• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Podwyżki??

również , jestem za , szczególnie dla tych zdegradowanych , którzy dziś wymiatają z szarymi celnikami na sali odpraw. Zakres obowiązków ten sam , a ponsja 3 razy większa.Kpina
 
Gość napisał:
PostWysłany: Wto Sie 28, 2007 8:44 pm Temat postu: oszukańcze podwyzki dla budżetówki

totalny kłamliwy bajer - 2007-08-28 20:44:28
Zapomiał dodać że ta podwyżka to 3+4+2,3=9,3 poprzednia obnizka składki rentowej z lipca + styczniowa obnizka składki rentowej w styczniu+ inflacja = podwyżka
autor: ~zbynio
Evil or Very Mad
 
wujek napisał:
PostWysłany: Wto Sie 28, 2007 9:01 pm Temat postu:

czyżby poszli w swoim zakłamaniu tak daleko, że obniżkę składki rentowej z 2007, ujmowaliby w podwyżkach planowanych na 2008r?
 
Gość napisał:
PostWysłany: Wto Sie 28, 2007 11:02 pm Temat postu: oszukańcze podwyzki dla budżetówki

Faktycznie ta "podwyżka" to totalny bluff. Śmiało można użyć słowa namiętnie wypowiadanego przez najważniejszego z ministrów - rząd KŁAMIE. W istocie w naszych kieszeniach znajdzie się więcej pieniędzy o jakieś 9%, ale to podwyższanie będzie w kilku etapach, pierwszy miał już miejsce - z lipcową pensją. Czyli ku naszej zgryzocie i ku uciesze władzy nikt tego nie odczuje - ani my pracownicy ani państwo jako pracodawca. Nie ma tu żadnej podwyżki tylko:
- regulacja inflacyjna -2.3%, która należy nam się jak psu buda,
- obniżenie składki rentowej o 5% dla wyrobników w dwóch etapach
- obniżenie składni rentowej o 2% dla pracodawców.
Podsumowując: kłamstwo po trzykroć!!!
 
Zgodnie z umową wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej wzrosną w 2008 r. w stosunku do roku bieżącego o 9,3 proc.

- Wzrost ten łącznie uwzględni wskaźnik wzrostu płac w sferze budżetowej i wzrost płac wynikający z redukcji składki rentowej od lipca 2007 r. i stycznia 2008 roku.

Ja bym pojechał jeszcze szerzej i podniósł pensję o 60%, ba nawet 120% - a niech mają i niech się lud ciemny cieszy (małymi literkami na dole - we wskaźniku tym zostały zawarte wszystkie podwyżki od 1989r :lol: )

PS Lud ciemny - za taki pisiorki mają swój elektorat, który łyka wszystko i wszędzie. Gdyby nie wybory, to nie byłoby żadnej waloryzacji inflacji (zapomniano tylko o 2006r). Tylko, że waloryzacja musi przejść jeszcze przez Sejm.
 
Hasła wybrocze dla chętnych:

1)Jesteśmy z zasadami (pH 0)

2)Płaca minimalna 1 mln zł dla każdego.

3)Tygodniowy czas pracy to 1 godzina.



teraz małymi literkami:
ad.1 Tak naprawdę, to jesteśmy kwasami, a zasady sa z nami, tzn, czasami się widujemy, jeszcze częściej plujemy, dla mas konwersujemy :lol:
ad.2 przy podatku liniowym w wysokości 99,9% (bez ulg)
ad.3 Oby otrzymać wynagrodzenie trzeba średnio-tygodniowo przepracować 80 godzin (z czego 1 godzina z KP + 79 w nadgodzinach)
 
chciałem się zapytać gdzie teraz są nasze kochane związki???
nawet nikt nie jest łaskaw nam wytłumaczyć dokładnie jak jest z tymi "podwyżkami" . czy będziemy w końcu mieć podwy ższoną pensję o te 9,3 % czy o mniejy procent???
skoro tak "walczyli" o te pieniądze to niech w końcu powiedzą wprost. ja oczywiście zgadzam się z przedmówcami - że to jest wielkie oszustwo :oops:
niech ktoś wreszcie powie nam szczerze od kiedy i ile będzie tej podwyżki
 
właśnie sobie przeczytałem na wp.pl słowa, które potwierdzają wcześniejsze wypowiedzi kolegów po fachu - a mianowicie, że ta nasza podwyżka to żadna nowość i nie jakiś dar od rządu, tak nagle. dali nam to bo to się nam i tak należało i było już wcześniej przewidziane. a oto cytat: "Według niej (Zyty), porozumienie to "w najmniejszym stopniu" nie ingeruje w projekt ustawy budżetowej na 2008 rok, ponieważ zawiera rozwiązania uwzględnione już wcześniej.
Nowych skutków finansowych nie będzie. Żadne nowe decyzje nie zapadły po 15 czerwca tego roku - powiedziała. "
 
