W związku z pojawiającymi się sprzecznymi informacjami na temat tworzenia jednolitej ogólnopolskiej organizacji związkowej, pragnę raz jeszcze poinformować Państwa, że taka organizacja związkowa już istnieje. Założycielami Ogólnokrajowego Związku Zawodowego Służby Celnej Rzeczypospolitej Polskiej z siedzibą w Białej Podlaskiej, były graniczne organizacje związkowe. Organizacja ta została zarejestrowana w lubelskim KRS pod numerem 0000226431. Jak już wcześniej informowałem, liczy ona 7 Oddziałów działających w Białej Podlaskiej, Przemyślu, Gdańsku, Wrocławiu, Toruniu i Gdyni.
Organizacja taka faktycznie istnieje od bodajże 2003r.(nie chcę wprowadzać w błąd, nie sprawdzałem, ale coś koło tego roku) i zbudowała od tego czasu "bardzo silny" jednolity związek liczący obecnie może kilkunastu członków. Wrocławia w rzeczywistości już dawno nie ma w tej organizacji, natomiast wpis w KRS pozostaje bez zmian.
Zarząd tej organizacji składa się w większości z kadry kierowniczej lub byłej długoletniej kadry kierowniczej.
Takich jednolitych organizacji zrzeszających funkcjonariuszy jest jeszcze co najmniej ze trzy. Wszystkie działają prężniej, choć prawdopodobnie mało kto z Państwa potrafi je wskazać, podobnie jak i tą którą wymienił Arkadiusz Pytlak z Poznania. Dlatego nie może być mowy o budowaniu jedności na którejś z tych organizacji a co najwyżej można próbować zjednoczyć wszystkie na jakiejś nowej, co kilkakrotnie zostało przeze mnie i ZZ z Opola zaproponowane. Ta propozycja spotkała się z histerycznym atakiem kilku "kanapowych działaczy" z wiadomych względów. Nie możemy przeciągać w nieskończoność powstania jednolitej organizacji, bo chcę Państwa poinformować, że takie bezowocne dyskusje toczą się już od kilku lat. Najwyższy czas w końcu faktycznie to zrobić
Osobiście uważam, że po raz kolejny niektórzy działacze związkowi wykazują, iż nie rozumieją elementarnych zasad solidarności zawodowej, solidarności która tak spontanicznie i pięknie została okazana w dniach 25 i 28 stycznia 2008r. i po raz kolejny wprowadzają destrukcję w naszym ruchu związkowym. Obecnie jest nam potrzebna jedność działania w dążeniu do spełnienia naszych oczekiwań, które zawarliśmy w postulatach Komitetu Protestacyjnego „Porozumienie Białostockie”. Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że tylko w jedności siła. Z takim przekonaniem wróciłem z Warszawy po przerwanych (nie zerwanych) rozmowach ze stroną rządową.
Kilka innych związków postawiło już dawno analogiczne postulaty swoim dyrektorom a mimo tego tzw. "formuła otwarta" KP PB została przed tymi Organizacjiami zamknięta. Konspiracja działań i brak chęci do ich wspólnej koordynacji(mimo licznych apeli) jest aż nadto widoczna. Dlaczego ta grupka "działaczy" tak postępuje, powinien wiedzieć każdy kto zna genezę ich działalności związkowej, w którą wpisuje się praktycznie nieustanna walka o wyhamowywanie wszelkich działań proprotestacyjnych, co notabene zostało potwierdzone także przy ostatnim proteście(vide opinie większości funkcjonariuszy z tych IC).
I jeszcze kilka retorycznych pytań:
Czy solidarność i jedność oznacza wyreżyserowany atak PB na S.Siwego w pamiętny poniedziałek, kiedy to z własnej inicjatywy przyjechało do W-wy wielu celników z różnych miejsc z kraju, w tym z granic?
Atak, który był tak zawistny, że w efekcie musiałem się wycofać i całkowicie zamilknąć, co w konsekwencji spowodowało odebranie mi, ale przede wszystkim faktycznym przedstawicielom granic i wewnętrznych kom. organizacyjnych możliwość udziału w negocjacjach.
Czy jedność, to także odmowa wejścia przez nasze panie do MF, mimo zaproszenia, w dniu kiedy był najlepszy i najkorzystniejszy czas na negocjacje? Odmowa wejścia i natychmiastowe pokazywanie podziałów środowiska w mediach. Odmowa wejścia do MF, bo jest tam ten związek czy tamten oraz ta czy tamta osoba.
Oczywiście, że wszyscy mówili o konieczności zjednoczenia, ja także. Jednak liczne apele i prośby wystosowane w tym przedmiocie zarówno przed protestem, w trakcie jak i po, zostały jednostronnie odrzucone przez "działaczy".
Może to i dobrze, bo celnicy i pracownicy nie chcą budować jednolitego Związku na skompromitowanych "działaczach", których racja bytu już dawno przeminęła, a w rzeczywistości skończy się w nie aż tak dalekiej przyszłości
Jeszcze raz bardzo proszę nie dajcie się manipulować przez kol. Sławka Siwego. Logicznym jest, że gdyby zależało mu na Służbie Celnej nie doprowadzałby do rozłamu ruchu związkowego, co czyni po raz kolejny. Doskonale wiemy jak jego działania wpłynęły na Federację ZZSC. Nie mogąc przejąć pełnej władzy, mimo różnych manipulacji i zagrań socjotechnicznych, doprowadzając do licznych sporów i waśni straszy, że wystąpi z niej. Przecież rządy dyktatury dawno minęły, a Sławek nie może się z tym pogodzić.
Arku, spokojnie przed nami Zjazd wyborczy. Może członkowie ZZ Celnicy RP wybiorą innego Przewodniczącego.
W Prezydium prawdopodobnie będzie aż siedem osób, każdy może kandydować
Jeżeli nie chcecie być ubezwłasnowolnieni w swoich decyzjach, to nie pozostaje Wam nic innego jak podjęcie rozważnej, przemyślanej i słusznej decyzji.
Statut ZZ Celnicy RP wprowadzi tak dużo elementów demokracji bezpośredniej, konieczności sprawozdawczości, możliwości odwołania "niespradzających się władz" w drodze referendum, konieczności odpowiedzi na każde pytanie członka Związku, że to co piszesz to istne Science-fiction
Proszę Państwa, nie wiem z jakiego upoważnienia Sławek robi sobie z naszej Izby poletko doświadczalne rozpisując się po wszystkich komórkach organizacyjnych.
Już ten fakt świadczy o tym, że tak naprawdę nie ma zaufanej osoby poprzez którą mógłby docierać do Państwa.
Każdy moze przecież odpisać, ze nie życzy sobie przesyłania jakichkolwiek informacji na swoją skrzynkę, wówczas na pewno nie otrzyma kolejnej informacji ode mnie.
W IC Poznań są osoby, którym ufam i które tworzą już struktury ZZ Celnicy RP w tej ważnej izbie.
Najistotniejsze jest to, że organizacja terenowa w każdej izbie może zostać tylko wzmocniona dzięki powstaniu ZZ Celnicy RP. W każdej izbie organizacja terenowa będzie miała pełną autonomię na swoim terenie oraz osobowość prawną. Kwestii tych nie chcą przyjąć do wiadomości niektórzy lokalni "działacze". Niestety robią to tylko i wyłącznie w obawie o swój stołek, gdyż tworzenie struktury terenowej wiąże się z przeprowadzeniem nowych wyborów, a celnicy i pracownicy w wielu miejscach nie chcą nawet słyszeć o swoich dotychczasowych "działaczach"