Podwyżki 2020

Pytanie brzmi czemu nie można dać podwyżek wszystkim jednakowo?
Jako funkcjonariusz z jakimś stażem widzę co się dzieje na oddziałach. Jeżeli chodzi o nagrody kwartalne to i tak pracownik z dużym stażem zawsze dostaje więcej i nie są to małe różnice. Dziwi mnie to że ludzie którzy nie chodzą na L4 i są na każde zawołanie to i tak są traktowani jak śmiecie i zło. Przypominam że przy nagrodach kwartalnych liczy się konkretnie okres za który ma być nagroda a nie staż pracy.
Kolejna sprawa to urlopy. Jakim cudem starsi pracownicy mają urlopy od czerwca do sierpnia a młodzi okres zimowy? Czy według was jest to sprawiedliwe?
Jeżeli chodzi o podwyżki to jakim cudem mając wszystkie uprawnienia oprócz dyspozytora mam dostać mniejszą podwyżkę? Jakim prawem ktoś kto jest przypisany tylko do 2-3 stanowisk (ciepłych posadek) ma dostawać więcej? Jeżeli ktoś posiada stemple to chyba jest takim samym pracownikiem jak ktoś z 25 letnim stażem. Nie ma co się oszukiwać ale młodsi pracownicy są wysyłani na pasy i czego mają się tam nauczyć? Nie jest winą młodszych pracowników że kiedyś zarobki były jakie były a awanse wiadomo jakie były. Kiedyś za wypłatę wiadomo ile było można kupić a teraz wszystko poszło do góry ale tylko starsi muszą dostać więcej żeby było stać ich godnie żyć. Nie mówię że starsi pracownicy są źli a młodsi lepsi lub odwrotnie. Uważam że każdemu należy się identyczna podwyżka bo jednak każdy za coś odpowiada i jak zacznie brakować starszych to będzie źle jak młodych to też źle. Jeżeli będą duże różnice to całe środowisko będzie opróżnione i nikt nie będzie chciał robić za kogoś. Uważam że każdy zasługuje na taką samą podwyżkę i niech się nikt nie uważa za kogoś wspaniałego i niezastąpionego. Stańcie przed lustrem i spróbujcie odpowiedzieć sobie czy wszystko w pracy robicie na 100% i tak jak powinno być.
Pozdrawiam
 
Powtarzam to od zawsze. Starsi pracownicy mają dodatek stażowy oraz dodatkowy urlop i tyle. To jest dla nich gratyfikacja za staż i KONIEC. W innych wypadkach argument ten jest upośledzony i w każdej nowoczesnej, przyszłościowej, prywatnej firmie ich roszczenia były by śmieszne powołując się na ten argument. Pomijając to, że w firmach prywatnych trzeba pracować, czego wielu namaszczonych ekspertów od czasów wartościowania nigdy nie robiło.

Problem w tym, że administracja państwowa nie chce być nowoczesną, przyszłościową, a przede wszystkim konkurencyjną "firmą".
 
Powtarzam to od zawsze. Starsi pracownicy mają dodatek stażowy oraz dodatkowy urlop i tyle. To jest dla nich gratyfikacja za staż i KONIEC. W innych wypadkach argument ten jest upośledzony i w każdej nowoczesnej, przyszłościowej, prywatnej firmie ich roszczenia były by śmieszne powołując się na ten argument. Pomijając to, że w firmach prywatnych trzeba pracować, czego wielu namaszczonych ekspertów od czasów wartościowania nigdy nie robiło.

Problem w tym, że administracja państwowa nie chce być nowoczesną, przyszłościową, a przede wszystkim konkurencyjną "firmą".
Fentyl - czy Ty umiesz czytać?
Od wielu podwyżek (stażowe o ktorym mówisz), finansowane jest kosztem uposażenia zasadniczego!!! - czyli "stary" sam sobie go opłaca. Różnica w wynagrodzeniu, to: stopień i stanowisko (jak ktoś dostał pieniądze przy awansie).
Na stopień - pracujesz latami pracy,
Na stanowisko - stopniem odpowiedzialności zadań.
Padły przyklady wynagrodzeń po latach pracy - odejmij sobie od tego "wysługę" (25%) ...wychodzi praktycznie tyle samo - jedziemy na tym samym wózku w płacy zasadniczej.
 
