Wartościowanie stanowisk

celman

Kto jest hiena ?Ogólnie czy masz kogos na myśli?
Na jakie pytanie i komu zadane wymagasz odpowiedzi w imie uczciwiości? ? Czy " Do czego zmierza autor, jakie są jego intencje ?" (twoerzenie sekcji)
Jeśli tak to do mnie je kierujesz ? Odbija Ci ?
Kto mam nakaz "WON ze stada" ?
cyt "... odruchy stadne mam ograniczone" jk- wrzesień 2007.
W tym przypadku też się zwracaj do osób właściwych bo nie piszesz jasno o co ci chodzi.
Powiedz WON ,autorowi, czy komu chcesz a nie wybieraj mnie osób które kierują się jak to mówisz "zwykłą uczciwości" i niestety jak widzę dobrem innych bo ci inni mają to w ....
 
Proste pytanie.A Ty nie widzisz problemu.Dalej oczekuję na odpowiedż, i nie tylko ja.Proszę odpowiedz, jeżeli czujesz się związkowcem z powołania, nie tylko z nadania.
 
celman

Z jakiego nadania? I jakiego pytania ?
Masz nierówno w głowie. Z "nadania" to są ministrowie itd.
Kto "nadał" mnie ?
Mam się tłuc o twoje prawa i dać obijać takim jak Ty ? W imie czego ?


Koniec dykusji.
Podobnie jak SSC kończę swoją "aktywność" na tym forum z takimi jak ty.
Członkowie "Solidarności" znajdą ze mną kontakt - takich jak ty nie mam zamiaru reprezentować. Podobnie jak przedstawiciele federacji, ZZSC którzy uzyskują "poważanie" bo zlewają fora i takich rozmówców co do zasady. I chyba słusznie.
Tyle, że nie będę dziękował takim jak ty rozmówcom.
Zakończę cytatem z Lema : "dopóki nie poznałem internetu nie wiedziałem że na świecie jest tylku idiotów"
Skoro ludzie mają prawo do pisania to inni mają także prawo do nie pisania.
I ja właśnie z tego prawa zamierzam korzystać.
Ty i tobie podobni co chowają się za plecami innych, nie są warci aby nadstawiać za nich tyłka - nie sądzisz ? Robić głupiemu na siłę dobrze ?

Pozdrawiam
 
Co do zasady to ma to sens, ale w związku z tym, że jest to nowość, jest wiele niewiadomych, a każdy chciałby, żeby jego stanowisko było jak najwyżej zwartościowane, taka natura ludzka.

Wartościowanie stanowisk rozpoczęte.

kategoria A nie budzi wg mnie żadnych zastrzeżeń, mam wątpliwości co do grupy eksperckiej. MAM NADZIEJĘ, że będzie to piramida, ilość ekspertów narzucona odgórnie w zależności od wielkości IC, a nie od aspiracji pewnych osób i liczby byłych spadów (przepraszam za określenie, oznacza wg mnie duzą liczbę byłych funkcyjnych z wysokim uposażeniem, nie piszę, że nic nie robiącym, ale wartościowanie może zburzyć ten wizerunek:D)

Polecam porównanie c1 i b3, jakież to śliskie i nieobiektywne, tak jak życie:confused:

Szczególnie podoba mi się zapis o tym, że ilość wykonywanych zadań nie wpływa na zwartościowanie stanowiska.

Wg mnie to trochę dziwne i osobiście się z tym nie zgadzam, bo jest to ukłon wg jednozadaniowych stanowisk, czasami sztucznie tworzonych (głównie eksperckich). (nie jest powiedziane, że te jedyne zadania są bardziej skomplikowane niż te poszczególne z tych wielu wykonywanych przez innych-domyślnie niżej zwartościowanych, ale ważne, żeby uwzględnić, że ktoś może mieć OPINIĘ/wyrazić swoje zdanie, które przełożony może wziąć pod uwagę, a już wtedy jest ekspertem:)).

