• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Pomoc !!!! Areszt tymczasowy dla funkcjonariuszy

SG ma obowiazek interweniować, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie funkcjonariuszy lub innych osob... Ale co z tego,
Bylem kiedyś na pieszym w Medyce i widziałem co się dzialo ,jak sg spierdalało...
Bylem m.in. na zewnętrznej z ru i nie zazdroszczę pracy na BKS.

sg nie słucha aby pomóc...

Wysłane z mojego M2012K11AG przy użyciu Tapatalka
 
Gdzie są przełożeni, kierownicy i naturalnie Naczelnik?!? Znam nieprawidłowości z urzędów wewnętrznych.....Szkoda mi i starszych i młodszych funkcjonariuszy.
 
... więc jednak dalej chcesz brnąć w wątpliwą tezę, że nie mamy prawa do ochrony ?
pomijając inne wątki twojej kolejnej wypowiedzi związane z organizacją służby jedno czego nie możemy ignorować to obecność osób nas chroniących na nasze żądanie w sytuacjach jak przedmiotowy przykład - kontroli osób z półświatka od lat stanowiących problem dla służby.
o ile wiem to nie pierwszy raz kiedy nasi przełożeni w ich sprawie narazili na szwank podległych funkcjonariuszy. tym razem skończyło się na mocno wątpliwym / to za małe słowo / zatrzymaniu urzędników sc przez prokuraturę i osadzeniu w areszcie.
jeśli w sprawie nie ma podstaw zatrzymania funkcjonariuszy : konglomerat ias- biuro wewnętrzne/ naczelnik/ kierownik oc/ analityk ryzyka z oc do dymisji. koniec i kropka- to ludzie w krótkich majtkach nie nadający się na stanowiska.
apeluję do władz ZZ Celnicy PL o interwencję w sprawie zasadności zatrzymania urzędników na służbie. trzeba to szczegółowo wyjaśnić w interesie Służby , a w kwestii szacunku góry to on jest taki jaka nasz szacunek do siebie. jeśli dajemy milczeniem przyzwolenie na wiele to jest tak jak w chwili obecnej. góra może pleść bzdury, zwalczać na papierze, wysyłać zbrojnych i budować teorie, a praktyka to inna sprawa.
zdaje się, że w tej sprawie są odpowiedzialni za ten epizod i narażenie Służby na wstyd i hańbę.

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
A gdzie ja napisałem, ze nie mamy prawa do ochrony? Nie tylko mamy do niej prawo, ale nawet ustawowe prawo do ochrony w postaci sankcji prawnych (art. 233 i 226 kk), użycia ŚPB a nawet broni palnej - dokładnie tak samo jak inne (w tym SG) formacje mundurowe. Problem w tym, że u nas wielu funkcjonariuszy wzbrania się przed kursem podstawowym dotyczącym ŚPB czy broni palnej (swoja drogą znam przypadki, gdzie ktoś przeszedł psychiatrę i psychologa w MSWiA, ale izbowa psycholog twierdzi, że jednak nie jest zdrowy i borni nie dostanie)., a na służbę bardzo często nie są pobierane ŚPB ("a po co ci to, przecież i tak się nie przyda, jeszcze zgubisz"). Widziałeś kiedyś policjanta albo funkcjonariusza SG bez ŚPB (pomijam biurwy)?
Widziałeś kiedyś żeby SG pomagała policji w interwencjach? Policjanci codziennie mają setki dużo gorszych interwencji niż ta opisywana tutaj, bo po pierwsze są przeszkoleni i maja sprzęt, a po drugie nie boja się działać, bo nawet jak wyjdą poza ramy prawne to przełożeni i prokuratorzy mówią "nic się nie stało, tak miało być, wszystko jest zgodnie z prawem" (za wyjątkiem skrajności typu weźmy dwie małolaty i rozbijemy się z nimi radiowozem). Fakt, że czasami jest to przegięcie, ale nie przypominam sobie sytuacji żeby policjant miał problemy, bo zbyt pochopnie użył pałki, gazu czy kajdanek.
I jak najbardziej zgadzam, ze że osoby kierownicze powinny zostać usunięte ze stanowisk za te rażące zaniedbania (a BIW powinien to szczegółowo wyjaśnić), ale wszyscy dobrze wiemy, ze nikt nie poleci ze stołka. Właśnie dlatego szeregowi funkcjonariusze nie maja szacunku do góry, a góra - do tych na dole. Czyli nikt nikogo nie szanuje.
 
SG ma obowiazek interweniować, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie funkcjonariuszy lub innych osob... Ale co z tego,
Bylem kiedyś na pieszym w Medyce i widziałem co się dzialo ,jak sg spierdalało...
Bylem m.in. na zewnętrznej z ru i nie zazdroszczę pracy na BKS.

sg nie słucha aby pomóc...