Ostatnia edycja:
20 lat w cle 3900 netto
27 lat w cle 3750 netto
25 lat w podatkach 3352 zł netto

Różnica jednak jest!


  • Praca w podatkach.
  • Służba w cle.

Różnica jednak JEST !!

Przy okazji ...
Będąc czasowo zwolnionym z KAS, zatrudniałem się w dwóch firmach. Tak się złożyło,
że akurat trafiłem w nich na podwyżki, a także mając wykupiony bilet lotniczy do córki,
prosiłem o urlop w konkretnym czasie.
Jako "młody" (54-latek), w obydwu mogłem "zapomnieć" o choćby podobnej podwyżce,
jak "starzy" (24 - 40- latkowie) bądź o urlopie, gdy osoba zatrudniona przede mną pół
roku albo druga 2 miesiące przede mną, później ode mnie zawnioskowały o urlop w tym
samym czasie, co ja! Zaznaczam - wszyscy robiliśmy to samo.

Osobiście rozumiem naturalną "walkę" każdej osoby o "swoje" i ją akceptuję, bez
względu na wiek, staż czy też doświadczenie, ale pewnych - absolutnie bezwzględnych,
pozbawionych szacunku postaw roszczeniowych - nie zaakceptuję nigdy ...
 
Fentyl - czy Ty umiesz czytać?
Od wielu podwyżek (stażowe o ktorym mówisz), finansowane jest kosztem uposażenia zasadniczego!!! - czyli "stary" sam sobie go opłaca. Różnica w wynagrodzeniu, to: stopień i stanowisko (jak ktoś dostał pieniądze przy awansie).
Na stopień - pracujesz latami pracy,
Na stanowisko - stopniem odpowiedzialności zadań.
Padły przyklady wynagrodzeń po latach pracy - odejmij sobie od tego "wysługę" (25%) ...wychodzi praktycznie tyle samo - jedziemy na tym samym wózku w płacy zasadniczej.
Ale to nie jest powód aby naprawiać całe zło kosztem młodszych kolegów i koleżanek. To nie my/oni zgotowali taki los starszym i z jakiego powodu mamy mieć po plecach... przepraszam ale do mnie nie przemawia odpowiedź bo Wy za x lat będziecie mieli itp. Tak będziemy mieli jestescie pewni bo ja nie.
 
Pytanie brzmi czemu nie można dać podwyżek wszystkim jednakowo?

Zróżnicowanie powinno być chociażby z tego powodu że starzy nie będą mogli zwiększyć dodatku po 30 latach a młodzi co rok 1% do 20 lat a później po 0,5 %. Po równo wcale nie będzie takie sprawiedliwe bo będzie premiowało młodych. To że po 30 latach stopień mam wyższy jak starszy rachmistrz i maksymalne stażowe 25% to inna para kaloszy.
 
czyli Padła opcja podwyżek UZNANIOWYCH dla f-szy od 421zł brutto do 801zł brutto.

Skoro Podwyżki będą uznaniowe to kolejny raz część dostanie kopa w d**ę a, natomiast ich pulę przejmie część przyjaciół, sygnalistów i innych pupili kierowników.

Nie wiem czy dobrze rozumiem ale 5000 osób płaci składki na ZZ Celnicy a nie ma go w Komitecie Protestacyjnym, który decyduje o podwyżkach?
 