Pozdrawiam Wszystkich

Tak tylko nieśmiało cytują jabola dla przypomnienia do czego służy ten wątek.
W A R T O Ś C I O W A N I E
S T A N O W I S K


A8 wyższe magisterskie;
A9 wyższe;
A10 wyższe;
B1 wyższe magisterskie;
B2 wyższe;
B3 średnie (matura);
C1 średnie (matura);
C2 średnie;
C3 średnie


Zaczerpnięte z ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz.U. z 2004 r. Nr 256 poz. 2572):

Wykształcenie średnie posiada osoba, która:
  1. ukończyła szkołę ponadpodstawową z wyjątkiem:
  • zasadniczej szkoły zawodowej,
  • szkoły zasadniczej
  • innej szkoły równorzędnej, lub
  • ukończyła szkołę ponadgimnazjalną:
  • trzyletnie liceum ogólnokształcące, którego ukończenie umożliwia uzyskanie świadectwa dojrzałości po zdaniu egzaminu maturalnego,
  • trzyletnie liceum profilowane kształcące w profilach kształcenia ogólnozawodowego, których ukończenie umożliwia uzyskanie świadectwa dojrzałości po zdaniu egzaminu maturalnego,
  • czteroletnie technikum, którego ukończenie umożliwia uzyskanie dyplomu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe po zdaniu egzaminu, a także umożliwia uzyskanie świadectwa dojrzałości po zdaniu egzaminu maturalnego,
  • dwuletnie uzupełniające liceum ogólnokształcące dla absolwentów szkół wymienionych w lit. a (radzę doczytać), którego ukończenie umożliwia uzyskanie świadectwa dojrzałości po zdaniu egzaminu maturalnego,
  • trzyletnie technikum uzupełniające dla absolwentów szkół wymienionych w lit. a(też doczytać), którego ukończenie umożliwia uzyskanie dyplomu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe po zdaniu egzaminu, a także umożliwia uzyskanie świadectwa dojrzałości po zdaniu egzaminu maturalnego,
  • szkoły policealne o okresie nauczania nie dłuższym niż 2,5 roku, których ukończenie umożliwia osobom posiadającym wykształcenie średnie uzyskanie dyplomu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe po zdaniu egzaminu.


A dalej z ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. z 2005 r. Nr 164 poz. 1365):


Użyte w ustawie określenia oznaczają:
  • studia wyższe - studia prowadzone przez uczelnię posiadającą uprawnienia do ich prowadzenia, kończące się uzyskaniem odpowiedniego tytułu zawodowego;
  • tytuł zawodowy - tytuł licencjata, inżyniera, magistra lub tytuł równorzędny;
  • studia pierwszego stopnia - studia licencjackie lub inżynierskie, umożliwiające uzyskanie wiedzy i umiejętności w określonym zakresie kształcenia, przygotowujące do pracy w określonym zawodzie, kończące się uzyskaniem tytułu licencjata albo inżyniera;
  • studia drugiego stopnia - studia magisterskie, umożliwiające uzyskanie specjalistycznej wiedzy w określonym zakresie kształcenia, jak również przygotowujące do twórczej pracy w określonym zawodzie, kończące się uzyskaniem tytułu magistra albo tytułu równorzędnego;
  • jednolite studia magisterskie - studia magisterskie, na które przyjmowani są kandydaci posiadający świadectwo dojrzałości, umożliwiające uzyskanie specjalistycznej wiedzy w określonym zakresie kształcenia, jak również przygotowujące do twórczej pracy zawodowej, kończące się uzyskaniem tytułu magistra albo tytułu równorzędnego (lekarza po ukończeniu medycyny, lekarza dentysty po stomatologii oraz lekarza weterynarii po weterynarii); ich ukończenie umożliwia ubieganie się o przyjęcie na studia trzeciego stopnia;
  • studia trzeciego stopnia - studia doktoranckie, na które przyjmowani są kandydaci posiadający tytuł magistra albo tytuł równorzędny, umożliwiające uzyskanie zaawansowanej wiedzy w określonej dziedzinie lub dyscyplinie nauki, przygotowujące do samodzielnej działalności badawczej i twórczej oraz uzyskania stopnia naukowego doktora;
  • studia podyplomowe - inną niż studia wyższe i studia doktoranckie formę kształcenia przeznaczoną dla osób legitymujących się dyplomem ukończenia studiów wyższych;
 
nie wiem, czy nastąpiły jakieś zmiany przy wartościowaniu i wymaganiach na poszczególnych stanowiskach, ale u nas w B3 wymagane jest wykształcenie wyższe
 
