okres ubezpieczenia wynosi 10 tys. zł inie podlega zwrotowi (!!), a w tabelce składka roczna zaczyna się od 30 zł, ale w nawiasie jest jeszcze niepodana kwotowo składka członkowska... Zadzwonię tam i spróbuję to wyjaśnić.
Najbardziej klarownie wygląda propozycja eriska, ale jest stosunkowo droga - wiem, że np. grupówka OC Warty dla Straży Granicznej to ok. 12 zł/mc...
Edit: i jak chciałam wziąć tego riska, to jeszcze mają miesięczny okres karencji...
Dzień dobry,
NFS oferuje ubezpieczenie OC zawodowe w Hestii, które zawiera m.in. ochronę z tytułu szkód w mieniu powierzonym Ubezpieczonemu przez pracodawcę /zleceniodawcę polegające na jego uszkodzeniu lub zniszczeniu w tym szkody w samochodach służbowych, laptopach, telefonach komórkowych itp. Składki roczne wynoszą od 80 zł do 112 złotych w tym składka członkowska, która wynosi 12 zł rocznie. Więcej informacji znajduje się na stronie https://e-nfs.pl/ubezpieczenia/oc-funkcjonariuszy-publicznych-urz. Do ubezpieczenie może przystapic nawet jedna osoba, wszystko odbywa się on-line. Obecnie NFS zrzesza kilka tysięcy Funkcjonariuszy z całej Polski.
Jeżeli chodzi o temat tych 10 000 zł składki płatnej do Hestii, to po pierwsze składka dotyczy NFS jako Ubezpieczającego, a nie poszczególnych funkcjonariuszy, a po drugie to jest inne ubezpieczenie (OC FUnkcjonariuszy - dla osób podejmujących decyzje administracyjne).
 
Back
Do góry