3% już dostaliśmy - w postaci obniżonej składki zdrowotnej. Kolejne 4% "dostaniemy" z początkiem przyszłego roku, z tego samego tyułu. Z prostego rachunku wynika, że brakuje nam do szczęcia 2,3%, które albo dostaniemy w postaci regulacji albo tzw. podwyżki. Tak więc proszę państwa, możemy już przestać się podniecać. Nie ma czym.
 
Ja wam powiem co zrobić bo szlag mnie trafia z moją pensją po 10 latach pracy i zkresu obowiązków do wykonania WSZYSCY W CAŁYM KRAJU POWINNIŚMY POŁOŻYĆ NA BIURKA SWOICH DYREKTORÓW 3-MIESIĘCZNE WYPOWIEDZENIA I ZOBACZYMY CO ZROBIĄ
 
sprostowanie do kolejnego gościa

Muszę sprostować Twoją wypowiedź. Z początkiem roku nie dostaniemy kolejnych 4% bo tzw. obniżka klina podatkowego owszem przewiduje z dniem 1.01. 2008 zmniejszyć o 4% składkę rentową ale z rozbiciem tego "zmniejszenia" na pracodawcę i pracownika po połowie stąd z tego tytułu pracownik dostanie 2% podwyzki do wynagrodzenia netto.
 
Już widze katowickich czerwonych khmerów jak składają wypowiedzenia. :lol: Oni tak kurczowo trzymają się ciepłych posadek oburącz trzęsąc się cali, że sama myśl że mogłoby się im cos stać złego ich praliżuje. :lol: :lol: Oni nie nawykli do roboty za 1500 zł
 
Skarbowcy chcą po 1500 zł podwyżki



Kolejna grupa zawodowa szykuje się do walki o podwyżki płac. W "dzieleniu owoców wzrostu gospodarczego" zamierzają uczestniczyć urzędnicy skarbowi i celnicy. Właśnie uzgadniają strategię działania. Jeszcze w tym tygodniu zwrócą się do premiera Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o podwyżki.

- Od 15 lat nie było podwyżek w aparacie skarbowym. Pracownicy urzędów skarbowych i celnych są rozgoryczeni tak niskimi zarobkami. Mnóstwo ludzi rzuca pracę. Tak dalej być nie może. Postanowiliśmy walczyć o swoje - mówi Tomasz Ludwiński, przewodniczący Rady Sekcji Krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Skarbowości. Jakich podwyżek oczekują? Po 1,5 tys. zł brutto na osobę. Urzędników skarbowych jest około 45 tys., celników - 16 tys. Jeśli wszyscy dostali podwyżki w żądanej wysokości, w budżecie na przyszły rok trzeba byłoby wygospodarować prawie 1,2 mld zł. Czy przed wyborami premier kupi ich głosy?

Siła w jedności

Po raz pierwszy od lat związkowcy aparatu skarbowego zjednoczyli się w walce. - Nasze ubiegłoroczne starania o wyższe płace spełzły na niczym, ponieważ nie było jedności. Teraz wszystkie centrale związkowe mówią jednym głosem w sprawie podwyżek. Stąd nasza siła. Oczekujemy, że premier przystąpi do rozmów. Jeszcze w tym tygodniu otrzyma na piśmie nasze postulaty. Domagamy się uwzględnienia naszych żądań w projekcie budżetu na 2008 r. Jeżeli nie, to w całym kraju rozpocznie się akcja protestacyjna w formie strajku włoskiego. A to uderzy i w państwo, i w podatników. Jesteśmy zdesperowani - grzmi Tomasz Ludwiński.