Widzę,że przez następne kilka m-cy "celni ludzie" będą licytować się swoim wykształceniem-kto ma lepsze,bardziej ważne lub gdzie i za ile zrobione?!.
Znam kilku wysokich f-uszy pracujących w cle...którzy nie nadają się do niczego
(nie potrafili kiedyś i nie potrafią teraz np. ... zaplombować Tira i wykonywać podstawowych czynności) poza pisaniem bzdur i telefonowaniem do szefów z IC. Ale cóż...są wciąż niezastąpieni... z plakietką bmw(bierni,mierni ale wierni)...
Osobiście lubię co niektórych i podziwiam , że przez tyle lat pływają na powierzchni tego bajorka... zwanego służbą celną.
Moim zdaniem wartościowanie będzie znów niewypałem-który dalej poróżni ludzi
...i tak już skłóconych ze sobą.:cool:
 
Przez ostatnie lata do służby przyjmowano przeważnie osoby z wyższym wykształceniem (często kierunkowym) i to było wymaganie konieczne do przyjęcia, a teraz okazuje się, że większość z tych ludzi zakwalifikowana do C1,C2 i C3 pracuje na stanowiskach, na których wymagane jest średnie wykształcenie.
Wiem, że w administracji państwowej wymagania przy przyjęciu są często wyższe, niż posiada wyższa kadra kierownicza, a płaca niższa niż konserwatorów powierzchni płaskich - taka dziwna polityka kadrowa praktykowana w całym kraju, ale pracodawca ma przecież wolną rękę w zatrudnianiu pracowników i ich opłacaniu.

Nie chce brać udziału w licytowaniu się ale wiem, że jesteśmy w mobilnych i oc na przegranej pozycji przy wartościowaniu, co w przyszłości może mieć znaczenie przy efektywności i skuteczności działań wykonywanych przez SC, ale MF na pewno bierze wszystkie aspekty pod uwagę - i wydajność i odchodznie/przenoszenie się, aby pracowac na stanowisku wyżej zwartościowanym/opłacanym (przy podobnych kwalifikacjiach i doświadczeniu zawodowym, często wykonując w przeszłości te same zadania).

PS Z przykrościa muszę stwierdzić, że wartościowanie w obecnej formie wg mnie nie będzie korzystne dla funkcjonariuszy wykonujących obowiązki na pierwszej linii ognia, więc pod kogo jest robione? Pod administrację?
 
Ostatnia edycja:
levi

cyt: "Moim zdaniem wartościowanie będzie znów niewypałem-który dalej poróżni ludzi
...i tak już skłóconych ze sobą"
To są sprawy tak oczywiste, że nie warto komentować.
To nie wartościowanie ale próba "uwłaszczenia" stanowisk w celu zawłaszczenia tego kawałka koryta, przy którym nie jeden się nakradł już do syta :)
A ty Jabol starasz się komentować i szukać sensu w czymś co sensu nie ma.
Niemiecki model na nasze warunki ? Dlaczego nie iracki ? :)
 
Z przykrościa muszę stwierdzić, że wartościowanie w obecnej formie wg mnie nie będzie korzystne dla funkcjonariuszy wykonujących obowiązki na pierwszej linii ognia, więc pod kogo jest robione? Pod administrację?

Nie na pierwszej linii ognia wykonywane są najbardziej złożone zadania. Dlatego generał zarabia więcej od porucznika, a ten od sierżanta itd. ...

Nie wiem co masz na myśli pisząc o "administracji".
Jeżeli dobrze cię rozumiem i chodzi ci o stanowiska wspomagające (np. logistyka, kancelaria, kadry, sprawozdawczość, statystyki, magazyny, kasy, ...), to powinny być zwartościowane w kategorii C i tak będzie.
 
O ile mnie wiadomo to właśnie tak nie będzie... I niestety z przykrością zgadzam się z jabolem.
A co wg Ciebie Jan ku jest złożonym zadaniem, piasanie sztampowej decyzji w ciepełku i ciszy popijając gorącą kawkę?
 
Wartościowanie a przyszłe uposażenie:
http://zz.celnicy.pl/tekst-245.html

Nad czym tutaj właściwie debatować, przecież widać jak na dłoni faktyczny cel wartościowania. Wartość stanowiska można i należy doceniać, ale na wzór funkcjonujący w innych formacjach mundurowych w RP, a nie na wzór niemiecki, który ma się nijak do rzeczywistości w SC po tajfunach i huraganach związanych z alokacjami i rotacjami.
 
