Witam wszystkich. Jestem nowy na forum i proszę o ciepłe przyjęcie
Jestem byłym pracownikiem UKSu wsadzonym w mundur, zatem unikając ewentualnych komentarzy w tym zakresie, informuję że od ubiegłego roku jedziemy wszyscy na tym samym wózku.
Zarówno ja, jak i moi koledzy i koleżanki jesteśmy gotowi działać w naszej wspólnej sprawie. Postanowiłem napisać, bo zastanawiam się dlaczego nic się nie dzieje, na co my czekamy? Zakładając, że porozumienie policjantów obejmie także SW, będziemy jedyną służbą mundurową w tym kraju, która zostanie na lodzie, bez podwyżek. Mam wrażenie, że czas na działanie powoli mija, a MF widzi, że można z nami zrobić co chcą.
Tym bardziej, że przecież nie chodzi tylko o podwyżki ale generalne wyprostowanie tego bajzlu. Mam na myśli przede wszystkim regulację ogromnych dysproporcji w naszych wynagrodzeniach. Fajnie się czytało list otwarty celnika - eksperta do premiera, bardzo mu współczuję jako... specjalista. W moim referacie DŚ mamy ludzi od specjalisty do starszego eksperta - wszyscy mamy identyczne zakresy obowiązków, robimy to samo, staż pracy różni się o kilka lat, specjaliści prowadzą śledztwa pod nadzorem Prokuratury Krajowej, fajnie?
Tak naprawdę jesteśmy pseudo służbą, kierowaną przez DIAS i ludzi, którzy nie mają pojęcia o naszej pracy, którzy bardziej doceniają pracowników US (z całym szacunkiem do nich) dając im dodatki kontrolerskie sięgające 40% wobec naszych 2% bądź wcale. I jeszcze taki potem napisze na skarbowcach, że on nie jest doceniany, bo nie dali mu kamizelki kuloodpornej!
Ja wiem, że w SCS każdy uważa, że ma gorzej, mam na myśli podział na realizację, granicę, operacyjnych, dochodzeniowców - uprzedzając - nie siedzimy tylko przy biurkach, mamy TiTi, broń i też często zarywamy noce na przeszukaniach. Ale pomimo tego dogadamy się. Inaczej jest z cywilami (oczywiście oprócz ucywilnionych funkcjonariuszy) - nie ma sensu czekać na nich i liczyć na współpracę - oni nic nie zrobią, nie pomogą. Nie piszę tego z zawiści czy poczucia, że jestem lepszy, bo tak nie jest, moi koledzy i koleżanki z cywilnej kontroli w UCS to porządni ludzie, zapewne podobnie jak mnóstwo ludzi z US. Piszę tak, bo wynika to z mojego kilkunastoletniego doświadczenia w pracy w UKSie, napatrzyłem się jak działają związki zawodowe... nic nie zrobią.
Reasumując - albo działamy albo się poddajemy. Jesień i okres zachorowań w pełni - policjanci zachorowali i im pomogło - wyleczyli siebie i sytuację w Policji. U nas wszyscy zdrowi?
Pozdrawiam