Jeżeli wdraża się na siłę systemy kompletnie nieprzydatne, wprowadzające jedynie zamieszanie, to rodzi się pytanie w jakim celu jest to forsowane. Przecież dla przedszkolaka nawet jest widoczne, że coś jest nie tak. Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi wiadomo, że chodzi o kasę! Nasz kadra jest po prostu niezwykle łasa na wszelki nagrody za wykazywanie inicjatywy w „usprawnianiu” Służby Celnej. Jeżeli można dostać nagrodę 20-50 tys. za byle g… to aż rączki świerzbią aby coś „usprawnić”. Kadra jest nieudolna, złamana przez te pieniądze, gotowa zrealizować każdy idiotyzm, aby się tylko utrzymać do następnej nagrody. To jest właśnie to co rozkłada powoli na łopatki naszą służbę. Szproty, Szpady, Zefiry, Zisary, Puapy i cholera wie co jeszcze – miliony wywalone w błoto, dziesiątki tysięcy w prezencie dla wdrażających. Jeżeli taka sytuacja potrwa jeszcze trochę, z cła polskiego zostanie ch…j, du..pa i kamieniu kupa, cytując klasyka. Ludzie są już umęczeni, chcą w spokoju robić swoje, a nie wiecznie uzyskiwać dostępy, loginy, uprawnienia do jakiejś elektronicznego szajsu.