Etap sztukowania skarbowcami pewnie się nasili, więc proteza przez jakiś czas będzie działać. Zastrzyk nowych kandydatów z zewnątrz będzie marginalny.
Obstawiam, że SCS będzie jednym wielkim pośmiewiskiem i nikt nie będzie brał jej na poważnie przy wyborze kariery.
Już jest pośmiewiskiem i nikt ogarnięty nie traktuje jej poważnie.
- Służba mundurowa w której za lata pracy w skarbowce dostaje się na wejście stopień mundurowy (moim zdaniem sprawa dla związków, na jakiej podstawie).
- 20-30% w służbie ma śpb i broń. Podejrzewam, że z 20-30% nie przeszłoby poważnych badań lekarskich i testów sprawnościowych.
- biurokracja, wszędzie jakieś papierki trzeba pisać, rozliczają nas z każdej minuty, każdej nadgodziny.
- ścieżka kariery... awanse co 5 lat i potem wyglądamy przy policjantach czy innych służbach jak nieudacznicy. Oskarżyciele skarbowi w stopniu niższym od doprowadzających na rozprawę policjantów.
- wynagrodzenia, tu nie jesteśmy bez winy. Starzy oczekują więcej, bo przez lata byli pomiatani. Problem jest taki, że oni zaraz odejdą i młodzi też. Należało dać wszystkim równą podwyżkę plus stażowe. Dziś różnicuje się w wielu izbach funkcjonariuszy ze względu na staż mimo, że robią to samo.
wracając do wynagrodzeń, są tragiczne dla młodych, dlatego przychodzić do tej służby będą nieudacznicy, którzy boją się prawdziwej służby w Policji albo tacy co nie dostali się do SG i wojska (tam większe zarobki o około 1000 zł netto).
Moja prognoza: Przyjdzie od groma cywili ze skarbówek, merytoryczne działy będą nimi wypełniane, przejdą na te same pensje a szybciej odejdą na emerytury. SENT zapcha się ludźmi z ITD. Granica... tam problemów z naborami nie ma, wschodnia flanka jest biedniejsza i ludzie dalej będą się godzić pracować za grosze.
PS. Ale już niedługo mnie to nie będzie interesowało...