Hermiona
Nowy użytkownik
Dziękuję za odpowiedź. Odwoływałam się od decyzjo na etapie Izby iiiiii ...... wielkie gie. Izba jak mantrę powtarza swoje - nie jestem przydatna do służby bardziej niż nowy pracownik z ulicy hehehhe po kilkunastu latach służby i drugi argunet to to że Dyrektor może...... zgodnie z dyspozycją podstawy prawnej.... zwolnić, więc zwalnia - ekonomika zatrudnienia hehehehe. Po tym , czego jestem "przedmiotem" (procedury prokuratorskie, sądowe, izby celnej) wiem jedno, nie ma jakichkolwiek praw chroniących funkcjonariusza celnego takich jakie przysługują komukolwiek. Gangster z mafii niewiadomojakiej ma więcej przywilejów i ochrony konstytucyjnej niż normalny człowiek przez kilkanaście lat inwestujący tylko w jeden zawód celnika - czas wiedzę karierę zawodową życie osobiste.Zarówno Dyrektor Izby jak i Prokurator są bezkarni w podejmowaniu decyzji. Moje dochodzenie toczy się od 5 lipca 2006r. Do dzisiaj nic się nie zadziało poza manifestacją Prokuratora w korespondencji z Izbą, że zamierza stawiać kolejne zarzuty, w inny sposób urozmaicać postępowanie wobec mnie - nic się nie dzieje od 2006r., chyba, że sama prowokowałam zażalenia.Sąd jakikolwiek będzie miał treść jego korespondencji. Zawszze stwierdzenie, że sprawa jest hmmm.... "rozwojowa"..... robi wrażenie. Tylko jak to dotyczy mnie? Od jakiegoś czsu dostaję z Prokuratury postanowienia o umorzeniu lub innym działaniu prokuratora postępowania wobec osób, których nie znam lub tylko ze słyszenia, firm podobnie, czas i miejsce również nie dotyczy mnie O co tu chodzi ?????Jakieś dokumenty SAD, które nawet nie działy się w moim oddziale - sama prosilam dyrektora Izby Szalewicza żeby nie przenosił mnie do Oddziału celnego , na odprawy z karnego hehehehe - może to jakis trop hehehhehehe. To jest chore . Żałuję, że zamiast zostać blondyną z dłuuuuugimi tipsami o komarzym rozumku , uwieszoną u boku karka dałam się wmanewrować w jakąś służbę celną . Bo niestety można to do siebie porównać. A i kac moralny pracy w niesłusznym kierunku mniejszy hehehehhe