• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Na wesoło

Chociaż to wcale nie "wesołe", to umieszczam w tym miejscu.
Może ktoś spróbuje odnieść poniższe do SC ?!


REFORMA EDUKACJI W POLSCE na przykładzie zadania z matematyki:

1950 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal?

1980 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty - czyli 80 zł. Ile zarobił drwal?

2000 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty, czyli 80 zł. Drwal zarobił 20 zł. Zakreśl liczbę 20.

2010 r. (tylko dla zainteresowanych)
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. W tym celu musiał wyciąć kilka starych drzew. Podzielcie się na grupy i odegrajcie krótkie przedstawienie, w którym postarajcie się przedstawić, jak w tej sytuacji czuły się biedne zwierzątka leśne i rośliny. Przekonajcie widza, jak bardzo niekorzystne dla środowiska jest wycinanie starych drzew.

2013 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Pokoloruj drwala.
 
Uf, uf, dobrze, że u nas za bzdurne zasługi nie daja medali! Jajcarzowi na dupie trzeba by było już przypinać :)

img.jpg
 
Narkotyki. Mama. Syn. Telefon. Internet.

_______________________________________________
Mama pyta syna: :cool: ♥♥♥♥♥
- Synku czy Ty masz problem z narkotykami?!
- Nie mamo, dzwonię i mam.

_______________________________________________
 

Attachments

  • 601.204. Statek wycieczkowy... WYSOKIE WĘGLOWODANY TJ. OD 26.01% WZROSTU... GLUKOZA  NIENAT.JPG
    601.204. Statek wycieczkowy... WYSOKIE WĘGLOWODANY TJ. OD 26.01% WZROSTU... GLUKOZA NIENAT.JPG
    160,4 KB · Wyświetleń: 333
  • 601.205. Letnie wakacje... NISKIE WĘGLOWODANY TJ. DO 26% WZROSTU... GLUKOZA NATURALNA... IN.JPG
    601.205. Letnie wakacje... NISKIE WĘGLOWODANY TJ. DO 26% WZROSTU... GLUKOZA NATURALNA... IN.JPG
    146,8 KB · Wyświetleń: 336
  • MM.1.005. Gotówka $ xX... WYSOKIE WĘGLOWODANY TJ. OD 26.01% WZROSTU... GLUKOZA  NIENAT.JPG
    MM.1.005. Gotówka $ xX... WYSOKIE WĘGLOWODANY TJ. OD 26.01% WZROSTU... GLUKOZA NIENAT.JPG
    95,5 KB · Wyświetleń: 338
  • Z.011. CIA... WYSOKIE WĘGLOWODANY TJ. OD 26.01% WZROSTU... GLUKOZA  NIENATURALNA... INDEKS .JPG
    Z.011. CIA... WYSOKIE WĘGLOWODANY TJ. OD 26.01% WZROSTU... GLUKOZA NIENATURALNA... INDEKS .JPG
    22,8 KB · Wyświetleń: 316
Ostatnia edycja:
Pan Bóg stworzył mężczyznę, z zaciekawieniem obserwował go i stwierdził: stworzyłem Cię na Swoje podobieństwo i myślę że jest ok, ale żeby ulżyć mu w codziennym trudzie stworzył kobietę i też ją obserwował i stwierdził: ech stworzyłem Cię ale Ty będziesz musiała się malować
 
Jest sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni – ale leje,więc puchy. Wszyscy pozadłużani.Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stół $100 i idzie go obejrzeć.Hotelarz chwyta banknot – i natychmiast leci uregulować należność u dostawcy mięsa, któremu zalega.Ten łapie banknot – i leci zapłacić nim hodowcy świń, któremu zalega za towar. Ten łapie te $100 – i leci zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze pieniądze i z tryumfem wręcza je prostytutce, z której usług korzystał na kredyt.Ta łapie pieniądz – i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też korzystała na kredyt….. i w tym momencie Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokój mu się nie podoba – więc bierze swoje $100 i wyjeżdża.Zarobku nie ma, ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość.
 
Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać...
 
Syn rozwiązuje krzyżówkę i przy jednym z haseł prosi ojca o pomoc:
- Tato, szpara u kobiety na literę P.
- Poziomo czy pionowo?
- Poziomo.
- To będzie pysk.


Lekarz do pacjenta:
- Muszę pana zmartwić, pan umiera. To jest rak z przerzutami.
- Tego się obawiałem, A czy nie mógłby pan doktor powiedzieć po mojej śmierci, że umarłem na AIDS?
Zdziwiony lekarz pyta - Dlaczego?!?! Na to pacjent odpowiada:
- Po pierwsze, panie doktorze, będę we wsi pierwszy, co umarł na AIDS.
- Po drugie nikt już nie ruszy mojej baby.
- A po trzecie wszyscy, co ją już mieli to się powieszą.
 
