Kubuś i jego mniodek
Użytkownik
Panie Doraj
Wydział Kadr i Szkolenia uprzejmie informuje...
Wydział Kadr i Szkolenia uprzejmie informuje...
Ostatnia edycja:
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notka: This feature currently requires accessing the site using the built-in Safari browser.
[. Przyznam, że rewizja ta nie sprawiłaby mi przyjemności, no może odrobinę satysfakcji związanej ze zwykłą ludzką złośliwością. Jak Pan myśli, który z nas w takiej sytuacji czułby się gorzej, ja stojąc i patrząc, czy Pan robiąc przysiady z opuszczonymi majtkami i męską dumą, niekoniecznie w bohaterskiej postawie, majtającą się między nogami? [/FONT]
Teraz tak siedzę i przeglądam posty (obok świstak czyli sunia zawija w sreberka czyli chrapie). Panie Doraj. Pan chyba nie jesteś „podróżnikiem”? Zastanowiła mnie ta wypowiedź o oficerze, który umieścił informacje na stronie izby itd., Turyści mają gdzieś, który z nas to komisarz a który aspirant. Pan jesteś pewnie młodym gniewnym colem, który ukończył prawo a skierowany jest na pas do kręcenia autek. Nie doceniono Pana, stąd ta złość. Dlatego usiłuje udowodnić Pan, że jesteśmy nieznającymi przepisów głąbami a ustawodawcy, że napisał gniota. Chciałbym zapytać, czy teraz, po tej całej dyskusji już Panu lżej? Podbudował Pan swoje ego?
Mi cały czas jest lekko - nie narzakam, jak więkoszość na tym forum.
Trafić Pan jednak nie trafił - proszę próbować dalej.
Doraj, zaczynam się gubić. Napisałeś :
Cytat - Panie Kubuś: może pan wykonując kontrole używać i komputera i śrubokręta i wibratora, bo nie jest to zakazane i nic mi do tego. Kiedy jednak chce Pan podjąć czynność kontroli wobec mnie jako kontrolowanego lub wobec rzeczy stanowiących moją własność - co oznacza jednocześnie, że ja muszę się tym czynnościom poddać, to może Pan tylko tyle a ja muszę tolerować tylko to, na co pozwala Panu a zobowiązuje mnie konkretny przepis prawa. - koniec cytatu
To możemy używać przy kontroli urządzeń (komputera, śrubokręta czy wibratora), czy nie możemy ?
Zaczynasz po prostu pieprzyć głupoty Doraj. Jakby nie patrzeć celnik wykonując kontrole zawsze będzie kontrolował "rzecz stanowiącą czyjąś własność", np.: Twoją. Czyli nie może używać urządzeń. A może może ? A chyba....a nie wiem...a na pewno...tak, nie...
Zaczyna to już przypominać puente ze stareńkiego kawału:
-"...pocałuj mnie Pan w lewy półdupek, w prawy półdupek, byle tylko nie w dupę!"
Każdy celnik, który pracował na pasie wie, że kilkadziesiąt razy w trakcie służby przeprowadza analizę, typuje, kogo kontrolować a kogo nie kontrolować. Czy brak zapisu o typowaniu do kontroli jest jednoznaczny z tym, że nie wolno nam typować osoby lub pojazdy do kontroli? Rozpisuje się Pan o doktrynach opisujących oględziny. Te same doktryny dokładnie określają, że OBSERWACJA jest jedną z metod operacyjnych, które to mogą wykonywać tylko i wyłącznie służby uprawnione do prowadzenia czynności operacyjnych. Stosując Pana „metodologię” mam stać na granicy z zamkniętymi oczami gdyż nie wolno mi obserwować
Od kiedy to w prawie administracyjnym, podobnie karnym, urzędnikowi / funkcjonariuszowi wolno w stosunku do obywatela to, co nie jest zakazane? Cóż młody człowieku, od roku 1991 i zachowanie takie nazywa się falandyzacją prawa.
Twierdzę, że obwąchanie przez psa nie jest rewizją osobistą tylko typowaniem do kontroli i tak będę uważał dalej.
Przeszukanie takie odbywa się w pomieszczeniu do tego przystosowanym, gdy polecam „podróżnemu” zdjąć majty z dupy (oczywiście z poszanowaniem godności osobistej)
.... z moim szefem Jackiem, który udowodnił (jak do tej pory), że stwierdzenie „przed dniem wejścia ustawy” oznacza tylko „dzień wejścia w życie ustawy”. Powodzenia. „Dictum sapienti est”
Doraj, zaczynam się gubić. Napisałeś :
To możemy używać przy kontroli urządzeń (komputera, śrubokręta czy wibratora), czy nie możemy ?
Zaczynasz po prostu pieprzyć głupoty Doraj. Jakby nie patrzeć celnik wykonując kontrole zawsze będzie kontrolował "rzecz stanowiącą czyjąś własność", np.: Twoją. Czyli nie może używać urządzeń. A może może ? A chyba....a nie wiem...a na pewno...tak, nie...
Zaczyna to już przypominać puente ze stareńkiego kawału:
-"...pocałuj mnie Pan w lewy półdupek, w prawy półdupek, byle tylko nie w dupę!"
po co dyskutowac z tym smietnikiem ty mu juz na wszelkie sposoby tlumaczysz a ten zakuty leb dalej swoje onnie chce odpowiedzi ON WAS PROWOKUJE I MU SIE TO UDAJE.MARNY TEMAT A TYLE ODPOWIEDZI
Jak wspomniałem już wcześniej z takim czyś nie zamierzam się fraternizować. Skoro tak to prowadzenie dyskusji z czymś, pozbawione jest sensu i żałuję, że traciłem tylko czas. Ktoś mądry powiedział „Nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem”. Krocząc przez życie znów wdepnąłem w coś brązowego o niemiłym zapachu. Zmuszony więc jestem, zetrzeć doraja z buta i czując się pokonany przez idiotę, idę dalej.