Wysłane z mojego M2012K11AG przy użyciu Tapatalka
Przytaczam słowa @jabol chociaż odniosę się do ciebie @adrzar problem z sg na granicy polega na tym, że jak jest grubsza akcja to na sg nie ma co liczyć, zamiast rzucić wszystko i lecieć pomagać (mówię o zagrożeniu życia i zdrowia) usłyszysz: czekaj, zrobię ten autobus (niech stoi u celnika, który poleciał do kolegi, nie u mnie) i przyjdę albo lepiej zadzwoń do mojego kierownika zmiany. A jak już jest pozamiatane, bo zrobiliśmy to swoimi siłami i na koniec przyjdzie w końcu ktoś z sg, podłubie w nosie i powie: aaa to już jest ok? A później czyta się w komunikatach prasowych jak to "funkcjonariusze Straży Granicznej opanowali zagrożenie życia i zdrowia postronnych osób". Do wyników pierwsi, wystarczy że przejdzie obok ktoś z sg i już ich wynik ale jak trzeba pomóc to szybciej kłodę pod nogę rzucą, zasłaniając się obowiązkami służbowymi i procedurami.
Tak właśnie było też z tą patolą, przez których chłopaki siedzieli miesiąc w areszcie. Nikt na pomoc sg nie liczył, więc nawet ich nie wzywał, bo jak wielokrotnie byli wzywani to ich nie było albo przychodzili po fakcie. Oczywiście sg powie, że oni o niczym nie wiedzieli, nikt ich nie powiadamiał. Jakby coś się działo to by pomogli. Tylko że jak ich potrzeba to ich nie ma albo przyjdą po wszystkim. Więc po co ich wzywać? Równie dobrze mogę wezwać do Hrebennego karetkę pogotowia z Zabrza.
 
A gdzie ja napisałem, ze nie mamy prawa do ochrony? Nie tylko mamy do niej prawo, ale nawet ustawowe prawo do ochrony w postaci sankcji prawnych (art. 233 i 226 kk), użycia ŚPB a nawet broni palnej - dokładnie tak samo jak inne (w tym SG) formacje mundurowe. Problem w tym, że u nas wielu funkcjonariuszy wzbrania się przed kursem podstawowym dotyczącym ŚPB czy broni palnej (swoja drogą znam przypadki, gdzie ktoś przeszedł psychiatrę i psychologa w MSWiA, ale izbowa psycholog twierdzi, że jednak nie jest zdrowy i borni nie dostanie)., a na służbę bardzo często nie są pobierane ŚPB ("a po co ci to, przecież i tak się nie przyda, jeszcze zgubisz"). Widziałeś kiedyś policjanta albo funkcjonariusza SG bez ŚPB (pomijam biurwy)?
Widziałeś kiedyś żeby SG pomagała policji w interwencjach? Policjanci codziennie mają setki dużo gorszych interwencji niż ta opisywana tutaj, bo po pierwsze są przeszkoleni i maja sprzęt, a po drugie nie boja się działać, bo nawet jak wyjdą poza ramy prawne to przełożeni i prokuratorzy mówią "nic się nie stało, tak miało być, wszystko jest zgodnie z prawem" (za wyjątkiem skrajności typu weźmy dwie małolaty i rozbijemy się z nimi radiowozem). Fakt, że czasami jest to przegięcie, ale nie przypominam sobie sytuacji żeby policjant miał problemy, bo zbyt pochopnie użył pałki, gazu czy kajdanek.
I jak najbardziej zgadzam, ze że osoby kierownicze powinny zostać usunięte ze stanowisk za te rażące zaniedbania (a BIW powinien to szczegółowo wyjaśnić), ale wszyscy dobrze wiemy, ze nikt nie poleci ze stołka. Właśnie dlatego szeregowi funkcjonariusze nie maja szacunku do góry, a góra - do tych na dole. Czyli nikt nikogo nie szanuje.
Jeśli kierownik/naczelnik rzucił na pas funkcjonariuszy służby przygotowawczej bez opiekuna lub innej osoby, która powinna nadzorować jego czynności to jest to przestępstwo.
 
Przytaczam słowa @jabol chociaż odniosę się do ciebie @adrzar problem z sg na granicy polega na tym, że jak jest grubsza akcja to na sg nie ma co liczyć, zamiast rzucić wszystko i lecieć pomagać (mówię o zagrożeniu życia i zdrowia) usłyszysz: czekaj, zrobię ten autobus (niech stoi u celnika, który poleciał do kolegi, nie u mnie) i przyjdę albo lepiej zadzwoń do mojego kierownika zmiany. A jak już jest pozamiatane, bo zrobiliśmy to swoimi siłami i na koniec przyjdzie w końcu ktoś z sg, podłubie w nosie i powie: aaa to już jest ok? A później czyta się w komunikatach prasowych jak to "funkcjonariusze Straży Granicznej opanowali zagrożenie życia i zdrowia postronnych osób". Do wyników pierwsi, wystarczy że przejdzie obok ktoś z sg i już ich wynik ale jak trzeba pomóc to szybciej kłodę pod nogę rzucą, zasłaniając się obowiązkami służbowymi i procedurami.
Tak właśnie było też z tą patolą, przez których chłopaki siedzieli miesiąc w areszcie. Nikt na pomoc sg nie liczył, więc nawet ich nie wzywał, bo jak wielokrotnie byli wzywani to ich nie było albo przychodzili po fakcie. Oczywiście sg powie, że oni o niczym nie wiedzieli, nikt ich nie powiadamiał. Jakby coś się działo to by pomogli. Tylko że jak ich potrzeba to ich nie ma albo przyjdą po wszystkim. Więc po co ich wzywać? Równie dobrze mogę wezwać do Hrebennego karetkę pogotowia z Zabrza.
W dużej mierze sami zapracowaliśmy sobie na takie traktowanie, a bardziej nasze bucowate kierownictwo, które przeniosło na nas tą patologię ciągnącą się jeszcze za czasów wspaniałego Jacka.
 