Koncepcja @Indianin ma pewne uzasadnienie, ale po równo nie oznacza sprawiedliwie. Wg mnie powinno być po równo ze zróżnicowaniem ze względu na dodatek za wieloletnia służbę, czyli po równo do zasadniczej.
Bonusy dla starych pracowników/funkcjonariuszy, pisane lub nie są praktycznie wszędzie. Będąc młodym celnikiem pracowałem z kolegą inspektorem (świętej pamięci), który zarabiał pewnie dwa razy tyle co ja, a potrafił przespać pół zmiany. Też wkurzałem się, że bardziej od niego musze angażować się w pracę, ALE przychodził moment kiedy pojawiał sie problem mi nieznany, nie było internetu, gdzie dzisiaj można znaleźć w kilka sekund każdy przepis i akt prawny. Wtedy właśnie wkraczał on, wypoczety i wyspany w godzinach pracy i problemy sie rozwiązywały. Wtedy uświadamiałem sobie dlaczego więcej zarabia. W prywatnych firmach i korporacjach też jest podobnie. Urlopy latem też są dla dłużej zatrudnionych, młodzi parzą kawę w biurach czy biegaja po papierosy na budowie. Pracodawcy starają się wynagradzać i doceniać lojalność starych pracowników
Co do zasady za podobne czynności powinny być zbliżone stanowiska i uposażenie zasadnicze. Problemy sa w tym, że pseudoreformatorzy wsadzili do tych samych komórek starszych ekspertów i mł specjalistów. Różnica w płacy jest gigantyczna i przyznam młodzieży, że czasami to właśnie specjaliści uczą ekspertów nowych dla nich zadań. To może budzić poczucie niesprawiedliwości, ale winny jest tu kompletny brak polityki kadrowej. Nie wszyscy eksperci zostali nimi po znajomości. Znam przykłady ekspertów, którzy po trudnych początkach szybko stali sie wiodącymi funkcjonariuszami w komórkach realizacji, zwłaszcza w sprawach proceduralnych.
Podział po równo byłby też trudny ze wględów technicznych, ze wzgledu na wiele składników naszego uposażenia, jedne mnożnikowe inne nie, cześć podwyżki wynikająca ze wzrostu kwoty bazowej a część z modernizacji. Różnice będą, ale nie powinny być większe nż kilkadziesiąt zł, różnice po 400 zł są niedopuszczalne.
Jeszcze trochę poczekamy na podwyżki, budźetu bedzie uchwalony najprędzej w marcu
 
Pytanie brzmi czemu nie można dać podwyżek wszystkim jednakowo?
Jako funkcjonariusz z jakimś stażem widzę co się dzieje na oddziałach. Jeżeli chodzi o nagrody kwartalne to i tak pracownik z dużym stażem zawsze dostaje więcej i nie są to małe różnice. Dziwi mnie to że ludzie którzy nie chodzą na L4 i są na każde zawołanie to i tak są traktowani jak śmiecie i zło. Przypominam że przy nagrodach kwartalnych liczy się konkretnie okres za który ma być nagroda a nie staż pracy.
Kolejna sprawa to urlopy. Jakim cudem starsi pracownicy mają urlopy od czerwca do sierpnia a młodzi okres zimowy? Czy według was jest to sprawiedliwe?
Jeżeli chodzi o podwyżki to jakim cudem mając wszystkie uprawnienia oprócz dyspozytora mam dostać mniejszą podwyżkę? Jakim prawem ktoś kto jest przypisany tylko do 2-3 stanowisk (ciepłych posadek) ma dostawać więcej? Jeżeli ktoś posiada stemple to chyba jest takim samym pracownikiem jak ktoś z 25 letnim stażem. Nie ma co się oszukiwać ale młodsi pracownicy są wysyłani na pasy i czego mają się tam nauczyć? Nie jest winą młodszych pracowników że kiedyś zarobki były jakie były a awanse wiadomo jakie były. Kiedyś za wypłatę wiadomo ile było można kupić a teraz wszystko poszło do góry ale tylko starsi muszą dostać więcej żeby było stać ich godnie żyć. Nie mówię że starsi pracownicy są źli a młodsi lepsi lub odwrotnie. Uważam że każdemu należy się identyczna podwyżka bo jednak każdy za coś odpowiada i jak zacznie brakować starszych to będzie źle jak młodych to też źle. Jeżeli będą duże różnice to całe środowisko będzie opróżnione i nikt nie będzie chciał robić za kogoś. Uważam że każdy zasługuje na taką samą podwyżkę i niech się nikt nie uważa za kogoś wspaniałego i niezastąpionego. Stańcie przed lustrem i spróbujcie odpowiedzieć sobie czy wszystko w pracy robicie na 100% i tak jak powinno być.
Pozdrawiam
obawiam się że też kiedyś będziesz starszy. Czy Ci się wtedy zmieni optyka? Czy może nie planujesz?
 
