Nie jesteśmy zajebiści jak widać, nie możemy wyjść z marazmu. Po cichu liczyłem, że może u Was dojdzie do przełamania i wreszcie coś wywalczycie, pociągniecie temat. Ale chyba się przeliczyłem, skoro sukcesem jest u Was odwołanie dyżurów.Tak też zrobię. A wy dalej sobie wmawiajcie, jacy to jesteście zajebisci. I tak nikt w to poza wami nie uwierzy. Miłego lizania się wzajemnie po jajkach. Żegnam.