Jeśli funkcjonariusze SG (lub jakiejkolwiek innej formacji) widzą łamanie prawa, to powinni reagować. Problem w tym, ze w budynku kontroli szczegółowej nie powinno ich być (SG), bo nie oni tam prowadza kontrolę. Kuriozalne byłoby zatrudnianie ochrony żeby pilnowała budynki SCSu i samych funkcjonariuszy, w szczególności gdy nasza formacja ma ustawowe prawo do użycia ŚPB. Pytanie czy są w ogóle wydawane na służbę i czy egzekwuje się prawo (we wszystkich aspektach, nie tylko pod względem ŚPB) z całą surowością w stosunku do rasowych przemytników (wysokie mandaty, skierowanie sprawy do sadu, deport). Pytanie czy do szczególnie niebezpiecznych zadań (a taką jest kontrola BKS) wyznacza się dwóch funkcjonariuszy, w tym jednego z dużym doświadczeniem, który będzie sobie umiał poradzić z nietypową sytuacją i nauczyć młodego jak ma postępować. Pytanie czy stanowiska są losowane czy poplecznicy idą zawsze tam gdzie jest miło, łatwo i przyjemnie, a reszta odsyła się "na szlaban" żeby nie przeszkadzali. Pytanie czy ktoś kiedyś odpowie za te nieprawidłowości...
EDIT: a na szacunek musimy sami sobie zapracować. A trudno o szacunek u dołu, jeśli góra nas nie szanuje.
No spb nie jest wydawane. Jestem już rok po i nadal nie dostałem
 
bez urazy ale o czym jest wątek ?
nie o waszych wyobrażeniach i snach o potędze, cwaniactwie sg i niedowładzie organizacyjnym ale o naszych kolegach.
wam jak by nawet dać śpb to i tak w wielu sytuacjach nie wiedzielibyście / jak większość / czy ich użyć czy nie.
śpb jest dla sytuacji ekstremalnych i na granicy raczej ich się nie stosuje, choćby właśnie dlatego że nikt was fizycznie nie atakuje.
co innego groźby i agresja słowna, a wasi koledzy i nie tylko oni z tym zatrzymanym towarzystwem przestępczo-przemytniczym parają się od kilkunastu lat i stali się ofiarami tego ciągłego problemu zagrożenia i zastraszania.
pamiętajcie, że milczenie jest złotem - a nie płytka akademicka rozmówka skacząca z tematu na temat za pomocą klawiatury.
zatrzymano funkcjonariuszy na służbie !!!!
po miesiącu ich wypuszczono bez poważnych zarzutów, to jest istota wątku szanowni specjaliści od teorii co by było gdyby było.
szanujmy siebie i innych.
ta sprawa dotyczy każdego ze środowiska, nie wolno tego zostawić bez wyjaśnienia okoliczności i podstawy prawdopodobnie nieuzasadnionego aresztu.

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
 
W opinii wielu aresztowanie miało bezzasadny charakter i było przekroczeniem uprawnień przez adwersarzy. Czas pani Agnieszko zawalczyć o swoje pogwałcone prawa. Sprostowanie tej sprawy łącznie z pełnym jej oficjalnym wyjaśnieniem leży w interesie każdego z nas, przyszłych jak i obecnych funkcjonariuszy. Mam nadzieję że związek dołoży wszelkich starań by tak się stało.
 
Zadaj sobie pytanie ilu proroków czy sędziów odpowiedziało za stosowanie tego środka zapobiegawczego wobec osób które później zostały uniewinnione a skarb państwa im wypłacił odszkodowania. To określi sensowność racjonalność takiaj walku
 
I niego żeby tacka nie była po twojej stronie. Ale racja w tym względzie to na gdy lub pewnie rzadko miała znaczenie
 
Jeśli kierownik/naczelnik rzucił na pas funkcjonariuszy służby przygotowawczej bez opiekuna lub innej osoby, która powinna nadzorować jego czynności to jest to przestępstwo.
czy jesteś pewien tego, co napisałeś? Bo jeśli tak, to należy zawiadomić prokuraturę a przynajmniej wyższych przełożonych i BIW. (może to zrobić zz)
 
takich pozwów powinno być jak najwięcej. Najlepiej jeśli ZZ z klucza będzie je wspierał. Chętnie się dorzucę jeśli powstanie fundusz na koszty takich pozwów.
 
Pismo do SKAS w sprawie działań i (nie)kompetencji BIF jest napisane w punkt. Szacunek dla Sławka
 
Back
Do góry