@PJS zgodzę się z Tobą. Tylko różnica może być np do 100 zł ze względu na stażowe. Na własnym przykładzie przekonałem się jak to przyjeżdżali ludzie wspomagać granicę i mieli eksperta tylko że oni siedzieli na szlabanie a ja ogarniam na stanowisku rachmistrz lub muszę ich uczyć gdzie mam dużo mniejsze doświadczenie. Żyjemy w czasach gdzie internet jest i będzie i możemy bez problemu sprawdzić co chcemy. Nie możemy żyć latami poprzednimi bo z tego nic dobrego nie wyjdzie.
 
Heisenberg będę starszy to jest oczywiste ale wtedy będą rządzić ludzie ze znajomościami bo ciocia lub wujek pracowali kiedyś i pchnęli siostrzeńca. Dlatego piszę że różnica powinna być ze względu na staż a nie o 400 zł
 
@PJS zgodzę się z Tobą. Tylko różnica może być np do 100 zł ze względu na stażowe. Na własnym przykładzie przekonałem się jak to przyjeżdżali ludzie wspomagać granicę i mieli eksperta tylko że oni siedzieli na szlabanie a ja ogarniam na stanowisku rachmistrz lub muszę ich uczyć gdzie mam dużo mniejsze doświadczenie. Żyjemy w czasach gdzie internet jest i będzie i możemy bez problemu sprawdzić co chcemy. Nie możemy żyć latami poprzednimi bo z tego nic dobrego nie wyjdzie.
GRK ... to o nich mowa?
Są wszedzie... na pagonach jak na niebie gwiazd - prawda
Sytaj się co robią, może jutro zadzwonisz i poprosisz o pomoc
 
Koncepcja @Indianin ma pewne uzasadnienie, ale po równo nie oznacza sprawiedliwie. Wg mnie powinno być po równo ze zróżnicowaniem ze względu na dodatek za wieloletnia służbę, czyli po równo do zasadniczej.
Bonusy dla starych pracowników/funkcjonariuszy, pisane lub nie są praktycznie wszędzie. Będąc młodym celnikiem pracowałem z kolegą inspektorem (świętej pamięci), który zarabiał pewnie dwa razy tyle co ja, a potrafił przespać pół zmiany. Też wkurzałem się, że bardziej od niego musze angażować się w pracę, ALE przychodził moment kiedy pojawiał sie problem mi nieznany, nie było internetu, gdzie dzisiaj można znaleźć w kilka sekund każdy przepis i akt prawny. Wtedy właśnie wkraczał on, wypoczety i wyspany w godzinach pracy i problemy sie rozwiązywały. Wtedy uświadamiałem sobie dlaczego więcej zarabia. W prywatnych firmach i korporacjach też jest podobnie. Urlopy latem też są dla dłużej zatrudnionych, młodzi parzą kawę w biurach czy biegaja po papierosy na budowie. Pracodawcy starają się wynagradzać i doceniać lojalność starych pracowników
Co do zasady za podobne czynności powinny być zbliżone stanowiska i uposażenie zasadnicze. Problemy sa w tym, że pseudoreformatorzy wsadzili do tych samych komórek starszych ekspertów i mł specjalistów. Różnica w płacy jest gigantyczna i przyznam młodzieży, że czasami to właśnie specjaliści uczą ekspertów nowych dla nich zadań. To może budzić poczucie niesprawiedliwości, ale winny jest tu kompletny brak polityki kadrowej. Nie wszyscy eksperci zostali nimi po znajomości. Znam przykłady ekspertów, którzy po trudnych początkach szybko stali sie wiodącymi funkcjonariuszami w komórkach realizacji, zwłaszcza w sprawach proceduralnych.
Podział po równo byłby też trudny ze wględów technicznych, ze wzgledu na wiele składników naszego uposażenia, jedne mnożnikowe inne nie, cześć podwyżki wynikająca ze wzrostu kwoty bazowej a część z modernizacji. Różnice będą, ale nie powinny być większe nż kilkadziesiąt zł, różnice po 400 zł są niedopuszczalne.
Jeszcze trochę poczekamy na podwyżki, budźetu bedzie uchwalony najprędzej w marcu