Coś jak u nas:
Biegnie ślimak przez las. Spotyka go lis:
- Czemu tak pędzisz, slimaku?
- Urząd Skarbowy w lesie!!!
- I co z tego? - pyta lis.
- Stary! Ja - dom, żona - dom, dzieci - dom...
 
Dla wszystkich mających dość zimy, coś na poprawę humoru:

Beskidy

12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pęknie. Drzewa wokół
wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się
śniegiem.

14 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory -
tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i
zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, że to najpiękniejsze
zwierzęta na Ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.

11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może
chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie
padać śnieg.

2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte
białą kołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz,
odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie
świetną bitwę śnieżną (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu
musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Beskidy.

12 grudnia.
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą
dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową
nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony
pług śnieżny.

22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w
pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuż za rogiem,
dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!

25 grudnia
Wesołych Pierdolonych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś
wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabije. Nie
rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.

27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z
wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług.
Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna.
Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie
wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego
białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w
zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze
sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem
ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i
kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił.
Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Że
też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej
pieprzonej soli, którą posypują drogi.

18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto
ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidach.
 
20-30 letni: jak pociąg towarowy, stoi przy każdej okazji
30-40 letni: jak pociąg osobowy, kursuje regularnie, stoi według rozkładu jazdy
40-50 letni: pociąg pośpieszny, staje rzadko, jeździ szybko
50-60 letni: pociąg okolicznościowy. Kursuje tylko 2x do roku,
staje bardzo rzadko
60-70 letni: pociąg luksusowy z parowozem. Kursuje tylko na specjalne
zamówienie, staje tylko do pobrania wody (albo jej zdania).
....................................................
Przyjaźń między kobietami:
Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek .... żadna nie potwierdziła....
Przyjaźń między mężczyznami
Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest.....
.......................................
Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
- Ładnie wyglądam?
Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
- Na razie tam nie wchodź.
...........................................
Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią
...................................................
Jeśli facet mówi, że coś naprawi, to znaczy, że to zrobi i nie trzeba mu o tym ciągle co pół roku przypominać
 
Na przejściu granicznym w Hrebennem zajeżdża czarny Mercedes 600.
Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik. Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
- Narkotyki?, broń?, dewizy?
- Oczywiście - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz.
Pierwsza wypełniona po wierzch foliowymi torebeczkami z białym proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki 100 dolarowych banknotów.
- To wszystko pana?
- Nie - odpowiada młody człowiek - to jest Pana, moje jest w tamtym tirze.
 
Rodzina siedzi przy obiedzie. Syn pyta ojca:
- Tato, ile jest rodzajów biustów?
Ojciec, nieco zaskoczony, odpowiada:
- Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety: jak ma 20 lat są jak melony, okrągłe i twarde. Jak ma 30-40 lat są jak gruszki - wciąż ładne, ale nieco wydłużone, a po 50-tce są jak cebule...
- Cebule? - dziwi się syn.
- Tak, patrzysz i płaczesz.
Wkurzyło to nieco żonę i córkę, która zapytała matkę:
- Mamo, a ile jest rodzajów ptaszków?
Mama uśmiechnęła się i odpowiedziała:
- Też trzy, zależnie od wieku faceta - u dwudziestolatka jest jak dąb - twardy i potężny. Jak facet ma 30-40 lat, jest jak brzoza - elastyczny, ale niezawodny, a po 50-tce jest jak choinka na Boże Narodzenie
- Jak choinka? - dziwi się córka.
- Tak, drzewko jest martwe, a bombki wiszą tylko dla ozdoby...
 
- Tato, kup mi rowerek!
- Rowerek... Syneczku, olej rowerek. Poczekaj, niedługo będziesz mógł jeździć na motorowerku, nie wolisz motorowerka?
- Jasne, tato!
...Minęło trochę czasu...
- Tato, kup mi motorowerek!
- Synu, motorowerki są da wieśniaków, poczekaj roczek, kupimy skuterek, nie wolałbyś skuterka?
- Super, tato, jasne, że wolę!
...Minęło trochę czasu...
- Tato, kup mi skuterek
- Ech, synu, skuterki są dla ciot, poczekaj dwa latka dostaniesz motor! Motor! Nie chcesz motoru?
- Tak! Tak! Chcę!
...Minęło trochę czasu...
- Tato, co z moim motorem?
- Synu, powiem szczerze, jest sens kupować motor skoro za rok będziesz już mógł prowadzić samochód? Prawdziwą brykę! Hę? HĘ?
- Jasne, tato...
...Minęło trochę czasu...
- Tato, kup mi auto...
- Auto? Po ch*j ci auto, jak ty nawet na rowerku jeździć nie umiesz...
 
Back
Do góry