Witam . Wecie co , tak mi się nasunęła teraz taka pewna refleksja . Poza służbą jestem już prawie rok , bo jak wielu z nas nie miałam pleców , byłam poza układami , rodzinką i kolesiowem . Teoretycznie powinnam być od roku już w SENT , w końcu bliziutko domu i dalej jako funkcjonariusz , no ale niestety byłam zdana tylko sama na siebie i po mimo wszelkich kwalifikacji służbowych , złożono mi propozycje " nie do odrzucenia " urząd skarbowy , za co oczywiście podziękowałam . Od prawie roku pracuje za granicą , i wracając ostatnio do Polski do domu z pracy , przez dawne przejście graniczne , oczy przecierałam ze zdziwienia wielokrotnie z niedowierzaniem . Stacjonuje tam teraz właśnie ref . SENT a w nim na służbie , hehehehe , nie wierze dalej panie i panowie eksperci i nie tylko z za biurek , co całą swoją służbę mundury trzymali w szafach , tylko na szczególne okazje nie mając z nim wiele wspólnego , nie mówiąc o ich całej dotychczasowej służbie . Nas wywalili na bruk a kolesiowo się poprzesuwało , dojeżdżając teraz dziesiątki kilometrów aby być dalej w mundurze , masakra .Teraz dopiero widzę , czyje tyłki uratowały się m . in .moim kosztem . Brawo , a pan dyrektor nie widzi w tym nic złego , przecież on działał zgodnie z ustawa , hehe matko jedyna co to za kraj ?