Kurioza, osobliwości, rarytasy z naszej Izby

I tak przez przypadek wyszło na jaw kim jest tajemniczy Don Pedro OFDSC!
 
Z kategorii Parodia:sekretarka bez wyższego wykształcenia zarabia 1,5 raza więcej niż wykształciuch. Tylko że sekretarka nic nie robi i to boli!
 
???? lody robi lodziarz, tudzież lodziarka...:)

jeśli mogę cokolwiek dodać, pomiędzy tak wykształconymi kolegami w stosowaniu "słowa"?, (rzadkość w tym fachu, pomimo inż., mgr), to chciałbym się przywitać, jako nowy. chylę czoła przed despero i mecenasem, ale postaram się sprostać... :lol:
 
Przy okazji powitania Pana Alokersa przypomniała mi się jedna ciekawa historia...
Był to czas kiedy na Bruzgi przyjechała pierwsza grupa alokersów. Jeden z kierowników na przywozie postanowił, że wszystkich ich ustawi na osobówce, bez naszych. No i zaczęło się, samochody przejeżdżały niejako bez kontroli, podobnie jak to się dzieło na granicy zachodniej. Rad nie rad ów kierownik wytrzymał 2 godziny po czym wprowadził do odprawy osobowych tubylców. Po pierwsze było wtedy poro śmiechu, z drugiej strony dziwię się owemu kierownikowi, który miał nadzieję, że osoby kategorii inspektor + będą odkrywać kapot, tudzież sumki sprawdzać. Niestety z przyjściem alokersów skończyła się moja ulubiona praca "SPANIE NA SZLABANIE". O tym spaniu kiedyś jeszcze coś napiszę. Pozdrawiam wszystkich wypędzonych!
 
Z KATEGORII WIELKA PARODIA

Do składu komisji rewizyjnej ZZ Celnicy PL wszedł dobrze nam znany:

Radosław Mosiej - wiceprzewodniczący - IC Białystok (OCK Kuźnica)

rozumiem, że nikt inny się nie zgłosił, tak?
 
akurat Radek moim zdaniem to dobry bat na naczalstwo. pasuje mi ta kandydatura.
 
Tylko musicie sobie nawzajem pomóc i zbudować jakieś struktury. Ostatni protest pokazał słabość Waszego lidera związkowego, dlatego powinniście chyba coś z tym zrobić.
Dzwońcie do Radosława nr 791-139-666 i organizujcie się jak należy.
Pozdrawiam
 
Wybacz Panie Sławku Siwy ale w Izbie Białostockiej bardzo słabo widzę wchodzenie do nowych związków. Pan Whitebłocki przez lata nic nie robił i był postrzegany jako człowiek zależny od wierchuszki (i jest to także zdanie nawet członków jego związku). Co się tyczy Radka. Osobiście uważam, że wybierając Radka decydujemy się na otwartą konfrontację a nie na negocjacje (i może to właśnie przekona ludzi - w tym mnie - do nowego związku). Ale to czas pokaże.

1. p.s. sądzę że za miesiąc może dwa miesiące Białystok bardziej będzie legł do nowego zz (wszystko zależy od realizacji obietnic).

2. p.s. p.Kapica jest ślepy nie widząc, że to właśnie bliskość granicy litewskie spowodowała, że kolejki nie były adekwatne do obsady (a tym samym dowodzi że obecny dyrektor miał po prostu znowu odrobinę szczęścia).

3. p.s. i jeszcze jedna uwaga. rozmawiając między sobą doszliśmy do wniosku, że w ic Białystok niektórzy alokersi i starzy pracownicy zawiedli a raczej wątpiliśmy w młodych...
 
arkan napisał:
Osobiście uważam, że wybierając Radka decydujemy się na otwartą konfrontację a nie na negocjacje (i może to właśnie przekona ludzi - w tym mnie - do nowego związku).
Wybór należy w 100% do Was. Związki mają być opiniotwórczym i doradczym partnerem dla pracodawcy. Z samej ustawy mają kontrolować przestrzeganie przepisów prawa pracy oraz kontrolują przestrzeganie interesów pracowniczych, z mocy samej ustawy mają prawo do wpływania na kształtowanie warunków płacy, pracy, bytu i wypoczynku, z mocy ustawy związki zawodowe współuczestniczą w tworzeniu tych warunków. Bronią godności praw oraz interesów moralnych i materialnych pracowników. W uzgodnieniu ze związkami zawodowymi są ustalane i zmieniane regulaminy nagród i premiowania. Co ciekawe ta ostatnia kwestia dotyczy również zasad podziału środków na
wynagrodzenia w państwowych jednostkach sfery budżetowej.
Jeżeli niektórzy pracodawcy nie chcą na ww. płaszczyźnie współpracować , to wtedy faktycznie może dojść do konfrontacji
 
Moim zdaniem Radek to porażka. Nie napiszę co sądzę na jego temat bo od razu zostanę zbanowany, a na co mi to w świętą niedzielę?