A cóż to będzie za stanowisko starszy ekspert celny, z tego zestawienia wynika że gość na takim stanowisku będzie więcej zarabiał niż jego przełożony, no chyba że te stanowisko będzie zarezerwowane wyłącznie dla IC i wyżej, oj ciekawie zapowiad się te całe wartościowanie..:)
 
A cóż to będzie za stanowisko starszy ekspert celny, z tego zestawienia wynika że gość na takim stanowisku będzie więcej zarabiał niż jego przełożony, no chyba że te stanowisko będzie zarezerwowane wyłącznie dla IC i wyżej, oj ciekawie zapowiad się te całe wartościowanie..:)

Pomyśl,kto w Izbach czy Uc jest ekspertem celnym !?. To ludzie którzy byli na
szpicy we władzach(byli zastępcy DIC , byli naczelnicy uc, odziałów,wydziałów,
referatów, wszelkiej maści podkomisarze,komisarze i inni specjaliści od ......gmatwania spraw prostych.Są teraz eksp.celnymi ale pensje biorą takie same- jak kiedyś za dobrych czasów.To dla nich jest robione wartościowanie-w przyszłości oficerskie i generalskie stopnie oraz przywileje i dodatki.
Prosty robol dostanie gołą wypłatę ... ale cóż...tyra na granicy i może zapewne
podreperować swoje marne dochody...!?(tak zawsze mówiła kadrowa ) ;)
 
z przykrością zgadzam się z jabolem.

Też się zgadzam i widzę wiele zagrożeń w tym procesie. :(

Postawiłeś sprytnie pytanie.
Odpowiem jednak szybko - pisanie sztampowej decyzji jest zadaniem o niskiej złożoności, aczkolwiek temperatura kawy może mieć w ściśle określonych warunkach znaczny wpływ na poziom skomplikowania samej decyzji.


Istotą wartościowania w służbie celnej jest określenie relatywnej wartości stanowisk pracy z uwzględnieniem obiektywnej i specyficznej dla danego miejsca w przestrzeni struktury czynnika ludzkiego, oczekiwań i celów kadry zarządzającej oraz sytuacji społeczno-gospodarczo-ekonomicznej badanego układu czasoprzestrzennego, w którym znajduje się wartościowane stanowisko.
 
"Istotą wartościowania w służbie celnej jest określenie relatywnej wartości stanowisk pracy z uwzględnieniem obiektywnej i specyficznej dla danego miejsca w przestrzeni struktury czynnika ludzkiego, oczekiwań i celów kadry zarządzającej oraz sytuacji społeczno-gospodarczo-ekonomicznej badanego układu czasoprzestrzennego, w którym znajduje się wartościowane stanowisko.[/QUOTE]"

Proszę o odpowiedź ,czy powyższy wpis jest produktem autorskim, czy też został ot tak sobie teraz przytoczony i ściągnięty od jakiegoś absolwenta tzw. WuMLu.,których jeszcze mnóstwo w naczalstwach.
 
Ostatnia edycja:
Wicie...rozumicie...!?.

Proszę o odpowiedź ,czy powyższy wpis jest produktem autorskim, czy też został ot tak sobie teraz przytoczony i ściągnięty od jakiegoś absolwenta tzw. WuMLu.,których jeszcze mnóstwo w naczalstwach.[/QUOTE]

Już myślałem amicus , że tę myśl wypowiedział jeden z byłych już naczelników notabene...nasz szef -były pracownik PGR-u( na stacji tankowania paliw ciągników).... ale jeżeli mylę się to sorki.
 
(...) Istotą wartościowania w służbie celnej jest określenie relatywnej wartości stanowisk pracy z uwzględnieniem obiektywnej i specyficznej dla danego miejsca w przestrzeni struktury czynnika ludzkiego, oczekiwań i celów kadry zarządzającej oraz sytuacji społeczno-gospodarczo-ekonomicznej badanego układu czasoprzestrzennego, w którym znajduje się wartościowane stanowisko.
Abstrachując od altruistycznych zagadnień metafizycznego pietyzmu nieadekwatnie jestem gotów pokusić się o stwierdzenie ze wpisy Twoje pobudzają moje zmysły.
th_0girl_impossible.gif
 
Proszę o odpowiedź ,czy powyższy wpis jest produktem autorskim, czy też został ot tak sobie teraz przytoczony i ściągnięty od jakiegoś absolwenta tzw. WuMLu.,których jeszcze mnóstwo w naczalstwach.

Oczywiście, że nie jest ściągnięty (Fuj! Co za ordynarne słownictwo).
Powstał w wyniku somnambulistycznej projekcji astralnej, którą doznałem bezpośrednio po lekturze zaleceń zespołu ds. wartościowania.
Każdy ma swoje przeżycia.;)
 
Back
Do góry