Pytanie brzmi czemu nie można dać podwyżek wszystkim jednakowo?
Jako funkcjonariusz z jakimś stażem widzę co się dzieje na oddziałach. Jeżeli chodzi o nagrody kwartalne to i tak pracownik z dużym stażem zawsze dostaje więcej i nie są to małe różnice. Dziwi mnie to że ludzie którzy nie chodzą na L4 i są na każde zawołanie to i tak są traktowani jak śmiecie i zło. Przypominam że przy nagrodach kwartalnych liczy się konkretnie okres za który ma być nagroda a nie staż pracy.
Kolejna sprawa to urlopy. Jakim cudem starsi pracownicy mają urlopy od czerwca do sierpnia a młodzi okres zimowy? Czy według was jest to sprawiedliwe?
Jeżeli chodzi o podwyżki to jakim cudem mając wszystkie uprawnienia oprócz dyspozytora mam dostać mniejszą podwyżkę? Jakim prawem ktoś kto jest przypisany tylko do 2-3 stanowisk (ciepłych posadek) ma dostawać więcej? Jeżeli ktoś posiada stemple to chyba jest takim samym pracownikiem jak ktoś z 25 letnim stażem. Nie ma co się oszukiwać ale młodsi pracownicy są wysyłani na pasy i czego mają się tam nauczyć? Nie jest winą młodszych pracowników że kiedyś zarobki były jakie były a awanse wiadomo jakie były. Kiedyś za wypłatę wiadomo ile było można kupić a teraz wszystko poszło do góry ale tylko starsi muszą dostać więcej żeby było stać ich godnie żyć. Nie mówię że starsi pracownicy są źli a młodsi lepsi lub odwrotnie. Uważam że każdemu należy się identyczna podwyżka bo jednak każdy za coś odpowiada i jak zacznie brakować starszych to będzie źle jak młodych to też źle. Jeżeli będą duże różnice to całe środowisko będzie opróżnione i nikt nie będzie chciał robić za kogoś. Uważam że każdy zasługuje na taką samą podwyżkę i niech się nikt nie uważa za kogoś wspaniałego i niezastąpionego. Stańcie przed lustrem i spróbujcie odpowiedzieć sobie czy wszystko w pracy robicie na 100% i tak jak powinno być.
Pozdrawiam
Jako funkcjonariusz z jakimś stażem widzę co się dzieje na oddziałach. Jeżeli chodzi o nagrody kwartalne to i tak pracownik z dużym stażem zawsze dostaje więcej i nie są to małe różnice. Dziwi mnie to że ludzie którzy nie chodzą na L4 i są na każde zawołanie to i tak są traktowani jak śmiecie i zło. Przypominam że przy nagrodach kwartalnych liczy się konkretnie okres za który ma być nagroda a nie staż pracy.
Kolejna sprawa to urlopy. Jakim cudem starsi pracownicy mają urlopy od czerwca do sierpnia a młodzi okres zimowy? Czy według was jest to sprawiedliwe?
Jeżeli chodzi o podwyżki to jakim cudem mając wszystkie uprawnienia oprócz dyspozytora mam dostać mniejszą podwyżkę? Jakim prawem ktoś kto jest przypisany tylko do 2-3 stanowisk (ciepłych posadek) ma dostawać więcej? Jeżeli ktoś posiada stemple to chyba jest takim samym pracownikiem jak ktoś z 25 letnim stażem. Nie ma co się oszukiwać ale młodsi pracownicy są wysyłani na pasy i czego mają się tam nauczyć? Nie jest winą młodszych pracowników że kiedyś zarobki były jakie były a awanse wiadomo jakie były. Kiedyś za wypłatę wiadomo ile było można kupić a teraz wszystko poszło do góry ale tylko starsi muszą dostać więcej żeby było stać ich godnie żyć. Nie mówię że starsi pracownicy są źli a młodsi lepsi lub odwrotnie. Uważam że każdemu należy się identyczna podwyżka bo jednak każdy za coś odpowiada i jak zacznie brakować starszych to będzie źle jak młodych to też źle. Jeżeli będą duże różnice to całe środowisko będzie opróżnione i nikt nie będzie chciał robić za kogoś. Uważam że każdy zasługuje na taką samą podwyżkę i niech się nikt nie uważa za kogoś wspaniałego i niezastąpionego. Stańcie przed lustrem i spróbujcie odpowiedzieć sobie czy wszystko w pracy robicie na 100% i tak jak powinno być.
Pozdrawiam