Czas podsumować tą jakże jałową dyskusję słowami pewnego niskiego polityka : "I nic nas nie przekona, że czarne jest czarne, a białe jest białe".
Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 9 grudnia 2009 r. w sprawie sposobu wykonywania kontroli przesyłek w obrocie pocztowym Dziennik Ustaw Nr 218 Poz. 1697. Kontrola przesyłek wprowadzanych na obszar celny Wspólnoty Europejskiej i wyprowadzanych z tego obszaru, przesyłek, które są przemieszczane pomiędzy terytorium Rzeczypospolitej Polskiej a pozostałą częścią obszaru celnego Wspólnoty Europejskiej oraz przesyłek zawierających towary lub wyroby akcyzowe przemieszczanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej prowadzona jest przez organ celny (nie ma potrzeby uzyskiwania nakazu). W przypadku podejrzenia o przewóz narkotyków w przesyłce krajowej nadal konieczny jest nakaz prokuratora.
To miała być pułapka ale Jabol się wysypał.
Cóż cieszy mnie, że wątpliwości mam w przedmiotowym zakresie nie tylko ja.
Abstrahując już jednak od sporu, czy przenosić znaczy przewozić a sprawdzenie odzieży osoby przy użyciu psa jest jej przeszukaniem, skoro wątek zszedł na bardziej ogólny temat.
Jakoś tak jest u nas, że liczba służb mundurowych, para mundurowych, kontrolnych i para kontrolnych oraz zakres ich uprawnień wzrasta. Zakres zadań zaczyna się nakładać. Trudno czasem ustalić kto jest od czego.
Mamy Straż Graniczną i Służbę Celną – jak poczytać ustawy znakomity zakres zadań identyczny. Szkoda, że reformując te dwie służby po wejściu do Unii i Schengen nie zdecydowano np., że SG to przede wszystkim nielegalny ruch osobowy oraz fizyczna ochrona granic zewnętrznych a SC to przede wszystkim straż nad interesem fiskalny państwa i operatywność na całym obszarze kraju. Strażnicy z granic unijnych np. do Policji i Służby Celnej. Spójrzcie na Niemcy – wiem, że to inny przykład bo oni teraz nie mają już granic zewnętrznych (poza Schengen), ale tam zdecydowano się w pewnym momencie zlikwidować (przekształcić) Straż Graniczną. U nas udowadnia się, że straż graniczna jest potrzebna wszędzie, w całym kraju a z dala od jakichkolwiek granic otwiera się nowe placówki SG.
Inny przykład. Liczba służb i zakres ich kompetencji, które mogą kierować kierowców rośnie z roku na rok. Powołano straże miejskie do pilnowania porządku w miastach a okazuje się, że są gminy, gdzie 95 % nałożonych mandatów przez tę służbę to mandaty na kierowców. Kierowcami aut osobowych ma teraz zajmować się również Inspekcja Transportu Drogowego, która jak powoływano to mówiono: będzie to specjalistyczna formacja zajmująca się transportem drogowym, bo na te zadania nie ma czasu policja.
Idziesz odebrać dowód rejestracyjny do urzędu miasta to pani z okienka kontroluje, czy masz OC.
Przykładów można mnożyć – każdy kontroluje wszystko.
Powracając do Służby Celnej, to kilka jest refleksji.
Albo ma to być formacja policyjna, ze wszystkim uprawnieniami, także z bronią (wiem już jest, ale w jakim zakresie), czynnościami operacyjnymi, uprawnieniami emerytalnymi, etc., albo formacja typowo urzędnicza. A tak mamy taki rozkrok trochę.
Martwi mnie, że pisze w przepisie „przewozić” a przeszukuje się również tych co ewentualnie mogą jedynie „przenosić: i nikt nie widzi żadnego problemu, bo przecież tak się robi już jakiś czas i nic się nie dzieje; co za różnica to i tak walka z ćpunami; przełożeni każą; etc.
Skoro SC nie jest organem ścigania w zakresie czynów zabronionych w zakresie posiadania narkotyków, to czy akcje SC ukierunkowane od samego początku do końca na dyskoteki i imprezy masowe, którymi tak ochoczo się dyrektorzy izb chwalą, rzeczywiście winny być priorytetem SC, pewnie kosztem innych zadań – walki z innymi czynami zabronionymi, które w UoSC wprost są wpisane i wskazane do realizacji.
Czy nie jest może tak, że trudniej pochwalić się wynikami w walce np. z rzeczywistym przemytem narkotyków przez granicę a łatwiej wpaść na dyskotekę i złapać paru małolatów, którzy coś ze sobą mają. Później można się pochwalić, że zatrzymano osób naście w ciągu paru godzin – szkoda, że wszystkie i tak zostaną przekazane Policji, bo SC spraw im prowadzić nie będzie. Dyrektor jeden z drugim za to, będzie mógł brylować
No, ale to tylko moje refleksje luźne, w opinii części Nieomylnych, Najmądrzejszych i Niecierpliwych, bredzenie „ćpuna” i „niepełnosprytnego”. Na szczęście jednak, na ten czy inny wpis, nie muszę poddawać się ich kontroli, bo póki co, „przewozić” z pewnością nie znaczy jeszcze „pisać”.