zamykani celnicy

  • Thread starter Thread starter ela
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
nie jest ważne czy brałeś i ile , ważna jest "sztuka" . Masz się przyznać , obojętnie do czego byle tylko prokurator mógł mieć następny pozytywny wynik. Przyznanie się do wzięcia flaszki z odprawianego autokaru wystarcza prokuraturze do wszczęcia sprawy, zostajesz wtedy wypuszczony do domu z dozorem policyjnym i zawieszeniem w pracy.
Reszta nikogo nie interesuje, nie ma dowodów oprócz pomówień. Liczy się tylko to że się przyznałeś, a do czego to już jest niewazne. Cała historia byłaby śmieszna gdyby nie kończyła się wyrzuceniem z pracy i totalnym bezsensem tego co robiłeś tyle lat, nie śpiąc po nocach, w mrozie i brudzie.
 
Rzeszów > 23 strażników granicznych skazanych za korupcję
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie utrzymał mocy wyroki wobec 23 funkcjonariuszy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej oskarżonych o korupcję. Pozostałych dwudziestu będzie sądzonych od nowa.


Czterdziestu jeden byłych pograniczników z przejścia w Korczowej złożyło apelacje od wyroku Sądu Okręgowego w Przemyślu, który w listopadzie skazał ich na kary od roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu na okres od dwóch do pięciu lat. Nakazał im także zapłacić wysokie grzywny (4-25 tys. zł), oddać równowartość przyjętych łapówek i zakazał pracy w SG nawet na 10 lat.

Odwołanie złożyła także prokuratura, która nie zgodziła się z tym, że przemyski sąd uniewinnił dwóch oskarżonych funkcjonariuszy. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie utrzymał wczoraj w mocy wyroki wobec 23 pograniczników (21 skazanych i 2 uniewinnionych).

- Nie ma wątpliwości, że skazani biorąc łapówki od cudzoziemców poważnie narażali na szwank dobre imię Polski – mówił sędzia Stanisław Sielski.

Wyrok jest prawomocny. Skazanym nie przysługuje prawo wniesienia kasacji, bo dostali kary w zawieszeniu.
 
jak służby walczą z korupcją?!

"Walcząc z korupcją przekroczyli uprawnienia?
SĘDZIOWIE Z OSTROŁĘKI OSKARŻAJĄ PROKURATURĘ I POLICJĘ

Prokuratura chce odebrać immunitety dwóm ostrołęckim sędziom, oskarżając ich o korupcję
Fałszowanie i zatajanie dokumentów, manipulowanie dowodami, inwigilowanie sędziów i "przekroczenie granic porozumienia między przestępcami a organami ścigania" zarzucili przed Sądem Najwyższym ostrołęccy sędziowie policji i prokuraturze.
O nadużyciu władzy i przekroczeniu prawa chcą zawiadomić także komendanta głównego policji i prokuratora krajowego - pisze "Gazeta Wyborcza". Oskarżenia padły w Sądzie Najwyższym, który odmówił w poniedziałek uchylenia immunitetu ostrołęckiemu sędziemu - Ryszardowi W.

- W najbliższych dniach złożymy zawiadomienie o przestępstwie - zapowiada sędzia Marzena Piekarska-Drążek broniąca sędziego. Z nazwiska wskazani zostaną dwaj policjanci prowadzący korupcyjne śledztwo, nadzorujący ich prokurator i jego przełożeni.

Prokuratura chciała W. postawić zarzut przyjęcia 5 tys. zł łapówki za zawieszenie wykonania kary skazanemu w 2003 r. Pawłowi L. Według prokuratury, pieniądze potrzebne sędziemu były na naprawę kupionej wtedy, używanej toyoty corolli.

W rzeczywistości sędzia kupił samochód kilka miesięcy wcześniej. Sprzedał stary, na koncie miał oszczędności dwukrotnie przekraczające zarobki i kwotę rzekomej łapówki. Ostatecznie Sąd Najwyższy uznał, że nie ma powodu, by go uchylać.

Oskarżony przez oszustkę-recydywistkę
Jak pisze "GW", śledztwo ws. przyjęcia łapówki przez sędziego opiera się głównie na pomówieniach notorycznej oszustki Bożeny B. (trzy wyroki, czwarta sprawa w sądzie), jej konkubenta (przedstawiał się w śledztwie, jako wróżbita).

To Bożena B. napisała do policji anonim, podając się za pracownika sądu, wskazując na Marię K., kierowniczkę jednego z sekretariatów i sędziów, rzekomych łapówkarzy. W śledztwie o łapówce mówią też Paweł L., któremu sędzia W. utrzymał czteroletni wyrok w drugiej instancji, i jego żona. - Stanęliśmy do nierównej walki z siłami policyjno-prokuratorsko-okultystycznymi - komentowała w poniedziałek sędzia Piekarska-Drążek.