Może tylko, kończąc już wątek Pana Radka zapytam, jak się zakończyła sprawa z Konikiem? Gdzie on jest teraz? Gdzie on teraz jest? Słyszałem, że jakiś szejk na licytacji w Janowie Podlaskim go zakupił za ciężkie pieniądze...
 
wybory wyborami a podwyżki jak nie było tak nie ma. U nas jest taki zamordyzm że obawiam się, że nowe ZZ nic tu nie pomogą. Znowu się to skończy jak działalność Romka B. Kiedy był strajk on został tam, gdzie kiedyś stało ZOMO.
 
10.000 i basta

Despero - kiedy liczba wejść na ten temat przekroczy 10 tauzenów, zakładamy nowy topic, a ten przejdzie do historii, ok?

Tak jak reprezentacja olipijska po igrzyskach w Barcelonie "Zmieniamy szyld i jedziemy dalej".
 
Despero proponuje 15 tauzenów, tak żeby było wiadomo, że każdy statystyczny celnik ten wątek przeczytał
 
OK, myślę, że jeszcze tydzień i plan będzie zrealizowany. Ludzie z LG podobno są często na forum jak oglądający. Bo mam wątpliwości czy oni czytają posty? Mam prośbę o wklejanie dużej ilości obrazków dla tej grupy zawodowej, zwłaszcza dla mojego ulubieńca Biernata z Lublina. :wink:
 
Despero zabierze dziś głos w kwestii, która go boli. Dotyczy ona zegarka, a ściślej mówiąc odgłosu jaki on wydaje czyli tak zwanego tykania. Despero jest zwolennikiem szeroko pojętego luzu, jednak nie wierzy w to, że z większością osób przekraczających granice funkcjonariusze pili bruderszaft. Statystyka zjawiska tykania jest zatrważająca gdyż 90,1 % starych i 35,6 % młodych tyka. Jedni i drudzy tykają: po pierwsze turystów ze Wschodu, po drugie kierowców wszelkiej proweniencji. Despero nigdy nie był ani z podróżnymi ani z wozakami per "ty" i być nie zamierza. Bo czyż pani na poczcie mówi do Despera - Co TY Despero chcesz?? Otóż nie, bo za takie poufałości Despero ubiłby żywcem, a poza tym tak się jakoś w tym kraju nie przyjęło. Zresztą nawet stara handlowa maksyma mówi: klient nasz pan, a nie klient nasz ty.
 
miało być o spaniu to i będzie. Jestem kiedyś na tzw. wadze, godzina późna, nic nie jedzie, myślę sobie, trzeba w kimono uderzyć. Tak też się stało. W pewnym momencie budze się (ile w tedy pospałem - nie pamiętam), i widzę za okienkiem tira, otwieram okienko i pytam czy już długo stoi, kierowca na to że pół godziny, ja pytam dlaczego nie stukał w okienko, a uprzejmy białorusin na to "Pan, ja nie chciał przeszkadzać". Kiedy klient już odjechał idę do Wopka zapytać czumu ten mnie nie budził. A Wopek do mnie, że pukał ale nikt nie odpowiadał. I tak to raz jeden jedyny spotkałem prawdziwego angielskiego Gentlemana z paszportem białoruskim.
 
Odnośnie spania to pamiętam jednego młodego, który pierwszy raz przyszedł do pracy na nocna zmianę. Około 1:00 zasnął na krześle i spał jakieś 4 godziny. Młody ten ogólnie był udany, bo przez pierwszy miesiąc pracy nie bardzo się orientował czy pracuje na wywozie czy na przywozie. Kiedyś został zatrzymany przez SG bo zamiast do budynku OC śmiało zasuwał na Białoruś. Wsławił się też tym, że lubił kontrolowac pojzady z nalepką CD.
 
Back
Do góry