B
Buntownik
Gość
Na razie w malunku taktyczno – operacyjnym gdyż izba póki co spóźnia się z dostarczeniem nowej lśniącej czarnej zbroi. Jedynym usprawiedliwieniem jest tylko to, że będzie naprawdę piękna (mam nadzieję). Koń którego dosiadam też nie przypomina na razie Bucefała to Rosynant (z Manczy)- stara rozklekotana szkapa z napisem Służba Celna. Natomiast jeśli chodzi o to, że było mi lepiej a teraz znośnie to nie mogę tak do końca z tobą się zgodzić. Obecnie jest mi tak dobrze, że dobrze mi tak gdyż byłem ufny i głupi. Nie twierdzę, że popierałem tzw. Gwardię ale nie byłem też ich wrogiem. Cieszyłem się jednak, że następują zmiany, że świeża krew wtłoczona w skostniały organizm naszej izby coś zmieni. Zawiodłem się. To zadanie przerosło obecnie nam panujących. Poruszali się po tym budynku jak dzieci we mgle. Kompletny brak merytorycznego przygotowania (do zarządzania). Dyrektor powinien być menagerem a nie (bez obrazy - nas szaraczków) kołkiem – dosłownie i w przenośni. Kosmetyczne zmiany -jedynie kadrowe, nie zmienił się sposób zarządzania. Nie można nazwać rządzeniem skopanie Waldemara, tego lub innego naczelnika. Śmiem twierdzić, że ponad połowa naszej (obecnej i poprzedniej) kadry jest kompletnie nie przygotowana do zarządzania zasobami ludzkimi, do kierowania izbą lub wydziałem. Nie będę powtarzał gdyż Jabol wymieniałeś już szereg razy nasze potrzeby ale myślę, że nowi przypłyną nie statkiem a dziurawą łódeczką, może nawet bez sternika (z góry). Jeśli nawet nie będzie menagerem to i tak pod tym względem nie będzie gorzej.
Buntownik
Buntownik