Mądrze napisane, odzwierciedla moje odczucia w tej sprawie. Pozdrawiam
 
A teraz co załatwił nam pan L i jedyni słuszni reprezentanci, czyli fakty w liczbach. W ironicznym tonie ale zupełnie poważnie i smutno zarazem. Pozwolę sobie przykłady oprzeć na kwotach dla skarbowców.
Zacznijmy od tego, że gdyby wszyscy dostali po równo czyli niesprawiedliwie to dostaliby 820 zł czyli w rzeczywistości po odjęciu kawałka na trzynastkę i fundusz nagród 734 zł.
Z porozumień ramowych natomiast wynika, że każdy dostanie swoje 6% oraz dodatkowo miedzy 116 -579. Jakie z tego wnioski?
Weźmy przeciętnego „starego skarbowca” z mnożnikiem 2.0 i wysługą 20%. Dostanie on 276 zł podwyżki inflacyjnej. W sumie może dostać między 393 a 855. Zatem jedyne słuszne związki wywalczyły dla niego, że w najlepszym wypadku może dostać 120 zł więcej niż niesprawiedliwa równa podwyżka, ale też w najgorszym wypadku może dostać o 342 zł mniej niż niesprawiedliwa równa podwyżka. Zatem się zapytuję czyj interes realizuje pan L – pracowników, czy DIAS?
Sprawa oczywiście wygląda jeszcze gorzej dla mnożnika 2.0 i mniejszej wysługi np. 2.0 i 10% daje odpowiednio widełki 97 zł więcej i 365 zł mniej.
Jeśli weźmiemy na warsztat „młodego skarbowca” to sprawa wygląda już dramatycznie przy mnożniku 1,8 i zerowej wysłudze dostanie on podwyżkę inflacyjną 207 zł. W sumie może dostać między 323 a 786, zatem w najlepszym wypadku może dostać o 51 zł więcej niż niesprawiedliwa równa podwyżka, ale też w najgorszym wypadku może dostać o 411 zł mniej.
Nie każdy młody z mnożnikiem 1.8 ma zerowa wysługę. Przy takim mnożniku i wysłudze 10% sprawy mają się trochę lepiej - odpowiednio widełki 72 zł więcej i 390 zł mniej.
Reasumując pan „L walczący” załatwił nam widełki, w ramach których skarbowcy z przeciętnymi mnożnikami mogą wiele więcej stracić niż zyskać (dolne granice przesunięte od średnich o wiele bardziej w dół niż górne w górę). Są oczywiście pracownicy z mnożnikami powyżej 2,5 czy nawet powyżej 3.0 ale przecież nie o takich pieśni śpiewają na „zaprzyjaźnionym” forum.
Zatem czyj interes realizuje pan L?
 
I jeszcze jedna uwaga. To co w oficjalnym komunikacie nazywane jest danymi przeciętnym to dane średnie. Niby to samo ale. Z kwoty przeciętnej podwyżki inflacyjnego która tam jest podana wynika że ten przeciętniqk ma np 2.8 mnożnik i 20 proc wyslugi. Dla tego przeciętna podwyżka inflacyjna ładnie tam wygląda.
 
Back
Do góry