Jego słowa potwierdza Iwona Fołta, szefowa Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej. - Minister finansów lepiej traktuje inne grupy zawodowe wynagradzane z budżetu od swoich pracowników. Pracownicy mu podlegli są jedną z niewielu grup zawodowych która, mimo niskich wynagrodzeń, nie tylko nie odczuła dobrodziejstw wzrostu gospodarczego, ale otrzymuje zarobki realnie niższe niż w latach ubiegłych. W 2007 r. wzrosły pensje żołnierzy, policjantów, lekarzy, analityków, laborantek, pielęgniarek, nauczycieli, leśników, pracowników ZUS i NIK. Dlaczego nie ma pieniędzy dla pracowników resortu finansów? Celnicy domagają się podwyżki wysokości 1,5 tys. zł na osobę. To zrekompensowałoby zaległości podwyżkowe za ostatnie lata. Tym razem nie zamierzamy biernie czekać. Chcemy podpisać z premierem stosowne porozumienie. W przypadku braku reakcji premiera do końca września, rozpoczniemy akcję protestacyjną we wszystkich służbach podległych ministrowi finansów - mówi Iwona Fołta.

A ile chcą skarbowcy? - Podobnie jak celnicy, w granicach 1,5 tys. zł - dodaje Tomasz Ludwiński. Czy fiskusowi należą się podwyżki? W ocenie prof. Witolda Modzelewskiego, byłego wiceministra finansów - tak. - Ta grupa zawodowa od lat jest niedofinansowana. Nie powinna więc dziwić jej frustracja i determinacja. Należy ten problem rozwiązać - mówi prof. Modzelewski.

Andrzej Sadowski, wiceszef Centrum im. Adama Smitha, kręci jednak nosem. - Przed decyzją o podwyżkach rząd powinien wykazać, że wzrosła jakość pracy urzędników. A co do tego są wątpliwości. Ten rząd ośmiela żądania płacowe kolejnych grup społecznych i zawodowych, uginając się przed takimi żądaniami różnych grup. Trudno więc dziwić się pracownikom fiskusa - mówi Andrzej Sadowski.

Włoski protest

Prawo zabrania urzędnikom skarbowym klasycznego strajku, czyli powstrzymania się od pracy. Dlatego związkowcy szantażują tzw. strajkiem włoskim, czyli przesadnie dokładnym i długotrwałym wypełnianiem najdrobniejszych nawet obowiązków. Formalnie nie porzucają stanowisk pracy, lecz faktycznie taka forma strajku jest bardzo uciążliwa, szczególnie dla przedsiębiorców.

- Strajk włoski jest olbrzymią uciążliwością. Rodzi zagrożenia dla budżetu państwa oraz przedsiębiorców. Wydawanie z dużym opóźnieniem np. decyzji o wymiarze podatków uderza przecież w budżet. Z drugiej strony długie oczekiwanie na rozmaite dokumenty, decyzje czy zaświadczenia bardzo dotyka firmy, ponieważ utrudnia np. dokonywanie odpraw celnych, uzyskiwanie kredytów, dofinansowanie z funduszy unijnych, udział w przetargach publicznych. Lepiej, aby do strajku nie doszło - przestrzega Grzegorz Wlazło, społeczny rzecznik przedsiębiorców przy PKPP Lewiatan.

Jarosław Królak
 
Wiem, że MF nie zgodzi się na 1500zł, ale jest skłonny dać nam połowę tej kwoty ok. 800 podobno bez problemów. Niech nasze ZZ mocno walczą a dostaniemy.
 
Dzisiaj wraz z wszystkimi ZZ skarbowości podpisałem pismo do Premiera. Upominamy się o mnożnik kwoty bazowej w wysokości 2,36, a nie tak jak to napisał red. Królak.
Po raz kolejny przeinaczono stanowisko ZZ w Pulsie Biznesu.
Nasz postulat brzmi:
W tych okolicznościach, wobec wskaźników wzrostu wynagrodzeń poza sferą budżetową wielokrotnie przekraczających planowany realny wskaźnik wynagrodzeń oraz w obliczu wzrostu dochodów budżetu państwa ponad planowane wielkości, domagamy się:
1. Zagwarantowania w budżecie państwa na 2008 rok środków na przeciętne podwyżki wynagrodzeń dla pracowników podległych Ministrowi Finansów o wskaźnik nie mniejszy niż wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w przedsiębiorstwach sektora prywatnego.
2. Zagwarantowania w budżecie państwa na 2008 rok środków na wzrost wynagrodzeń w Służbie Celnej poprzez zmianę wielokrotności kwoty bazowej w Służbie Celnej do wysokości 2,36
 
Back
Do góry