Opinia o was celnikach

  • Thread starter Thread starter WALCZąCY Z CELNIKAMI
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
Re: RESUME

And napisał:
Najbardziej przerażają mnie jednak wpisy dokonywane przez Celników (albo osoby podające się za nich).

Gdyby zaznaczył Pan "przez niektórych celników" nie byłoby tematu. Tak czy inaczej wezwanie do używania rozumu (a nie tylko emocji) uważam za jak najbardziej słuszne.
Z mądrym to i przyjemnie podyskutowac. Pozdrawiam.
 
Re: RESUME

And napisał:
... A z czym mamy do czynienia na tym forum? Wrzuty typu "twoja stara się puszcza", "jesteś debil, bo >>który<< piszę się przez >>ó<<", a nawet próby zastraszania "przyjedź na granicę to pogadamy". Słowem: argumentacja Celników nie jest nawet rodem ze "Szpitala na Peryferiach", bo tam głupota fruwała jak gołębica. Nasuwają mi sie raczej skojarzenia z innym czeskim filmem - o wodnikach : 10 metrów mułu, a potem dno.
Mieszkam na Dolnym Śląsku i znam wielu Celników - wiekszość to fajni ludzie. Aż mi głupio, że mają tak <bleeep> kolegów ze ściany wschodniej.
I jeszcze jedno... Świadomy człowiek stara się wykonywać taką pracę, która - oprócz pełnej miski - daje mu SATYSFAKCJĘ. Skoro "wschodnim" celnikom jest aż tak źle, to dlaczego nie przeniosą się do bardziej twórczych zajęć?
Legnica, Andrzej Andrzejewski
anand@op.pl
P.S. Mniej emocji - więcej korzystania z rozumu.

Szanowny Panie!
Cieszę się, że zauważył Pan, iż to forum jest dostępne dla wszystkich.Pomimo Pańskiego stwierdzenia, sam Pan w dalszej części swojej wypowiedzi autorytatywnie twierdzi, że są to wpisy celników i to celników ze wschodu.Szanowny Panie, nie można przyjąć za prawdę tej tezy, iż na tym forum "wypowiadają" się tylko i wyłącznie ludzie zwiazani ze Służbą Celną. Jak i w wielu przypadkach,także i tu zawsze znajdą się "oszołomy" chcące "namieszać" swoimi wypowiedziami , często Ci sami ludzie pytają i odpowiadają sobie, ukrywając się pod różnymi nickami.Po prostu zawsze znajdą się ludzie i ludziska. Cieszę się , że zna Pan wielu celników, którzy odbiegają od ogólnie przyjętej w naszym kraju "normy" celnika.Pozwolę sobie wysnuć tezę, że jednak większość celników, jest taka jakich Pan zna.Życzę spotkania na swojej drodze tylko takich funkcjonariuszy celnych, a jeżeli zdarzy się Panu spotkać innych, to proszę założyć , iż jest to wyjątek potwierdzający regułę.Pozdrawiam -celnik z północy
 
psycholog napisał:
zostawcie walczącego bez odpowiedzi on nienawidzi celników bo mu jeden z naszych rogi dopi...ł.
nie ma się z czego śmiać! ja posuwam żonę jednego z was od 5 lat i nie mam zamiaru zrywać tej znajomości :twisted:
p.s.
ten wasz rogacz pracował wcześniej na Olszynie! :mrgreen:
 
a nie mówiłem rogi są jak choroba mogą się zdarzyć każdemu - mi, temu tam co mnie wyzywa od rogaczy i każdemu...
 
Anonymous napisał:
właśnie dlaczego ma tu być eldorado dla cwaniaków i kombinatorów (tych w mundurach również). Kiedy ukradziono mi pod domem lampy z auta i zwróciłem się do policji odpowiedziano mi "wie pan ja protokół mogę napisać ale my i tak nie złapiemy złodzieja" odpowiedziałem "to nie łapcie a ja wam zepsuje statystyki - piszemy" i nie złapali sam złapałem miesiąc później ale to była mała szkodliwość... to tak na marginesie

Czy podzieli Pan pogląd, że nasze służby powinny działac w sposób równie zdecydowany i surowy jak w państwach tzw.starej demokracji ( Francja,USA, itp.)??? 8)

Czy uważa Pan,że służby niedofinasowane, słabo opłacane i pozbawione właściwego zabezpieczenia w formie ochrony prawnej mogą działac właściwie? :shock:

Czy zna Pan KPK i wobec tego buduje swój pogląd o niewłaściwym załatwieniu sprawy kradzieży z uwagi na małą szkodliwośc? :idea:

Czy wie Pan, że Policja nie posiada mocy ustawodawczej ?
:roll:[/quote]


ad.1 tak
ad.2 nie
ad.3 uważam że złodziej powinien być ukarany
ad.4 tak

ale chodzi o podejście policjanta - jemu się poprostu nie chciało pisać - chciałmnie "spławić"
 
owieczka napisał:
Pomyślcie jacy jesteście mali. Bóg jest waszą Miłością.


poproś boga w moim i tych lepszych celników imieniu żeby dał rozum oszołomom co mają czelność nosić mundur celnika i obrzucać innych wyzwiskami kiedy im się mówi jacy są zdegenerowani - proszę
 
Anonymous napisał:
chyba przedmiotach, posiadanych przy sobie, Panie wlaczący z celnikami, tańczacy z wilkami, czy srający za krzakiem, prawie tak samo brzmi...
Muszę przyznać, że rozbawiłeś mnie do łez. Dzięki takim ludziom jak Ty nie daję sobie wejść na głowę takim jak walczący z celnikami.
I nie boje się protestować
DZIĘKI
 
Klaudia napisał:
Anonymous napisał:
chyba przedmiotach, posiadanych przy sobie, Panie wlaczący z celnikami, tańczacy z wilkami, czy srający za krzakiem, prawie tak samo brzmi...
Muszę przyznać, że rozbawiłeś mnie do łez. Dzięki takim ludziom jak Ty nie daję sobie wejść na głowę takim jak walczący z celnikami.
I nie boje się protestować
DZIĘKI

Klaudia jeżeli uważasz że zwrócenie się do celnika z zapytaniem bo ktoś czegoś nie wie jest wchodzeniem na głowę to nie jesteś lepsza od tych twoich kolegów których nazywam degeneratami. Krytykuję tutaj wasze zachowanie, brak kultury i skorumpowanie - a ciebie to bawi - żałosna jest ta wasza służba
 
pies gończy napisał:
zapomniałem wcześniej dodać dla "walczacego z celnikami" przelicznik wychodzi tak 1 zł wydany z budżetu na celnika przynosi ok 70 zł zysku ......bez komentarza i to trzeba powiedzieć społeczeństu!!!!!!!!

No to rozumiem, że w sumie państwo jest samowystarczalne? Powiedzcie mi, co by się stało, gdyby pewnego dnia wszyscy "prywaciarze", przedsiebiorcy przestali pracować? Dalej przynosilibyście 40% dochodu budżetu pańśtwa? No ciekaw jestem bardzi w jaki sposób??
 
WALCZąCY Z CELNIKAMI napisał:
Klaudia napisał:
Anonymous napisał:
chyba przedmiotach, posiadanych przy sobie, Panie wlaczący z celnikami, tańczacy z wilkami, czy srający za krzakiem, prawie tak samo brzmi...
Muszę przyznać, że rozbawiłeś mnie do łez. Dzięki takim ludziom jak Ty nie daję sobie wejść na głowę takim jak walczący z celnikami.
I nie boje się protestować
DZIĘKI

Klaudia jeżeli uważasz że zwrócenie się do celnika z zapytaniem bo ktoś czegoś nie wie jest wchodzeniem na głowę to nie jesteś lepsza od tych twoich kolegów których nazywam degeneratami. Krytykuję tutaj wasze zachowanie, brak kultury i skorumpowanie - a ciebie to bawi - żałosna jest ta wasza służba

Posłuchaj mnie, nie chciałam obrazić ani Ciebie ani nikogo innego. I proszę, nie oceniaj mnie bo staram się być miła dla klientów, ale uwierz, czesami ludzie są tacy chamscy, że puszczają nerwy. I o takich chodziło mi w mojej wypowiedzi.Pozdro
 
co niektórym bedzie zależało na tym aby celnicy byli żle odbierani wsród społeczeństwa ...i taki walczący z celnikami jest bardzo potrzebny rządowi....pomocny...ale madry rząd bedzie potrzebował ludzi którzy, zbadaja problem granic ..nazwia ten problem i zaczna leczyć ....tym problemem jest przestarzała infrastruktura ....to jest problem....a nie przyjmowanie do pracy ludzi z przeszłoscią przemytniczą z tzw miskami w paszporcie...a tak się dzieje coraz częściej ....to nie poprawi wizerunku celnika...nienaganna opinia ?
 
