Nie sposób się z Tobą nie zgodzić digital. Wygrały zniechęcenie, strach i pęd za awansami i nagrodami.... Trzeba się przenieść do SG albo do policji, tylko, że pan t. obwieścił, że żadnych przenosin nikomu nie podpisze. Zrób z celnika niewolnika
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notka: This feature may not be available in some browsers.
...
Ja tego nie rozumiem... A sam pełnię służbę na przejściu granicznym. ylko, że na terminalu kontenerowym. I gdzie tu logika?
Materiał zaczyna się w 3 minucie 30 sekundach.
http://tvp.info/wiadomosci/wideo/05062012-1200/7380218
Przeciez to jest jawna kpina co z nami robią.
A może jes coś o czym nie wiemy.
Bez obrazy Kolego, ale jak wspomniał zoll ze wschodu tu jest inaczej.Grzecznie i stanowczo wszystko sie realizuje. Niedobory kadr wymagają zorganizowania i jasnego stawiania sprawy. Zasadniczo Gdynia to tez nie Hamburg,wiec i obrot towarowy nie za duzy u ciebie.Czesto na granicy jestes sam na sam z setkami tirow, osobowek , zmeczonych zdenerwowanych ludzi i musisz sobie radzic.Nie masz co liczyc na pomoc SG.Wyłowic kombinatorów, przemytnikow i oszustow, oszacowac zagrozenie. U Ciebie tacy sie zdarzają niezwykle rzadko- tutaj drobni na kazdym kroku. Poza wyjątkami, naprawde powielasz plotki. Równie dobrze mogę głosic za kierowcami, jak to wy tam wszystko wolno odprawiacie, wszystko sie psuje i kontenery rdzewieją.Zapytanie turysty o deklarowany towar lub ewentualnie cel podrozy stwarza juz wielkie "halo" bo jest strasznie zmeczony.Jak mojego sąsiada męczą podróże to siedzi w domu! Własnie dzieki ofiarnosci dzikich ludzi wschodu to wszystko jako-tako funkcjonuje.Niestety na wschodzie słuzby nie liczy sie od kawy do obiadu i herbaty o 17-stej.Kolego Jacku. Czym się niby mam nie ośmieszać? Porównaniem granicy morskiej do drogowej? Nie śmiem porównywać natężenia pracy, ilości spraw, nasilenia bezpośredniego kontaktu z klientem. Choć co do ilości spraw to mógłbym się silić na porównania, że o wpływach na konto Skarbu Państwa nie wspomnę (tu mamy zdecydowaną przewagę, taka specyfika). Śmiem jednak porównać tak delikatne kwestie jak podejście do spraw, do ludzi, do realizowania procedur (rzekomo wspólnych dla całej SC). Dlaczego ukraiński kierowca nie dowierza, że facet noszący taki zielony mundur może go traktować w Gdańsku jak partnera i normalnego klienta, a dwa dni wcześniej forsował granicę, gdzie gość w takim samym mundurku traktował go jak Anglik Hindusa w XIX wieku?
już zadzwoniłem tylko nie wiem co to może dac , bo większość społeczenstwa od zawsze była i jest święcie przekonana że celni maja emki mundurowe, tylko jak komuś wytłumaczysz jak krowie na rowie jaka jest rzeczywistość to dopiero oczy wybałusza ale i tak niedowierza.
.........Neuer masz rację....1oo% ludzi myśli, że celni mają emki mundurowe... nawet ci co mieszkają od urodzenia w tzw. "strefie nadgranicznej"- tak samo myślą w MF i na "salonach" w warszawce.Podziwiam brak profesjonalizmu naszych wybitnych redaktorów z tv ... i prasy .
PS Dlaczego nikt nie mówi i nie pisze o "desancie" zolli z zachodu na wschód ...min. o wyjezdzie do Dorohuska na 2 tyg. (tzw. bratnia pomoc na euro 2012 ) ?.Pozdr.. Celnych