Po ponad roku od anonimu śledztwo określane mianem "ostrołęckiej ośmiornicy" skończyło się ośmioma aktami oskarżenia przeciwko ok. 30 osobom - głównie tym, co dawali pieniądze oszustce Bożenie B.

Sfałszowali opinię kryminalistyczną?
Prokuratura chciała oskarżyć dwoje sędziów - Ryszarda W. i Barbarę S. Sprawa uchylenia immunitetu sędzi Barbary S. (26 lat w ostrołęckim sądzie, w tym na stanowisku prezesa) toczy się od półtora roku. Ją też obciąża oszustka.

Gdy Barbara S. stawała przed SN, obecny na rozprawie prof. Andrzej Rzepliński z Fundacji Helsińskiej mówił, że "prokurator w ogóle nie powinien występować z tą sprawą". Sąd dyscyplinarny pierwszej instancji odmówił pociągnięcia sędzi B. do odpowiedzialności karnej. Prokuratura ma jeszcze szansę na zażalenie.

W pierwszej instancji immunitetu nie stracił też sędzia Ryszard W. A wczoraj prokurator przegrał w Sądzie Najwyższym zażalenie. Dopiero tu obrońcy sędziego poznali dowody jego rzekomej winy.

Zdaniem ostrołęckich sędziów, policjanci pracujący nad sprawą posunęli się do sfałszowania opinii kryminalistycznej, a prokurator to zatwierdził i użył w śledztwie. Bo jednym z dowodów jest kaseta z prywatnej rozmowy Barbary B. z kierowniczką sekretariatu. Nagranie spisał biegły ekspert, ale prowadzący śledztwo policjant spisał je na nowo i tam, gdzie biegły niesłyszalne fragmenty wykropkował, wpisał "nazwiska adwokatów, prokuratorów, sędziów". Tak spreparowany protokół - pisze sędzia Ryszard W. do SN - "uznany został za jeden z filarów oskarżenia".

"Każdy z nas miał swojego oficera prowadzącego"
Dalej wymienia: celowe manipulowanie dowodami (bo prokuratura pominęła świadczące o jego niewinności dokumenty dotyczące toyoty); powoływanie się na nieistniejące dowody (m.in. karty w aktach, których nie znaleźli sędziowie SN); wieloletnie inwigilowanie sędziów (o czym świadczyć mają policyjne notatki).

- W okresie ostatnich dwóch lat nie zorientowaliśmy się, że każdy z nas ma swojego oficera prowadzącego i powinniśmy na komendę biec, aby meldować, jaki jest wynik posiedzeń - mówiła z oburzeniem sędzia Piekarska.

Dalsze zarzuty sędziów wobec śledczych to: przekroczenie granic porozumienia organów ścigania z przestępcami (wszyscy pomawiający sędziów mieli z tego korzyści, np. kary w zawieszeniu, uchylane areszty), a funkcjonariusze awanse - np. prokurator z prokuratury rejonowej aż do elitarnego biura do walki ze zorganizowaną przestępczością, jeden z funkcjonariuszy na zastępcę komendanta miejskiego; stosowanie tzw. aresztów wydobywczych i przecieków do mediów itp.

Na rozprawie przed SN ujawniono też, że we wrześniu w Ministerstwie Sprawiedliwości proponowano sędzi Piekarskiej funkcję prezesa w sądzie w Ostrołęce. Przeszkoda była jedna - podjęła się obrony swoich kolegów. I nie zrezygnowała."

cyt. portal TVN24.pl
 
Dzisiejsza Wyborcza podaje:


..."Sąd Rejonowy w Lublinie uniewinnił dziś Władysława Szczeklika, byłego komendanta bialskiej policji oskarżonego o przyjęcie łapówki od właściciela jednego z lubelskich lombardów..."

Całość artykułu tutaj:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,4611112.html?skad=rss

Może wreszcie ktoś się weźmie za prokuratorów. Ciekawe ile spraw upadnie przeciwko celnikom jak się okaże, że też wymuszali na nich albo na przemytnikach zeznania.
 
poseł Kuchciński tak walczył z korupcją w Medyce że jego kolega Pinek trzymał w garści cały urząd i ustawiał sobie nawet funkcjonariuszy na zmianach! Andrzej mu niczego nie odmawiał!Przenosił gdzie pinkowi pasowało i kogo pasowało!
 
Zatrzymania celników.

W TVN 24.Minister Ziobro może mieć wkrótce duże kłopoty. - Prokuratorzy w całym kraju szykują się na zmianę władzy. Kserują dokumenty, nagrywają rozmowy, zachowują sms-y od przełożonych. Chcą mieć dowody na naciski z czasów PiS - pisze "Dziennik".Cekawe,ilu celników w Przemyślu i innych miejscowościach zostało niesłusznie oskarżonych z tego powodu.Może ten prokuratorek,też działał w ten sposób.Areszty za pomówienia,bez dowodów tzw.wydobywcze.Moze jego teraz wsadzić,to zacznie śpiewać.
 
Back
Do góry