Klaudia napisał:
WALCZąCY Z CELNIKAMI napisał:
Klaudia napisał:
Anonymous napisał:
chyba przedmiotach, posiadanych przy sobie, Panie wlaczący z celnikami, tańczacy z wilkami, czy srający za krzakiem, prawie tak samo brzmi...
Muszę przyznać, że rozbawiłeś mnie do łez. Dzięki takim ludziom jak Ty nie daję sobie wejść na głowę takim jak walczący z celnikami.
I nie boje się protestować
DZIĘKI

Klaudia jeżeli uważasz że zwrócenie się do celnika z zapytaniem bo ktoś czegoś nie wie jest wchodzeniem na głowę to nie jesteś lepsza od tych twoich kolegów których nazywam degeneratami. Krytykuję tutaj wasze zachowanie, brak kultury i skorumpowanie - a ciebie to bawi - żałosna jest ta wasza służba

Posłuchaj mnie, nie chciałam obrazić ani Ciebie ani nikogo innego. I proszę, nie oceniaj mnie bo staram się być miła dla klientów, ale uwierz, czesami ludzie są tacy chamscy, że puszczają nerwy. I o takich chodziło mi w mojej wypowiedzi.Pozdro

być może, ale straszenie kogoś że się odeśle go na "kanał" za to że po 8-miu godzinach stania w kolejce nie może usiedzieć w samochodzie - jest przejawem chamstwa a nie braku nerwów i ja piszę o takich - pozdro
 
głos napisał:
co niektórym bedzie zależało na tym aby celnicy byli żle odbierani wsród społeczeństwa ...i taki walczący z celnikami jest bardzo potrzebny rządowi....pomocny...ale madry rząd bedzie potrzebował ludzi którzy, zbadaja problem granic ..nazwia ten problem i zaczna leczyć ....tym problemem jest przestarzała infrastruktura ....to jest problem....a nie przyjmowanie do pracy ludzi z przeszłoscią przemytniczą z tzw miskami w paszporcie...a tak się dzieje coraz częściej ....to nie poprawi wizerunku celnika...nienaganna opinia ?

Tak masz rację, chcę być potrzebny rządowi.... pomocny... bo nie raz mnie krew zalewała na granicy jak widziałem wasza "pracę" i dlatego tutaj piszę może ktoś z góry również to czyta i coś zrobi z tą patologią. A co do miśków to przeważnie dostawali je ludzie którzy pracowali "na czarno" a nie przemytnicy (często celnicy mieli spółę z przemytnikami i złodziejami którzy kradli np. w Berlinie - na olszynie tak było - jedno auto paczka perfum) - ja nie mam "misia" jak by to kogoś interesowało.
 
walczący z celnikami i co to da że walczyć bedziesz z celnikami ...to nic nie zmieni ...bo odpraw celnych nie przybedzie ani nowych miejsc pracy...to nie celników wina tylko infrastruktury i braków kadrowych to jest proste ...pomysśl....radio i telewizja podawała że przyszło 13 celników a tylko 4 miało uprawnienia do odprawy na tiry ...jak myslisz co to znaczy..
Jak masz w super markecie 10 kas czynnych to jaka jest kolejka ..a jak jest 1 czynna to jaka jest kolejka i jak kasjerka i klienci są zdenerwowani ..pomyśl i odpowiedz sobie z kim masz walczyć z celnikami czy o lepsze warunki pracy celników i twoich podczas przekraczania granicy...mnie na miejscu kierowców i tych kolejek juz dawno trafiło ...od jak dawna się słyszy o kolejkach na granicy i czy od tego przybyło choć jedno stanowisko pracy do odprawy tirów...pomyśl ..i walcz z wiatrakami dalej to nie oni buduja przejścia ..nie oni zatrudniaja celnikó oni sa robolami po 12 godzin dziennie....
 
