jak już wcześniej pisałem, na początek zgodziłbym się na to co proponuje rząd i prowadził dalej wspólne prace nad zmianą ustawy,
mamy poważny argument, że tym razem potraktuja nas poważnie - poznali naszą siłę !
ale musimy być również odpowiedzialni i wykazać dobrą wolę - sytuacja jest bardzo napięta a ludzie nas nie lubią, taka jest prawda,
w świat idzie komunikat - "proszę dostali po 500 zł i jeszcze im mało", ludzie znają realia życia i nie mają pojęcia o co nam chodzi,
dlatego ja bym ustąpił i w razie niespełnienia obietnic - głównie w przedmiocie zmiany ustawy - uderzyłbym jeszcze raz,
dlatego ja nie będę narazie brał urlopu na żądanie - trzeba mieć jakąś rezerwę na potem,