Ja też pracuje po 12 godzin dziennie i ludzie którymi kieruję też ale ich nie wyzywam i nie zastraszam. Poza tym ja tutaj pisze nie o tym jak długo stoi się w kolejce tylko o tym jak po odstaniu "wita cię" polski celnik, i nie chodzi mi tu o jakieś super/hiper zachowania ale o ludzkie traktowanie człowieka przez człowieka a to niema nic wspólnego z infrastrukturą - zgadza się?
 
więcej spokoju!

to w każdej grupie jest tak, że ludzie doprowadzeni do kresu wytrzymałości, zaczynają się zachowywać tak, anie inaczej, co powoduje, że ten po drugiej stronie odpowiada tym samym i tak w kółko i nikt nie umie tego zatrzymać, bo każdy chce pokazać, że jest górą - żal mi takich ludzi (obojętnie kim są), ale też staram się zrozumieć.
Osobiście robię wszystko aby opinia o mojej grupie, dzieki mnie mogła się choć trochę zmienić i myślę, że mi się udaje, choć wiele upokozeń musiałem po drodze znosić, ale tylko tak można to zmienić...

druga rzecz: z cła w większości pieniądze trafiają do UE (75%), a reszta zostaje w kraju , w którym została dokonana odprawa, dlatego nie mówcie, że to bez znaczenia czy celnicy są czy nie, bo i tak te pieniądze byłby w kraju - TO JEST KŁAMSTWO jest wiele przykładów ....

ważne aby ktoś zdał sobie sprawę, że większa (tak! ) obsada to więcej odpraw w sposób określony przez normy UE;
mało kto wie, że
- na granicy kilkanaście razy jest za mało pracowników w stosunku do dokonanych odpraw (w/g UE)
- w biurach podonie (trochę mniej), nawet do tej samej pracy w Urzędach Skarbowych było przeznaczonych 3-4 razy więcej pracowników;

szkoda że nikt na to nie patrzy, bo to jest jedną z przyczyn tego co się dzieje, ale wychodzi się z założenia, że jak się kogoś skłuci to się ma samemu spokój i możnaq innymi problemami się zająć do następnej fali niezadowolenia
sprawę zachowania norm UE pozostawiono mPolsce, ponieważ zwiększenie obsady byłoby zbyt dużym obciążeniem dla gosp.polskiej, a czeka się, kiedy skończą się postępowania w związku ze zmianą przepisów, a kolejki na granicach - może będą nowi członkowie UE i nie będzie tylu granic - tylko te oszczedności muszą na swoich barkach dzwigać zwykli pracownicy, aby nie zabrakło pieniędzy w budżecie, podobnie jak na 2 lata wsztrzymano wyrównania inflacyjne (nie mówiąc o premiach, awansach itp), niestety trwało to o wiele więcej
- już 8 lat (z przerwami ) trwają rozmowy i nowy rząd ma tylko nową koncepcję modernizacji przerzucając pracowników z kąta w kąt - łącząc lub dzieląc poszczególne komórki organizacyjne ....

to naprawdę może zabraknąć sił i nadziei na poprawę ....

to nie powód aby się nawzajem opluwać, bo wbrew pozorom jedziemy wszyscy na tym samym wózku... kłania się Brzechwa
- nie dajcie się podjudzać i manipulować niesprawdzonymi sloganami, bo to świadczy tylko o niskiej inteligencji - nie jest to skierowane do konkretnej osoby, tylko do tych którzy to wezmą do siebie ....
 
Celnikom chodzi o godność

Obecna sytuacja w służbie celnej to rozpaczliwe wołanie o szacunek, zrozumienie, godność i perspektywy. Pieniądze nie są wcale dla celników najważniejsze. I najgorsze, co może się teraz stać, to proste dosypanie pieniędzy.



Oglądamy smutny spektakl, w którym premier rządu RP prosi jedną ze służb mundurowych, by zechciała wrócić do pracy Czegoś takiego chyba w demokratycznej Polsce nie było. Jeszcze nie tak dawno w podobnej sytuacji wystarczyłaby rozmowa ministra z dyrektorem izby celnej, a dyrektora izby z naczelnikiem urzędu. I niepotrzebne byłyby polecenia służbowe - wystarczyłby autorytet przełożonego. A dziś nawet nie wystarcza autorytet premiera. Można oczywiście oburzać się na celników, oskarżać ich o łapówki, pazerność, nieodpowiedzialność, ale zamiast wydawać pochopne, emocjonalne sądy warto zastanowić się, dlaczego doszło do tak dramatycznej sytuacji.

Mnie to, co się stało, specjalnie nie dziwi. Lata lekceważenia, pogardzania, poniewierania służby celnej musiały się tym skończyć. Losy służby celnej są dobrym przykładem podstawowego błędu popełnianego tak często w polskiej polityce gospodarczej - braku realistycznej wizji.

Nasze przystąpienie do Unii Europejskiej to kluczowa data w historii służby celnej w ostatnich latach. Wiadomo było od dawna, że zakres pracy zmniejszy się radykalnie, szczególnie w zachodniej i południowej części kraju. Można było wtedy dopasować liczbę pracowników do potrzeb. Zdecydowano się jednak na poszerzenie zadań służby celnej, przede wszystkim o obsługę podatku akcyzowego - podobnie zrobiono także w kilku innych krajach UE. Wygrała wizja wielkiej służby celnej. Tyle że realia nie pasowały do tej wizji - tym gorzej dla realiów. W efekcie ogromne środki przeznacza się na utrzymanie niefunkcjonalnej i kosztowej struktury, w której np. izba celna jest w każdym województwie, nawet gdy nie ma tam żadnej pracy dla celników. A brakuje środków tam, gdzie są niezbędne - na wschodniej granicy.

Przygrywką do dramatów ludzkich była tak zwana alokacja dokonana jesienią2003 r. Zlikwidowano wtedy wiele placówek (szczególnie tych niepokornych), a ludzi z dnia na dzień wysłano kilkaset kilometrów od domów. Wielu z nich z chęcią przeszłoby do administracji podatkowej, nawet za mniejsze wynagrodzenia, byleby nie opuszczać swoich domów. Na ludzi tych czekały miejsca w urzędach skarbowych. Jednak zabrakło zgody na oddanie etatów - zwyciężyła wizja wielkiej służby celnej - "nie oddamy nawet guzika".

To wszystko odbyło się kosztem szeregowych pracowników - proszę się więc nie dziwić, że jest w nich tyle goryczy. Dla decydentów byli oni bowiem pionkami, które przesuwane były na mapie Polski: im kto bardziej niepokorny, tym będzie wysłany dalej od domu.

A jeszcze cały czas brakowało jasnej perspektywy. Ludzie mogą znieść wiele niewygód i upokorzeń, jeśli wiedzą, co ich czeka w przyszłości, jeśli przyszłość jawi im się w jasnych barwach. Celnikom nie było dane znać przyszłości. Co jakiś czas pojawiały się pomysły na połączenie ich ze służbami podatkowymi - ostatnio chciano to zrobić z wykorzystaniem tzw. opcji zerowej, to znaczy zwolnić wszystkich i potem przyjmować. Czy to jest jasna i zachęcająca wizja przyszłości?

Nie mieli też celnicy specjalnego szczęścia do swoich przełożonych na najwyższych szczeblach. Albo kierowano nimi żelazną ręką, bezlitośnie tępiąc wszelkie przejawy choćby dyskusji, albo nie działo się nic, aż wreszcie zostawiono ich na pastwę losu. Szczególnie bolesne są tu dwa ostatnie lata. Takiej karuzeli kadrowej służby celne nie przeżyły w swojej długiej historii. Często metodą faksową posady traciły osoby o dużym doświadczeniu, a przede wszystkim autorytecie, a na ich miejsce pojawiały się bardzo często osoby z drugiego czy wręcz trzeciego szeregu. Na autorytet i szacunek muszą sobie oni dopiero zapracować, a części nie będzie to dane, bo stanowiska po prostu przerastają ich możliwości.

Do poniewierki, braku stabilizacji i nietrafionych decyzji kadrowych doszły oszczędności. Pierwsze lata tego wieku to bardzo trudna sytuacja budżetu i można było zrozumieć, usprawiedliwić nawet brak wzrostu wynagrodzeń. Ale kiedy sytuacja gospodarcza zaczęła się poprawiać, kiedy zaczęły wzrastać wynagrodzenia innych grup pracowników, karygodnym błędem był brak podwyżki płac - dotyczyło to zresztą także administracji podatkowej, która prędzej czy później pójdzie w ślady celników. Jeśli nie daje się ludziom perspektywy nie szanuje ich pracy, to warto by choć za nią godnie płacić. Nie dziwmy się więc celnikom!

W moim przekonaniu obecna sytuacja w cle to rozpaczliwe wołanie o szacunek, zrozumienie, godność i perspektywy. Pieniądze nie są wcale dla celników najważniejsze. I najgorsze, co może się teraz stać, to proste dosypanie pieniędzy. To droga donikąd! Podobnie z rozszerzaniem przywilej ów - tego nie powinno się robić wcale, a jeśli już, to nie pochopnie.

Potrzebna jest wizja. Wizja dopasowana do realiów, odważna, skierowana w przyszłość, a nie oglądająca się na dawne czasy potęgi cła. Te czasy już nie wrócą i trzeba się z tym pogodzić - im wcześniej, tym lepiej.

Służba celna jest Polsce potrzebna - to nie podlega dyskusji. Mnie się marzy służba celna, która zajmowała się będzie głównie cłem. Mniej liczna, lepiej opłacana, skoncentrowana we wschodniej części kraju. Czy będzie ona całkiem osobną służbą, czy autonomiczną częścią administracji skarbowej, to nieco mniej ważne. Czy oznacza to, że kilka tysięcy celników ma czekać niepewność? Absolutnie nie! Nie wolno zmarnować ich wiedzy i doświadczenia. Jest dla nich miejsce w administracji skarbowej, między innymi w kontroli akcyzowej - która obecnie praktycznie nie istnieje. Należy więc stworzyć ludziom jasną perspektywę i możliwość wyboru. Albo dalsza służba w mundurze za większe pieniądze, ale z niewygodami wynikającymi ze specyfiki służby albo praca na miejscu, w cywilu w administracji skarbowej.

Źle się stało, że musiało dojść do faktycznej blokady granicy, wielomilionowych strat, by rozpoczął się dialog z tą grupą pracowniczą. Sytuacja, w której jedyną możliwością artykulacji swoich problemów jest spontaniczna akcja pracowników, to chyba najgorsza forma dialogu władzy ze społeczeństwem. W tym przypadku szczególnie zła, gdyż dotyczy funkcjonariuszy tejże władzy.

Jest oczywiste, że nie starczy pieniędzy na realizację postulatów płacowych poszczególnych grup pracowniczych. Lecz bardzo często nie pieniądze są najważniejsze, przynajmniej nie duże pieniądze. Identyfikowanie się z daną grupą pracowniczą, szacunek, godność, poczucie stabilizacji są często o wiele ważniejsze. Wizyta premiera u celników to miły i potrzebny gest, ale nie zastąpi dialogu z pracownikami.

GAZETA WYBORCZA_Jarosław Neneman

*Jarosław Neneman - ekonomista, był wiceministrem finansów w rządach Belki, Marcinkiewicza i Kaczyńskiego

wssc | 04.02.2008
 
WALCZąCY Z CELNIKAMI napisał:
Jesteście bandą nierobów i dyletantów (nie wszyscy) ale niestety ci dobrzy są marginesem w waszej profesji. Czytałem to wasze forum i tyle "kwasu" chamstwa i obelg nie ma nawet na stronie ultra skrajnych ugrupowań młodzieżowych. Zachowujecie się gorzej od facetów z prewencji (dawniej ZOMO). Gdyby dać wam uprawnienia takie jak policji to byście ześwirowali do reszty a przejście graniczne zamieniłoby sie w placówkę gestapo. Zdyhajcie z głodu bo na nic innego nie zasługujecie.

Drogi " Walczący" dziwię się tobie , że masz takie zdanie o służbie , która jest tylko odzwierciedleniem tego stanu, w jakim jest Państwo w którym oboje jesteśmy. To te państwo jest chamskie , debilne, gestapowskie , bez kultury , bez przestrzegania praw człowieka i innych demokratycznych norm obowiązujących w cywilizowanych społeczeństwach. I chcę Ci powiedzieć , że jest to Twoja i moja wina. To my wybieramy tych ignorantów , bufonów , ludzi bez honoru jako posłow , senatorów... , tym samym psujemy Nasze Państwo. I chcę Ci jeszcze jedno powiedzieć - to my , celnicy ,ta służba , której nie lubisz, chcemy to Państwo zacząć naprawiać stająć naprzeciw ludzi niekompetentnym, głupio agresywnych i również tych zmanipulowanych , ale głownie wobec karierowiczów, służb specjalnych wykonujących PRYWATNE zadania ludzi , których jedynym celem jest władza. I na pewno w naszej dziedzinie z czasem uzdrowimy sytuację - nawet na przekór opiniom , które Ty reprezentyjesz.
 
Back
Do góry